Piter

Sprawdziłem oba miejsca, więc w zamian za pomoc, podzielę się moimi spostrzeżeniami. Miłocin wydaje się ciekawszym miejsce, jeśli oczekuje się dużo zabawy. Karasi w przedziale 30-35cm naprawdę sporo, więc można ich całkiem sporo nałowić. Jeśli chodzi karpie to często też się trafiają takie niezbyt duże, powiedzmy do 45cm. Trudniej za to o większego. Co nie znaczy, że takich tam nie ma, bo największy jaki udało mi się ostatecznie złowić miał 68cm i 6kg. Trafił mi się tam też jeden leszczyk 35cm i tyle jeśli chodzi o gatunki, bo innych nie trafiłem, nie wiem co jeszcze się tam znajduje, ale myślę, że albo jakiś drapieżnik albo jesiotr, bo straciłem co najmniej dwa przypony. Oto największy wspomniany karp:) Sielska Woda to zupełnie inne miejsce - po pierwsze byczki! Łowienie na robaki tylko dla cierpliwych, bo szansa, że inna ryba przebije się pomiędzy sumikami do robaków nie jest zbyt wielka. Tu więc najlepiej szukać innych rozwiązań. Mega atrakcją jest duża populacja jesiotra o sporych rozmiarach, przekraczających spokojnie metr. Niestety jedyne dwa brania jesiotrów jakie zanotowaliśmy były na robaki, a jak już pisałem łowienie na robaki do łatwych nie należy, więc jest to problematyczny temat. Dodatkowo oba były spore, niestety wygrały walkę i na zdjęciu nie zameldowały się. Ludzie je łowią, więc pewnie na innego rodzaju przynęty też reagują, ale póki co nie odkryliśmy co innego poza robakami jest skuteczną metodą na nie. Jeśli chodzi o inne gatunki to są też leszcze i karasie podobnie jak w Miłocinie, ale wydaje mi się, że jest ich zdecydowanie mniej, za to karpie są większe. Nie trafiłem malucha typu 35-40cm, za to rybek w przedziale 2-4kg było już kilka, więc zabawa przednia. Były też większe sztuki na kiju, które okazały się sprytniejsze. Potencjał więc jest, tylko woda dosyć fimeryczna, można trafić mega dzień, a można też taki, że złowienie czegokolwiek sensownego to wymagające zadanie. Być może ma na to wpływ szum tutejszego ośrodka, kąpieliska itd. w okresie wakacyjnym. Gdybym więc miał powiedzieć, które miejsce ciekawsze to trudno mi się dziś zdecydować, może ewentualna większa ilość wypadów rozwikła zagadkę. Warto jednak zauważyć, że obecne ceny są następujące: Miłocin 20zł łowienie, 10zł osoba towarzysząca (w weekend); Sielska Woda 10zł łowienie, 5zł osoba towarzysząca (zawsze). Jeśli macie jakieś inne wody godne polecenia to dajcie znać, chętnie sprawdzę, w międzyczasie dosprzętowiłem się w matę wędkarską i odkażacz do ran, więc ten wymóg już mi nie straszny.

Krokodyl to ogromny sklep i chyba najbardziej znany we Wro. Ja osobiście też często zaglądam do sklepu Barbus na ul. Ślicznej z racji, że mieszkałem w okolicy przez pewien czas. Teraz przeprowadziłem się bardziej na południe w okolice Partynic. Może ktoś zna jakiś sklep bliżej tej okolicy? Ja jak dotąd niestety na nic nie trafiłem, a gdy trzeba kupić dosłownie jedną czy dwie pierdoły i trzeba jechać z końca Wrocławia do Krokodyla czy na Śliczną to jednak daleko.

