Żyłka pod recepturke na sandacza jak najbardziej. Co do feedera to ja łowię dopóki koszyczek nie walnie o lód. Tylko duże leszcze gdzieś mi się zgubiły i nie mogę ich odnaleźć
Nie ważyłem, ale 5kg chyba pękło bo było co dźwigać Co do nabierania masy to chyba masz rację, takie na 60-65cm bardzo często są jeszcze dosyć smukłe, a dopiero te większe zaczynają rosnąć w górę. Przynajmniej jeśli chodzi o wiślane sztuki, w wodzie stojącej może to inaczej wyglądać.
Dawno mnie tu nie było, ale to nie znaczy że nie wędkuje, a wręcz przeciwnie ten sezon postanowiłem poświęcić na poprawienie życiówki leszcza, których dużo na Wiśle. Plan wykonany w 300%, w maju najpierw 70 i 71cm, a w ostatnią niedzielę 73 szufla. 60+ mam około 40 na rozkladzie. Sezon jeszcze trwa, także walczę dalej
Ja dzisiaj pierwszy raz z feederkiami na dużej rzece. Wisła pięknie mnie powitała,bo leszcze gryzły jak wściekłe. Kilkanaście takich 40-50, 3 sztuki powyżej 60 i w ostatnim rzucie życiówka, 71cm :). Oprócz tego 2 spore certy.
Dzisiaj rano jadąc na ryby pomyślałem sobie, że dziwny to sezon, kiedy pierwszy lód zaliczam w marcu. Ryby jakby chciały to potwierdzić, bo brały jakieś takie bardziej wiosenne Pierwszy na 45, drugi na 48cm. Oprócz tego parę płotek na spławik u ojca, ja konsekwentnie na blaszkę, okoni brak. Łowisko to głębokie starorzecze Nidy.
Logo
Nie wiem czy wam pomogę, ale u mnie duża guma zdała egzamin. Obydwa wyskoczyły do największych (20cm) savage gear na systemie. Co ciekawe, na tego 20cm giganta miałem też niewymiarowe ryby na mniejsze przynęty brały same pistolety, do tego brania bardzo niemrawe i dużo pustych uderzeń.
Ja wczoraj zacząłem sezon spinningowy, ale bardziej w celach rozprostowania nowej żyłki i bez nadziei na efekty
Co do karpi, to mojemu ojcu udało się wczoraj kilka złowić. Łowił na pinkę na jednym zestawie, a na drugim na pellet, tyle że śmierdziel. Myślę, że tu może być pies pogrzebany, chyba jeszcze za zimna woda na takie słodkie przynęty
A skąd masz pewność, że nie ma tam ryb? Próbowałeś łowić? Myślę, że możesz miło się zdziwić. A co do wpuszczania ryb, to dzikie zarybienia są nielegalne i możesz narobić więcej szkody niż pożytku dla tych zbiorników. Przyroda sobie sama da radę, jeśli tylko pozostawi się ją w spokoju.
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.