Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Okres ochronny szczupaka


udebuluzor

Rekomendowane odpowiedzi

Temat pytanie - jak wpłynąć na na zmianę okresu ochronnego szczupaka?

Sytuacja z dzisiaj - 25.12.15. Mniej niż godzinny wypad świąteczny na szczupaka i zastanawiające wyniki - 4 (właściwie 3) szczupaki z tak zwanego siurnika. Waliły we wszystko, jeden nawet dwukrotnie w odstępie 3 minut. W skrócie trafiłem szczupłego 64 cm, wypuściłem go ale za chwilę trafił go mój ojciec i niestety przeznaczył do konsumpcji. Po sprawieniu okazało się że to samica mocno już wypełniona ikrą ale i mocno wygłodzona. Strata dla rzeki niepowetowana a ile takich przypadków jeszcze jest w Polsce?

Klimat się zmienia co nie bez znaczenia jest też dla ryb. Regulamin PZW pisany był gdy w grudniu mieliśmy co rok zimy stulecia i analogicznie cykl rozrodczy ryb naturalnie odbywał się po roztopach. Teraz kolejna zima gdzie mamy w tym okresie +10 stopni i to wszystko diametralnie się zmieniło. Dzisiaj jestem doświadczony empirycznie ale słyszałem już w ostatnich latach że nie są to jednorazowe przypadki. Tu trzeba reagować natychmiast aby zachować naturalną równowagę ekosystemów. Wiadomo że tak naprawdę z 10 złapanych ryb 3 trafią z powrotem bo ktoś jest etyczny albo łapie dla przyjemności. Przy wydłużonym okresie ochronnym tych ryb pewnie trafi z powrotem do wody 7. Jest o co walczyć. Jak zaapelować?

Śmiejcie się ale dla mnie okres ochronny powinie się zaczynać 1 grudnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

Śmiejcie się ale dla mnie okres ochronny powinie się zaczynać 1 grudnia.

Lokalnie takie rzeczy można proponować na walnych zebraniach koła PZW, które gospodaruje na danej wodzie. Zarząd koła musi uzyskać zgodę Okręgu, ale często udaje się uzyskać zaostrzenie regulaminu.

Inna sprawa, że drapieżniki i 30 listopada są pełne ikry. Tak to już jest o tej porze....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość CarIvan
Śmiejcie się ale dla mnie okres ochronny powinie się zaczynać 1 grudnia.
W okręgu sieradzkim tak się właśnie zaczyna i bardzo dobrze. U nas wprowadził to okręg dla ochrony matek nabitych ikrą a tej największa ilość własnie narasta w grudniu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sory ale okręg sieradz jest chory, mówisz o okresie ochronnym szczupaka że jest od 1 grudnia. Ok, ale o tym że przepławki na jeziorsku są zastawione sieciami nie wspomnisz, żeby ten szczupak mógł iść w górę rzeki i złożyć spokojnie ikrę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość CarIvan
Sory ale okręg sieradz jest chory, mówisz o okresie ochronnym szczupaka że jest od 1 grudnia. Ok, ale o tym że przepławki na jeziorsku są zastawione sieciami nie wspomnisz, żeby ten szczupak mógł iść w górę rzeki i złożyć spokojnie ikrę
fakt masz rację ale nie sam okręg o tym decyduje że sieci mają stać na Jeziorsku to nakaz RZGW-Poznań. Też mnie to wkurza.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lokalnie takie rzeczy można proponować na walnych zebraniach koła PZW, które gospodaruje na danej wodzie. Zarząd koła musi uzyskać zgodę Okręgu, ale często udaje się uzyskać zaostrzenie regulaminu.

Inna sprawa, że drapieżniki i 30 listopada są pełne ikry. Tak to już jest o tej porze....

Lokalnie to ja mogę proponować wszystko. Generalnie mam jednak dużą alergię na koła PZW, jestem już w czwartym i każdy oceniam jako tzw leśne dziadki i koła wzajemnej adoracji. Chodzi mi o większą inicjatywę ale powoli zdaję sobie sprawę że to walka z wiatrakami. A szkoda. Najgorzej jest niestety gdy powstają zasady i najważniejsze żeby je respektować. To że nie są na czasie to nie istotne. Czyste sumienie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie ze Street Fishing Poland ( http://streetfishing.pl/ ) załatwili odcinek no-kill na Odrze we Wrocławiu - 5,5km kanału powodziowego będzie działało na zasadzie C&R od stycznia 2016. Z tego, co czytałem, załatwienie nie wyglądało jak droga przez mękę (ale pewności nie mam, wiem tyle, co przeczytałem na innym forum).

