Witam wszystkich,
jak do tej pory byłem na dorszach 2 razy.
Wyjazd 1.
koniec sierpnia ub. roku, Łeba, rejs zarezerwowany ze sporym wyprzedzeniem na Kubusiu. W piątek telefoniczne upewnienie się czy wszystko gra- odpowiedź pozytywna.
Na miejscu okazuje się, że nie wypłyną, bo wiatr, bo pompa się zepsuła, bo coś tam, ale udało się zapakować na Morsa D. Młody szyper, duża znajomość łowisk, rejs ok. 12-13 godzin bez dopłat!!!!!!! Wędkarsko super- wyniki rewelacjne. Minus to brak nawet kawy, nie mówiąc o posiłku, ale generalnie polecam.
Wyjazd 2.
Kwiecień tego roku, Darłówko. Rezerwacja na kutrze North Star. Rejs w sobotę. W piątkowy wieczór telefon kontrolny- wszystko gra, jesteśmy umówieni na konkretną godzinę w porcie.
W sobotę rano meldujemy się w porcie ok. 45 min. przed umówioną godziną i.......kutra nie ma, dzwonimy do armatora, a on.....bardzo przeprasza, ale się pomylił i wypłynął 30 minut temu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dodam, że ja przyjechałem z Poznania, a druga osoba z Częstochowy
Tak się traktuje Klientów na North Starze- dodam, że obiecałem armatorowi, że opiszę to wszystko w necie, na co on dał mi do zrozumienia, że mnie znajdzie????!!!!
Po gorączkowych poszukiwaniach przygarnęła na Złota Rybka. Rejs standard- ryb mało, szyper sprawiał wrażenie jakby pływał za innymi jednostkami, ale b. wysoki poziom obsługi pozawędkarskiej (wędzony łosoś, kiełbaska, barszczyk, kawa, herbata- wszystko w cenie rejsu)
Pozdrawiam wszystkich chorych na dorszozę
PS. Jeżeli montujecie ekipę na ciekawy rejs np. na wraki to jestem chętny