Hmm to może inaczej, że na plecionce ciężko wyciągnać szupaka, często sie spina, wystarczy minimum poluzowania. Dlatego uważam że żyłka będzie lepszym rozwiązaniem. Tego kija uznałem za sztywny w pewnym senie, bo na sucho widać że nie jest to kij od szczotki.
Mam też Mikoado Zander z przed 10 lat typowa klucha, na sucho gnie się na 2/3 długości. nie lubię go że właśnie taki kluchowaty c.w. ma 10-20 i długość 2.70 a teraz 2.50 bo go skruciłem to taki parabolik że szczytówka dotyka dolnika po wygięcu (jak miał 2,7) kosztował z 200zł. Jedno trzeba przyznać ze na żylce jak nim łwoiłem to 99% ryb lądowało na brzegu w sumie to max 1% spięc a inna ciekawa sprawa to że czucie w dolniku ma na poziomie spinów za 500zł min. Łowił bym nim do dziś, ale jednak za bardzo kluchowato co równa się z małą celnością. Inna sprawa że na sandacza polecają typowo szczytową akcję z mocnym dolnikiem żeby dobrze zaciąć sandacza hmm... ja tą kluską na żyłce 0,20 bez problemu zaciąłem i wyholowałem sandała 75cm. Wiec nie tak do końca jak piszą inni. A branie ładnie poczułem na blanku.