Skocz do zawartości
tokarex pontony

kasko43

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    494
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez kasko43

  1. Na prośbę wrzucam jeszcze raz mapę batymetryczną jeziora. Prosiłbym o informację miejscowych, czy kogoś kto tam niedawno był jak wygląda dojazd do południowo-wschodniego brzegu. Czy jest już droga przez Krąpiel, czy można dojechać do tych miejsc z brzegu. Ostatnio jak tam byłem latem, to jadąc okrężną drogą przez pola (bo ujście Krąpieli do jeziora było rozkopane), najpierw się zakopałem w nocy w deszczu, by po 2 godzinach odkopywania auta i dojechania do wspomnianego ujścia z drugiej strony - przekonać się, że ktoś wykopał rów i nasyp na środku drogi dojazdowej. Także, nie dość że 90% kładek pozamykana to teraz jeszcze te kilka miejsc "z brzegu" komuś się nie podobały i uniemożliwiono dojazd do nich.
  2. Byliśmy za szczupakiem wczoraj na Chociwlu. Spinningowaliśmy z łódki od około 6:00 do 11. Zero brań szczupaka, za to około 7 godziny na salmo slidera (okoń), gdzieś 2 metry od trzciny złapał się sandacz ze 3 kilo xD. Nie ważony, nawet zapomniałem zmierzyć - bo zapukało mi w głowie, że okres ochronny jest do czerwca. Sam się zdziwiłem, że są takie jeziorowe sandacze. Potem jeszcze poczytałem w zezwoleniu, że na Chociwlu jest górny wymiar sandacza. Po jeziorze pływały jeszcze dwie łódki - ale ci łowili na trolling - nie zbliżali się, więc nie wiem czy coś mieli. Na kładkach było może z 5 osób - raczej za białą rybą. No i namiot i przyczepka karpiarzy. Co do Jeziora. Oczyścili trochę drogę do wschodniego brzegu - tj wycięli ten lasek co biegła przez niego wąska droga. Druga sprawa, która bardzo mi się nie podoba to z jeziora robi się "prywata" - 8/10 kładek ma zamknięte drogi wejściowe, na niektórych widnieją numery kart. Przez to miejsc na jeziorze jest coraz mniej -trzeba będzie przyjechać z narzędziami i wyciąć sobie jakieś miejsce z brzegu - co jednak nie jest tak proste bo kładek jest gęsto. Kolejny minus to to, że mimo niskich temperatur, woda już jest bardzo mętna/brudna. Nie widać przynęty już 1,5 metra pod wodą. Co będzie latem jak się zrobi ciepło? Pojechaliśmy jeszcze na pobliski Kamienny Most - że płytszy to i woda cieplejszcza. Być może była to moja ostatnia wizyta na tym jeziorku. Zaraz przy ujściu Krąpieli (gdzie się wodowaliśmy), wisi tabliczka o " Zakazie kąpieli, i nie usuwaniu worków ze słomą jęczmienną leżących w rzece - chroniących przed rozwojem sinic. Na brzegu od razu zaskoczenie - kładka która była koło wodowania dostępna - teraz już ma odcięte wejście jak na Chociwlu xD. Podobnie też kilka kładek na jeziorku. Na jeziorze kompletny brak brań, czy wyjść szczupaka. Krajobraz ponury, bo wszędzie martwa zeszłoroczna trzcina i chore drzewa na brzegach. Woda jeszcze mętniejsza niż na Chociwlu - widać może na 0,5 metra. Na kładkach nikogo - dwie osoby na łódkach - trollingowały (widzę że nikomu nie chce się ostatnio rzucać xD)
  3. kasko43

