Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Kołowrotek do ciężkiego rzecznego feedera


Maszkaron

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, szukam mocnego kołowrotka do ciężkiej orki na Wisłę. Głównie na leszcze, ale ma wytrzymać ściąganie zestawów 200g i hol brzan, może dużych sumów.

Znalazłem coś takiego i jestem żywo zainteresowany: http://allegro.pl/kolowrotek-fox-eos-10000-i5115653731.html fox eos 10000. Czy ktoś miał styczność z tym kręciołkiem?

Okuma Tactic Baitfeeder w rozmiarze 55

Kogha XT 4000/ long cast http://www.askari.pl/produkt/kogha-xt-4000

Sänger Distance Carp Runner http://www.askari.pl/produkt/sanger-distance-carp-runner-reels

Dragon Maxima Baitfeeder FR 1060 http://allegro.pl/kolowrotek-dragon-maxima-baitfeeder-fr-1060-160-i4892917296.html

Okuma Powerliner PL-860 http://www.askari.pl/produkt/okuma-powerliner-pl-860-pl-865

Konger albion crown carp http://allegro.pl/kolowrotek-konger-albion-crown-carp-960-fd-fss-i5007864031.html

Myślałem wcześniej nad Spro 555 lcs, ale chyba jest zbyt duży na moje potrzeby. http://allegro.pl/kolowrotek-spro-super-long-cast-lcs-555-i5030653461.html Chyba, że bym zrobił podkładki pod żyłkę.

Ma być wytrzymały, solidnie wykonany i spasowany, żebym nie musiał kupować za rok nowego. Do tego wolny bieg. Najlepiej ze szpulą long cast. Cena do ~250zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

Z mojego wiślanego niedługiego doświadczenia wynika, że kołowrotek do takiej orki musi być solidny.

Używam dwóch - Cormoran Cormax i Penn Slammer Live Liner. Ten pierwszy strasznie dusi się od obciążeń rzędu 100g, drugi śmiało łuka i 200g. Gdybym tylko był w posiadaniu gotówki bez wahania dokupiłbym drugiego penna. Różnica jest kolosalna.

Niestety żadnego z tych co wymieniłeś nie używałem w tych warunkach, więc ciężko mi doradzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maryaChi, u Was to chyba Wisła ma inny charakter? Jest bardziej leniwa, nie ma takiego nurtu.

Potrzebuję takiego kołowrotka, żeby zarzucić choćby w przybrzeżną rynnę 5m, ale też dalej na brzanę. Skopiowałem ten post na forum sumowe, tam chyba znają przynajmniej część tych kołowrotków. Nie chcę kupić bubla i pluć sobie w brodę.

Ta okuma power liner jest chyba najsolidniejsza. Do tego gwarancja 5 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, porównania nie mam, 200g w nurcie u mnie przy średnim stanie nie ustoi. Łowię głównie między klatkami, bo w korycie ściąga. W mojej okolicy płynie już woda z całego kraju, także nie zakładałbym, że to leniwa rzeka. Nigdy nie widziałem silniejszego uciągu. Nawet w Dunajcu, który płynie może i szybciej, ale niesie duzo mniej wody.

Odpowiedzią na twoje pytanie niech będzie fakt, że sam wieszam czasem 200g obciążenia. I do tego nadaje się w moim garażu jedynie penn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maryaChi, z tego co pamiętam, to w dolnym biegu rzeki następuje wzrost akumulacji, rzeka ma szerokie koryto, jest mały spadek i mały ruch wody. Szczególnie, że Wisła tworzy deltę a nie estuarium. Tyle przynajmniej pamiętam z geografii.

U mnie nie ma dobrych główek. Nie chce mi się łowić w mieście, bo to żadna przyjemność. Hałas, pełno ludzi i wątpliwej jakości krajobraz. Pozostają jakieś zatoczki i ładne kolano w Jabłonnej. Tam jest podobnież długa rynna, przy normalnym stanie wody, głęboka na 5-6 metrów. Może Rajszew, ale tam to jest rozwidlenie i rzeka wręcz wysycha latem.

