Skocz do zawartości
tokarex pontony

Marcin0133

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    4
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Informacje o profilu

  • Lokalizacja
    Poznań

Marcin0133's Achievements

0

Reputacja

  1. Obmyśliłem to tak: Rybka pobiera pokarm z koszyczka, ucieka sobie z nim te kilka cm. Podczas wywijania żyłki w końcu trafia na stoper, koszyk swoją wagą zacina rybkę za wargę... albo wyrywa jej kompletnie pokarm z pyska... A co do tej stałej metody martwię się o tą sygnalizację przez to, że łowię na PZW w miejscu gdzie jest dosyć sporo leszcza, krąpia który jest w zasadzie mały i sygnalizacja brania będzie znikoma albo całkowicie niewidoczna.
  2. No dobrze, czyli hipotetycznie powinienem na tzw "policjancie" widzieć branie nawet w zestawie zamontowanym na sztywno? A co gdyby zrobić koszyk przelotowy, ograniczyć go stoperem położonym 30-40cm ponad koszykiem, włączyć wolny bieg, pozwolić rybie wyciągnąć żyłkę i liczyć na to, że ta podczas odpływania zatnie się sama gdy krętlik zablokuje koszyk? Co myślicie?
  3. Fajny artykuł, ale z tego co widzę nie do końca odpowiada na moje pytanie. Jak napisałem wyżej, nie posiadam wędki typowo feederowej, przez co nie mam drgającej szczytówki. Obawiam się, że brania ryb po prostu bez niej nie będą widoczne. Sztywno zamontowany koszyk może być o tyle problematyczny, że mniejsza ryba spokojnego żeru nie przesunie go po dnie, przez co bojka sygnalizacyjna którą podwieszam na żyłce i przelotce nie wskaże brania. Z kolei chciałem się dowiedzieć czy zestaw przelotowy z koszykiem do metody jest jakkolwiek skuteczniejszy od standardowego koszyczka do feedera, gdyż ze względu na to, że jest ruchomy, pelet z haczykiem mogą wypadać z koszyka podczas wyrzutu, co więcej czy fakt, że zestaw jest ruchomy znacznie nie zniweluje sensu samozacięcia.
  4. Witam, mam małe pytanie związane z method feederem. Ostatnio zainteresowałem się tą metodą połowu, jednak osobiście nie miałem z nią styczności ( zawsze używałem zwykłego koszyczka na rurce). Niedawno kolega chwalił się, iż frekwencja brań znacznie mu wzrosła, gdy zmienił sposób mocowania przynęty z haczyka na włos. Postanowiłem przerzucić się na włos i ku mojemu zaskoczeniu ryby znacznie chętniej pobierają przynętę która znajduje się kilka mm poniżej haczyka. Chciałem pójść kilka kroków dalej, montując do zestawu również koszyk do metody i tutaj właśnie pojawił się problem. Ze względu na długość i przyjemność z użytkowania łowię na wędki zaffira spinning 30-90g o długości 2,7m i nie posiadam drgającej szczytówki. Zastanawiając się nad montażem koszyka doszedłem do wniosku, że brania będą ciężko widoczne lub co gorsza w ogóle ich nie dostrzegę, gdyż jako sygnalizatora używam lekkiej bojki mocowanej na żyłce i przelotce. Ze względu na lekko muliste dno i sporo średniej ryby bojka nie będzie podskakiwać i opadać przy braniu średniej ryby gdyż ta nie przeciągnie 30g koszyka by wskazać mi branie. Z drugiej strony czy przelotowy zestaw do metody nie będzie utrudniać samo-zacięcia ryby, bądź nie będzie sprawować się tak jak zwykły koszyk? Z przesuwającego się koszyka może podczas rzutu wylatywać haczyk z przynętą. Może któryś z doświadczonych wędkarzy mógłby poradzić coś na powyższe problemy? Z góry dzięki za odpowiedź!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.