Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

jaceen

Redaktor
  • Liczba zawartości

    5 239
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    716

Zawartość dodana przez jaceen

  1. jaceen

    Sandacze 2023

    🙂 Tradycyjnie damy jeszcze jeden dzień na odparowanie szampana i tabelę zamykamy. Gdyby ktoś zapomniał o jakimś sandaczu, to do końca wtorku jest czas. Tabela przedstawia się tak: 1. Seba ZG 50 + 80 + 74 = 204 2. Elast93 70,5 + 70 + 62 = 202,5 3. Konrado 64 + 68 + 69 = 201 4. RafalWR 64 + 68 + 66 = 198 5. Fido Angellus 63+ 64+67= 194 6. jamnick85 50 + 72+70 = 192 7. MARCIN82 80 + 87 = 167 8. jaceen 50 + 0 + 0 = 50 Marienty Zbynek1111 lechur1 MarianoItaliano85 tomek1 Budek Seba ZG Graaatuuuluuuję!!! Piękny wynik. Przy tym sandacz 80 cm👍 Dla wielu wędkarzy nieosiągalny. Marcin82 pewnie jest trochę zawiedziony. Wystarczyło jeszcze dołowić jednego wymiarowego. Tylko żeby to było łatwe:) Patrząc na tabelę, to same fajne ryby. Nie patrzcie na moją rubrykę:))) Walczyłem o cokolwiek. Jeszcze tak słabego sandaczowego sezonu nie miałem. Przyczyn znalazłoby się kilka. Najistotniejsza, to mocno ograniczyłem poszukiwania. Kręciłem się po starych miejscach, które już nie są rybne jak kiedyś. I łowienie w opadzie, to nie jest moja mocna strona. Wolę je rozpracowywać woblerami. A we Wrocławiu woda nie bardzo na woblery sandaczowe:) Dziękuję koledzy. Fajnie było z wami rywalizować. Za każdym razem wychodziłem i myślałem, że w końcu coś porządnie grzmotnie w gumę. Niestety, nie tym razem. Cały sezon z drapieżnikami zakończyłem czterema wymiarowymi sandaczami. Bywały czasy, że na muchę więcej łowiłem:) Bywały:) Największe okazy wyróżniłem kolorem. Kapitalne ryby. Tylko pozazdrościć. Mam nadzieję, że towarzystwo się nie wykruszy i we wrześniu ruszymy z kolejną edycją LS:) 👊
  2. Moje podsumowanie. To był mój jeden z lepszych, jak nie najlepszy okoniowy początek. Styczeń i luty okazał się łaskawy i mogłem cieszyć się z fajnego łowienia. W pierwszej części ligi dość szybko ułożyłem sobie tabelę i wypełniłem limit. Dopisała pogoda i rybki. Były chęci na wyprawy. Wcześniej miałem z tym ogromne problemy. Bardzo liczyłem na drugą część. Miało się dziać powierzchniowo. I klops! Nic z tego nie wyszło. Okonie owszem były, wystarczyło prowadzić przynęty kilkadziesiąt centymetrów pod powierzchnią i brania zaczęły się pojawiać. Obserwowałem też odprowadzające okonie. Natomiast na woblery powierzchniowe reakcji prawie brak. To był kolejny sezon, w którym znaczną część czasu