Najlepsze, że można sobie dokładnie zbadać meandry rzeki z poziomu satelity. Wielce przydatna dogodność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maryaChi, z tego co pamiętam, to w dolnym biegu rzeki następuje wzrost akumulacji, rzeka ma szerokie koryto, jest mały spadek i mały ruch wody. Szczególnie, że Wisła tworzy deltę a nie estuarium. Tyle przynajmniej pamiętam z geografii.

U mnie nie ma dobrych główek. Nie chce mi się łowić w mieście, bo to żadna przyjemność. Hałas, pełno ludzi i wątpliwej jakości krajobraz. Pozostają jakieś zatoczki i ładne kolano w Jabłonnej. Tam jest podobnież długa rynna, przy normalnym stanie wody, głęboka na 5-6 metrów. Może Rajszew, ale tam to jest rozwidlenie i rzeka wręcz wysycha latem.

Najlepsze, że można sobie dokładnie zbadać meandry rzeki z poziomu satelity. Wielce przydatna dogodność.

Nie będę polemizował, bo szczerze, nie wiem. To co piszesz to zapewne prawda, ale też zależy to od czynników takich jak spadek, który nie musi być w okolicach Wawy wyższy niż w okolicy Gdańska. W każdym razie Wisła w okolicach ujścia to w moich oczach żywioł z silnym nurtem i 200g na prostej wszędzie nie ustoi przy nieprzesadnie niskim stanie.

200gramowe ciężary w związku z tym ciągam, ale tak jak już wcześniej pisałem, żadnym z kołowrotków wymienionych przez ciebie nie próbowałem. No może poza Tacticem (następca travertine?) . Brat i kolega używa Travertina. Do 100g sobie radzi, potem zaczyna się lekko dusić. Wolałbym coś solidniejszego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maryaChi, jakiej długości masz wędziska na Wisłę? Znalazłem na allegro cormorana ts 230g http://allegro.pl/cormoran-feeder-ts-230-3-6m-do-230g-rabat-50-i5097799920.html w cenie 200 zł, ale długość tylko 360 cm. Uwagę przykuwają poszerzone przelotki na podwójnych stopkach. Z drugiej strony, łatwiej byłoby nią operować, szczególnie na zadrzewionych brzegach, a właściwie tylko takie u mnie występują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale kręcioły solidne toż to wciągarki prawie . Ja mam Okumę TRB45 już 3 sezon, łowie okolice mostu gdańskiego aż do Jabłonny i nic w kołowrotku nie szumi trzeszczy . Rzucałem 250g w nurt w rynnę .

POLECAM :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

totalne buractwo i debilizm na forumsumowe.pl NIE POLECAM!!! Założyłem tam temat. Admin poprosił mnie, żebym usunął linki z allegro, bo będą nieaktywne za jakiś czas. Co z tego, że podałem nazwy kołowrotków... No trudno poprawiłem. Przywitałem się w osobnym dziale. Zrobiłem piękny temat ze zdjęciami, opisami, a on mi skasował całą treść jak już zaczęła się dyskusja, bo nie podobały mu się zdjęcia z serwisów, z którymi nie współpracują. To jest jakaś jedna wielka reklama sklepów partnerskich. Do tego mnie zbanował, bo kulturalnie na shoutboxie napisałem, co myślę o ich polityce... Paranoja. A podobnież to o karpiarzach ludzie mówią, że mają nie równo pod kopułą (bez obrazy). Może na haczyk.pl ludzie poza maryaChi się tak nie udzielają, ale panuje kultura i poszanowanie, a nie jakieś durne reguły pisane za pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A napiszcie, czy rozkręcenie hamulca jest porównywalne do wolnego biegu? Może kupiłbym SPRO SUPER LONG CAST PRO 460 kolowrotek-spro-super-long-cast-460-4330082315.jpg. Solidna konstrukcja, ale nie ma tego dodatku. Lepiej też będzie pasował do wędziska o wadze 350g, zamiast, np. okumy power liner, która waży 660g. W zasadzie nie nastawiam się w ogóle na sumy, co najwyżej jako przyłów. Cena też lepsza, koło 190 zł.