Może skontaktuj się z nimi i podpytaj jak dokładnie wyglądało załatwienie tej sprawy. Wygląda to na rzecz podobnego kalibru. Działali, zdaje się, na szczeblu okręgu, czyli powyżej koła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmiejcie się ale dla mnie okres ochronny powinie się zaczynać 1 grudnia.
W okręgu sieradzkim tak się właśnie zaczyna i bardzo dobrze. U nas wprowadził to okręg dla ochrony matek nabitych ikrą a tej największa ilość własnie narasta w grudniu.

Kolego gdzie ty w okręgu sieradzkim uważasz, że są te nabite ikrą matki? Jeśli od mostu kolejowego w Sieradzu do mostu Woźnickiego, czyli licząc lekko 5km wody, znajdziesz 10 szt szczupaczków większych, niż 30 cm, to będzie już wielkim sukcesem. O jakiej ochronie ze strony okręgu sieradzkiego ty mówisz? Samo używanie słów, że okręg sieradzki PZW coś ochrania w rzece Warcie, jest skandalem. Nie ma chyba drugiego okręgu w Polsce, który by doprowadził do tak rażącej katastrofy ekologicznej na swojej flagowej wodzie, czyli Warcie. Zatruta Warta w Poznaniu to przy tym pikuś. Tutaj po prostu występuje już tylko garstka ryb, mamy pustynię, nie ma tu żadnej gospodarki wędkarskiej. Jest za to prężnie działająca gospodarka rybacka na zalewie, którą każdy ambitny prezes PZW okręgu sieradzkiego już dawno by wyjebał. Warta w Sieradzu została doprowadzona do absolutnej ruiny. Każde koło w Sieradzu ma swój wykopany dołek, który pielęgnuje a rzekę każdy ma w dupie. Wejdziesz na stronę pzw sieradz to czytasz przez okrągły rok tylko zawody zawody zawody. Sieradz, nad którym rzeka kipiała kiedyś od ryb jeździ dzisiaj na zawody do miejskiej wanny na Kępinie w Zduńskiej Woli. Wstyd i hańba. Jest co najmniej 100 rzeczy do zrobienia dla wód w sieradzkiem, a z tego 99 są notorycznie zaniedbywane. Ale co się dziwić jak oni nawet nie wiedzą, że Uniwersytet Łódzkie w ostatnich latach badał na naszym terenie rybostan. Zapytaj się ich o jakieś wnioski z tych badań. To ci odpowiedzą - jakich badań?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość CarIvan

Warcianin, Jak kto pływać nie potrafi to i mówi że woda rzadka. Powiedz dlaczego w tym sezonie w Warcie złowiłem: 275 szt szczupaka z czego ponad 140 wymiarowych (łącznie w tym sezonie na rzekach i wodach stojących 425 szt szczupaka), kilkadziesiąt okoni ponad 30 cm, małych nie liczyłem, 19 szt bolenia z czego 14 ponad 60 cm, 34 jazie, 14 kleni i 4 sumy powyżej metra z czego największy miał 156 cm i żeby było śmieszniej wszystkie ryby jakie złowiłem co do sztuki wróciły do wody choć każdą wpisałem w rejestr z adnotacją o wypuszczeniu. Gdzie łowiłem nie napiszę bo by wszyscy tasowali te miejsca albo spinami albo na robala . Brzegi miejscówek były by obsadzone tak jak niegdyś Warta za Zaporą na Jeziorsku. Zawodów że nie robią na rzece to akurat bardzo mnie cieszy bo jestem przeciwny całkowicie takiemu czemuś, nie uważam tego za sport a za męczarnie dla ryb dla pucharku i dyplomiku, pisałem o tym że to powinno być zlikwidowane i zakazane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CarIvan, czytając Twojego posta po raz pierwszy - przyznam - nie dokładnie, myślałem, że piszesz o sumowaniu wyników z rejestrów łowiących nad Wartą wszystkich wędkarzy. Ale czytam ponownie i nie bardzo kumam o co chodzi. Łącznie w sezonie złowiłeś ok.500 sztuk ryb drapieżnych - to jak na Polskie warunki wynik mało realistyczny. Każdemu zdarzają się ładne żerowania, dni kiedy złowisz nawet kilka sztuk, ale takich dni nie jest zbyt wiele. Poza tym szczupak to nie pstrąg w okresie jętki.