Witajcie! wędkuję od kilku lat spinningowo na wrocławskich wodach odkąd trafiłem tu jako student. Celem moich wypadów rzecznych jak i na wody stojące jest głównie sandacz, boleń, kleń, szczupak oraz okoń. Łowię głównie na Odrze, zdarza mi się odwiedzić rzeczkę Ślęzę oraz ostatnio testuję łowisko na Stabłowicach. Gdyby ktoś szukał kompana do wspólnych wypadów to jestem otwarty na propozycję. Planuję inwestycję w echosondę i chciałbym popływać trochę na Mietkowie (póki co byłem raz), głównie za sandaczami. Niestety własnej łodzi ani silnika póki co nie mam, więc w moim wypadku w grę wchodzi tylko wypożyczanie ze stanicy (mam nadzieję, że po zakupie echosondy przyjdą kolejne inwestycje, ale na to pewnie będzie potrzeba jeszcze trochę czasu...). Gdyby ktoś chciał dołączyć do wypadów i podzielić się kosztami to zapraszam. A gdyby ktoś miał miejsce na łódce na wspólne wypady to też byłoby genialnie. Zainteresowanych zapraszam na priv.

Dzięki za porady! Znalazłem miejscówki w Internecie i przyznam szczerze, że na podstawie www ciekawszym miejscem wydaje mi się Sielska Woda. Z tym, że wiadomo nic nie zastąpi po prostu wyjazdu i przekonania się osobiście.

Witajcie, generalnie dużo częściej spinninguje, ale kilka razy w roku zaliczam też jakiś wypad stacjonarny, co by posiedzieć ze znajomymi na spokojnie lub też aby zabrać na ryby moją drugą połówkę. W okolicach Wrocławia nigdy stacjonarnie nie łowiłem, ale pojawiła się taka potrzeba, więc potrzebuję Waszej pomocy. Nie jest jednak ze mnie typowy zapalony karpiarz, więc miejscówki gdzie doba kosztuje 40-50zł, trzeba mieć maty, coś do dezynfekcji ran itp. odpadają. Piszę o tym, bo na temat takich łowisk dosyć łatwo znaleźć informacje w Internecie, a niestety szukam czegoś innego. Chodzi mi o miejsce, w którym najlepiej gdyby dniówka nie przekraczała 20zł, nie było wymogu zabierania wszystkiego co się złowi no i z grubsza, żeby była szansa połapać. Wiadomo, że z rybkami bywa różnie, ale jednak wydając określoną kwotę za jeden dzień łowienia ma się trochę większe wymagania odnośnie rybostanu niż na zbiornikach PZW. Wszelkie namiary, numery i porady będą mi bardzo pomocne, więc liczę na Waszą życzliwość.

Budżet to 200-300zł, czyli tyle ile mniej więcej kosztują wędziska, które pokazałem wyżej i proponowano mi je u nas w sklepie. W miarę sensowny wydaje mi się Jaxon Perseus Dura Pole, który przy 7 metrach waży 335g (nie jest to aż tak ogromna różnica w stosunku do tego, co proponował kolega Michał) i o tym bacie najwięcej myślałem. Kij kosztuje dokładnie coś około 250zł. Mam 6-metrowy bat, którego używam już sporo lat. Gdy byłem młodszy kupiłem go za niewielkie pieniądze. Jest to kiepski model - Jaxon Advance Pole 600. Waży chyba coś ponad 500g, ale jest to bat z najniższej półki. Teraz myślałem o czymś ciut dłuższym i lepszym, stąd moje rozważania siódemki i ósemki, z większym nastawieniem na siódemkę.

Faktycznie wędki niezłe i super waga. Ja to jak najbardziej rozumiem, że warto dołożyć, ale nie jestem osobą pracującą i nie jest to dla mnie taka prosta sprawa wydać 200-300zł na wędkę, a co dopiero 400zł czy więcej. Dlatego pytałem bardziej o modele, które jestem w stanie kupić przy moim budżecie.

Zapomniałem dodać*, że są to kije w przedziale plus/minus 200-300zł. * - po upływie 30 minut nie da się już posta edytować.

