Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Master1

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    90
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Master1

  1. Co do zakupów na Chińskich portalach to zakupiłem tam kilka gum i woblerków, muszę powiedzieć,że co do wagi nie wolno brać na serio to co chińczyk pisze, ot po prostu trzeba brać to z przymrużeniem oka, to samo tyczy się gum , większość jest wykonana z twardego silikonu,że ich praca nie jest taka jaka powinna być, aczkolwiek kiedyś kupiłem jakieś przeźroczyste rybki na drop shota i sprawdzają się wyśmienicie
  2. Witam mam troszkę głupie pytanie, chodzi mi o zakaz połowu metodą spinningową, z tego co pamiętam okres ten wynosił od 1 stycznia do 30 kwietnia, a teraz nie mogę znaleźć nigdzie tego zapisu, chodzi mi tu o Szczecin a konkretnie o obwód rybacki odra nr.5. Czytając wszelkiego rodzaju RAPR-y i regulaminy nie natknąłem się na żadne obostrzenia oprócz okresów ochronnych ryb typu Szczupak,Sandacz,Boleń itp. Jedyne co znazałem to na stronie pzwszczecin.com artykuł pod tytułem "Odstępstwa od zasad zawartych w RAPR na wodach Okręgu PZW w Szczecinie" I tam jest napisane: jest to konktetnie punkt 15. Lecz już w punkcie 18 ów regulamin głosi : I tu na tym się zacinam jak traktować te "kanały" z punktu15 oraz obwód rybacki rzeki odra nr.5 punktu 18. Czy punkt 15 obowiązuje na całym obszarze odry nr 5? Gdyż nie ukrywam,że chciałbym iść porzucać za okoniem i nie wiem czy tym sposobem nie złamię prawa i w razie ewentualnej kontroli nie poniosę konsekwencji. Według mnie ten punkt 15 można interpretować różnie przez te słowo "Kanały" a nie chce popełnić jakieś wpadki Liczę na waszą wyrozumiałość i to,że mnie nie powiesicie na suchej gałęzi za to pytanie Pozdrawiam.
  3. Ja jako,że od kilku miesięcy wziąłem się za naukę spiningu, to ostatnio zaprzyjaźniłem się z okoniami w ciągu dwóch dni połowów zameldowało się około 20 okoni takich od 18 do 25 cm oraz jedna wzdręga i 18 centymetrowy sandaczyk, wszystko to wzięło na mojego"Kulawego" drop shota dwa okonki dodatkowo udało mi się złowić na bocznego troka, nie wiem gdzie robię błąd ale na jig ani na blaszkę jeszcze nigdy nic nie złowiłem,nawet brania nie miałem, ale jeszcze wszystko przede mną :).
  4. Ja ostatnio przekonałem się do spiningu A konkretnie metody Drop Shot (o ile ją można tak nazwać w moim wykonaniu ) zameldowało się kilkadziesiąt okonków w tym okoń 20 cm za jakiś czas zamierzam powrócić do Gruntu, liczę na jakiegoś Leszczyka albo coś innego, bardzo liczę na płoć, Gdyż dwa lata temu u siebie na odrze podczas jednego wypadu potrafiłem trafić i 40 płoci ( takie powyżej 25 cm) a w tym roku trafiłem jedną 15 cm, a reszta to krąpie Łowiłem także na bocznego troka ale chyba robię coś źle gdyż miałem tylko jedno "Branie" a później to puste rzuty. Pozdrawiam kolegów wędkarzy
  5. Master1

    Sprzątajmy po sobie!

