Do wszystkich co stosują metodę C&R, moglibyście wszyscy razem wypuszczać każda złowioną rybę, ba nawet systematycznie zarybiać zbiorniki wodne a i tak w Polsce będzie brak ryb, bo nie są za to winni wędkarze!!.
Mało kto wie ale przyrost biomasy ryb na hektar w zbiornikach zaporowych jest bardzo duży, nawet przy dość sporej presji wędkarskiej wędkarze są wstanie odłowić zaledwie 5%-7% biomasy ryb w zbiorniku w ciągu roku, dlatego tak ważne są polowy kontrolne by nie dopuścić do zbyt dużego zagęszczenia ryb w zbiorniku.
Na sieci znajduje się skan z konferencji naukowo technicznej "błękitny san" w którym dla przykładu zbadano 3 zbiorniki zaporowe na rzece San w tym zbiornik zaporowy Solina.link
Polecam poczytać ile może wyłowić grupa wędkarzy a jaki jest ilość ryb w zbiorniku na hektar.
Za stan większości polskich jezior i rzek opowiadają w głównej mierze kłusownicy i miejscowa ludność, którzy za pomocą sieci bez większych problemów potrafi wyjałowić niezły odcinek rzeki i jezioro w jedna noc.
Wystarczy poczytać kroniki kryminalne jakie niewyobrazalne ilości ryb znajduje się przy kłosownikach link ,problem jest nawet na stawach hodowlanych link a co dopiero slabo kontrolowana woda PZW.A mówimy tu tylko o tych nielicznych złapanych na gorącym uczynku a gdzie reszta,przecież dla takiego kłosownika 200kg ryb w jedna noc to nie problem.
Wiec proszę bardzo jeśli chcecie stosować C&R, nie mam nic do tego wierzcie w bajki, ja korzystam z przysługującego mi limitu w 100% i jestem z tego faktu bardzo szczęśliwy...