Szkoda kolego że nie masz bata, ale nic to. Zanęć sobie dwa punkty, pod płoć na dziesiątym-dwunastym metrze i na karpia dalej, powyżej dwudziestego metra. odległości oczywiście należy dopasować do łowiska, bez treningu(gruntowanie!!!) nie ma co liczyć na sukcesy. Przypon płotkowy 0,10 max, bo inaczej będziesz siedział nad wodą zamiast łowić. Na karpia może być ciut grubszy, powiedzmy 0,14. Zanęty kup gotowe Lorpio, Lider, albo Venire, niekoniecznie muszą być z najdroższej serii, ale raczej też nie te podstawowe. Zrób wg przepisu, bez dodatków. Na drobną rybe ochotka w ziemi/glinie. Lżejszą wędke uzbrój na drobnice, a teleskop na karpia. Jak nastawisz się tylko na karpia i nie wypali to popłyniesz, musisz mieć plan B. Byłbym ostrożny z pęczakiem, pelletami, ogólnie z przynętami w zanęcie, mamy nęcić a nie karmić.