    Ja tego nie rozumiem, skoro niosę dajmy na to pól litra piwa w butelce plus sama butelka ( dajmy na to 300 gram) co daje nam 800 gramów jedno piwo, razy ilość piwa niesionego przeze mnie ( niech będzie 6) daje to 4,8 kg, puste butelki ważą 1,8 kg, więc jest różnica, to ciężko jednemu z drugim zabrać to w jakiś plecak, reklamówkę czy coś? przecież to waży mniej niż waga pierwotna pakunku, to samo się tyczy paczek po robakach czy zanęcie, jest tego masa nad naszymi brzegami, niejednokrotnie idąc przed siebie aby znaleźć "dziewiczą miejscówkę", przedzierając się przez krzaki, zarośla i doły. Docierałem do miejsca które było usyfiione wszelkiego rodzaju paczkami zanęt ( u mnie, w mojej dzielnicy szczecina najczęściej to Profess albo Dragon ) czy opakowaniami od robaków, nie licząc już opakowań po blaszkach czy kilometrach żyłki na brzegu. Mam jedno łowisko które jest non stop zasyfione, nie ma tam za bardzo dojazdu autem więc kiedyś w ramach przypływu " obywatelskości" postanowiłem wziąć worki na śmieci i powiesić na każdym słupku koło łowiska ( stare ogrodzenie) i powrzucać tam trochę śmieci aby dać przykład wędkarzom, i co się stało? idąc tam za tydzień śmieci było tle samo a worki w magiczny sposób poginęły, i wątpię by zostały zaniesione na śmieci, na 80% skończyły w odmętach odry. Ze znajomymi postanowiliśmy kiedyś nanieść tam kilka bali drewnianych do siedzenia bo wiedzieliśmy, że tam często ludzie przychodzą na nocki, z około 10 bali znaleźliśmy tylko trzy, bo reszta albo była nadpalona albo zniknęła, nie mam pretensji do wędkarzy bo wiem,że często też piknikowicze rozrabiają ale powinniśmy WSZYSCY szanować matkę naturę i to co nam ofiarowała. Pozdrawiam.
  6. z tego co czytałem na stronie radia szczecin (http://radioszczecin.pl/1,346514,zakaz-wedkowania-w-wodach-portowych-odry-w-szcze ) też nie można i obowiązuje to do Luteg, od godz 17 do 7 rano, Tylko niezbyt kumam czy to chodzi o wszystkie wody, czy o wody PZW albo SUM.
  7. Master1

    Parnica

    wrzucam od czasu do czasu w temacie : Jak było dziś na rybach" co do parnicy to są odległe plany, aczkolwiek chcę aby były do zrealizowania
  8. Master1

    Parnica

    ja tam pierwszy raz w razie czego będę się wybierał,z reguły to ja stacjonarnie sobie na Regalicy łapię
  9. Master1

    Parnica

    aha, dobrze wiedzieć. Dziękuję
  10. Master1

    Parnica

    Mam pytanko, Parnica jest pod PZW czy pod SUM? bo kilka razy zamierzałem się tam wybrać i za bardzo nie ogarniałem tego
  11. Ja dostałem jakieś dwa lata temu Wędkę z Biedronki z haczykami, byłem do niej sceptycznie nastawiony, aczkolwiek teraz muszę powiedzieć,że naprawdę zdaje egzamin. Jedyne do czego mogę się przyczepić to kołowrotek który chodzi tak, jakby na nim była nawinięta linka stalowa z 20 kilogramowym odważnikiem na haczyku, ale tak to wędka jest spoko.
  12. Master1

    Sprzątajmy po sobie!

