Skocz do zawartości
tokarex pontony

Łowisz , wypuszczasz czy zabierasz.


Gość Anonymous

Rekomendowane odpowiedzi

Niestety to jest przykre że większość zabiera wszystko co złowi ze sobą.

Kiedyś znajomy zwrócił uwagę jednemu takiemu "mięsiarzowi' czy mu nie szkoda tych rybek bo akurat czyścił jakąś drobnicę, to jeszcze się oburzył i powiedział że g... go to obchodzi.

To jest niestety polska mentalność i długo się w tym kierunku nic nie zmieni. :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

technops, praktycznie co roku po wędrówce tarłowej wraca w to samo miejsce, stał kilka razy w innych dołkach ale też w pobliżu, chyba te duże pstragi są bardzo terytorialne i przyzwyczajają się do swoich miejscówek. Wiem gdzie będzie a teraz to już ryba ponad 70 urośnie strach tam rzucać woblera :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Nysie Łużyckiej wytłukli większość pstrągów. Nawet nie zdążyły urosnąć. Oczywiście pstrągi wpuszczone przez Niemców. Piękne ryby tam macie :) U mnie strasznie ubogo ze zbiornikami PZW, przynajmniej w mojej okojej okolicy. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem co to za przyjemność łowić wciąż tą samą rybę
to juz nie jest ta sama ryba bo jest z kazdym miesiacem wieksza :mrgreen: Moze sam złowiłes jedna rybe kilka razy(jesli wypuszczasz) i nawet o tym nie wiesz.
Kiedyś znajomy zwrócił uwagę jednemu takiemu "mięsiarzowi'
uwazaj bo sie ktos obrazi.Jest taki powiedzenie "starego psa nie nauczysz"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś znajomy zwrócił uwagę jednemu takiemu "mięsiarzowi'

pet87

uwazaj bo sie ktos obrazi.Jest taki powiedzenie "starego psa nie nauczysz"

Wiesz co pet87, trudno niech się obrazi :mrgreen: ale czasem trzeba się odezwać bo nie byłoby szansy złapać jedną rybę kilka razy. Rozumiem wziąść jedną czy dwie sztuki na kolacyjkę od czasu do czasu :razz: ale żeby brać wszystko co popadnie łącznie z drobnicą kilku centymetrową to już przegięcie i dlatego znajomy wtedy nie wytrzymał i się odezwał ale niestety z mizernym skutkiem :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety to jest przykre że większość zabiera wszystko co złowi ze sobą.

Kiedyś znajomy zwrócił uwagę jednemu takiemu "mięsiarzowi' czy mu nie szkoda tych rybek bo akurat czyścił jakąś drobnicę, to jeszcze się oburzył i powiedział że g... go to obchodzi.

To jest niestety polska mentalność i długo się w tym kierunku nic nie zmieni. :cry:

Tak to już jest w Polsce. Mięsiarzy widać na każdym kroku i ciężko ich wyplenić.

PS. Ja od 2 sezonów nie wziąłem z łowiska ani jednej ryby :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś znajomy zwrócił uwagę jednemu takiemu "mięsiarzowi' czy mu nie szkoda tych rybek bo akurat czyścił jakąś drobnicę, to jeszcze się oburzył i powiedział że g... go to obchodzi.

Facet mial racje, bo g** go obchodzi to co robie nad woda. Wiosna regularnie mecze drobnice - uklejki, plotki, krąpiki. Przygotowujac sie na zawody wszystko laduje do siatki i mam np 3kg (w 120 sztukach). I co? Mam sie przejmowac zwracaczami uwagi? G** ich to powinno obchodzic.

Oczywiście, te ości, które są w siatce wypuszczam po zakończeniu wędkowania i zważeniu. Ale zwracacz uwagi usłyszał by dokładnie: "g** cie to obchodzi".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo g** go

G** ich to powinno obchodzic.
dziwny facet z Ciebie niepotrzenie podnosisz atmosfere denerwując sie i powtarzając sie.
bo g** go obchodzi to co robie nad woda
troche to zle ujołes bo mozesz miec np niemiarowe ryby w siatce i wtedy to g** moze interesowac innych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maryaChi, widze że wolisz podgrzać atmosfere, ja dałem ciekawy przykład do omówienia ale widze że ty wolisz "wzniecać pożar" niż porozmawiać na temat.

