Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

mobi

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    24
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Informacje o profilu

  • Lokalizacja
    DOLNY ŚLĄSK

mobi's Achievements

0

Reputacja

  1. mobi

    Solina

    Solina to lipa nie zbiornik, tydzień pobytu i ani jednej konkretnej ryby,opłaty za wędkowanie kosmiczne
  2. Mało się pisze o jeziorze Bukowo ale wiem czemu bo po prostu to nie jest miejsce dla wędkarzy. Jeśli chcecie połowić to omijajcie Dąbki jak najdalej. Brak jest pomostów a nad kanał nie można wjechać autem. Wiem coś na ten temat bo jestem właśnie w tej miejscowości ale wędkarze nie mają co tu szukać. Zostaje wędkowanie z plaży nad jeziorem ale po pierwsze to jest płytko ok. 50 cm oraz nie ma spokoju bo zaraz pojawiają się amatorzy pływania na desce i jest po wedkowaniu. Opłaty na poczcie,gotowe blankiety 24 zł za tydzien ale pytam się za co ?
  3. mobi

    jezioro bukowo

    Mało się pisze o tym jeziorze ale wiem czemu bo po prostu to nie jest miejsce dla wędkarzy. Jeśli chcecie połowić to omijajcie Dąbki jak najdalej. Brak jest pomostów a nad kanał nie można wjechać autem. Wiem coś na ten temat bo jestem właśnie w tej miejscowości ale wędkarze nie mają co tu szukać. Zostaje wędkowanie z plaży nad jeziorem ale po pierwsze to jest płytko ok. 50 cm oraz nie ma spokoju bo zaraz pojawiają się amatorzy pływania na desce i jest po wedkowaniu. Opłaty na poczcie,gotowe blankiety 24 zł za tydzien ale pytam się za co ?
  4. Tu nie chodzi o to aby wypuszczać wszędzie i wszystko. Są pewne granice przyzwoitości których większość nie posiada i tu jest problem. Na pewno nie zdziwiłbym się jeśli ktoś ma od czasu do czasu ochotę na np. szczupaczka lub lina i takowego łapie,zabiera i jest o.k. ale dziwi mnie zachowanie niektórych którzy jak na zawodach ładują wszystko w siatę a potem przez godzinę lub dłużej siedzą i jeszcze czyszczą ta drobnicę nad wodą z łusek i o taki przykład mi chodziło i takie zdarzenie opisałem
  5. pet87 uwazaj bo sie ktos obrazi.Jest taki powiedzenie "starego psa nie nauczysz" Wiesz co pet87, trudno niech się obrazi ale czasem trzeba się odezwać bo nie byłoby szansy złapać jedną rybę kilka razy. Rozumiem wziąść jedną czy dwie sztuki na kolacyjkę od czasu do czasu ale żeby brać wszystko co popadnie łącznie z drobnicą kilku centymetrową to już przegięcie i dlatego znajomy wtedy nie wytrzymał i się odezwał ale niestety z mizernym skutkiem
  6. Niestety to jest przykre że większość zabiera wszystko co złowi ze sobą. Kiedyś znajomy zwrócił uwagę jednemu takiemu "mięsiarzowi' czy mu nie szkoda tych rybek bo akurat czyścił jakąś drobnicę, to jeszcze się oburzył i powiedział że g... go to obchodzi. To jest niestety polska mentalność i długo się w tym kierunku nic nie zmieni.
  7. Taka porada jest do kitu bo przez siłowe załatwianie tego typu problemów można stracić sprzęt lub wylądować w wodzie a co gorsze ucierpieć na zdrowiu a to chyba się nie za bardzo opłaca.
  8. Opiszę swój pierwszy dzień połowów nad jeziorem Otóż pełen zapału i bladym świtem a właściwie jeszcze nocą bo przed 4 rano wybrałem się na ryby. Woda w jeziorze jest płytka średnio jakieś 1,5 m a pas przy brzegu ma jeszcze mniej więc stwierdziłem że metoda gruntowa będzie najlepsza. Jak pomyślałem tak zrobiłem i dwie wędki z gruntu "poszły" w wodę. Siedzę,siedzę i.......nic Po paru godzinach zacząłem kombinować z przynętą czyli kukurydza z białym, sam biały,czerwony na drugiej wędce itd. siedzę kolejne parę godzin i ..... złapałem parę płotek Dałem sobie spokój już tego dnia z łapaniem. Po południu przechodziłem koło miejsca gdzie łowiłem i jakiś gość z synem siedział i łapał, metoda spławik i niedaleko brzegu. Siedzieli tak bardziej dla zabawy i relaksu ale udało im się wyciągnąć ładnego leszczyka. To mi dało do myślenia i na drugi dzień 4 rano zmiana stylu i dwie wędki na spławik dość blisko brzegu,kilka kulek z zanętą i siedzę Po jakiejś godzinie zaczęły się brania ,dość delikatne w większości takie tylko z "niewielkim odjazdem" spławika ale z efektami w postaci ładnych rybek i brały najczęściej na dendrobenę. Przez 6 godzin wyciągnąłem jakieś 10-14 leszczy takich pod 50 cm i gdzieś tyle samo nie udało mi się wyciągnąć ze względu na odczepienie się z haka lub parę zerwanych przeponów.,dokładnie nie wiem bo należę do tej mniej licznej grupy wędkarzy co ryby wypuszcza a kresek na wędce nie stawiałem do tego kilkanaście ładnych płoci i parę okonków. Następne dni już były trochę skromniejsze bo przekopali kanał i woda spadła dość wyraźnie o jakieś 15-20 cm co według mnie miało jakiś wpływ na wyniki połowu. Tak to mniej więcej wyglądało i jeśli komuś te moje opisane doświadczenie pomoże w poprawieniu swoich wędkarskich wyników to będę z tego bardzo zadowolony