    Szczupak na żywca

    Wszystko wpisujesz pod jedną datą jako jedno łowienie. Możesz trzymać je wszystkie razem. Na koniec ocenisz które zabierze a które wypuścisz.
  4. Ostatnie dni lata i przedłużony weekend. Nocka z czwartku na piątek i pierwszy od chyba miesiąca deszcz a nawet ulewa . Sandacz 64cm z gruntu na martwą płotkę, złowiony gdzieś między 3:00 a 6:00, po braniu wszedł w zielsko i dopiero przy zwijaniu zestawów okazało się że coś jednak złapaliśmy. Potem nocka na Łubnicy (Odra) zupełne zero, i zakończyliśmy znowu na Piaskach (Odra) na tej samej ostatniej główce. Tym razem zero ryb jedynie 2 poszarpane trupki. U mnie brak brań chyba przez Księżyc (najbliżej Ziemi i dodatkowo pełnia) który świecił do rana tak, że latarki nie były potrzebne. Ogólnie na Odrze festiwal bolenia, tłucze od wieczora do nocy, od głównego nurtu przez warkocz na główce i do samego brzegu. Nie boi się kompletnie co minutę słychać i widać ataki niekiedy sporych boleni. Na spinning żaden niestety się nie skusił.
  5. Tam jest naprawdę dużo kładek. Tyle, że jakieś myślę 10% rozpadających, 40% są zamykane lub dojścia nie są od samego brzegu ( trzeba by przejść w woderach albo wysokich kaloszach). Reszta kładek ogólnodostępna i w dobrym stanie. Nie byłem już dawno (ponad 2 lata) od strony drogi i miasta bo ostatnio to łapię tam tylko z gruntu a tutaj z tej strony co jeżdżę jest kilka miejsc z brzegu, które są wygodniejsze chociażby na nockę. Teraz wylądowałem na kładce bo wieczorem wszystkie brzegi były pozajmowane a mi już się potem nie chciało przenosić. Miejsca brzegowe takie plaże są z tej strony 3-4 w tym tylko dwa warte uwagi. Jedno to szeroka "plaża" tam gdzie zawsze karpiarze siedzą, ale to jest prawie na samym końcu jeziora gdzie brzeg już zakręca. Tam mogą łowić 3-4 osoby. Potem jest kolejne miejsce na dwie osoby (tam co nockę w zeszłym roku miałem węgorza co prawda nie zawsze wymiarowego ) Tam też mogą łowić 2 osoby. Dalej jeszcze może z dwa miejsca z brzegu jednoosobowe. Co jest dalej nie wiem, bo tu kończy się droga przejezdna autem, a w nocy dobrze jest mieć je pod ręką. Jak się pakowałem to gość na łódce wybierał się właśnie po żywca na sandacza. Słyszałem, że tam jest, nigdy niestety żadnego nie złapałem, ani też nie widziałem u nikogo. Trzeba by wytypować miejsca gdzie on może przebywać o tej porze roku i dnia a na tym się nie znam. Tam jest droga wzdłuż całego brzegu zachodniego i północnego, tam też są najlepszej jakości kładki. Kilka zdjęć Chociwla (nie moje)
  6. Byłem na jeziorze na nocce z 4 na 5 czerwca. Noc bardzo zimna, jakieś 5 stopni, za to bezwietrzna i bezchmurna. Po przyjeździe ciężko było o jakiegokolwiek żywca/fileta złowić na bata. Pierwsze branie na rosówkę około 2:00 i na kładce melduje się mały węgorz jakieś 30 cm. Drugie branie 3:40 (widniało już) znowu na rosówkę+ czerwony i tym razem większy jakieś 70 cm. Nie mierzyłem go nie powiem dokładnie, a nie chciało mi się szukać miarki, bo po całej tak zimnej nocy ( w dodatku słońce wstało zza pleców i nawet o 7:00 nie oświetlało jeszcze mojego stanowiska) nie miałem ochoty go zabierać a jedynie położyć się spać. Na fileta kompletna pustka. Brak jakichś innych brań, czy podskubywań przez inne ryby. W nocy nie było żadnych spławów ryb (chociażby suma, którego w zeszłym roku na nocce za każdym razem było słychać). Nad ranem podobnie nie widać było jakże częstego na tym jeziorze porannego spławiania się leszczy. Ranek
  7. Tak naprawdę to nad wodą nocą nie ma praktycznie nikogo oprócz wędkarzy. Trochę nocek na rybach spędziłem sam i jedyne co mnie odwiedziło to dziki. Plusem samotnej wyprawy jest to, że w każdej chwili możesz podjąć decyzję o powrocie nie patrząc na to że kolega wolałby jeszcze posiedzieć. Minusem, że samemu chce się spać. Latem realna nocka trwa raptem 3 godziny, bo późno się ściemnia i wcześnie rozjaśnia.
  8. kasko43