    U mnie na jednym łowisku pojawiło się takie oto coś Fakt faktem za wiele to nie zdziałało, aczkolwiek jest trochę bardziej czysto
  13. Co do sieci to wiem,że zawsze były rozstawione koło tego kwadratu na prawo od mostu na autostradzie poznańskiej w Podjuchach. A w tym roku jakoś w kwietniu ich nie widziałem jak się nie mylę to na wysokości poligonu są sieci rozstawione, ale nie chce kłamać więc nie będe mówił,że na 100%. Poligon z resztą oprócz sieci ma problem z kłusownikami, chyba,że coś się zmieniło.
  14. Poszedłem sobie dziś na ryby na test Feedera i na naukę spiningu na spining miałem ze dwa brania, lub zaczepy ( poczułem puknięcie, ale po delikatnym zacięciu nic nie było) a na feederka i pickera złowiłem z dziesięć krąpi,jedną płoć i dwa rozpióry Zanęta to była jakaś Dragonowska na leszcza, z dodatkiem melasy i jakiegoś atraktora z Trapera, muszę powiedzieć,że ta zanęta sprawdza się naprawdę spoko, ściąga ryby w przeciągu kilku chwil, dwa,trzy rzuty i zaczynają się brania. Ostatni wypad zaowocował, tym,że teraz wiem,że ryby u mnie lubią kukurydzę z syropem kokosowym, dziś próbowałem na samą kukurydzę i nawet brania na nią nie miałem w środę idę dalej uczyć się "spiningu" takie też może być?
  15. Witam, u mnie w Szczecinie a dokładnie w obrębie obwodu rybackiego Odra nr 5 wprowadzono takie o to coś dla rybaków. http://pzwszczecin.com/2016/06/15/ograniczenia-polowach-rybackich-dotyczace-obwodu-rybackiego-rzeki-odry-nr-5/ Chciałbym wiedzieć co o tym sądzicie, to pomoże czy nie? Bo mi się wydaje,że powinno choć trochę zdać egzamin Czekam na wasze opinie.
  16. Ja kupiłem sobie feedery Jaxon Arcadia jeden do 120 g a drugi do 90 g wyrzutu, miałem brać inną firmę lecz zrezygnowałem gdyż chcę zobaczyć jak się łowi na feedera, na pickera teleskopowego nie miałem problemów,a feeder to dopiero będzie testowany, więc wolę coś połamać za 80 czy za 100 złotych niż za 200 albo 300 :D. kupiłem do tego jeszcze haczyki Gamakatsu i wypychacz do haczyków ( mam 3 ale jakieś takie magiczne,że nie wiem zbytnio jak się nimi posługiwać ) Jak mi podejdzie łowienie feederem to sobie jakiś lepsiejszy sprawię, na razie te będę traktował jako poligon doświadczalny :D. Aczkolwiek przeraża mnie to,że się tak uginają pod ołowiem.
  17. Ja zawsze robaki trzymam w lodówce, tak do tygodnia jak się nie mylę wytrzymują, ale jak zrobią się z białych Kastery to się nie przejmuję, odsypuję trociny i dodaje je do zanęty, a co do czerwonych to trochę wytrzymują w lodówce, więcej niż białe
  18. Ja wczoraj wybrałem się na ryby od niechcenia, zameldowało się 12 krąpi i Jeden trochę większy leszcz, leszcz wziął na pęczek czerwonych robaków, jeszcze na robaki udało mi się złowić dwa rozpióry. Wczoraj wziąłem białe robaki, czerwoną dendrobenę 3 i 4 oraz kukurydzę. Kukurydzę przesypałem do słoiczka, wybrałem kilkanaście ziarenek i w osobnym mniejszym słoiczku zalałem je syropem kokosowym, i muszę powiedzieć,że okazał się to strzał w dziesiątkę, aż sam nie wierzyłem w pewnym momencie rzucałem jedną gruntówką na zwykłą kukurydzę a na drugiej na kukurydzę " kokosową" i ta kokosowa dosłownie miażdżyła zwykłą, teraz zastanawiam się czy dodanie trochę syropu kokosowego do zanęty też zdałoby egzamin Pozdrawiam.