Merkusz, zdania są podzielone co do tej okumy, bo kolega napisał wyżej, że do 100g sobie radzi, ale koło 200, to już niekoniecznie i ma zadyszkę.

Mógłbyś napisać coś o łowisku w Jabłonnej? Kolano jest rozległe i pytanie, czy na całej długości jest rynna i jak daleko od brzegu się znajduje. Wiem, że jak się schodzi od pałacyk, gdzie jest ta skarpa, to tam często siedzą grunciarze, ale już dalej ich nie widać. A łowiłeś w tym miejscu jak kończy się rozwidlenie? Tam jest taka mała zatoczka i spowolnienie nurtu.

Albo czy łowiłeś na tej jedynej główce, co jest na północ od piaskarni w Jabłonnej? Kiedyś jak jeździłem tam rowerem, to często byli wędkarze, ale od paru lat ich nie ma...

Wiesz coś może o tych główkach, co są od Żerania do mostu północnego? W Rapie na konwaliowej mówili mi, że to są bardzo słabe główki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, to nie jest tak, że tańszy kołowrotek nie pociągnie wam ciężaru. Lina z sygnaturki wyciągałem na starą zużytą shimano catanę i też nie pamiętam, żeby zgrzytała. Była nasmarowana i zawalczyła gładko, ale wierzcie mi - zużyta na tyle, że nie nadawała się już do szczupakowego spinningu, bo lada moment przetarły by się jej zębatki.

Po prostu regularne zwijanie takich obciążeń wymaga więcej niż np. łowienie zestawem spławikowym.

Dość często padają tu pytania o kołowrotek do spławikówki. Co niektórym "matchloverom" już się naraziłem bo śmiało twierdzę, że czego za 100zł nie kupisz pochodzi ci na spławiku długimi latami. W odpowiedzi dostaję argumenty że jak match to szpula long cast itp. Możliwe. Mi chodzi o to jak dana metoda zużywa kołowrotek. W przypadku spławikówek jest to zużycie minimalne, bo nie licząc ryb ciąga się w zasadzie samą żyłkę. Tak samo lekki paprochowy spinning, też nie wymaga Daiwy Caldii. Co innego ciężki sandaczowy opad. Tu potrzeba już wytrzymalszych materiałów - a więc więcej złotówek. Jeszcze więcej warto włożyć w oranie morza ciężkimi pilkerami.

Analogicznie w metodach feederowych. Feedery posiadam 4 - 2x75g cw i 2x150g cw (tak, przeciążam je jeśli potrzeba i montuje ~200g). Różnica jest kolosalna. W przypadku lekkich jeziorówek nawet przez myśl mi nie przeszło do tej pory, że potrzeba mi droższego kołowrotka niż obecnie zamotnowany mistrall carpmax (70zł). Po prostu sobie z tym śmiało radzi.

Tu pytanie dotyczy dużo cięższej metody, a więc wiślanego 200g. Mam w tym temacie porównanie i:

- Cormoran cormax 3aif 3500 - dramat. Staram się do wędki montować max 80g i szukać spokojnej wody

- Okuma Travertine baitfeeder (nie pamiętam wielkości, używa brat i dobry kolega) - to dobry kołowrotek i radzi sobie sporo lepiej od cormorana, ale przy 100g+ zaczyna być go słychać

- Penn Slammer Live liner 460 - tu jestem zachwycony. Kołowrotek zwija duże ciężary ~150g z większą łatwością niż cormoran 80g. Nie wiem nawet z czego dokładnie to wynika, generalnie sama funkcjonalność jest na niekorzyść penna (ciężki wolny bieg, brak biegu wstecznego i inne pierdoły), ale moc i siła nie do porównania z dwoma powyższymi