Według mnie trochę podkręciłeś statystykę. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jak na Polskie warunki wynik mało realistyczny.

Myślę, że nie ma przesady w tym, co pisze Warcianin.

Są takie miejsca, że są osiągalne. I podejrzewam, że to nie maks;)

Spotykałem wędkarzy, którzy twierdzili, że sezon bez zaliczenia min. 200 sandaczy, czy boleni uważają za nieudany (łowiąc z brzegu, nie z łodzi).

Z pływadełek statystyki pewnie będą znacznie lepsze.

Jeżeli ktoś ma ochotę policzyć, tak w przybliżeniu, ile kg można wyjąć z wody, to policzcie.

Wymiarowy drapieżnik, to w przybliżeniu 1kg. W tym trafi się kilkanaście w przedziale 70-80, co daje:)?

W przypadku kolegi, tak na sucho licząc z trzech gatunków, daje spokojnie niedoszacowane 200kg. A gdzie jeszcze inne rybki?

Dla mnie większe znaczenie mają statystyki roczne-długoterminowe.

To tak, jak z oszczędzaniem:)

Kiedyś dokładnie, jak kolega zapisywałem, ale tylko i wyłącznie złowione klenie. Tak, żeby poznać swoje możliwości i umiejętności wędkarskie.

W lepszym sezonie, takich w przedziale 40-50cm łowiłem ok. 50szt.

Przyjmowałem średnią 1kg, a tych poniżej 40cm nie liczyłem. Podejrzewam, że w przypadku tych mniejszych, wagowo mogło być podobnie ( bo więcej sztuk).

Wracając do początku dyskusji.

Warto zastanowić się, czy nie pójść drogą limitów tygodniowych. Osobiście byłbym za tym, żeby okresy ochronne zostawić jak są, ale limity dzienne zamienić na tygodniowe.

Są okresy dobrego żerowania i w tym czasie można masakrycznie przetrzebić stada ryb. Limity tygodniowe z założenia powinny trochę ograniczyć proceder. Jak robiłem statystyki dotyczące kleni, to w okresie dwóch-trzech miesięcy mógłbym je wielokrotnie poprawić. Brakowało tylko czasu na ryby.

I jeszcze taki pomysł. Płacąc składkę, płaciłbym za określoną masę ryb, jaką w roku kalendarzowym mógłbym odebrać wodzie. Oczywiście zachowując limity dzienne, czy tygodniowe. Ile to miałoby być, nie wiem. Przekraczam jakiś przedział, obligatoryjnie zobowiązany jestem do dopłaty.

I tak na zakończenie moich wywodów:) szczupaki, czy pstrągi zawsze będą przed tarłem i po nim :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jak na Polskie warunki wynik mało realistyczny.

Myślę, że nie ma przesady w tym, co pisze Warcianin.

Są takie miejsca, że są osiągalne. I podejrzewam, że to nie maks;)

Spotykałem wędkarzy, którzy twierdzili, że sezon bez zaliczenia min. 200 sandaczy, czy boleni uważają za nieudany (łowiąc z brzegu, nie z łodzi).

Z pływadełek statystyki pewnie będą znacznie lepsze.

Jeżeli ktoś ma ochotę policzyć, tak w przybliżeniu, ile kg można wyjąć z wody, to policzcie.

Wymiarowy drapieżnik, to w przybliżeniu 1kg. W tym trafi się kilkanaście w przedziale 70-80, co daje:)?

W przypadku kolegi, tak na sucho licząc z trzech gatunków, daje spokojnie niedoszacowane 200kg. A gdzie jeszcze inne rybki?

Dla mnie większe znaczenie mają statystyki roczne-długoterminowe.

To tak, jak z oszczędzaniem:)

Kiedyś dokładnie, jak kolega zapisywałem, ale tylko i wyłącznie złowione klenie. Tak, żeby poznać swoje możliwości i umiejętności wędkarskie.

W lepszym sezonie, takich w przedziale 40-50cm łowiłem ok. 50szt.

