Dzisiaj żar tropików:) Wyskoczyłem po pracy sprawdzić czy bolki będą współpracować. Nie chciały...próbowałem kilka nowości i stare sprawdzone bez kontaktu na wodzie cisza, żadnych ataków za drobnicą... myślę sobie co jest z tymi boleniami? W końcu wyjąłem z pudełka nową cykadę taką 9 gram, myślę jak nie wobki to już ostateczność i podam im cykadkę - też lipa. Zmiana strategii, myślę postukam trochę za okoniami może jakieś punkty wpadną do ligi. Kilkanaście rzutów, podbicie...opad... i przywalił mały klamot, najpierw przytrzymanie potem jazda i murowanie...myślę sobie no tym razem misiu nie wygrasz...miarka pokazała 106 cm a waga dokładnie 8,84 kg. Udany rewanż za sponiewierany w maju zestaw okoniowy i niezłe zakończenie dnia. Sumek wrócił do wody są już naprawdę silne i w dobrej kondycji, woda coraz cieplejsza Szkoda że to nie bolek 106 cm Ale frajda z udanego holu sumka na wędce typowo boleniowej - bezcenne ...Jedyna strata to urwana niestety łowna cykadka. Trzeba dokupić Musiałem się zwinąć przed czasem bo mnie bez muggi komary zjadały.