Nieprawda, niestety nie mam mozliwości obejrzenia zdjęć to raz (jestem w pracy i mi blokują ;) ). Dwa - nigdy nie negowałem, że ryba złowiona na bezzadziorowy hak i prawidłowo wypuszczona nie przeżyje. O tym piszą gazety o tym mówią ludzie, więc nie ma powodów, żeby temu nie wierzyć.

Druga sprawa jest taka, że fajnie, że istnieją wody - małe wody - z pięknymi rybami na których wręcz fajnie by było mieć nakaz wypuszczania. Myślę tu głównie o wodach górskich i łowiskach karpiowych (nie mylić z jeziorem szczupakowym zarybionym toną karpia na wiosnę)

Ja jednak nie zgodzę się na nakaz wypuszczania wszędzie wszystkiego (czytaj wody nizinne). Dodatkowo dopóki prawo pozwala nie powinno się nikomu zwracać uwagi w stylu "jak tam twoje sumienie?" "nie szkoda ci?". Mi nie szkoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie chodzi o to aby wypuszczać wszędzie i wszystko.

Są pewne granice przyzwoitości których większość nie posiada i tu jest problem.

Na pewno nie zdziwiłbym się jeśli ktoś ma od czasu do czasu ochotę na np. szczupaczka lub lina i takowego łapie,zabiera i jest o.k. ale dziwi mnie zachowanie niektórych którzy jak na zawodach ładują wszystko w siatę a potem przez godzinę lub dłużej siedzą i jeszcze czyszczą ta drobnicę nad wodą z łusek i o taki przykład mi chodziło i takie zdarzenie opisałem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maryaChi, widze że wolisz podgrzać atmosfere, ja dałem ciekawy przykład do omówienia ale widze że ty wolisz "wzniecać pożar" niż porozmawiać na temat.

Nauczył się od Ciebie Dawid :mrgreen: . Wracając do tematu to uważam ze cały temat jest troche bez sensu bo wiekszosc z nas zarejestrowanych uzytkowników tego forum nie zabiera każdorazowo z nad wody wszystkich złowionych ryb. Wszyscy musimy sobie zdac sprawe ze w naszym kraju jest problem z zarybianiem zbiornikow a wprowadzenie odcinków "no kill" jest zastępczym sposobem odbudowy rybostanu. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nauczył się od Ciebie Dawid

Może i byłem troche porywczy ale dążę teraz do normalnej konstruktywnej dyskusji i mam nadzieje że prawdziwe naoczne przykłady takie jak podałem u góry bardziej pobudzają wyobraznie bo łowiłem w innych okręgach i wiem ile ludzie by dali żeby łapać u siebie takie kropki, a jak widać do tego niedługa droga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maryaChi, widze że wolisz podgrzać atmosfere, ja dałem ciekawy przykład do omówienia ale widze że ty wolisz "wzniecać pożar" niż porozmawiać na temat.
Dawid jeśli dobrze pamiętam to publicznie oświadczyłeś że w tym temacie się już nie wypowiesz.......założę się że tyle twoje słowa wartne co stosowanie przez ciebie s-f C&R :mrgreen: Pamiętej na przyszłość słowo wędkarza jest wartne bardzo dużo ..nie wspomne już o daniu słowa publicznie..... :lol: Jak tak dalej bedziesz rzucał słowa na wiatr to daleko nie zajdziesz. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szczupak28, miałem się nie wypowiadać bo byłem tylko zdenerwowany i nic moje posty nie wnosiły do tematu tak jak ten twój powyżej a post który zamieściełem z przykladem pstrąga wniósł do dyskusji fakty o których warto rozmawiać.