Przyjmowałem średnią 1kg, a tych poniżej 40cm nie liczyłem. Podejrzewam, że w przypadku tych mniejszych, wagowo mogło być podobnie ( bo więcej sztuk).

Wracając do początku dyskusji.

Warto zastanowić się, czy nie pójść drogą limitów tygodniowych. Osobiście byłbym za tym, żeby okresy ochronne zostawić jak są, ale limity dzienne zamienić na tygodniowe.

Są okresy dobrego żerowania i w tym czasie można masakrycznie przetrzebić stada ryb. Limity tygodniowe z założenia powinny trochę ograniczyć proceder. Jak robiłem statystyki dotyczące kleni, to w okresie dwóch-trzech miesięcy mógłbym je wielokrotnie poprawić. Brakowało tylko czasu na ryby.

I jeszcze taki pomysł. Płacąc składkę, płaciłbym za określoną masę ryb, jaką w roku kalendarzowym mógłbym odebrać wodzie. Oczywiście zachowując limity dzienne, czy tygodniowe. Ile to miałoby być, nie wiem. Przekraczam jakiś przedział, obligatoryjnie zobowiązany jestem do dopłaty.

I tak na zakończenie moich wywodów:) szczupaki, czy pstrągi zawsze będą przed tarłem i po nim :cool:

Jaceen pomyliłeś mnie z Carivanem. Z całym szacunkiem ale ty mieszkasz nad Odrą więc nie porównuj swoich doświadczeń do Sieradza, bo nie jesteś w stanie sobie wyobrazić co tu się stało przez ostatnie 30 lat. Twój rybostan i sieradzki to przepaść. Takie dyrdymały jakie tu próbuje wcisnąć Carivan łyknąć mogą tylko dzieci lub osoby z rybnych wód, co widać na twoim przykładzie. Niech sobie chłopak gada jak mu to dobrze robi. Albo się chłopak napalił czegoś albo mróz mu zaszkodził

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość CarIvan
Albo się chłopak napalił czegoś albo mróz mu zaszkodził
Nie piłem a mróz mi nie szkodzi, wiem gdzie łowić i jak łowić, przede wszystkim podstawa są właściwe przynęty, ja nie używam sklepowych a ilość ryb drapieżnych jakie złowiłem jest faktycznie taka jak napisałem. Nad wodą potrafię być 5-6 h dziennie czasami nawet i 5 razy na tydzień, czasami 3 razy a czasami codziennie więc jak nie masz czasu by poznać swoje łowiska wokół Sieradza i liczysz że mając byle patyk z żywcem albo kij spiningowy jakiś często wcale nie dostosowany do tego co zamierzasz złowić ani do przynęt nie mówiąc o jakimś pojęciu o kołowrotku i zero umiejętności to nie połowisz i to faktycznie dla ciebie takie ilości są nie do ogarnięcia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo się chłopak napalił czegoś albo mróz mu zaszkodził
Nie piłem a mróz mi nie szkodzi, wiem gdzie łowić i jak łowić, przede wszystkim podstawa są właściwe przynęty, ja nie używam sklepowych a ilość ryb drapieżnych jakie złowiłem jest faktycznie taka jak napisałem. Nad wodą potrafię być 5-6 h dziennie czasami nawet i 5 razy na tydzień, czasami 3 razy a czasami codziennie więc jak nie masz czasu by poznać swoje łowiska wokół Sieradza i liczysz że mając byle patyk z żywcem albo kij spiningowy jakiś często wcale nie dostosowany do tego co zamierzasz złowić ani do przynęt nie mówiąc o jakimś pojęciu o kołowrotku i zero umiejętności to nie połowisz i to faktycznie dla ciebie takie ilości są nie do ogarnięcia.

Nie wywyższaj się i nie obrażaj mnie, bo już drugi twój post kiedy dajesz mi do zrozumienia, że ty to jesteś spec a ja to [...]. Chodziłem za szczupakiem od 3 lat Warta i Widawka 2-3 razy w tyg od sierpnia do końca listopada i złowiłem uwaga...ok 20 ( w sumie przez 3 lata!!!!) szczupaków w tym 7 ponad wymiar. Oczywiście twoje ego teraz zatriumfuje, ale na mnie twoje przechwałki nie działają, bo wiem, że wygadujesz banialuki. Żeby ci uświadomić, że znam się na łowieniu przytoczę tylko przykład, że mam zaliczone wypady nad graniczny Bug i złowiłem w nim w sumie przez 10 dni ok 40 szczupaków, w tym drugie tyle atakowało przynętę a spięły się dwie sztuki kilku kilowe. Do tego sum 117 cm. I byłem tam tylko dwa razy nie znam rzeki miejscówek itd. Paniatny?