przeznaczyłem na pasiaki. Zaczynam trochę zmieniać swoją mentalność wędkarską. Ręka wydaje się już nie tak drętwa:) Przy używaniu mikro przynęt lepiej sobie radzę i kilka razy opłaciło się okiełznanie gwałtownych i zbyt długich pociągnięć. Flegmatyczne szuranie po dnie, pozostawienie na sekundy dłużej w bezruchu, dało kilka fajnych akcji. Taka rzeczywistość. Jak mogę podsumować ostatecznie swój wynik? Jestem zadowolony, bo kolejny raz kręcę się przy średniej 32 pkt. Miałem więcej dni w których łowiłem po kilkadziesiąt okoni. W tych momentach przypomniały się czasy, gdzie bez szczególnych przygotowań łowiłem podobne ilości. Piętnastego grudnia był ostatnim dniem w którym jeszcze coś połowiłem. Po tym dniu się skończyło. Jakby ucięło. Byłem chyba z pięć razy typowo na okonie. Niestety, ryby gdzieś się wyniosły i za każdym razem wracałem bez brania. Mijający sezon nie wniósł nic szczególnego w łowieniu okoni. Nie odkryłem magicznych przynęt, a i te, które miały być hitem sezonu, wiele nie zdziałały. Może jeszcze nie przyszedł na nie czas? Może potrzeba szczególnego bodźca, by zaczęły łowić wedle oczekiwań? Zobaczymy. Chcę podziękować wszystkim biorącym udział. Przy was, starszy pan też się czegoś czasami nauczy. Czasami zmobilizuje się, albo w ostatniej chwili zmienić plany i zamiast szukać ryb widmo (czytaj sandaczy:) to zmieni sprzęt i ruszy tropić okonie. Gdy pogoda pozwoli, to pierwszego stycznia widzimy się gdzieś nad wodą. W starym roku mamy jeszcze jeden dzień na poprawienie wyników. Ja już tego nie zrobię, bo zdałem dokumenty👊
  3. Czy bardziej rozsądne, czy mniej, to nie mi rozsądzać:) Zwracano nam na forum uwagę, byśmy uszanowali czas przygotowań okoni do tarła. Jeżeli ktoś może zaprzestać, albo mocno ograniczyć w tym czasie celowe poszukiwanie okoni, to chyba nic zdrożnego? Wydaje się, że takie postępowanie posłuży wątkowi. Nie będzie nieprzychylnych komentarzy i wojenek. Nie mam jeszcze regulaminu PZW Okręgu Wrocławskiego. Kto wie, może już na rok 2024 okoń ma okres ochronny? Jestem przekonany, że prędzej, czy później to nastąpi. Że okoń doczeka się takiej ochrony. Nie jest to z mojej strony złośliwość, ale czasy są inne i na pewne sprawy inaczej się spogląda. Kiedyś sandacze miały wymiar ochronny do 45 cm i łowiono do końca lutego:) W zasadzie ustawa dalej tak ma, tylko dzierżawcy wód narzucili swoje regulaminy, bardziej restrykcyjne. Trudno było się pogodzić z ze zmianami. Jakoś przywykłem. Szkoda, że wyniki i rybostan nie poprawił się w ślad za zmianami.
  4. jaceen