  19. Według mnie 209 złotych ( Szczecin) to nie jest tak dużo, a mówienie nie wykupuję bo przecież wypuszczam jest tak samo dziwne jak tłumaczenie nie mam prawka ale jeżdżę bo jestem dobrym kierowcą, niby można ale to jest łamanie prawa. Co do kontroli, fakt jest ich mało, nad czym ubolewam jako posiadacz karty, ale ostatnio zauważyłem i tak tendencję wzrostową. W zeszłym roku od praktycznie lutego do grudnia miałem dosłownie może z 5 kontroli w tym jedną straży rybackiej, a teraz mamy czerwiec a ja już z 6 razy byłem kontrolowany przez samą policję z łódki ze względu na to że na to łowisko co łowię jest bardzo trudny dostęp z brzegu. Nie powiem nie jestem święty bo kiedyś też bez karty łowiłem, jak byłem mniejszy to obejmowała mnie karta ojca, miałem wtedy z 10 lat i na tym moja przygoda z wędkowaniem się zakończyła na kilka długich lat, dopiero 3 lata temu postanowiłem wybrać się znów nad wodę aby sobie przypomnieć jak się łowi, też tak uważałem,że chodząc raz w miesiącu karta mi nie jest potrzebna tym bardziej że wszystko wypuszczałem i łowiłem na spławik, Kilka razy mi się udało, wybawiłem się nad wodą, połowiłem sobie rybek i przypomniałem co i jak. aż pewnego dnia siedzę sobie na łowisku wędeczka zarzucona, a tu podchodzi do mnie jakiś gościu ubrany jak ochroniarz, myślałem że to z budowy na moście która się odbywała i podszedł by się spytać czy coś bierze, aczkolwiek zaskoczyło mnie to czemu ochroniarz do mnie mówi " dzień dobry Państwowa straż Rybacka, proszę o okazanie karty oraz zezwolenia" Szczerze mówiąc trochę się wypłoszyłem, tym bardziej że mimo iż karty nie miałem RAPR przeczytałem kilkukrotnie by jak najwięcej zapamiętać i wiedziałem że to praktycznie kłusownictwo. Porozmawiałem ze strażnikiem dowiedziałem się co mi grozi, pośmialiśmy się, i powiedziałem,że wiem co zrobiłem i,że w żaden sposób się z tego nie wytłumaczę, strażnik zobaczył ze nie mam ryb, mam siatkę wypychacz i inne potrzebne duperele i stwierdził że jeżeli w ciągu 5 minut się zwinę to nie dostanę kary, dostałem tylko słowne upomnienie, wracając do domu czułem jak mi jest gorąco ze wstydu, zaszedłem do pobliskiej przystani wędkarskiej, i jak dowiedziałem się ile to kosztuje to jeszcze bardziej głupio mi było wyrobiłem kartę, opłaciłem wszystko i od tamtej pory powiem szczerze że nie wyobrażam sobie iść na ryby bez zezwolenia wykupuję sobie jak i ojcowi i powiem szczerze że dla mnie teraz karta to priorytet, bo po co później oglądać się nerwowo za siebie, rzucać wędkę na ziemię jak coś płynie i przygotowywać się do ucieczki, wolę wziąć zapłacić te 200 złotych usiąść nad wodą, rozłożyć wędki wypisać rejestr, otworzyć piwko i się delektować tym co mnie otacza, wysoką trawą, wodą ptakami i ich śpiewem... nie powiem często jest tak,że ja wykupuję zezwolenie dajmy na to w marcu a ojciec w kwietniu i nieraz zdarzało się tak,że ja łowiłem na jedną wędkę a ojciec na drugą, ale było to sporadyczne, wiem że tak też nie powinno być ale cóż, mam nadzieję że nikt mi głowy za to nie urwie tym bardziej że jestem w 100000% pewien że ojciec i tak zezwolenie wykupi. Raz miałem przygodę,że ojciec łowi na jedną wędkę ja na drugą i zawitała do nas straż Rybacka, podchodzą pytają o karty ja swoją pokazuję i mówię że na dwie wędki łowię, a ten do mnie no dobrze ale pan powie niech ojciec wędki nie podnosi bo pomyślmy że to jego, ale zobaczyli że siatka w wodzie pusta, burdelu wokół nie ma to odpuścili, pogadaliśmy trochę i poszli dalej kontrolować na tym samym łowisku złapali dwóch gości co łowili na trzy wędki ( 2x grunt + spining). Jak więc widać nie jestem sam jakimś ortodoksem który czasami nagnie prawo ( wymiary i okresy ochronne to dla mnie więcej niż świętość więc to jest nienaruszalne) bo czasami prawo jest dziwne samo w sobie ale uważam,że skoro kogoś stać na szybki internet, bogaty pakiet TV czy na auto za kilka tysięcy złotych to i stać go na kartę tym bardziej że przez cały rok chyba nie jest ciężko odłożyć te 25 złotych miesięcznie by kupić sobie kartę na następny rok, gdyby to kosztowało 1000 złotych to rozumiem bo to trochę dużo ale 25 złotych miesięcznie to nie jest zbytnio wygórowana kwota. A co do samej kary za brak karty to powinno być tak,że jak kogoś złapią, to jest przepadek sprzętu, sprawa w sądzie włącznie z jakąś grzywną plus te ryby co ma w siatce liczyć cena za kilogram w sklepie x 5 oraz za niewymiarowe doliczać podwójnie, może wreszcie ludzie by się nauczyli.
