Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Spinningista22

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    15
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Kontakt

  • AIM
    11970219

Informacje o profilu

  • Lokalizacja
    Wro

Spinningista22's Achievements

0

Reputacja

  1. Tak latam, ostatnio nad wodę, rzucam to na szczupaka to na sandała, ni okoń się nawet nie trafi, i jak tak sobie człowiek pomyśli, że jeszcze kilka lat temu, to już by komplet na kiju miał, tak teraz lipa jak okiem sięgnąć. I choć nie wierzę w efekty cieplarniane i wszelkie normy EURO, tak uważam, że klimat się faktycznie zmienia, co zauważyli to starsi członkowie mojej rodziny. a i ja to odczuwam i chyba każdy z nas, więc tak czasem nad tą wodą stoję i rzucam i sobie tak rozmyślam czy te okresy ochronne ustalane dawno dawno temu, już się dawno nie poprzesuwały. Chyba wiecie o co mi biega Takie tam poniedziałkowe rozkminki. Ps Gratulacje Węgorza:D
  2. Dokładnie, razi mnie to, ale skłania do myślenia, bo tak naprawdę człowiek sobie uświadamia, że ma świetny klimat dla ryb. Ani za gorący ani za zimny, wody jest także starej urokliwej jak i nowej zmodernizowanej. Niestety PZW zalatuje mi komuną. Składki rosną, a ryb jest co raz mniej, a gdyby tak po prostu, wyłączać pewne wody na okres np 3 lat, wprowadzając zakaz połowu w celu odbudowania populacji np. zębatego czy sandała. Zmienić prawo, wprowadzić horrendalnie wysokie kary, rzędu 20 tys złotych za kłusowanie, tak by każdy miał świadomość, że po akcji z siatką ma realną opcję komornika na wypłacie. Ograniczyć wymiar ochronny i liczbę dobową do zabrania maksymalnie jednego drapieżnika np .+60 i nie większego niż 90cm. Myślę, że gdyby każdy postępował zgodnie z jakąś ideologią byłaby realna szansa na fajne, sportowe łowienie. Tymczasem gdy pytam o ulubione metody i połowy starszych panów to słyszę "szczupaka fajnie złapać, ale małe są ościste", albo "mm sandacz pyszny", K***a mać, to już nie da się czerpać przyjemności z podawania przynęty, walki, fajnego zdjęcia i wypuszczenia do wody? Chyba pokolenie mięsnych dziadków musi wymrzeć. Się rozkręciłem, prawo chcę zmieniać, chyba pora do łóżka:D:D
  3. Witam szanownych kolegów wędkarzy. Dzisiejszy temat jest nieco inny i w zasadzie sam też do końca nie wiem dlaczego o nim piszę, ale wierzę, że opowiedzenie całej sytuacji pomoże w jakimś tam stopniu dojść do jakiś wniosków. Otóż cała sytuacja zaczęła się kilka tygodni temu, pochodzę spod południowej części Wrocławia z gminy Siechnice, jak pewnie większość z was wie, od całej wschodniej strony hen, hen daleko graniczymy z terenami wodonośnymi, czy jak kto woli wodociągowymi, które obfitują w sztuczne, stosunkowo nieduże stawy. Stawy te były zarybiane(do końca nie wiem w jakim celu), i kiedyś przepustki na wędkowanie i w ogóle wejście na ów tereny mogł uzyskać pracownik MPWiK, po głębszej i lepiej kombinowanej znajomości załatwiając przepustkę ewentualnie koledze, także stawy te były dostępne tak naprawdę dla nielicznej ilości osób. Ochrona patrolowała teren( i chyba dalej patroluje) dzień i noc, jeżdżąc rowerami, łazikami, a kiedyś konno. Wiem, iż w tym roku przepustki nie uzyskali nawet ów pracownicy, krotko mówiąc na terenach obecnie nie powinno być nikogo(przynajmniej z wędką). Idę sobie ostatnio pod sklepem, a grupka miejscowych meneli ogląda zawartość koszyczka wiklinowego, z którego zauważyłem wystające ogony naszego zębatego przyjaciela. I słyszę "na gnoma". "tadziu, a