    Sandacze 2023

    Jaki dodać do tego komentarz? Za bardzo nie przychodzi nic do głowy. Bo od września pierwszy przekraczający o cały milimetr:))) wymiar. Branie fajne, agresywne z całkowicie połkniętą przynętą Westin Shad Teez 7cm/10g. Złowiony z brzegu, z ręki i blisko brzegu. Odra trącona z silniejszym uciągiem. Zauważyłem trochę drobnicy w spowolnieniach niedaleko przybrzeżnych trzcin i tam szukałem drapieżników. Na cztery wyprawy na każdym po jednym braniu. Trzy ryby na brzegu. 1. Elast93 70,5 + 70 + 62 = 202,5 2. Fido Angellus 63+ 64+67= 194 3. Marienty 4. Zbynek1111 5. lechur1 5. jaceen 50 + 0 + 0 = 50 6. Seba ZG 50 + 80 + 74 = 204 7. RafalWR 64 + 62 + 66 = 192 8. MarianoItaliano85 9. tomek1 10. MARCIN82 80 + 87 = 167 11. Budek 12. jamnick85 50 + 72+70 = 192 13. Konrado 64 + 68 + 69 = 201
  5. Jeden na Jaskółkę Westin Shad Teez V2-Tail 14cm z główką 8g. Drugi na Westin Shad Teez 7cm/10g. Sandacz również na Shad Teez 7cm.
  6. Nie są to wybitne okazy, ale pogoda nie rozpieszcza. Każda ryba w tych warunkach na wagę złota. Może po zapaści, to dobry początek lepszego:) 👊
  7. Dzięki za szybki odzew i potwierdzenia udziału. A to, że tu coś ciekawego się dzieje, to zasługa nikogo innego, jak wasza:) Jak się nie pisze, nie komentuje, to jak to ma wyglądać? W tym wątku jest trochę więcej chętnych do dzielenia się swoimi wyprawami i nie tylko👍 Warunki pogodowe są bardzo trudne i o sukcesy na zakończenie tego sezonu nie będzie łatwo. Co do przyszłorocznych zawodów, to regulamin zmieni się tylko o datę wiosennej przerwy. Patrząc na kalendarz można przyjąć, że od 4 marca do 26 kwietnia. Pierwszą część tradycyjnie byśmy powalczyli o mistrza zimy.
  8. Hej. I co tak przygaśliście?:))) Czy już straciliście nadzieję? Przecież zostało jeszcze parę dni. Kto wie?:) Gdyby ktoś nie przewidywał walki o poprawienie wyniku, to można zabrać głos w sprawie mijającego sezonu. Można też określić się, czy będą chętni wziąć udział w lidze 2024. Jak będzie wola kontynuacji, to ruszamy od początku stycznia. Jakieś pomysły, wnioski, uwagi, spostrzeżenia? Co do ostatnich moich prób złowienia okoni. W poprzedni czwartek dość fajnie połowiłem. W piątek jeszcze coś się działo i kilka sztuk wpadło. W sobotę, niedzielę i poniedziałek naliczyłem okoniowych brań w ilości...jedno branie. Byłem w przybliżeniu po dwie godziny w czasie między 9:00-11:00. Odwiedzałem dla mnie nowe miejsca. Jakieś okoliczności spowodowały, że łowisko stało się puste. Ani białorybu, ani drapieżników.
  9. - Gatunek ryby: Okoń - Długość w cm: 30 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 14.12.2023 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): około 10:00 - Łowisko: zatoka - Przynęta: guma Keitech 2"/2g - Opis połowu: Opad i krótkie podbicia-szuranie -------------------------------------------- - Gatunek ryby: Szczupak - Długość w cm: 62 i 69 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 18 i 20.12.2023 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): około 15:30 i 14:50 - Łowisko: Odra - Przynęta: 1. Westin Twin Teez V2 Jaskółka ( lime 14,5 cm) obciążona główką 8 g 2. Westin SHADTEEZ FIREFLAKE 7 cm/10 g - Opis połowu: konkretne sandaczowe brania z opadu:))) ------------------------------- - Gatunek ryby: Sandacz - Długość w cm: 50,1 cm - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 19.12.2023 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): około 14:50 - Łowisko: Odra - Przynęta: Westin SHADTEEZ FIREFLAKE 7 cm/10 g - Opis połowu: Opad...podpicie...opad...podbicie...opad...podbicie...BUM!!!:)
  10. Czwartek. Pogoda niepewna od rana. Trochę siąpi deszcz. Zdecydowałem się jednak zaatakować okonie. Udało się mi wstrzelić w okienko bez upierdliwego deszczu. Byłem nad wodą między godz. 10-13. Od początku dobre brania. Łowiłem na 2" "kajtki". Dwa największe pasiaki 30,5 i 30 cm. Jak uda się jeszcze coś większego dołowić do końca grudnia, to tego większego dorzucę później do tabeli👊
  11. jaceen

    Sandacze 2023

    Ile czasu minęło bez wędki? Dwa, trzy tygodnie? Wreszcie temperatura ludzka:))) i mogłem się wybrać nad wodę. Oczywiście nie ma o czym pisać. Trzeba będzie mi głowę ze wstydu po tym sandaczowym sezonie schować😏
  12. Proponuję pierwszy termin tj. 13-01-2024 r. Miejsce? I proszę odzywajcie się, bo nie wiem, czy warto klawiaturę męczyć;)
  13. Ho ho ho:)🎄🎆 spotkanko, kufel 0%:)? Tak na szybko termin np. w ten weekend 8-10? A może spokojnie poczekamy i w styczniu, kiedy jeszcze część będzie się zastanawiać, czy opłacać składki i pozwolenia? Czekam na odzew, propozycje, pomysły👊
  14. jaceen