Teraz można sobie zadać pytanie skąd te różnice. Patrząc na ceny modeli wiele staje się jasne..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, postanowiłem, że biorę spro lcs 555. Do tego wędzisko Cormoran Speciland 390 230g, chyba, że w sklepie zaproponuje mi słabą cenę, to wezmę Cormorana ts 230g 360cm. Krótszy, ale półka wyższa, a na allegro jest przeceniony z 370 na 200zł. Myślałem nad Mikado fishfinder 397cm 200g, ale ma zbyt blisko dolnika pierwszą przelotkę i przelotki zbyt małe na duże odległości. A feeder przyda mi się też na Zalew Zegrzyński, szczególnie na oczko w Zegrzu, żeby posłać zestaw na ponad 100 metrów. Do tego biorę jeszcze Mikado black draft picker 300 cm 40g. Zastanawiam się, czy nie wziąć jeszcze matchówki mikado. Tylko nie wiem, czy w tym sezonie będę miał ochotę bawić się spławikiem przy dwóch nowych ds-ach.

Jakich podpórek używacie? Do feedera lepiej mieć taką wbitą w ziemię, gdzie wkłada się wędkę, czy lepiej zwykła tyle, że na długiej sztycy?

Jaką żyłkę polecacie na początek pod ciężarki 100 i 150 g? Myślę, że kupię dwie, żeby mieć na różne miejscówki. Chodzi mi o model, ale i grubość. Plecionek w tym roku nie ruszam.

Zaznaczacie jakoś żyłkę markerem, recepturką, klipsem?

Długość rurek antysplątaniowych ma znaczenie, czy nie zwracacie na to uwagi na rzece?

Jak coś jeszcze przydaje się specjalnie przy feederze, to piszcie. Lekkie, ale wygodne krzesło wędkarskie już mam :razz:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakich podpórek używacie? Do feedera lepiej mieć taką wbitą w ziemię, gdzie wkłada się wędkę, czy lepiej zwykła tyle, że na długiej sztycy?

Ja na rzece używam jednej długiej teleskopowej, z gwintowanym końcem - żebym mógł ją wkręcać w ziemię. Na to zakładam grzebień do topów i dzięki temu dwie wędki opieram o jedną podpórkę. Kiedyś próbował używać tych wbijanych w ziemię i mi nie podpasowały - zacięcie jest nieco utrudnione.

Na wodzie stojącej używam dwóch krótkich podpórek i na każdej z nich zakładam grzebień. Wędki ustawiam poziomo.

Jaką żyłkę polecacie na początek pod ciężarki 100 i 150 g? Myślę, że kupię dwie, żeby mieć na różne miejscówki. Chodzi mi o model, ale i grubość.

Rzucam maksymalnie 100g i to rzadko, zazwyczaj 70 mi wystarczy. Używam max 0.23, więc tobie polecałbym coś nie mniejszego niż 0.25, ale konkretnie to wiślani łowcy będą wiedzieć lepiej. Zadowolony jestem z żyłek Trabucco T-Force XPS Feeder oraz Cenex Feeda Line.

Zaznaczacie jakoś żyłkę markerem, recepturką, klipsem?

Zapinam na klips, ale nie wiem jak się to sprawdzi przy 200g. Pamiętaj, że gdy stosujesz klips, musisz wędkę przy rzucie, po zwolnieniu żyłki, ustawiać bardziej pionowo i trzymać ją jedną ręką, mając luźny nadgarstek. Zminimalizujesz ryzyko zerwania zestawu.

Długość rurek antysplątaniowych ma znaczenie, czy nie zwracacie na to uwagi na rzece?

Nie stosuję rurek, więc nie podpowiem. W tym temacie pojawiło się kilka zestawów bez rurki, może któryś Cię zainteresuję.

Jak coś jeszcze przydaje się specjalnie przy feederze, to piszcie.

