Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 13.08.2017 uwzględniając wszystkie działy

  1. Na razie ryby słabo współpracują. Ekipa Gofera zaliczyła dwie ryby- 11 kg największa. Reszta na razie bez tak dobrych efektów. Inna sprawa, że tej nocy koncentrowalismy się na innych rzeczach:)
    3 punkty
  2. Witam .Po dwutygodniowej przerwie wczoraj postanowiłem pojechać na nockę na żwirownię. Trzy rybki na brzegu, 2 karpie handlówki z ostatniego zarybienia oraz amurek 77cm. Były też dwie ryby które po kilkumetrowym holu spięły się, także nocka owocna
    3 punkty
  3. Pytałem o delikatne haczyki dlatego, że jeśli takie masz (przy suchych muszkach raczej), to używanie wg mnie grubego przyponu spowoduje przy siłowym holu lub atomowym braniu ich rozgięcie lub złamanie. Z tą grubością żyłki bym w takim przypadku nie przesadzał.
    2 punkty
  4. Dla nas zlot się już skończył. Ryby oporne, trzeba było dlubac. Atmosfera jak zwykle - > fajnie Was było zobaczyć Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    2 punkty
  5. Na Ślęzie fajna woda. Trochę podniesiona, ale w tych warunkach można więcej przynęt przetestować. Dzisiaj poleciały do wody takie: Ta mokra u góry dała trzy fajne brania i jednego klenia 35cm. W końcu mogłem zobaczyć za dnia, jak pracują w wodzie:) Jest dobrze. Później wróciłem do piankowych owadów. Rewelacji nie było. Kilka słabych wyjść i jeden dał się przechytrzyć Wcześniej przechodząc koło Kasiny nie mogłem sobie odmówić i spróbowałem wydłubać chociaż jednego klenika. Przynętą była mucha, coś w rodzaju Chernobyl Ant.
    2 punkty
  6. Kilka ryb z tygodnia. Dla urozmaicenia różne gatunki. Metoda spinning i mucha. 45 65 52 45 40 120
    2 punkty
  7. Blisko 1,5m z Warty w poprzednim tygodniu
    2 punkty
  8. 1 punkt
  9. 4.30 rano. Budzi mnie budzik do pracy. Jak to nawinął kiedyś Rysiek z Poznania czeka mnie kolejny stracony dzień Jak każdy porządny obywatel oczywiście pierwsze co robię odpalam FB Portal jest tak uprzejmy że przypomina mi że dokladnie kilka lat temu zlowilem swoja pierwszą brzane na spinning na wiśle. Pakuje szybko sprzęt i uderzam do pracy. W robocie oczywiście od rana się trzęsę. Chce juz nad wode. Wybija czternasta. Wychodze i gonie nad wode. Na miejscowce jestem za okolo 50 minut. Szczegolny dzien, idealna pogoda, no I super Stan Wisly. Łowię. Przez godzinę nic się nie dzieje. Nagle zaczynają skakac. Wchodzą w rynnę. Rzut wachlarzem i ... siedzi. Po walce odrazu widzę ze jest prawidłowo zapieta. Czuje jej ruchy mordką. 3\4 minuty mam ja na brzegu. Piekna, marzenie Dla takich chwil się żyje ...
    1 punkt
  10. Wczoraj komercja ta co zawsze, mały zbiornik bo mniejsza presja wędkarska. Dwie wędki, jedna "na metodę" , druga grunt tzw "zestaw helikopterowy" . Na gruncie duże kulki albo pelet 20 mm śmierdziuchy, na przemian halibut albo krab, zarzucone pod suma lub jesiotra. Na metodę mikro-kulki w różnych wariacjach. Ogólnie słabe brania, 3 karpiki nie warte fotki i wąsaty około 17. Wziął na białego halibuta 8 mm+ 7 mm dumbells pop ups tutti frutti zapięty za samą skórkę dolnej wargi ale zaskakująco pewnie, ciężko było hak wyczepić. Po zacięciu od razu wiedziałem że duża ryba ale byłem przekonany że albo karpisko albo duża tołpyga, suma bym nawet nie podejrzewał biorąc pod uwagę te maleństwa na włosie. Długo trzymał się na dużej odległości ale bez zrywów, po około 20 minutach pierwsze podciągnięcie pod brzeg i jak poszły bąble to już wiedziałem że sum. Jeszcze chwilę pokręcił się przy dnie pod brzegiem i wylądował w podbieraku. Zważony w siatce miał 20 kilo i 132 cm. Łowisko "złów i wypuść" ale właściciel zabrania wypuszczania suma po złowieniu więc najprawdopodobniej skończył na patelni O 22 już zwinąłem jedną wędkę i szedłem po drugą i nastąpił odjazd na gruncie. Na kraba wziął sazan 49 cm, takiego ładnego dawno nie widziałem. Sum to oczywiście rekord życiowy zarówno w wadze jak i długości. A dzisiaj na przepływankę na Strugu kilka płotek (największa 24 cm) i sandacz taki ze 40 cm zaczepiony za płetwę grzbietową.