    Opłaty roczne / inne

    Strona okręgu PZW Płock-Włocławek
  9. Sebastian musisz jeszcze napisać, czy chcesz wędki teleskopowe, czy składane. Składane: + wygodniej, przyjemniej się łowi + Mocniejsze od teleskopowych + lżejsze przy podobnyvh parametrach - Wędki składane powyżej trzech metrów już niejako z konieczności trzeba mieć w 3 częściach ze względu na transport. Dużym samochodem nie ma problemu ale w mniejszym by włożyć np. 2 składowy kij 3,6 metra trzeba składać siedzenia i do tego po skosie co zabiera dużo miejsca na inne rzeczy. Teleskopowe: + szybciej się je rozkłada i składa po łowieniu. ( w porównaniu do wędek trzyskładowych). + Zajmują mniej miejsca, nie trzeba ich "spinać" do transportu tylko haczyk wbić w piankę na rękojeści. -są cięższe, toporniejsze i słabsze od składanych o podobnych parametrach. - Trzeba ręcznie (optycznie) ustawiać poszczególne segmenty by mieć przelotki w jednej linii, co przekłada się na długość rzutu.
  10. Wziąłbym ale podejrzanie tanio. Jak cena wzrośnie to się odezwę.
  11. Nocka na jeziorze z pontonu. Celem był sandacz, jedna wędka na grunt druga spławik, obie na martwą rybkę. Pogoda straszna, deszcz 20 min, później godzina spokoju i znowu deszcz, wiatr. Przy brzegu tarło płoci albo ukleji, tam też się ustawiłem i zarzuciłem oba zestawy. Z gruntu nic. Branie na spławik nastąpiło oczywiście jak nie patrzyłem. Odwracam się a tu spławik ze świetlikiem krąży zatopiony na 1,5m wodzie. Zacięcie i po nim czuję że to coś większego. Myślałem, że to może jakiś sum więc popodnosiłem kotwice i zwinąłem drugą wędkę w obawie, że mi wszystko poplącze. A to ani sum ani sandacz. O 1:30 w nocy na martwą płotkę 15cm, uderzył szczupak 95cm. Zdjęcie robione nocą oświetlane latarką.
  12. kasko43

    Grabowo,piaski

    Nie. Od strony nowego osiedla domków jednorodzinnych, zjazd przy wyjeździe na Łęczycę. Na jeziorze (tej najszerszej części) zostały już praktycznie tylko plaża, kładka na której byliśmy i parę metrów obok mała plaża 10m szeroka. Można jeszcze polem dojechać od Koloni Grabowo ale tam jest tylko miejsce żeby się ewentualnie zwodować. Ta kładka co byliśmy, mimo że solidna (dojście ze 2 metry przy brzegu jest zatopione) to jednak nie ma tam za bardzo miejsca na 4 wędki dla 2 osób. Na lewo-prost rośnie skupisko trzciny, a prawo skos znowu grążele. Tam przy tym nowym budownictwie jest też przystań, było tam z 6-8 łódek.
  13. kasko43

    Grabowo,piaski

    Zapomniałeś dodać, że jeden się wypiął w trakcie holu. Ja bez brania. A złowiony na żywą płotkę czy tam krasnopiórę 150cm.
  14. Lipa straszna. Dwie nocki pod rząd i nic, nawet na maleńki haczyk z białym robakiem. Jedno branie na rosówkę. Łowiłem na koszyk i drugą wędkę na fileta. Jeden raz z brzegu drugi raz z kładki. Zimno i mokro, nad ranem nawet brak spławiających się ryb, jedynie polujące okonie co jakiś czas dają o sobie znać. Woda już powoli zielenieje.
  15. kasko43

    Echosonda

    Tylko, że ja mam kabel od przetwornika, który zakończony jest wtyczką do echosondy, z której to wtyczki wychodzi drugi kabel do akumulatora. Spróbuję odpalić w wiadrze z wodą. A Robek, co się może stać gdy przetwornik jest "na powietrzu"? Chyba się nic nie spali ?
  16. kasko43