    WROCŁAWSKA ODRA

    Są już znane koszty pozwolenia na 2024 r w PZW O/W. Wszystkie metody zgodne z RAPR i wszystkie łowiska + łódź 270 zł. Opcja na wody nizinne z brzegu 250 zł. Składka członkowska pełna jest o 20 zł wyższa ( 170 zł ).
  15. jaceen

    Sandacze 2023

    Fajnie, że to podkreśliłeś. Kilka szczegółów, z wrodzonej skromności, Marcin zostawił dla siebie:) Zapewniam was, że wielu by sobie odpuściło. A jemu się chciało. I za to te 80-tki wpadły w nagrodę. Tak powinno być zawsze. Za trud i wyrzeczenia nagrody powinny darzyć takich wędkarzy. Seba swoje PB też będzie długo pamiętał:) ale dublet Marcina...ech:)
  16. jaceen

    Sandacze 2023

    Pięknie łowicie👍💪🔥 Nie spodziewałem się, że będzie tyle emocji w wątku. Zrobiło się bardzo ciekawie.
  17. W tym sezonie nie poppery, nie gumki, nie blaszki, tylko wobler. Można sobie uzmysłowić, że z każdą przynętą można osiągnąć wspaniałe rezultaty, tylko trzeba wstrzelić się w porę roku i miejsce. Nabrać przekonanie do tego co i jak robimy. Kto uważniej śledzi tabelę, to powinien zauważyć, że Elast93 osiągnął najlepszy wynik z dotychczasowych wszystkich rozgrywek. Jak na razie jest to 367 pkt, a to jeszcze nie koniec sezonu. Piękna średnia. Gratuluję:)👍 Nie tylko w 1 z 10 bije się rekordy:)))
  18. Fakt, nie ma:) W rozrysowanej sytuacji większe szanse daję szczupakowi:) Ja nie mam wątpliwości;) Wręcz jestem przekonany. Miałem okazję obserwować takie zachowania. Nie chodzi o sandaczowe gniazda. Potrafią "przycupnąć" za kamieniem, za chwilę gdzieś zniknąć, by po chwili wrócić. I tak wiele razy. Najbardziej przekonały mnie sytuacje, gdy łowiłem je w nocy na streamery. Pokazywały się w konkretnych miejscach. Zbierały rybki dokładnie w punkt. Łatwo je można było zlokalizować i w ten sposób mam na swoim koncie kilkadziesiąt muchowych sandaczy. I jeszcze jedno. Im bardziej nie chce się na ryby, gdy "psia pogoda", spadki ciśnienia, deszcz, wiatr itp., to tym lepsza pogoda na miętusa. Ponoć:))) 👊
  19. - Gatunek ryby: kleń - Długość w cm: 50cm - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 09.11.2023 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): ok. 17:30 - Łowisko: Odra - Przynęta: wobler - Opis połowu: branie przy brzegowej burcie ___________________________________________ - Gatunek ryby: okoń - Długość w cm: 34,5cm - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 17.11.2023 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): ok. 14:45 - Łowisko: Odra - Przynęta: kopyto Relax 5 cm/5 g - Opis połowu: branie z opadu na napływie ostrogi.
  20. Proszę do tabeli 34,5 cm. Dziękuję:)
  21. Dzisiaj ściągnąłem ponownie zza tego samego kamienia sandaczyka, który kilka razy zgarniał mi woblera i spadał. W kilku innych miejscach też takie akcje zaliczałem. Jeżeli to był króciutki kontakt, to po kilkudziesięciu minutach mogłem podejść i znowu próbować. Zazwyczaj kończyło się podobnie. Chociaż szczupaki też tak potrafią się zachowywać. Szczupaki jednak robiły to delikatniej. To były takie złodziejskie pstryki. Nigdy nie miałem sytuacji, żeby ryba wyjechała mi w klatkę. W moich przypadkach były to ryby około wymiarowe. Zdecydowaną przewagę miałem takie gierki z sandaczami.
