Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Aneta

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    33
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Informacje o profilu

  • Lokalizacja
    Frankfurt/O

Aneta's Achievements

0

Reputacja

  1. Aneta

    Kutry

    Witajcie po dłuższej przerwie. Szykuję się na drugą wyprawę dorszową, jaki kuter polecacie na czas obecny, tym razem w Kołobrzegu? Bardzo proszę o odp. tutaj bądź na priv, pozdrawiam serdecznie
  2. Aneta

    Baba nad wodą

    Wyrazy współczucia. Masz wyczucie. Nie każdy lubi zagadywanie. U nas jest na łowisku kobieta, która przyjeżdza z mężem ale czasem jest sama. Podziwiam. Osobiście nigdy dotąd nie byłam sama na rybach i szczerze mówiąc to ze względów bezpieczeństwa, nie wybiorę się sama na ryby. Osobiście zdecydowanie wolę ciszę. Dla mnie wystarczy jedynie grzeczne dzień dobry. Pozdrawiam
  3. Jesteście bardziej zorientowani. Mam pytanie, czy straż przybrzeżna, kontrolując sprawdza nie tylko limity ale też wymiar dorsza? Niewymiarowe maleństwa można by przecież "oddać morzu", żywe i z szansą na dalsze życie. Odkryłam jeden artykuł: "...chciałbym obalić mit dotyczący niskiej przeżywalności wypuszczania niewymiarowych ryb z powodu zbyt wysokich różnic ciśnienia podczas holu. Każda ryba nadaje się do wypuszczenia! Rybę należy holować powoli i z wyczuciem, co minimalizuje rozdęcie pęcherza pławnego w skutek zbyt szybkich zmian ciśnienia. Jeśli jednak rybę wyholowaliśmy zbyt szybko i dorsz jest lekko rozdęty (nie przypomina kształtem ryby rozdymki lub balonu) to i na to jest sposób. Rybce należy zrobić mały masarz  (delikatnie i z wyczuciem uciskamy jej brzuch od strony ogona i powoli przesuwamy w stronę pyska). Po takim zabiegu ryba nadaje się do wypuszczenia." źródło: http://www.wedkuje.pl/wedkarstwo,jak-zlowic-dorsza-czyli-slow-kilka-o-polowie-dorszy,29096 Czy jest szansa zastosowania tego? Czy to prawda? Jeżeli tak, może warto choć propagować to między sobą na kutrze... Coraz więcej wędkarzy C&R, może jest szansa?.. żal straszny, jak widzi się te małe dorszyki...
  4. Aneta

    Baba nad wodą

    Fajny wątek Ostatnio, na łowisku 3 kobiety (łowiące) licząc mnie i... dwóch facetów. Oczy miałam jak spodki
  5. Aneta

    Drapieżnik na grunt.

    Głodny drapieżnik potrafi wziąć nawet na to co nie powinien np. kukurydza, kilka razy miałem taka sytuacje. Najbardziej zadziwiło mnie nie to, że szupak się połakomił na pęczek robaków, ale - że doholowałam do brzegu. Nie zerwał delikatnego przyponu, ani nie przegryzł żyłki. Kilka razy miałam „mocne” brania z gruntu (może to okonie albo szczupaki – zanęcam dodatkowo suszoną krwią, czyli wiem że drapieżniki podchodzą), ale kończyły się na zerwaniu przyponu albo haczyka. Także dla mnie wyczyn co nie miara był Wiedziałam, że coś większego i silnego na haczyku. Spławik, na gruncie, szybko odjechał i się zanurzył. Cieszę się zawsze, jak jak branie jest inne, niż leszczowe wykładanie spławika (bo łowę prawie wyłącznie leszcze na mojej miejscówce). Masz na myśli Sławę, tę koło Poznania? Jak tak, to niestety mam ponad 160 km... Słyszałam, że fajne jeziorko. Może kiedyś, przy okazji – dzięki:)
  6. Aneta

    Kutry

    Szczerze współczuję. podpisuję się pod tymi słowami.
  7. Aneta

    Kutry

    relacja : http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?p=200816#200816
  8. Aneta

    Drapieżnik na grunt.

    Dwa tyg. temu łowiłam leszcze, zanęciłam dodatkowo suszoną krwią. Na jakieś pół godziny ustały brania kompletnie. Zastanawiałam się o co chodzi. W końcu branie, zacięcie i siedzi coś ciążkiego. Do dna przyklejony, nie chciał skubany się odkleić pracą kijem przyciągnęłam do brzegu, przy brzegu oczywiście próbował odpływać kilka razy, i w końcu pokazał się.. szczupak, piękny tłuściutki okaz, i to nie leszcz (ostatnio 40 cm wyciągnęłam też ciężko było)... Brania ustały bo drapiżnik przepłoszył mi żerujące rybki. Na odległościówkę, główna 14, haczyk czwórka, przypon 12... szczupak. edycja: nie spinniguję, nie łowię na żywca. To był pierwszy szczupak jakiego złapałam nie sądziałam że to możliwe, na odległościówkę. Na 5 białych robaczków.
  9. Aneta

    Kutry

    Mamy zarezerwowany rejs w przyszły piątek 03.06. u kpt. Wiśniewskiego. Jedziemy grupą 9 osób (ponad 600km w jedną stronę). Mam nadzieję, że wrócimy zadowoleni... W grupie są dwie osoby, które jadą 4-ty raz - 2 razy wrócili z innych kutrów o kiju... Oby pogoda dopisała i choroba morska nas ominęła. Mam nadzieję, na udane dorszowanie u kpt. Wiśniewskiego. Napiszę oczywiście jak było.
  10. Aneta

    Sygnalizatory brań

    Te wskaźniki to masakra.... Ja stosuje wyłącznie takie które po zacięciu same sie odpinają i moge polecić ze spokojnym sumieniem-100% staysfakcji witaj mógłbyś dać linka, jak on wygląda?
  11. Aneta

    Sygnalizatory brań

    raz kupiłam i wywaliłam. Prawidłowo założony, tak mi się wydaje, ale przy zacięciu plątał. Co się nerwów przez to ustrojstwo najadłam to moje. Wróciłam do metody wzrokowo-słuchowej
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.