Na wody stojące przydaje się tablica Ja swoją wykonałem sam z kawałka pleksi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pankowatego słuchaj w ciemno, on wie co robi (patrz GP haczyk ;))

Jedyne dwie rzeczy które mi nie pasują to:

- podpórka - ja stosuję wbijaną w ziemię trzymającą wędkę w pionie. Inaczej przy tym uciągu wędka potrafi spaść, a w przypadkach skrajnych może ją nawet wciągnąć do wody. Mocno zagnieżdżona podpórka gruntowa zatrzyma ci wędkę do zerwania żyłki. Brania w nurcie są dużo bardziej agresywne. Poza tym, szczególnie nocą, płynące drzewo może chwycić żyłkę i wędka popłynie do morza, jeśli nie będzie odpowiednio zabezpieczona (dlatego też kołowrotek powinien mieć wolny bieg). I pankowaty ma rację, zacięcie jest utrudnione choć da się do tego przyzwyczaić:

Ja używam tego: http://www.wedkarski.com/podporki/10043-podporka-gruntowa-jaxon.html

I dzięki ruchomemu mechanizmowi trzymającemu wędkę zacinać można bez wyjmowania z kubka. Podpórka zrobiona z solidnej grubej blachy, ma tendencję do rdzewienia.

- w związku z tym, że siła nurtu wymaga postawienia wędek w pionie tablica nie spełni swojego zadania. Nie wyobrażam sobie jej w innej sytuacji, niż wędziska w poziomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pankowatego słuchaj w ciemno, on wie co robi (patrz GP haczyk ;))

Jedyne dwie rzeczy które mi nie pasują to:

- podpórka - ja stosuję wbijaną w ziemię trzymającą wędkę w pionie. Inaczej przy tym uciągu wędka potrafi spaść, a w przypadkach skrajnych może ją nawet wciągnąć do wody. Mocno zagnieżdżona podpórka gruntowa zatrzyma ci wędkę do zerwania żyłki. Brania w nurcie są dużo bardziej agresywne. Poza tym, szczególnie nocą, płynące drzewo może chwycić żyłkę i wędka popłynie do morza, jeśli nie będzie odpowiednio zabezpieczona (dlatego też kołowrotek powinien mieć wolny bieg). I pankowaty ma rację, zacięcie jest utrudnione choć da się do tego przyzwyczaić:

Ja używam tego: http://www.wedkarski.com/podporki/10043-podporka-gruntowa-jaxon.html

I dzięki ruchomemu mechanizmowi trzymającemu wędkę zacinać można bez wyjmowania z kubka. Podpórka zrobiona z solidnej grubej blachy, ma tendencję do rdzewienia.

- w związku z tym, że siła nurtu wymaga postawienia wędek w pionie tablica nie spełni swojego zadania. Nie wyobrażam sobie jej w innej sytuacji, niż wędziska w poziomie.

MaryaChi ma, moim zdaniem, rację w całej rozciągłości....Podpórka to element często niedoceniany. szczególnie nad rzeką. Ja uważam natomiast że równie ważny jak patyk, kręciołek i linka. Różne warunki "glebowe" na brzegu, konieczność utrzymania wędziska w określonej pozycji z naciągniętym zestawem, a do tego nocne i nie tylko niespodzianki typu kłoda lub spuchnięty dzik...Ja po jakimś tam doświadczeniu z różnymi kupnymi podpórkami wykonałem samodzielnie takie, które naprawdę się sprawdziły. Bardzo dobrze wchodzą w każde podłoże i w każdym świetnie trzymają niezależnie czy to piasek, glina solidna nadbrzeżna darń czy odrzańskie granitowe główki o które już nie jedna węglówka solidnie trzasnęła....Moi znajomi na początku zarzucali im wagę, ale teraz używają takich samych ( musiałem zrobić chyba z 10 szt.) . Mają jeszcze jedną zaletę, na samotnej zasiadce mając trzecią w zapasie czuję się jakby bezpieczniej... :lol:

post-15045-14544973905859_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Jabłonnej łowie w okolicach ul. Parkowej (przedłużenie :))) ). Jest tam fajne zwężenie gdzie potem Wisła lekko się rozlewa. Zobaczymy jak w tym roku będzie z tym rozlewiskiem . Powiem tak chłopaki z rapy łowili tam kiedyś często chodzi o główki :)) , główki nie są złe ale bliżej nurtu są piękne brzany a i w rynnie potrafi siedzieć piękny sum. A propo główki przy Pałacyku zmizerniała ostatnio, dalej jest lepiej z rybkami ale pamiętaj chodzą tam ludziska którzy sobie wcześniej nęcili . Podjadę w przyszłym tygodniu i porzucam echosondą może coś pozmieniało jak to na Wiśle .

Hmm.. Rajszew to zagadka wydaje mi się że Wisła jest równa i nie ma jakis ciekawych miejscówek choć może się mylę :) .

Mam Cormoran Speciland 390 230g strzasznie miękkie szczytówki (najmniejsza się złamała przy koszyku 50g +zanęta do dziś nie mogą mi tego sprowadzić !!!! ) .

Posiadam Robinsona do 180g wyrzutu i tu jest tak jak powinno być możne bez obay targać 150g a to leci i leci :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Merkusz, nie wiedziałem, że ludzie tam nęcą. Jak ktoś mnie kulturalnie o tym przekona, to nie ma problemu, przeniosę się dalej. Najlepsze miejsce to chyba jest przy kolektorze, do tego łatwo zarzucić. Tam zawsze jest pełno wędkarzy. Tylko dziwne, że nie łowią na tej długiej opasce.

Zamówiłem cormorana, ale ten wyższy model ts. W necie pozytywne opinie. Szkoda, że wcześniej o tym nie pisałeś. Czyli te szczytówki nie są do maksymalnego ciężaru, jak się przyjęło, że wszystkie wytrzymują maksymalne obciążenie deklarowane dla kija? Każda szczytówka ma inny zakres c.w.?

Wczoraj próbowałem przedrzeć się z rowerem przez krzaczory przy tym rozwidleniu, ale w pewnym momencie odpuściłem. Mnóstwo śladów dzików. Tropy, świeżo poryta gleba i nawet widoczne miejsca, gdzie leżakują stada. Po tym jak widziałem tam odyńca ponad 200 kg, to jestem jakby przewrażliwiony. :roll:. A widziałem go na wale. Zrobiłem sobie chwilę przerwy od pedałowania. W pewnym momencie słyszę, że z tyłu nadjeżdża rowerzysta. Odwracam się, a tu szarżuje na mnie wielki odyniec :shock:. Jak zobaczył, że się na niego patrzę, to skręcił w krzaczory...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry że tak od razu nie odpisuje - praca. Cormoran ma bardzo delikatne szczytówki ale sam kij jest b.dobry .

Będe w tym tygodniu dobierał jakieś inne szczytówki :)

Nad Wisła jest od groma dzików - pamiętaj że od wędkarstwa do łowiectwa to cienka granica przebiega :)) . Tak szczówki mają inny zakres c.w. a nawet ugiecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maryaChi, napisałeś w osobnym wątku, że używasz do ciężkiego feedera na rzekę Penn slammer Live liner z wolnym biegiem. Rozumiem, że da się tak ustawić wolny bieg, żeby w nurcie ładnie pokazywało brania? Czytam różne opinie i niektórzy ludzie piszą, że mają problemy z wolnym biegiem w dużym uciągu, a mówimy przecież o Wiśle. Nie masz problemów z zacięciem? Proszę odpisz szybko, bo teoretycznie zamówiłem kołowrotek z wolnym biegiem, ale jeszcze nie zapłaciłem.

