Nabyłem ostatnio kongera 420/150 z nadzieją na skuteczne łowienie w nurcie na środkowej Wiśle. Założyłem koszyczek 100g+zanęta, dobra żyłka 22, ale niestety nie potrafię oddać dalekiego rzutu. Najwyżej 20-30m. Nie chciałbym też siłowo machać kijem bo boję się że nie wytrzyma (konger medalist 4.2m/150g). Czy macie jakieś sposoby/sugestie dotyczące dalekiego i bezpiecznego rzutu ciężkim koszykiem?
Poza tym jak już ten koszyczek lądował w nurcie to był szybko znoszony do brzegu. Czy to oznacza że ma być jeszcze cięższy? 100-150g?
Dominik