  22. Kopyto Relax 5cm/5g i łowienie w odrzańskiej klatce, gdzie mogłem się ich spodziewać. W zasadzie nastawiałem się na sandacze, ale od wielu lat łowię tam okonie i dlatego taki rozmiar kopyta. To mój największy pasiak z tej klatki. Miałem jeszcze być może podobnego, jednak się nie udało. Później dołowiłem jeszcze sandaczyka. To już zakrawa na kpiny:), od września nie mogę dorwać wymiarowego, a już trochę drobiazgu przerzuciłem. Do tabeli leci 34,5 cm👊
  23. Ostatni rzut woblerem:) Prowadzony z nurtem przy burcie i bum! Za takimi kleniami mogę węszyć cały sezon👊🇵🇱🎣
  24. Piękny. Gratuluję wytrwałości w tropieniu okazów👍 --------------- U mnie czwartek był dość ciekawy. Postanowiłem odwiedzić kilka odrzańskich główek i dokładnie je obłowić z każdej strony. Miałem półtorej godziny, by przy dziennym świetle przejść ile się da i sprawdzić dostępność na nocny powrót. Uzbierało się około dziesięciu. Powrót w nocy trwał trochę dłużej. Naliczyłem siedem brań. Dwa były bardzo mocne. Przy jednym z nich kilka sekund trwała walka. Niestety nie wiem, z czym walczyłem. Podchodziłem do główek bardzo ostrożnie, nie wchodząc na ich szczyt (głowicę). Ogólnie główki bardzo niewygodne do takiego łowienia. Zarośnięte krzakami i przybrzeżnymi trawami nie dawały szans, by podrzucać woblery z dalszej odległości. Bliższe podejście powodowało odpłynięcie "strażnika" ostrogi i można było się pakować do następnej. Emocje narastały. Zaczęło się od średniego klenia. Na kolejnej główce mam dwa brania. W tym jedno z tych solidnych. Mocne kopnięcie w momencie sprowadzania woblera pod szczyt główki. W zasadzie wszystkie brania były bardzo blisko. Mimo że wobler pracował płytko, to i tak czasami dosięgał kamieni. Kolejne branie i znowu fajny kleń. Nastała noc i zacząłem wracać tą samą trasą. Znowu spłoszyłem rybę, nieostrożnie podchodząc. Na następnej główce jest dobrze. Branie i kolejny kleń ląduje do zdjęcia. Na następnej główce mam najmocniejsze branie. Może to był sandacz. Po nie właśnie się w czwartek wybrałem. Wcześniej brały chociaż małe. W czwartek same klenie:) Na koniec mam znowu porządne branie i cichą nadzieję na sandacza. Po chwili wszystko się wyjaśniło. Walka nie była długa. Sprzęt solidniejszy nie pozwolił na przedłużanie holu. Miałem go nie mierzyć, ale coś mnie tknęło, no i się nie pomyliłem. Na miarce wyszło idealnie 50 cm. W piątek postanowiłem przejść jeszcze kilka główek, na które nie zdążyłem dzień wcześniej. Było jeszcze trudniej. Mam cztery brania. Dwa krótkie klenie wyjęte. Miałem niedosyt. Postanowiłem jeszcze podejść na jedną z główek, która w tym sezonie obdarowała wieloma emocjami. Dwadzieścia minut spaceru i jestem na miejscu. Zakładam znowu wobler Gębskiego zaczynam obławianie ostrogi. Tradycyjnie zaczynam od napływu. Po kilku minutach czuję, że tam nic nie zdziałam. Przesunąłem się kilka kroków prawie na szczyt. Wrzuciłem woblera powyżej siebie i sprowadzałem go z nurtem, naprowadzając na skraj przelewu. I to był pewnie on:) Piekielnie silne uderzenie i szarpnięcie prawie wyrywające wędkę z nadgarstka. Kilka sekund walki i jestem przekonany, że jestem wygrany. Chciałbym:) Kolejna szarża i luz. Szkoda. Kilkadziesiąt minut drogi specjalnie w to miejsce i tak skończyć? To tylko u mnie się tak zdarza:) Oglądając woblera, wyszło, że dwa groty się rozgięły. Dodatkowo wypadł ster. Emocje były:)👊
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.