Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

byxtarr

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    36
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Informacje o profilu

  • Lokalizacja
    okolice Bydgoszczy

byxtarr's Achievements

0

Reputacja

  1. byxtarr

    Technika połowu dorsza

    no właśnie - mimo wszystko - ja też nie kupowałbym na pierwszy raz. jak nie będziesz miał choroby morskiej i ci się spodoba to pojedziesz jeszcze to wtedy kupisz. a może np. któryś ze znajomych ma zapasowy kij to ci pożyczy na ten jeden rejs? co do wypożyczonego sprzętu to różnie bywa - wiem na pewno, że na dar-19 i na darłowiaku maja bardzo dobry sprzęt który dają ludziom. kij nie stanowi, aż tak wielkiego problemu - ten jaxon to dolna półka, a może się zdarzyć, że lepsze albo bardzo podobne kije maja tam na kutrze. jak już coś chcesz kupić to moim zdaniem kołowrotek i plecionkę, ale faktycznie nie potrzeba 0,25 - 0,18-0,20 w zupełności wystarczy... jeśli kołowrotek ze stałą szpulą to polecam plecionkę power pro. mikado też ma dobrą plecionkę nie pamiętam nazwy i pewnie tańszą jak power pro. jak się później namyślisz na następne wyjazdy to dokupisz sobie jakiś kijek i sprawa załatwiona. takie jest moje prywatne zdanie. kiedy ta wyprawa? teraz nikt nie pływa w darłowie raczej na 50metrów bo nie ma tak głęboko ryby... więc raczej wg. mnie z tymi pilkerami 200gram to przesada - lżejsze spokojnie wystarczą. każdy ma swoja technikę i filozofię łowienia, ale ja osobiście na pilkery powyżej 150gram jeżdżąc często do darłowa łowię bardzo bardzo rzadko... więc tak jak kolega mówi - na początek pilkery 120-150gram będą okej. kolego tomek1 co do zaczepów w darłowie to różnie wygląda - teraz raczej wszyscy pływają po płytkim i płyną w stronę na jarosławiec, a zaczepów tam jest akurat mnóstwo. kilka dni temu ojciec zostawił właśnie tam na zaczepach 6 pilkerów w wodzie... dużo jak na darłowo prawda? ale są takie miejsca. i dodatkowo jak dorsze są poprzyklejanie do dna i trzeba dość leniwie pracować pilkerem przy dnie to zaczepów bywa tam trochę... pozdrawiam i połamania kija życzę na pierwszych dorszach;)
  2. Witam, podpowie mi ktoś do kogo należy Wisła w okolicach Solca i jak wyglądają mniej więcej opłaty? Z góry dzięki, Pozdrawiam
  3. byxtarr