  20. Owszem, lecz tylko skupiłem się nad łowiskiem Co do lasów, to niejednokrotnie natknąłem się na rozebrane lodówki i inne śmieci. Najgorsze jest to,że niektórzy rodzice uczą tego swoich dzieci, gdyż już nie raz nie dwa widziałem jak mama otwiera dziecku loda albo lizaka i łups, papierek na ziemię.3
  21. smutne to mało powiedziane, jak poszedłem na to łowisko po tym pożarze to nie wiedziałem czy tam była jakaś masowa impreza czy nie, niestety tam z reguły chodzą sami wędkarze, gdyż dojazd nad samą wodę jest bardzo utrudniony, jeszcze jak ta trawa nie spłonęła to wszystko nie wyglądało tak źle, ale po wypaleniu tej trawy objawił się ogrom tego syfu, na żywo to jeszcze gorzej wygląda. Nie wiem do kogo tą sprawę poruszyć, czy do rad osiedla ( łowisko leży na skraju dwóch dzielnic) czy może iść do siebie do koła lub do przystani, i tu też się komplikuje gdyż u mnie sa dwie przystanie a w sąsiedniej dzielnicy nie wiem czy jest.
  22. Tutaj są obiecane zdjęcia do artykułu. Nie widzę już opcji Edytuj, więc wstawiam to w nowym poście.
  23. Ja mam takie pytanko, czy w sklepie będą dostępne tylko rzeczy sygnowane logiem i woblery czy też oferta będzie rozszerzana o wszelkiego rodzaju zanęty, spławiki i gumowe przynęty innych użytkowników? bo fajnie by było jakby ci bardziej uzdolnieni użytkownicy którzy chcą sprzedawać swoje towary mieli taki "kram"
  24. Jestem zadowolony z tego,że się podoba co do zdjęć to w niedzielę będę miał nockę, więc się wybiorę za dnia obfotografować Co do nicka czy nazwiska, to pasowałoby mi aby było podpisane "Tomasz K." Jakoś lepiej brzmi niż "Master1" w międzyczasie poszukam jak się zmienia nick bo zamiast "Master1" wolałbym "Prędki" EDIT Szukałem zmiany nicku ale najwidoczniej się nie da więc zamiast "Prędki" dalej będzie "Master1"
  25. Witam, jest to mój pierwszy taki długi wpis na wszelkiego rodzaju forach, zawsze się wzbraniałem ze wstawianiem takich rzeczy gdyż trochę bałem się krytyki oraz tego,że się nie spodoba. Ale dzisiaj liczę na to,że się spodoba, a jeśli nie to będę wdzięczny za wytknięcie wszelkich błędów oraz tego co muszę jeszcze poprawić. Jeśli się spodoba to może coś jeszcze zamieszczę a jeżeli nie to swoje "redaktorskie" zapędy schowam głęboko do szafy Rozmowa o czystym łowisku Często idziemy na ryby nie po to żeby coś złowić, ale po to by posiedzieć nad tą wodą, po to by mieć kontakt z przyrodą, zapewne wielu z was zgodzi się ze mną,że nie ma nic bardziej relaksującego niż zarzucenie swojego zestawu spławikowego czy to gruntowego i wpatrywanie się w nasz sygnalizator siedząc na siedzisku lub na jakiejś kłodzie albo zwyczajnie na trawie. Fajnie tak sobie posiedzieć, posłuchać jak śpiewają ptaki, pluskają ryby lub gdzieś niedaleko nas przebiegnie jakaś mysz albo inne małe stworzenie. Lubię tak sobie posiedzieć, niezależnie od tego, ile drogi przejdę i ile sprzętu ze sobą niosę, zawsze wracam do domu odprężony, z workiem nowych wrażeń oraz…. Workiem śmieci, często człowiek chcący odprężyć się na łonie natury ma to utrudnione przez góry śmieci, od butelek plastikowych i szklanych, przez puszki po napojach, kukurydzy czy paczki po zanętach aż do elementów garderoby czy opakowań po jedzeniu, nie rozumiem tego, jak dwóch wędkarzy może nieść ze sobą 8 piw kilogramową paczkę kiełbasy, kilka wędek, masę sprzętu i przynęt. A później jest na tyle zmęczona,że wyrzuca w najbliższe krzaki te wszystkie butelki opakowania i folię po kiełbasie. Z tego co się orientuję