    1 punkt
  11. Wczoraj mocno wiało nad Odrą, więc wybrałem się nad naszą ślumpę. Dawno tu nie zaglądałem. Warunki koszmarne ale dwa kleniki zapozowały. Szału nie ma ale zawsze coś. Skusiły się na małego mepps-a
    1 punkt
  12. Witam Po okresie bezrybia nareszcie jest ryba na jaką czekałem 33 cm to może nie okaz ale cieszy niezawodne jak zwykle trzy czerwone + dwie kuku na haku nr 10
    1 punkt
  13. Witajcie, długo mnie nie było z pewnych przyczyn o których tutaj.... A tak żeby nie było że off top to rybki w sierpniu współpracują.
    1 punkt
  14. Dzisiaj postanowiłem znowu odwiedzić zalew o poranku. Nad wodą byłem około 04:45 i wędkowałem do 09:30. Udało się złowić 4 niewielkie karpie 34-40 cm, lina oraz dwa karasie Na zalewie w tym roku białoryb bardzo dobrze współpracuje, niestety dalej nie jest mi dane dobrać się do tych większych Poniżej kilka fotek :
    1 punkt
  15. Dzisiaj krótki po południowy wypad na Wisełkę z kumplem. Łowiliśmy od 15:30 do 17:40. Kumpel spiningował za bolkiem ale bez rezultatów. Ja natomiast zabrałem tylko bata 5 m i gruntówkę. Bata zabrałem z myślą złowienia kilku uklejek na gorsze czasy z przeznaczeniem na trupka na jesiennego sandacza, ale poza uklejkami trafiło się też kilka kleni od 20-37 cm i okoń ok 20 cm. Na gruntówce zarzuciłem uklejkę i także zameldował się kleń niecałe 35 cm .. Sandaczowe brania miałem dwa i oba zmarnowałem.. przy drugim braniu sandacza wyciągnąłem uklejkę bez głowy haha Poniżej fotki największych kleni
    1 punkt
  16. No to trzeba do torby wrzucić metrówkę dziś taki na kukurydzę z gruntu - przydał by się jeszcze aparat a nie kalkulator
    1 punkt
  17. Ostatnio podczas polowania na grubego klenia zakończonego wielką porażką (prawdopodobnie spadł mi nowy PB Ślęzy) Wypatrzyłem ładne pasiaki. Wczoraj byłem właśnie po nie. Bardzo trudno mi je wydłubać było. Dopiero po zmianie na ciężką główkę udało mi się zaledwie jednego skusić. Po agresywnym podbijaniu okoń uderzył tuż przy brzegu. Przynęta paproch podwójny ogonek fiolet+brokat. Miałem na brzegu jeszcze trzy małe kleniki-przynęty moje . Duże ryby bardzo płochliwe. Nie do współpracy. No i kolejną kąpiel zaliczyłem. Woda ciepła polecam Już prawie o zmierzchu próbowałem jeden napływ. I ważka jaceena wylądowała na nawisie Czego się nie robi dla cacuszek??? Po wejściu do wody po jaja zorientowałem się, że w kieszeniach bocznych spodni mam kolejno portfel i telefon. Ale co tam ważka ważniejsza!!! Ty głupku pomyślałem Na szczęście udało się w porę uratować rzeczy osobiste. Przynajmniej wiem jaki ten napływ ma sekrety pod wodą. Odczekam kilka-kilkanaście dni i wrócę tam po tego grubasa co tam stoi. Pozdr!!!
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.