    Kutry

    Witam, także i ja postanowiłem co nieco skrobnąć w temacie kutrów. Mój ulubiony port to Darłowo, także stamtąd odbywam większość rejsów, ostatnio próbowałem z Gdańska, ale już mi to przeszło - wrażenia poniżej. Na pierwszy ogień idzie jednostka, o której nie znalazłem wielu pozytywnych opinii, właściwie negatywnych też nie, a wypłynąłem przez przypadek - właściwie dlatego, że znajomy, do którego jeździmy na małą łódkę musiał zjechać do domu, a my mieliśmy już wszystko przygotowane i chcieliśmy koniecznie na czymś wypłynąć. Była to m/y "ISKRA MJ" - http://www.wedkowaniemorskie.com/index.htm Plusy: - szyper znający się na rzeczy - jako chyba jeden z niewielu w Darłowie pływający zygzakiem w poszukiwaniu zapisu - dwa razy dopłynęły do nas inne jednostki, a nie my do innych - sporo miejsca na pokładzie, skrzynki na ryby przywiązane i nie majtają się pod nogami i jeszcze zostaje sporo miejsca, do tego fajny stolik do filetowania na dziobie (łowiłem na dziobie i sam sobie filetowałem rybki także przypadło mi to do gustu) - drugi pan z załogi też jak najbardziej na plus - sam też łowił, ale obowiązków swoich dotrzymywał - rybki długo nie leżały niewypatroszone w skrzynkach, dolewaniem wody na bieżąco też się zajmował także niczego się nie można tutaj czepić - wyniki jeśli chodzi o ryby to zdecydowanie bardzo dobre, sporo łowienia bez bezsensownego pływania, po kilku minutach jeśli nie było ryby zmiana łowiska, napływy raz na jedna raz na drugą burtę - jedzonko - kawa herbata już od rana do woli, po południu dobra zupka rybna Minusy: - przy wietrze około 4 zaczyna już dość mocno tą łajbą bujać, ale to chyba ze względu na taką konstrukcję - "kasowanie" jeszcze w porcie na dzień dobry, ale po pierwszym napływie o tym zapomniałem, związane to chyba z tym, że właściciel nie pływa sam więc może nie chce zostawiać pracownikom takiej kasy, nie wiem, nieważne w sumie, za to ciekawy zwyczaj - podobno za każdym razem żegna nas przy kei oraz przy wyjściu z portu przy moście i tak samo jest z powitaniem - także taki miły akcent - ten sam szyper, który dobrze napływał itd., "zjeżył" się troszkę jak zasugerowałem żebyśmy zrobili kółko i napłynęli jeszcze raz w to samo miejsce, bo wyszło z tego napłynięcia kilka trójek, no i zostałem zbesztany, że jak chcę to mogę sam sterować Koszt całej zabawy - 140zł bo akurat zaplanowany był rejs 10 godzin, za 8 godzin standardowo 120zł Ogólna ocena 9/10 GRETA B - http://www.nadorsza.com.pl/index.html Plusy: - lepszy dojazd w kierunku na Gdańsk niż na Darłowo - wskakujemy na A1 i śmigamy, jednak przez Gdańsk trzeba się trochę pokręcić, żeby dojechać do miejsca gdzie stoi ta jednostka, a po południu postać troszkę w korku - dobre wyposażenie - echo, gps, laptop itd. Minusy: - więcej pływania niż łowienia, wkurzające 2-3minutowe napływy, nie wiem może to specyfika zatoki, a może... właściwie najbardziej wkurzało sytuacja gdy opuszczam pilkera kilka puknięć o dno kilka podciągnięć, wypuściłem już sporo plecionki więc stwierdzam, że trzeba ściągnąć zestaw i wypuścić od nowa, opuszczam do dna i w tym momencie dwa buczki - co do pływania - to oszałamiająca prędkość 5 knotów to wszystko co ten kuter wyciąga, do tego ze strasznie hałasującym silnikiem - co do silnika - nie wiem jak na zatoce, ale w Darłowie na kutrach nauczyli się chyba od małych łódek, że gaszenie silnika na łowisku poprawia efekty - pływaliśmy generalnie po łowiskach od 20 - 40 metrów, więc podobnie jak w Darłowie, tutaj na Grecie silnik był zgaszony dopiero po powrocie - nie wiem - może słabo odpala czy coś - ryby - limitu nie złowiłem mimo, że się starałem i łowiłem od początku do końca z uwagą itd. itd., kolega obok też nie, plus gadałem z gościem z Gdańska, który łowił obok to na poprzednim jego rejsie na tej jednostce złowił 3 sztuki, na poprzednim zero, za żółtodzioba się nie uważam jeśli chodzi o wędkarstwo morskie, więc to nie była kwestia techniki, ani tym bardziej sprzętu, prawdopodobnie trafiliśmy na słaby dzień, z drugiej strony cały dzień pływaliśmy też w kółko w jednym miejscu, w którym z napływów wychodziły pojedyncze ryby, być może wystarczyło popłynąć w inne miejsce i jej poszukać, a nie kręcić się cały dzień w jednym miejscu - co do samej jednostki - strasznie wąska - żeby przejść z dziobu na rufę trzeba przestawiać wędkarzy łowiących na burcie - załoga - jednoosobowa - czyli tylko szyper - znany na różnych forach wędkarz, być może jako wędkarz bardzo dobry, jako szyper nie zrobił na mnie najlepszego wrażenia i na 99% procent nie wybiorę się ponownie do Gdańska sprawdzić czy następnym razem będzie lepiej - z uwagi na jednoosobową załogę ryb nikt nie patroszy, ani nikt nie daje nic do jedzenia, oczywiście radzę sobie z obydwoma rzeczami, ale jakoś przyzwyczaiłem się, że wybierając się na kuter już się tym nie zajmuję jak mi się nie chce Koszt - 120zł - w porównaniu z innymi kutrami, na których pływałem wydaje się dość duży, także Greta ogólnie nie przypadła mi do gustu i chyba nie dam jej drugiej szansy Moja ocena 4/10 Po ostatnich przygodach na Grecie stwierdziłem, że na kuter to już raczej nie wsiadam, chyba że na moje sprawdzone typy (DAR-19 i Iskra właśnie z Darłowa, Nordykk z Kołobrzegu - szczególnie na dłuższe rejsy z uwagi na fajną atmosferę, dobrę połowy i dobry socjal), a jedynie na małą łódkę do znajomego w Darłowie - zupełnie inne pływanie niż na kutrze, zupełnie inna atmosfera - luźna rozmowa o wszystkim, relacje na zasadzie koleżeńskiego połowu a nie jak na niektórych kutrach czując się prawie jak intruz... długo by wymieniać, ryb także mi nikt nie patroszy, jeść także nie da, ale mimo wszystko wracam tam już któryś kolejny raz z uśmiechniętą gębą i wiem, że będę także mile przywitany. Także kto raz spróbuje takiego pływania - będzie wracał. Pozdrawiam wszystkich wilków morskich i połamania kija na konkretnej rybce
  4. byxtarr

