Skocz do zawartości
tokarex pontony

Dorsze, Darłówek, North Star


Tomaszek

Rekomendowane odpowiedzi

Hi,

zachęcony a właściwie wywołany do tablicy postanowiłem napisać jeszcze kilka słów o moim niedawnym wypadzie na dorsza do Darłówka. Oczywiście należy ten tekst traktować jako rodzaj uzupełnienia albo rozszerzenia tego, co napisałem w http://www.haczyk.pl/forum/viewtopic.php?p=18627#18627

Niech mottem będą słowa namawiającego mnie do napisania tego posta:

Nazwy nazwiska i adresy jak najbardziej to nie reklama to twoje wrażenia.

Rejsy odbywałem na kutrze North Star. Kuter regularnie wypływał z solidną obsadą, około 20 lub ponad wędkarzy, jednak rozmiary jednostki zapewniały duży komfort wędkowania, choć oczywiście splątania zestawów się zdarzały. Co do pracy szypra i załogi to była to absolutnie pierwsza klasa (jeśli jestem kimś kto może to oceniać :roll: ). Sprawne manewry, dobre i pewne wprowadzanie statku w dryf i bardzo niewielka – nieraz wręcz zerowa szybkość dryfu. Inny wędkarze, bardziej doświadczeni, również potwierdzali, że szyper dobrze manewruje. Na North Star przeprowadzane są również kursy na kolejne stopnie motorowodne – więc nie wykluczone że kwalifikacje szypra są ponadprzeciętne. Ale jak piszę to moje domysły. Na wyróżnienie zasługuje również praca załogi (patroszenie filetowanie w cenie rejsu), kucharza (dobre obiady i śniadania) oraz jedynego w swoim rodzaju bossmana – który jest również nurkiem (na North Star również się nurkuje – mają specjalną windę dla nurków) – twardego faceta który panuje nad sytuacją na pokładzie.

Nie ma problemu z podbieraniem dużych ryb. Wędkując z dziobu byliśmy w podobnej sytuacji jak wędkujący z rufy, które to miejsca były znacznie wyżej w stosunku do pokładu. Mimo to ryby były zawsze pewnie podebrane – a niejednokrotnie załoga rozpoczynała przygotowania do podebrania zanim jeszcze sam wędkarz zgłosił taką potrzebę.

Dodatkowo na uwage zasługuje serwis internetowy na którym regularnie pojawiają się newsy o warunkach wędkowania - rejsach itp.

O zestawie na jaki łowiłem tez już pisałem tutaj.

Co do ubioru to założyłem dwa swetry i polar + kamizelka wędkarska ;) I to było optymalne, z tym że należy pamiętać że pogoda była doskonała – piękne słoneczko i prawie bez wiatru (za wyjątkiem ostatniego dnia kiedy wiało ale pogoda też była dobra). Jedzenie serwowane było na pokładzie. Rano przed dopłynięciem na łowisko śniadanie i potem obiad. Można było załapać się na drugą porcję bez problemu.

Co to kwatery związanej z wyprawą mam zastrzeżenie. Nie żeby jakieś problemy. Przemiła gospodyni (matka faceta od rejsów) ale pomieszczenie w którym byłem było dość prowizoryczne – z łazienką ale bez kuchni w tym samym budynku. Brak możliwości wykupienia wyżywienia. Stosunkowo ciasno i mała przestrzeń. A z racji że kwatera jest celowana raczej na sezon letni – to w październiku mimo pięknej pogody – nad ranem w pokoju wszystko było wilgone. Być może – w drugim budynku pokoje są o wyższym standardzie. Mimo to jako kwatera dla wędkarza, który chce się tylko przespać jest zupełnie wystarczająca.

Podsumowując wyjazd był bardzo udany. Może lekki niedosyt, że nie udało mi się złapać niczego większego – ale wiemy jak to jest. Jeśli chodzi o satysfakcję wędkarską to 100% Muszę przyznać, że połowiłem sobie max! Wszystkim polecam North Star-a i jak pamiętam nie jako pierwszy na tym forum w sekcji „morze”. Ponieważ jednostka jest bardzo duża i komfortowa to można, pomyśleć o np. kolejnym „zlocie haczykowców” właśnie w Darłówku i całość wzbogacić rejsem na dorsza :idea:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon
  • 2 months later...

Akurat z tym kutrem nie mam dobrych doświadczeń. Pływaliśmy kilka rejsów i wyniki były mierne. Na ostatnim rejsie kolega odczytał z GPS , że szyper pływa po trójkącie. Skończyło się nieprzyjemną wymianą zdań. Tak więc North Star nigdy więcej. Niepolecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim skromnym zdaniem kutry niezawsze płyną z myślą złowinia jak największej liczby ryb przez wędkarzy. Podejrzewam, że nieraz pływają żeby tylko pływać i skasować swoje za te 8 godzin. Pewnie wiedzą że jakby ciągle łowić tonami ryby w tym samym miejscu to by ich w końcu brakło. Dlatego czasem je oszczędzają. Oczywiście żeby nie stracić klientów napłyną czasem na lepszą ławicę by nie zniechęcić napaleńców dorszowania. Druga sprawa to fakt czy ryba akurat bierze czy nie i czy uda się napłynąć na głodną ławicę. Dlatego nawet najlepsze jednostki miewają swoje gorsze dni. Tomkowi udało się trafić na dobry dzień pogody i kutra więc ma dobre wspomnienia. Ktoś inny może popłynął nazajutrz tą samą jednostką i poniesie wielką klęske.

Sami dobrze wiecie jak to jest z rybami, trzeba trafić na swój dzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.