Jak ktoś z czytających ten wątek ma kołowrotek z wolnym biegiem, to proszę o wypowiedzenie się, pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maryaChi, napisałeś w osobnym wątku, że używasz do ciężkiego feedera na rzekę Penn slammer Live liner z wolnym biegiem. Rozumiem, że da się tak ustawić wolny bieg, żeby w nurcie ładnie pokazywało brania? Czytam różne opinie i niektórzy ludzie piszą, że mają problemy z wolnym biegiem w dużym uciągu, a mówimy przecież o Wiśle. Nie masz problemów z zacięciem? Proszę odpisz szybko, bo teoretycznie zamówiłem kołowrotek z wolnym biegiem, ale jeszcze nie zapłaciłem.

Jak ktoś z czytających ten wątek ma kołowrotek z wolnym biegiem, to proszę o wypowiedzenie się, pozdrawiam.

Nie bardzo rozumiem dlaczego WB może przeszkadzać w łowieniu na dużym uciągu. Branie sygnalizuje szczytówka (a nieraz cały patyk :lol: ). Dla mnie WB ma tylko zabezpieczyć wędkę przed wyrwaniem z podpórek - trzeba go odpowiednio wyregulować np. w zależności od uciągu. Bież z wolnym biegiem, będziesz zadowolony. A jak czytam forum to widzę że nakupowałeś fajnych patyków - niechaj będą solidnie szarpane i nie wpadają w rzeczne głębiny :wink: ....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

feederalny, zamówiłem już spro freeliner 555, do tego spro 740 match dla ojca. Ten drugi kołowrotek to już legenda internetu :wink:. Ciekaw jestem jak się będą sprawowały nad wodą :grin:. Może kupię plecionkę 0.6 na drugą szpulę, na sumiki :grin:. Chyba ten zestaw cormoran + spro wytrzyma suma koło 50kg?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak feederalny napisał. Wolny bieg to na rzece nie narzędzie do sygnalizacji brań, a jedynie zabezpieczenie przed silniejszym branie (np Sum), lub innymi niespodziankami rzecznymi jak płynące drzewo czy inny śmieć. Wolny bieg ustawiasz tak, żeby nie ciągnął go nurt.

Live liner sam w sobie (być może to kwestia mojej sztuki) ma wolny bieg na tyle ciężki, że brania zwykłych ryb nie mają szans na uruchomienie wolnej szpuli ustawionej najlżej i jedyną sygnalizacją jest szczytówka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Feederalny napisał: "...Bież z wolnym biegiem...". Oczywiście chodziło mi o to, żebyś kupił kołowrotek z WB i - po staropolsku - udał się jak najszybciej z nim na ryby.... :mrgreen: Inaczej mówiąc: Kup że Waćpan kołowrotek z biegiem wolnym, a bieżaj z nim co rychło nad rzekę swą modrą i hojną aby rybę potężną wyrychtować ... :wink:

P.S Bież... :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, dziś doszedł kołowrotek a raczej betoniarka :mrgreen:. Potężna konstrukcja,

czuć moc, siłę, czy co tam chcecie. Wyciągnie czarne dęby z wiślanych czeluści. Pięknie spasowane i dobre materiały. Wolny bieg fajnie wyłącza się po przekręceniu korbką. Hamulec precyzyjny, to samo przy pokrętle wb.

Wcześniej chodziło mi głównie o problem przy zacinaniu, bo z wolnym biegiem można mieć pusty haczyk. Machnie się wędką, żyłka się poluzuje i ryba w tym czasie odpłynie. Trzeba zacinać jednocześnie przytrzymując żyłkę? Chyba, że ustawi się bardzo mocno wb, a jednocześnie ryby same się zacinają, co ponoć przy agresywnych braniach w nurcie chyba nie jest takie rzadkie. Ale jak ustawi się za mocno wb, to na jedno wyjdzie, jakby go nie było... Takie moje gdybanie, zobaczę w praktyce. Może niedługo pójdę na ryby, jeszcze muszę kupić żyłkę, podpórkę i koszyczki :grin:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.