  9. Byłem tam parę razy połazić ale nie łowiłem z kilku powodów. Po pierwsze problem z parkowaniem auta i ze znalezieniem miejscówki bo kanał mały a amatorów "moczenia" kija wiele Po drugie jak po paru dniach przekopali kanał do morza i zaczęli spuszczać wodę z jeziora (za bardzo nie wiem po co to zrobili) to był taki nurt jak w górskim potoku a ja takich warunków nie lubię do wędkowania. Rozmawiałem tam często z kilkoma wędkarzami, również z jednym miejscowym i mieli porównywalne wyniki do moich więc stwierdziłem że nie ma sensu się tam wybierać skoro mam wodę pod "nosem" Jednym słowem ten kanał chyba jest trochę przereklamowany i ja sam przed wyjazdem jak szukałem wiadomości w internecie znalazłem parę opisów z super wynikami na kanale ale mało informacji na temat samego jeziora więc nie jest dziwne że kanał dalej przyciąga sporo wędkarzy i jest problem z "miejscówką'
  10. Generalnie przez tydzień pociągnąłem troszkę leszczy i uważam wyjazd za udany bo odpoczynek z wędką to jest to o czym się marzy Miejscowość Łazy spokojna i cicha ,pełno kwater i pensjonatów ,lecz niestety nie wykorzystuje się atutu jakim jest jezioro i nie inwestuje się w infrastrukturę związaną z jeziorem i wędkowaniem a szkoda bo możliwości są przeogromne W Mielnie są pomosty z których odpływają "tramwaje wodne' ale są na nich zakazy wędkowania i nie rozumiem dlaczego ktoś je postawił,to jakiś kolejny absurd urzędniczy Woda w jeziorze ponoć już czyściejsza bo mniej ścieków do niej dociera ze względu na budowę oczyszczalni. Podsumowując to miejsce ciekawe ale jeszcze dalekie od ideału wedkarskiego Może za parę lat coś się zmieni i ktoś wreszcie zrozumie jakie ma atuty i jak przyciągnąć turystów.
  11. Odświeżam,temat ponieważ byłem w tym roku nad jeziorem Jamno w Łazach w pierwszej połowie sierpnia. Oto moje spostrzeżenia: - woda zielona bo zakwitła i wyglądała okropnie z warstwą szlamu, - w Łazach nie ma gdzie łapać za bardzo bo nie ma pomostu tylko dwa usypane cyple z gruzu i ziemi dla max 4 wędkarzy (brzeg grząski i zarośnięty trzciną) chyba że w Mielnie bo tam wygląda trochę lepiej jeśli chodzi o miejsce lub z łódki. -rybki biorą, najczęściej leszcze takie po 40-50 cm i ładne płocie oraz okonie, -zezwolenie na tydzień z możliwością łowienia w nocy kosztuje 50 zł, trochę drogo ale generalnie opłacało się
  12. nie napisałem, że trzeba tylko, że należy. Zależy także co masz na myśli przez "coś większego". Ja zrozumiałem to w ten sposób, że zabierasz okazy danych gatunków, a te najczęściej do konsumpcji się nie nadają, z prostej przyczyny - są niesmaczne. Zatem po co je zabierać ? aby się nią pochwalić przed znajomymi ? Sam czasami zabieram rybki ponieważ lubię je jeść np. okonie czy sandacze, bardzo rzadko szczupaczka, ale w ilości, którą jestem wstanie zjeść na kolację z żoną i nic więcej. kiedyś zdażyło mi się zabrać szczupaka ponad 3 kg i więcej tego błędu nie popełnię, był suchy i niesmaczny. Zgadzam się z tym iż duże ryby są niesmaczne to jest jasne jak słońce! Generalnie chodziło mi o to że zabranie od czasu do czasu parę rybek większych czy mniejszych zgodnie z zasadami nie spowoduje klęski ekologicznej i nie należy tego piętnować w przeciwieństwie do niektórych opinii (niekoniecznie na tym forum) Więcej szkody robią ci pseudo wędkarze któży nie potrafią zachować choć trochę kultury i zadbać o środowisko naturalne i nie zostawiać całej fury śmieci i innego syfu. Biorąc pod uwagę regulamin w momencie jak rozkładasz się na takim stanowisku to nie wiesz czy przyjechałeś na "sprzątanie świata" czy na ryby i krew cię zalewa bo zarwałeś pół nocy aby powędkować i być o świcie a tu musisz sprzątać po jakimś kretynie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.