to puste opakowania po piwie ważą o wiele mniej niż te pełne, czemu ci ludzie wyrzucają takie lekkie opakowania, worki foliowe czy opakowania plastikowe a nie wyrzucą swoich wędek albo przynęt? Przecież to waży o wiele więcej. Rozumiem,że czasami wędkowanie potrafi zmęczyć, ale chyba nie do tego stopnia żeby po sobie nie można było posprzątać. To samo tyczy się wrzucania wszelakiej maści śmieci do wody, bo ile razy byliśmy nad wodą, patrzeliśmy na swoje zestawy a po chwili przepływała obok nas paczka po robakach, niczym ten niezatapialny statek, ile razy widzieliśmy paczki po papierosach czy same papierosy, raz zdarzyło mi się nawet wyłowić szpulkę z dobrymi 20 metrami plecionki która swobodnie unosiła się na wodzie. Butelki pływające niczym te spławiki, niezatapialne paczki po papierosach czy robakach, pety na ziemi, kawałki ubrań, pudełka, paczki,reklamówki, worki, metal, plastik, żyłki a nawet części wszelakiej maści sprzętu, to wszystko zalega nad naszymi brzegami ale także i wodach, oczywiście nie można winić za to tylko wędkarzy bo inni ludzie też przychodzą sobie nad wodę zrobić grilla czy na spacer ale musicie przyznać ze bardzo dużo udziału w zaśmiecaniu naszych brzegów mamy my sami. Oczywiście nikt nie jest święty, bo mi jak byłem młodszy to też zdarzyło się wyrzucić jakiś papierek na ziemię, czy kilka centymetrów żyłki, ale na szczęście dorosłem i wiem,że tak nie powinno się postępować i trzymam się tego tak mocno jak barierki w autobusie podczas hamowania, a także staram się nakłaniać ( a czasami ich do tego zmuszam) by zachowywali czystość na łowisku wokół siebie. Moje oczy się bardzo otworzyły na ten temat gdy zacząłem się rozglądać po łowiskach na których przebywam, Mam u siebie praktycznie dwa łowiska z grupą pomostków, większych i mniejszych, przy obydwóch miejscówkach jednym słowem jest zrobione wysypisko, Na łowisku najbardziej oddalonym od mojego miejsca zamieszkania też jest syf, ostatnio pewien nierozważny jegomość podpalił najprawdopodobniej papierosem suchą trawę co się za nim znajdowała, wraz z pożarem część papierów i folii się spaliła, ale odsłoniła puszki i wszelkiego rodzaju butelki, a co najlepsze mam niedaleko siebie kanałek ( mapy google pokazują z funkcją miarki że niby ma ponad 500 metrów, ale jakoś nie daję wiary tym wyliczeniom ) dojście do tego kanałku jest praktycznie z jednej strony, gdyż po drugiej stronie rozpoczyna się teren zakładu wodociągów i kanalizacji, w teorii jest przejście na drugą stronę, ale mało kto niego korzysta gdyż praktycznie trzeba dobre 2 kilometry trasy zrobić. Jakie moje było zdziwienie gdy idąc w stronę tego kanałku znalazłem dwie ładne zasłonięte przed wzrokiem ciekawskich plażyczki, z wrodzonej ciekawości wszedłem tam i postanowiłem zarzucić zestaw gruntowy, z wody na około 30 cm wystawały paliki tworzące swoistego rodzaju murek, pierwsze co rzuciło mi się w oczy to stara blaszka wbita w jeden z palików, co wskazywało,że nie tylko ja wiedziałem o tym miejscu, ale nic, porzucałem trochę i postanowiłem udać się w dalszą drogę, i jakież było moje zdziwienie, gdy wchodząc na drugą plażyczkę, praktycznie u wylotu z kanałku znalazłem paczki po robakach i zanęcie, człowiek idzie, przedziera się przez gałęzie niczym odkrywcy przemierzający lasy Amazonii, liczy że znajdzie jakieś ciekawe miejsce, jest pełen nadziei i gdy dociera do celu okazuje się że śmieci i tu go witają jako pierwsze co zobaczy. Liczę na to,że coraz więcej będzie się zmieniać w tej kwestii, wśród wędkarzy ale także wśród pozostałej reszty naszego wspaniałego społeczeństwa. Gdyż rzeki ale także i ta ziemia jest naszym wspólnym dobrem i o to dobro powinniśmy dbać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.