Chyba nawet wiem na którym. . Sam mam Stradica RB z Malezji. Znajomy z którym zawszę chodzę na ryby ma dwa stradic'i Malezyjskiego RB i Japońskiego FC, drugi znajomy ma stradic'a Japońskiego FB, a trzeci Malezyjskiego FB i nic się z nimi nie dzieje. Dwa lata pracowałem w sklepie wędkarskim i sprzedałem sporo stradic'ów, a do reklamacji trafił tylko jeden ponieważ właściciel postanowił sobie połowić nim w morzu w czasie wakacji i zawalił go solą i piaskiem (reklamacja nieuznana). Swój kołowrotek mam od przeszło roku ( cały sezon na rybach nawet do 5 razy w tygodniu) i jedynym śladem eksploatacji jest wytarta farba na stopce w miejscu gdzie mocowany jest w uchwycie. Zero luzów czy odgłosów dochodzących z przekładni. Tej zimy planuję pierwszą poważniejszą konserwację kręciołka tak prewencyjnie, a na wiosnę zakup kolejnego stradica tym razem w rozmiarze 1000.
Caldia jest jedną z nielicznych Daiw której nie widziałem popsutej, jednak ze względu na cenę niewiele osób jej używa. Zaś sama marka Daiwa ma u mnie złą opinię po wpadce z modelami exceler i exceler plus ( mówię o ofercie z rynku polskiego ) znam przynajmniej kilka przypadków w których te kołowrotki przestały się po prostu kręcić. Mam nadzieję że R'nessa Ci się sprawdzi. Ja wiem że prędko nie kupię Daiwy z polskiej oferty. Ewentualnie coś z rynku Japońskiego lub USA, jednak jak dla mnie to na razie zbyt wysokie koszty.