witam, w tym roku już byłem trzy razy na kanale w Połańcu:), znam ten kanał i już mam swoje ulubione miejsca, słyszałem wiele o tym kanale jak i pozytywne opinie tak i negatywne. Oficjalnie uważam, że kanał ma "swoje" ryby, pomimo iż to nie są czasy sławy kanału gdzie okazy stanowiły niejeden rekord a woda była systematycznie wypuszczana, ale ma swoich wędkarzy, którzy tam wracają i ja do tego grona należę. Lubię ten klimat jaki tam panuje, jak w trakcie posiedzenia dobiega do ciebie informacja o tym, jak przy śluzach złowiono 18kg, karpia a na samym ujściu tylko skromne certki:D. jak jeden wędkarz po drugiej stronie kanału wyciąga duże leszcze co godzinę a ty nie wiesz dlaczego, przecież to tylko odległość kilku metrów od twojego zestawu. Nocny odgłos dzwoneczek i blask świetlików snujący się przez cały kanał. Łowiąc tam poznaje się każdą tamkę, każdy głaz który spowalnia nurt i zaczyna rozumieć całą przyjemność złowienia. gdzie zanęcić a gdzie rzucać zestaw.
można byłoby pisać i pisać i pisać......
pozostaję tylko tajemnica wisły przy elektrowni i jej "żelbetonowego progu" i tu wielka moja prośba o pomoc w zdobyciu informacji od pasjonatów owego miejsca
jak na pierwszy post to sobie pozwoliłem:)