gdzie?" "no tam za wałem, tera droge tam robio to sie nikt nie czepia i tam se łowie". Pomyślalem, kurcze kłusole, standardowo kloszardy spod gs-u, pewnie na kable, albo sak zarzucił na noc i rano przyszedł, a że tereny można, rzecz prywatne to co sie będę udzielal. Nazajutrz kolega dzwoni z roboty, że odkupił dwa piękne szczupaki(jeden 60tka drugi 74 cm) od "wędkarza", który podobno ma swoje "miejscówki", gdzie potem sie okazało, że znowu tereny mpwik. Minął tydzien, pojechałem na zakupy do biedronki, patrzę a starszy facecik parkuje rowerek z metalowym koszyczkiem , a w koszyczku dwa szczupaczki + 50cm, podchodzę pytam gdzie takie owocne wyniki? a on, ze na "starym", że 4 rzuty zrobił strzelił mu ten pierwszy i, że kilkanaście rzutów później był już drugi, także wrócił kupić "gorzałkę", bo żona na obiad usmaży. Także koło miejsc meliniaży lezy mnóstwo rozrzuconych glow szczupaków, częśc po próbach zasuszenia, częsc po prostu odciętych. I tak teraz dochodząc do wniosku, że czlowiek kupuje plecionki, woblery rapali, ma 10 000 kopyt relaxa i wydaje 20zl na obrotówkę mepps'a i lata jak głupi na odrę, starorzecza i najczęściej nie bierze nic, a dziadek na teleskopowego feedera marki bułgaria 60, z żylką 0.40, przyponem zrobionym z linki hamulcowej do roweru i wahadlowką z łyżki, jedzie rzuca i wyciąga tyle szczupłych ile tylko mu wejdzie na rower, to człowieka szlag trafia. I organizujemy wyjazdy na fiordy, albo na slynne szwedzkie jeziora, także norwegia, wielka brytania też obfituje w piekne drapieżniki, a pod nosem, 500 m od granicy wroclawia zaczynają się tereny, gdzie szczupak 100cm to kwestia tylko kilku dni łowienia... Tak mnie szlag trafia i szczerze mowiac dupa boli, ale chcialem sie tym podzielić jeszcze z wami, bo być może wiecie coś więcej z zakresu owych przepustek? pozdrawiam serdecznie;)
  4. Witaj Maniu po długiej przerwie;) Byłem na Odrze w niedzielę i wczoraj, to też woda jest zdecydowanie podniesiona i niekoniecznie czysta, ALE ostatnio przymroziło to i nasz zębaty kolega troszkę się uaktywnił Ja generalnie wyniki słabe, niekoniecznie jest się czym chwalić, natomiast sąsiadujący na Odrze spinningista, w niedzielę przy mnie wytargał 93 cm i tak plus minus 5 kg wagi;) Zdjęcie nieco chaotyczne i tylko z moją nogą, ale myślę, że oddające wielkość zębatego:) Wziął na stosunkowo duży wobler imitujący szczupaka:) Co do 9 Listopada to jestem za;) Może być opatowicki albo ratowicki;)pzdr
  5. Witam Kolegów, po mojej długiej nieobecności na forum;) Chciałbym was zapytać o wyrobisko gliny położone niedaleko Wiązowa. Słyszałem, że to dość głębokie(jak każda odkrywka) o mocnych, stromych brzegach jeziorko, które potencjalnie może być siedliskiem ciekawych drapieżników. Czy ktoś kojarzy to łowisko? A może to kolejny mit? Z góry dziękuję i pozdrawiam!
  6. Dzięki na info;) Ja swego czasu łowiłem sandały pod samą kladką na niskich łąkach, ale prawde mówiąc jest tam brudno, studenci robią grille, zostawiają butelki i puszki, sporo palenisk, główki często zajmowane są przez pary popijające piwo, albo po prostu pikniki. Na Trestno się wybiorę tak czy inaczej, mam nadzieję, że tam w nieco większej ciszy uda mi się upolować mętnookiego;) odnośnie Szwecji, polskie mięsne dziadki muszą w końcu odejść, a jeżeli młodych wędkarzy będziemy uczyć ideologii catch & release to może to przynieść plony;) pozdrawiam;)
  7. Witajcie Koledzy, ktoś z was spinningował obecnie na Odrze w obszarze niskich łąk i trestna? pzdr
  8. Spinningista22