Że niby sklepowe przynęty twoje szczupaki omijają a sednem sukcesu są twoje tajne cuda:))) Weź się nie ośmieszaj. Ja tam już twoich postów na poważnie na pewno brać nie będę i to samo sugeruję innym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość CarIvan
na Odrze kolego na Odrze
Na Warcie też, możemy się spotkać jak chcesz zobaczymy czym łowisz, czy masz o tym wogóle pojęcie, wówczas będzie wiadomo czy to przez tą rzekomo pustą Wartę nie możesz połowić czy przez niewłaściwy sprzęt i brak umiejętności. Zaznam że wszystko wraca do wody.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na Odrze kolego na Odrze
Na Warcie też, możemy się spotkać jak chcesz zobaczymy czym łowisz, czy masz o tym wogóle pojęcie, wówczas będzie wiadomo czy to przez tą rzekomo pustą Wartę nie możesz połowić czy przez niewłaściwy sprzęt i brak umiejętności. Zaznam że wszystko wraca do wody.

Specjalnie przytoczyłem mój wynik znad Bugu, żeby ci uświadomić, że łowienie ryb nie jest mi obce. Ale ty jesteś niereformowalny typ i masz swoje egoistyczne klapki na oczach, bo nawet nie wziąłeś tego pod uwagę. Z resztą nie może być inaczej jeśli wędkarstwo to moja pasja od dzieciństwa i bez przesady będzie jeśli powiem, że nad sieradzką rzeką spędziłem życie. Nie wciskaj ludziom ciemnoty, że sprzęt łowi ryby, bo jeśli łowisko jest rybne łowić szczupaki będzie każdy. Dlatego dawno dawno temu łowiło się w sieradzkiej Warcie tony ryb rocznie na wędki, i to wędki ruskie lub bambusowe.

Dlatego oficjalnie i przy świadkach oskarżam cię o kłamstwo. I każdy, kto zna rzekę w Sieradzu potwierdzi, że jesteś kłamcą. Nie wiem tylko, czy to kłamanie masz w naturze, czy robisz to w ramach fałszywej reklamy sieradzkich wód - czyli stosujesz propagandę sieradzkiego PZW i straży rybackiej. Osobiście opowiadam się za tym, że stosujesz propagandę. Świadczą o tym:

- twoje posty wciskające ludziom na forum, że sieradzkie wody są bardzo atrakcyjne, czyli obfite w ryby.

A to nieprawda, bo sieradzka warta jest uboga w ryby.

- twoje posty wciskające ludziom na forum, że SSR z Sieradza działa bardzo prężnie, a wręcz może być przykładem skuteczności w zwalczaniu kłusowników dla innych straży w Polsce:)))))

A to też gówno prawda, bo wy nie istniejecie nad rzeką. Nigdy was nie widziałem i każdy napotkany wędkarz z Sieradza powie, ze nie widział na oczy strażnika

- twoje posty wciskające ludziom na forum, że to dzięki rybności sieradzkiej Warty przybyło w PZW Sieradz 50% więcej członków z Łodzi, niż w roku poprzednim.

A to akurat nie atrakcyjność sieradzkich wód (bo pociągów z łodziakami wysiadającymi na stacji Sieradz-Warta już nie ma, bo ryb nie ma) tylko szansa na wyrżnięcie co żywe za zaporą daje im do tego impet

Przytoczone przeze mnie argumenty świadczyć mogą, że celowo fałszujesz rzeczywistość. Uważam, że masz interes w tym, aby promować sieradzkie wody i sieradzkie PZW i SSR, przypisując tym organizacjom zasługi, których nie mają.