Napisz mi na priv jak masz ochote mnie oczernić , uczyć co jest dużo warte i tym podobne ten temat ma chyba inną nazwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myśle, że duża część wędkarzy jakby się dowiedziała gdzie tego pstrąga można złapać, to by go po złapaniu zeżarła z czystej zazdrości. Chodzi o to Twoje podejście do C&R DAWID, bez urazy, ale ludzi trzeba tak czy inaczej szanować, bo po prostu będziesz tylko kolejnym nawiedzonym "maniakiem", który więcej przynosi złego niż dobrego całej idei C&R. Moim zdaniem promowanie C&R nie powinno polegać na tym co Ty lub kolega złapałeś przez to C&R, tylko na działaniu promującym C&R, w stylu chociażby zawody C&R, na które zaprosiłbyś np. konkretne osoby z tego forum, chociażby szczupaka28, lub innych "mięsiarzy" i pokazaniu jak to tak naprawdę działa. Ważne są nagrody oczywiście, lub chociażby piwko w dobrym towarzystwie za każdą wypuszczoną rybę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na działaniu promującym C&R, w stylu chociażby zawody C&R, na które zaprosiłbyś np. konkretne osoby z tego forum, chociażby szczupaka28, lub innych "mięsiarzy" i pokazaniu jak to tak naprawdę działa. Ważne są nagrody oczywiście, lub chociażby piwko w dobrym towarzystwie za każdą wypuszczoną rybę.

Broń Boże szczupaka28 na moich wodach nie, katastrofa :mrgreen:

To nie jest konkurs wypuszcza się ryby aby rosły duże i do tego trzeba dojść bądzmy nowoczesnymi wedkarzami łówmy dla pasji, łowmy okazy a nie wymiarki i do worka.

Rozmawiałem teraz z pewnym kolegą podobno szczupaki na niektórych jeziorach juz mają bardzo małe przyrosty z tego powodu że zarybia sie i wyjmuje , ta ryba nie ma już dzikich genów, dorasta do 50 i w łeb, te geny się psują i pózniej bedzie populacja szczpaków rosnących do 50sieci centymetrów.

Przede wszystkim dzikie ryby z naturalnego tarła mają największe szanse na dorośnięcie do ładnych rozmiarów, przekazują zdrowe geny, zdrowe potomostwo, ale jak mają być dzikie ryby jak polityka PZW opiera sią na zaryb i wyjmij?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szczupaczki ze stawu hodowlanego wpuszczone do jeziorka będą sobie dobrze radziły (instynkt tego gatunku) o ile nie zostaną zjedzone przez sumy, jest to problem w wodach polskich, powinno się znieść limit na suma, i nie ma co oszczędzać tej ryby, bo za parę lat będziemy tylko sumy łowić. W okolicy krakowa jeden szczupakowy zbiornik został pozbawiony szczupaków przez zarybianie sumem, a jak wiadomo szczupak stoi w miejscu, nie boi się innych ryb, a dla suma jest łatwym posiłkiem.

warto poczytać ten art: http://www.szczupak.org/Wypuszczanie_duzych_ryb.html (na dole strony)

wiadomo że nikt ze zbiornika nie będzie zabierał 90% samych największych szczupaków, i to przez kilkanaście lat, ale teoretycznie zabieranie największych ryb może w niewielkim stopniu osłabiać geny populacji i prowadzić do powolnego zmniejszania się dł. max. ryb (karłowacenia). Jak jest w rzeczywistości, tego nie wiem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiadomo że nikt ze zbiornika nie będzie zabierał 90% samych największych szczupaków, i to przez kilkanaście lat, ale teoretycznie zabieranie największych ryb może w niewielkim stopniu osłabiać geny populacji i prowadzić do powolnego zmniejszania się dł. max. ryb (karłowacenia). Jak jest w rzeczywistości, tego nie wiem :)

Dlaczego 95% populacji okoni ma mniej niż 25cm? Ile złowiłeś w swoim życiu takich +40cm?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.