    Boczny trok

    Był temat bocznego troku rozkminiany co najmniej 10 tys razy. Boczny trok czyli oliwka czy tam o innym kształcie ołowiany ciężarek, ciągnąc go po dnie mąci wodę, przez którą chwilkę później przepływa nasza docelowa przynęta. Niekoniecznie zestaw jest cięższy, bo kosztem ciężarka, możesz odciążyć gumę, zakladając do niej standardowy haczyk. Patentów jest na to 3000 albo i więcej, kazdy boczny trok wg własnego pomyslu może zrobić.
  9. Jasnę, Kotowice znam w każdym centymetrze, zwłaszcza sześciennym wody;) Otóż przejeżdżając przez wał i jadąc kostką brukową w stronę wieży widokowej, mamy 2 metrowy kawałeczek asfaltu i skręt w lewo, tam jest starorzecze dzierżawione jeszcze kilka lat temu przez Hydrobudowę (kiedyś można u nich było nabyć przepustki), stał tam szlaban, woda była zarybiana i pilnowana (byłem sam świadkiem kilku kontroli). Po mimo, że interesują mnie tylko drapieżniki podobnoć jeszcze 3 lata temu były tam dorodne karpie i amury, trochę lina, całkiem duże płocie i okonie. Sam osobiście złowiłem tam kilka szczupłych 50tek i 60tek. Odkąd przyszedł kryzys, zrezygnowali z dzierżawy, tabliczki zardzewiały, szlaban ktoś zdemontował a w ruch poszły agregaty i saki, dokumentnie niszcząc rybostan Hydrobudowy, na dzień dzisiejszy marne szanse na złowienie jakiejkolwiek wymiarowej ryby. Jadąc dalej, dojeżdżamy do mostku, tu jest kolejna woda, starorzecze połączone wąskim strumyczkiem z hydrobudową, kto to dzierżawił nie wiem, ale wiem, że już wszyscy dali sobie spokój z łowieniem tam, tu kłusole także uczynili swą powinność. Ostatnią wodą jest wąski kanał po prawej stronie, chyba obecnie dzierżawiony przez osobę prywatną, nie jest to starorzecze a jakiś przedwojenny kanał na ściekajacą wodę z pól(coś takiego mi tlumaczył pewien miejscowy staruszek). Tam nigdy nie łowiłem, podejrzewam, że nie odbiega od pozostałych zbiorników. W każdym bądź razie dalej pozostaje już tylko Odra, która obecnie ma cholernie wysoki stan;) Jak czegoś nie wiesz to śmiało pytaj;)
  10. Nie nie, mam astrę, więc jej właściwości terenowe są baaaaaaaaaaardzo ograniczone, lepiej poczekam na lepsze czasy:)
  11. Na Czarnej to już ze trzy lata nie byłem, podobno jest tam więcej ryb, a niżeli za czasów jak szanowne koło dzierżawiło ów teren. Prawdę mówiąc przez ostatni czas zadowalałem się Odrą oraz Alter Oder, zwłaszcza przy Suchym Moście, dobrze było jesienią na kanale przy Ratowicach, a starorzeczami typu wytrzepany do granic możliwości staw policyjny, podłużna stara woda wzdłuż kostki na utratę to sobie głowy nawet nie zawracam. Na czarną w tym roku się wybiorę, na pewno. Co do komarów, mają swoje pory, a mnie zresztą szczególnie nie gryzą, więc nie jest to żadna przeszkoda. Byłeś na Czarnej w tym roku?
  12. Nie łowię na tym akwenie, wybieram się przeważnie nad Odrę i jej Starorzecza, po mimo należności do Czarnej łachy, odmówiłem wykupienia przepustki na Lagunę, nie podoba mi się tam i już. A co do ryb, to jest ich tam na pewno sporo, i co do tego nie mam wątpliwości. Ja lubię pojechać w głąb lasu, odstawić samochód i przejść się 200 metrów w swoją ulubioną miejscówkę gdzie słyszę tylko plusk opadającej na wodę przynęty i śpiew ptactwa wodnego, ot taki mam kaprys:)
  13. Dzięki wielkie za info:) Pogoda przez ostatnie dni była dramatyczna, także myślę, że wszelkie dojazdy na chwilę obecną będą podwójnie utrudnione. Wnioskuję, że zostaje mi wyprawa na Odrę w tamtejsze rejony. THX
  14. Błękitna Laguna jest w zasadzie najnowszym (nie wiem jak z Małą Szwecją) stawem w tamtej okolicy. Woda jest regularnie zarybiana, pilnowana i utrzymywana, ale niestety z racji dużej ilości osób tam spędzających wolny czas oraz bliskiego położenia osiedli, ujmuje temu miejscu uroku, a i spinningista raczej też nie ma po co tam jechać. Mi to mocno przypomina łowisko komercyjne, ale jeśli komuś powyższe fakty nie przeszkadzają to na sobotniego karpika można właśnie się tam wybrać.
  15. Dzień Dobry Koledzy . Jest to mój pierwszy temat na forum, także proszę o wyrozumiałość . Przekopałem calutkie forum w poszukiwaniu ogólnych informacji na temat Prężyc, jest ich sporo, ALE przede wszystkim są to stare posty, a i opinie jak to zwykle bywa są bardzo rozbieżne. Moje pytanie zmierza w kierunku obecnego stanu starorzecza, dojazdu w owe miejsce oraz tegorocznych wyników wczesno-majowych na tamtej wodzie? W zamian zainteresowanych mogę poinformować odnośnie stanu wód w okolicy Siechnic/Kotowic. Z góry dziękuję i pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.