Dlatego rzucam ci wyzwanie i chcę żebyś przyjął ZAKŁAD ze mną, a przy okazji rzucam ci wyzwanie, o czym poniżej. Szczegóły zakładu podam niebawem. Aha wątek ten przeniosę także do działu łódzkiego, aby o twoich dyrdymałach poczytali sobie też Sieradzu wędkarze, bo ludzie z innych stron Polski z rybniejszych okręgów łatwo uwierzą w twoje gadki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim podam ci konkretne warunki zakładu powtórzmy coś tu nagadał:

W sezonie 2015 rzekomo złowiłeś w sieradzkiej Warcie:

- 275 szt szczupaka + 150 z pozostałych wód zakładam, że sieradzkich - razem 425 szt

- kilkadziesiąt okoni - zakładam, ze min. 40 szt

- 34 jazie

- 14 kleni

- 4 sumy, w tym jednego 156 cm (sieradzaka Warta hello:)

W sumie w sieradzkiej Warcie 386 ryb (a jeszcze do tego trzeba by dodać mniejsze okonie jak piszesz, których nie wliczyeś)

jak policzyłem z twojej wypowiedzi wynika, ze na rybach byłeś średnio 4x w tygodniu po 5-6 godzin. To daje w sieradzkim sezonie szczupakowym od maja do końca listopada 112 dni.

A więc złowiłeś 386 ryb w 112 dni. No ale trzeba doliczyć jeszcze 150 szczupaków z innych wód, czyli codziennie przez 112 dni sezonu łowiłeś 4,8 szt ryb. :))))

Tak więc wg ciebie było za każdym razem, kiedy wyszedłeś na ryby!!! Ciebie nie dotyczyły dni bez ryby, dla takiego mistrza to obce zjawisko. Brak wody do łowienia, słabe żerowanie, gwałtowna zmiana pogody inne czynniki, dla ciebie to żaden problem. Ty szedłeś jak robot i 4,8 szt ryby dziennie było już dla ciebie zaklepane. Można powiedzieć nie ważne, że mieliśmy rekordową suszę, upały - tobie i tak szczupy się wieszały:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość CarIvan
- twoje posty wciskające ludziom na forum, że to dzięki rybności sieradzkiej Warty przybyło w PZW Sieradz 50% więcej członków z Łodzi, niż w roku poprzednim.

A to akurat nie atrakcyjność sieradzkich wód (bo pociągów z łodziakami wysiadającymi na stacji Sieradz-Warta już nie ma

nigdzie nie napisałem że tylko sieradzka Warta jest rybna i by dlatego Łodziacy przechodzi do okręgu sieradzkiego, łódzkie PZW tylko czeka na ogłoszenie upadłości okręgu, pogadaj z tymi co wiedzą więcej, dlatego ludzie z Łodzi odchodzą i przenoszą się do okręgów: sieradzkiego, piotrkowskiego czy skierniewickiego. Łódź jeśli chcesz wiedzieć nawet starała się o włączenie od 2016 roku okręgu łódzkiego w sieradzki i stworzenie jednego okręgu wojewódzkiego z siedziba w Sieradzu ale zostało to odrzucone przez prezesa okręgu Sieradz, poczytaj na stronie PZW są te informacje, zresztą ułatwię Ci, poczytaj bo zebrałem to w całość Patowa sytuacja Okręgu PZW Łódź - klik .
A to akurat nie atrakcyjność sieradzkich wód (bo pociągów z łodziakami wysiadającymi na stacji Sieradz-Warta już nie ma, bo ryb nie ma) tylko szansa na wyrżnięcie co żywe za zaporą daje im do tego impet
Akurat na spining nie podziałają bo od 1 stycznia do 30 kwietnia jest tam zakaz spiningowania, niestety to rejon Poddębic i sieradzkie SSR nie ma prawa tam kontrolować a szkoda. Nasz rejon kończy się w miejscowości Jeziorsko z jednej strony i Glinno z drugiej strony zbiornika.

Zakład przyjąłem na warunkach jakie dodałem jeśli je zaakceptujesz. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nareszcie. Pozwól jedynie, że dyskusję przeniesiemy na stronę łódzkiego, żeby wątek śledzili także ludzie z Sieradza, bo tutaj raczej nikt nie wejdzie, a ludzie z Krakowa itd nie widzą nic dziwnego w twoich rzekomych wynikach, bo mają lepsze wody i nie mają pojęcia o wodzie w Sieradzu. A zatem zapraszam za niedługą chwilę się wypowiem na twój odzew:

http://www.haczyk.pl/forum/viewtopic.php?p=280312#280312

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.