To chyba Cię widziałem, stałeś na główce przy takiej zielonej bojce? Jęśli tak to ja rzucałem po Twojej prawej. Jedną obcinkę gumy miałem (ucięło ogonek twistera) i jeden hol prawdopodobnie sandacza, ale trwał tylko 10 sekund i puścił.
Witam. Ja dzisiaj znowu nie podarowałem i po pracy pojechałem porzucać od 16 do 18:20. Już praktycznie zbierałem się, bo szarawo, nie widziałem opadu ale zdążyłem oddać ostatni rzut seledynowym kopytem z czarnym grzbietem. Padł sandacz 46 cm. Mały, ale cieszy. Pływa dalej bo obiecał jutro przyprowadzić rodzinę :]
Ja dzisiaj po pracy pojechałem ze spinem na jaz opatowicki. Łowiłem od 16 do 18:20 i w sumie to pod nogami boleń na oko 30 nie trafił mi w perłowego twistera. Później zmieniłem przynętę na woblera i oczywiście pod moimi nogami spiął mi się okoń. Było zimno i padało, ale wracać w korkach przez całe miasto mi się nie chciało.
Dzisiejszy dzień sponsoruje Wrocław, ulica Betonowa. Od 6 rano jedna wędka na grunt, druga na spławik. Efekt - 6 Leszczyków około 20-25 cm i 3 bolenie ~20cm. Jeden leszcz z gruntu, a reszta na spławik. Wszystko pływa dalej w wodzie. Zszedłem przed 11, a ostatnie branie miałem o 8:30 :/
A tak z ciekawosci się zapytam - jak tam sprawa z drapieżnikiem na tym zbiorniku? Czy ludzie tam się kąpią? Bo w sumie byłem tylko raz, rowerem na zwiedzanie i chętnie dowiedziałbym się czegoś więcej.
Już o tym było głośno w jakiejś gazecie, ja zakończyłem sezon na zbiorniku mietkowskim w 07.09.2011. Można jechać tylko po to żeby pozbierać pourywane gumy i zestawy
Byłem od strony pirsu, po godzinie odpuściłem sobie łowienie z zielonej farbie. Tyle glonów w życiu nie widziałem, ale akurat taki wiatr i fala... Za to na bystrzycy za tamą całkiem nieźle okonie brały, ponad 100 sztuk w 2 osoby w ciągu 2,5h.
Też tak słyszałem. Jutro tam zajrzę ze spinem. Póki co byłem wczoraj i tylko jeden pistolet się uwiesił. Ponoć czwartek i piątek były dobrymi dniami, znajomy wyciągnął parę bolków i 3 szczupaki okołowymiarowe.
Byłem dzisiaj porzucać godzinkę ze spinem zimowisko koło mostu milenijnego. Celem był szczupak, ale niestety, nie było widać żeby żerował. Woda ogólnie niska. Poszedłem z drugiej strony (na Odrę) i rzuciłem małym twisterem. I wyciągnąłem leszcza ponad 50 cm... Mój pierwszy leszcz na spin. Co i tak nie zmienia faktu, że szczupaka nie ma :/
drop1985, Raz widzialem niedaleko mostu kolesia co łapał batem. Jakiegoś okonia trafił na oko 10 cm. Niby mam rzut beretem do mostu przy strzegomskiej, ale nie czuje żeby ta rzeczka w tych okolicach miała potencjał.
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.