    Echosonda

    Mam szybkie pytanie. Kupiłem echosondę i chcę sprawdzić "na sucho" czy działa, popatrzeć w ustawienia. I teraz, czy coś się stanie jeżeli przetwornik nie będzie zanurzony w wodzie?
  17. Tak, wyleciało mi to z pamięci. Sprawdziłem przed wyjazdem węgorza ( po tych zeszłorocznych zmianach), ale skojarzyłem okres sandacza ze szczupakowym i na to już nie patrzyłem.
  18. Dzisiaj na nocce byłem na jeziorze. Pogoda na wieczór fatalna bo burza i deszcz, ale około 19:00 się uspokoiło. Celem był węgorz, i sandacz jakby się trafił. Najpierw na rosówkę z pijawką łapie się jazgarz. Na drugiej wędce ląduje płotka 20~cm i mając już materiał na filety, kończę zabawę z drobnicą. Na rosówkę do zmierzchu ciągłe podskubywanie, trafił się jeszcze jeden jazgarz. Po zmroku już nic rosówki nie skubało. Druga wędka z filetem z płotki milczy jak zaklęta. Dopiero po świcie, gdzieś zaraz po 4:00 na fileta szybki i długi odjazd, zmarnowany przeze mnie, po zacięciu brak oporu, hak pusty. Powinienem był pewnie dłużej poczekać. Rano coś dużego waliło w drobnicę koło zatopionej kładki, przez jakieś 20 min w odstępach parominutowych. Jak tam podszedłem to woda aż kotłowała się od małych rybek w tym miejscu.
  19. kasko43

    odra Piaski

    Pomiędzy Kajnikiem Dolnym a Bielinkiem. Z dolnego odbijamy na Krajnik górny i dalej już prosto główną trasą. W samych Piaskach jest zjazd w prawo do rzeki o ile dobrze pamiętam to za sporym krzyżem przy drodze. Miejsca jest sporo, nie ma tam drzew w pasie 50~ metrów od wody. Wzdłuż rzeki jest droga, są główki i plaże. Ogólnie do całego brzegu jest dogodne dojście. Drogą wzdłuż rzeki nie da się jechać w nieskończoność. W końcu kończy się ona, nie pamiętam ale chyba była rozkopana czy czymś przywalona.
  20. kasko43

    Składka po 30 kwietnia?

    To gapowe to chyba zależy od koła, u mnie w kole przy opłacaniu, tłumaczyli "nowemu" że za rok nie będzie wpłacał już wpisowego o ile nie będzie miał rocznej przerwy.
  21. Pierwszego byłem na Jeziorze Czarnowo ze spinem z pontonu. I lipa totalna żadnego brania czy wyjścia szczupaka do slidera. Za zimno chyba było, rano 5:00 z 5 stopni.
  22. kasko43

    Rejestr połowów.

    Właśnie dostałem nowy rejestr PZW Szczecin, i u nas jest to bardzo rozsądnie zrobione: -rubryki "data i numer łowiska" wypełniamy przed rozpoczęciem wędkowania, - wszystkie pozostałe rubryki po zakończeniu łowienia, -wagę można wpisać w domu po zważeniu ryb, - w rubryce długość w cm wypełniamy tylko dla następujących gatunków: pstrąg, lipień, troć, łosoś. Czytajcie instrukcję do rejestru, w każdym okręgu jest inna.
  23. Będę tam gdzie w zeszłym roku na otwarciu. Jezioro Czarnowo i spinning/casting. Poprzednio się opłaciło.
  24. kasko43

    Ilość ostrzy w haczyku

    Bumtarara, nie, ponieważ kotwiczka to też haczyk tylko z wieloma ostrzami. A te systemy z dwoma kotwiczkami są przeważnie na suma, w większości to jeden hak i jedna kotwica. Przepisowe to nie jest. Ale sami sumiarze powiedzą, że ciężko zaciąć dużego suma gdy 30+cm żywiec jest uzbrojony jednym hakiem. Trzeba wtedy czekać dłużej przez co sum głębiej połyka. Sam przepis był pewnie do ograniczenia strat w niewymiarowych szczupakach, bo im więcej kotwic tym większe straty poczynią gdy szczupły połknie przynętę. Mogliby wprowadzić przepis, że żywiec powyżej 20, 30cm może być zbrojony we dwa haczyki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.