Witam kolegów wędkarzy.Od dłuższego czasu zastanawiam się nad taką sytuacją - PZW zarybia rzeki pstrągiem.Zanim te małe pstrążki wpuszczone dorosną(na co potrzeba czasu),
część z nich może zostać zjedzona przez swoich większych pobratymców(kanibalizm).
Czy nie lepiej by było,żeby PZW nie zarybiało takich rzeczek tylko samym pstrągiem, ale też np.strzeblą potokową, która naturalnie w takich rzeczkach górskich żyje.
Strzebla stanowiłaby dodatkowy pokarm rybny dla pstrąga,przez co wiele pstrążków by się "uchowało" i dorosło.Oprócz tego pstrągi rosłyby szybciej i mogłyby osiągać większe rozmiary.
Wydaje mi się,że jest to rozwiązanie korzystne i logiczne.Dlaczego PZW zarybia tylko pstrągiem?Co o tym myślicie?