Ok, wielkie dzięki panowie za te kilka uwag. A teraz pytanie pod trochę innym kontem. Byłem dziś u nas w wędkarskim i przyznam, że polecano mi bata Jaxon Perseus Dura Pole, szczególnie w wersji 7-metrowej. 7-metrowy waży 335g, a 8-metrowy 435g. Oba mają długość transportową 142cm. Trzymałem kij 7-metrowy w ręce i faktycznie sprawia bardzo dobre pierwsze wrażenie. Materiał tej serii wędzisk to włókno węglowe. Po za tym oferowano mi też bata z serii Jaxon Crystalis Ace (przy 8 metrach waży 440g i ma długość transportową 143cm, niestety nie pamiętam parametrów siódemki, materiał - włókno węglowe). Mają też baty z serii Jaxon Charisma Allround (7m - 476g, 120cm oraz 8m - 568g, 120cm, włókno węglowe), Jaxon Crystalis Eco Pole (7m - 485g, 120cm, włókno węglowe), Shimano Hyperloop (7m - 420g, 136cm) oraz Mikado Fishfinder (7m - 465g, 116cm oraz 8m - 605g, 116cm, materiał włókno węglowe). Wydaje mi się, że najsensowniejsze są te Jaxony z serii Perseus Dura Pole lub Crystalis Ace. Co Wy na to? Co polecacie?

Myślałem, że może ktoś z własnego doświadczenia będzie znał takie skale. Myślę po prostu nad zakupem bata i chętnie poznałbym wagi od batów dobrych cenowo do średnich. Chcę wiedzieć, na które po prostu warto zwracać uwagę, żeby nie męczyły łowiąc nimi potem. ;p Różnie to bywa z ofertami, nie chciałbym się naciąć i kupić zbyt ciężki bat, a jak się domyślam przy np. 8-metrowym wagę da się już znacząco odczuć podczas kilkugodzinnego machania. Dotychczas łowiłem na tanim bacie Jaxon Advance Pole 600 i z tego co znalazłem w internecie ma on ponad 515g. wagi.

Witam kolegów i koleżanki. Co do tych batów. Może ktoś pokusiłby o zestawienie w jego opinii sensownych wag batów w przedziale od 6 do 8 metrów. Przykładowo: Bat 6 metrów, waga: 200-400g. Bat 7 metrów, waga: 300-500g. Bat 8 metrów, waga: 400-600g. Oczywiście to co tu pokazałem to tylko mój wymysł, nie analizowałem tego. Chciałem tylko graficznie pokazać o co mi chodzi. Jakby ktoś zrobił to na rzeczywistych danych to bardzo mi pomoże. Pozdrawiam.

Żużel, żużel i jeszcze raz żużel. Pewnie nawet nie wszyscy wiedzą, co to za sport. Ja jednak jestem pasjonatem "czarnego sportu" i jest on dla mnie ciekawszy nawet niż piłka nożna.

Witam kolegów z okolicy. Nieciekawe wiadomości, co do czyszczenia szałe. Czy naprawdę nie mają innego sposobu? U nas w Ostrowie podeszli do kwestii Piasków w zupełnie inny sposób. Stworzono system kilku studnii głębinowych, które są odpowiedzialne za nawadnianie czystą wodą i utrzymywanie stałego poziomu wody. Od czasu powstania tego systemu stan biologiczny wody poprawia się, a m.in. rybostan nic na tym nie traci, a wręcz przeciwnie, zyskuje. Może nie jest to idealny sposób, i dość długotrwały proces, ale na pewno mniej radykalny. Przy okazji, na jakie ryby polecacie nastawić się w kwietniu nad zalewem Szałe? Jakie są waszym zdaniem najlepsze przynęty i zanęty? I co sądzicie o miejscówkach w okolicach stacji PKP Kalisz Winiary (na załączonym obrazku oznaczona literką "A") i czy trudno z samej stacji dostać się nad wodę? Pozdrawiam.

Witam Wielkopolan w 2010 roku. Szkoda tylko, że cisza w tym temacie ze strony osób z mojej miejscowości i najbliższej okolicy. Widzę jedynie ludzi z okolic Kalisza, a nie ma tu nikogo z Ostrowa Wielkopolskiego lub okolic?

Witam, Jak ktoś z okolic Ostrowa Wielkopolskiego jest chętny na wspólny wypad/y na rybki to zapraszam do kontaktu. GG: 7107303 lub priv. Pozdrawiam.