Ekipa ze Zgorzelca już w domu.
Tradycyjnie jak co roku urlop nad Dolną, czas pobytu 29.11.2014r.-06.12.2014r. miejsce płyta.
Tym razem tylko we dwójkę, przyjazd godz. 15.00 dnia 29 listopada, szybkie rozbicie campingu i pierwsze rzuty, na haku oczywiście kłódki, Krzysiek zacina karpika, ale podbierak jeszcze w pokrowcu, karp bije po kamieniach (strasznie niski stan wody, kamienie na wierzchy) i pęka haczyk, zmiana haczyków na 6, biorą jazie takie po 70 dkg,ale i po karpiku udaje się złapać.
W dzień (od 13.00) przepływanka i płotki oraz bardzo drobny okoń.
Brania karpi i ładnych jazi od 17.00 do 2.00 w nocy, bardzo mało krąpia i sporadyczny leszcz aczkolwiek Krzysiek łapie leszcza na złoty medal waga pokazuje 4.09 kg, 61 cm. medalu mu nie przypinam bo do Gryfina po nocy i po kielichu nie będę jeździł, w przyszłym roku to ja go dorwę (będzie grubszy).
Ogólnie ryby brały po godzinie 17 do 2 w nocy, w dzień z gruntu kompletnie nic.
Na haczykach kukurydza z kłódką albo sama, każdej nocy trafiały się karpie łącznie 25 sztuk w przedziale 2 do 4 kg. niestety 2 z nich przyjechały do Zgorzelca w wiadomym celu. Jazi nie liczyliśmy ale tak po 10 konkretnych każdej nocki,brania bardzo delikatne (oprócz jazi).
Wyprawa bardzo udana, urlop zaliczony, pogoda przepiękna a herbatka bardzo dobra.
Pozdrowienia dla chłopaków z Gorzowa (to piwo nam przywieziecie w przyszłym roku) no i do następnego razu.