    jakie pilkery i przywieszki

    Witam, mam pytanie - być może głupie, ale czy ktoś się orientuje jaki jest cel takiego odsunięcia haka od pilkera? Natknąłem się na sporo takich pilkerów przeglądając angielskiego ebay'a, u nas się z takimi nie spotkałem. Również szwedzki Fladen produkuje takie przynęty, być może są one na jakąś inna rybę, a nie na dorsza? Takie zabiegi się u nas robi ale to na belonę i montuje się wtedy kotwiczkę - to wiem, ale co z takimi pilkerami? Z góry dziękuję za pomoc. Pozdrawiam
  5. Browar10 -> co do Mielna to z brzegu chyba ciężkie łowisko - dosyć płytko i trzeba daleko rzucać byłem kiedyś raz czy dwa, do tego ja znam tylko jedno miejsce gdzie można dojechać do brzegu - od strony Łącka, a inaczej chyba ciężko bo trzciny jest sporo szczegółnie od strony żwirowni w Wojdalu - zobaczysz zreszta na mapie - te dwa mniejsze jeziora to właśnie żwirownia... zabierałem się kiedyś, żeby spróbować połowić tam z łodzi, ale nie mogę się dorobić przyczepki, a łódź mam trudną dość w transporcie bo 4,50metra ma, najlepiej pojedź nad wodę i popytaj. Ja swojego czasu łowiłem na Noteci przed Mielnem i nie narzekałem - sporo okonia, chociaż głównie niewielki, trafił mi się parę razy sandacz, ale też małe, ale za to okresowo jest sporo ładnej płoci i leszcza, więc podejrzewam, że w jeziorze można to samo złowić. Na Noteci za Sadłogoszczem złowiłem kiedyś kilka karasi srebrzystych, więc pewnie i na Mielnie one mogą być... PS. Jak złowisz coś to się pochwal;) Pozdrawiam
  6. Pieter - tak z ciekawości a gdzie trzymasz łódkę? masz jakąś działeczkę czy coś? kiedyś nawet chciałem moją przestawić tam, ale obawiam się "tak o" ją zostawić, poza tym dochodzi problem wożenia wioseł np. bo łódeczkę mam 4,5m długości więc wiosła też są odpowienio długie. co ciekawe mieszkam około 3-4km od jeziora jezuickiego, a łowiłem tam tylko kilka razy. nawet nie wykupuję już karty na pzw, tylko łowię na wodach gr łysinin i na jednym z ich jezior mam łódeczkę właśnie... no a na jezuickim chyba wkurzałoby mnie latem tyle ludzi na tych rowerkach wodnych i ogólnie ten hałas z plaży latem a co do miejscówki przy trasie bdg-inowrocław to jakaś górka albo dołek /nie wiem/, ale stoją często na łódkach chyba na białą rybę, jest na środku tej zatoki właśnie przy tej trasie. może i sandacz też gdzieś tam jest, chociaż specjalistą to ja nie jestem pozdrawiam
  7. z tego co sie nie mylę, to to miejsce znajduje się tam gdzie zaznaczyłem kółkiem. nie łowiłem tam, ale byłem kilka razy i wydaje mi się, że to tam. literką P miejsce gdzie można zaparkować. latem przy tej drodze bywa sporo samochodów a i na tej plaży zaznaczonej kółkiem też się czasami kąpią. dojazd od strony bydgoszczy - jak kończą się zabudowania w brzozie skręcasz do lasu w lewo i jedziesz ładnym niedawno wyremontowanym asfaltem aż po prawej zobaczysz jezioro. no i dalej tup tup tup. kiedyś widziałem jak ktoś dojechał samochodem aż pod sam przesmyk i można tam chyba dojechać jakąś drogą gruntową ale na pewno ona nie jest udostępniona dla ruchu samochodowego a i równa to też nie jest. woda w przesmyku różnie - czasami do kolan, czasami po jajka. głębiej raczej nie bywało z tego co pamietam. można też się dostać z tego drugiego przesmyku ktory widzisz na satelicie z tym, że jadąc ta drogą o której wspomniałem wyżej, trzeba odbić w las w prawo w taka drogę z białego kamienia z tego co pamietam i dojeżdżamy prawie do samej wody. potem tup tup w lewo wzdłuż brzegu i też mamy podobny przesmyk. i chyba troche mniej dreptania niż opisaną wyżej drogą.
  8. byxtarr

    Kutry

    a moja wyprawa 24godzinna nie doszła do skutku bo rozmyśliły się 4 osoby w ostatniej chwili. zły jestem strasznie. ale za to w środę wybieram się na małą łódkę - też do darłówka... zobaczymy co to będzie - oby pogoda była
  9. byxtarr

    Kutry

    we wtorek wybieram się do darłówka na darłowiaka - właściciel ten sam co dar-19. płyniemy na 24 godzinny rejs. jeśli ktoś będzie zainteresowany to zdam relację jak wrócę. ten kuter pływa też na 48godzinne rejsy. jeśli poziom obsługi i szyper będzie tak samo dobry jak na dar-19 to mam nadzieję, że wrócę zadowolony - oby pogoda dopisała. a może ktoś już z forumowiczów był na darłowiaku?
  10. byxtarr

    Kutry

    witam nie wiem czy to dobry temat, ale mam pytanie - ma ktoś może namiar na dobry mały kuter/łódkę z przewodnikiem która pływa na belony? jeszcze nie łowiłem nigdy tych ryb a chciałbym spróbować z góry dzięki pozdrawiam
  11. no ja kupiłem takiego red pilka właśnie ale do 150 gram. ale z tego co wiem to chyba nie ma czegoś takiego jak red pilk rute - aż z ciekawości sprawdziłem na kiju. jest ewentualnie baltica pilk rute - z tego co znalazłem i jest to szklak. a tamten pierwszy to węgiel - więc różnica nieporównywalna praktycznie, jeśli chodzi o wagę i nie tylko. a jeśli gdzieś znalazłeś red pilk rute to może podróba albo błąd w nazwie zrobiony przez sprzedającego. sam nie wiem... może ktoś mnie poprawi w każdym razie weź sobie tego red pilka do ręki i pomacaj - mnie przypadł do gustu, wygląda solidnie. pozdrawiam
  12. no mi nikt nie doradził w kijach morskich więc pomogłem sobie sam i tak dzisiaj: - cormoran red pilk 90-150gram 2,7metra - kręcioł cormoran chronos AL 11PiF 4000 - plecionka daiwa infinity 0,14 300m - kilka pilkerów, dwie główki jigowe 75g, 4 paczki twisterów i za całość 700zł - cena w moim mniemaniu bardzo dobra. na sam kij, kołowrotek i plecionkę dostałem taki rabat, że wyszło mi taniej niż np. w fishing marcie i taniej niż w ogóle znalazłem w necie. także dzisiaj radosny dzień - dorsze - szykujcie się
  13. mam taki sam:) tez mi się podoba, ale brania to tam wiesz. ja tylko używam do sprawdzania wschodów/zachodów słońca
  14. witam właśnie mam mały dylemat - szukam przyzwoitego zestawu na łowiska do 50metrów (darłówko, kołobrzeg etc.) - tzn. wędzisko plus kołowrotek - chodzi o 'delikatne' łowienie mniejszymi pilkerami (około 60 - 100gram) i mam następujące typy: -kij: Cormoran Seacor Red Pilk Light Pilk 2,7m 40-125g lub taki sam tyle, że 90-150 ewentualnie Shimano BeastMaster AX Boat 270M 50-150g, jednak shimano wydaje się być trochę ciężki bo 376g a cormoran ~215g i nad nim najbardziej się zastanawiam tylko nie wiem czyten do 125 czy do 150? jest jeszcze tańsza Daiwa Sam Fisher Predator Pilk 2,70m 50-180g i moje pytanie czy przy takiej rozpiętości cw. to będzie akcja paraboliczna? -kołowrotek: Abu Garcia Cardinal Saltwater CSW 174FD czy może cięższy Cormoran Seacor Jigger 6Pi 4000 ewentualnie czekam na inne typy. na kołowrotek planuję nawinąć około 300metrów plecionki 0,14 - 0,18, też jeszcze nie mam jakiegoś konkretnego typu oglądałem Daiwę INFINITY Micro Coramid Filament 300m 0,14mm i wyglądała całkiem przyzwoicie. ogólnie chciałbym wydać na kij, krecioł i plecionkę około 500, max 600zł. na dorszach byłem dopiero kilka razy i pewnie będę max. kilka razy w roku, ale mam dosyć rozlatujących się wypożyczanych kijów i patrzenia jak ktoś na delikatny kij ma sporo lepsze wyniki z góry dzięki za rady pozdrawiam
  15. byxtarr

    Kutry

    Qba-Zgorzelec: czemu jednak nie na pegasus one? a tak poza ta sztuką ze zdjęcia to dużo połowiliście? ja byłem w zeszłym roku na bornholmie na nordykku i w sumie jestem bardzo zadowolony i znowu czaję się na taki rejs tylko zastanawiam się czy na tym samym kutrze. połowiłem przyzwoicie, ale w sumie nic większego. chciałbym w końcu trafić coś większego ale to pewnie nie ma reguły. na pegasus one widze fajne zdjęcia mają pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.