Skocz do zawartości
tokarex pontony

Petycja o wprowadzenie jednej opłaty wędkarskiej na całą Pol


technops

Rekomendowane odpowiedzi

32 minut temu, Jarosław napisał:

Gdyby wszyscy przestali płacić to by za dwa lata nie było ZG. Wy się wójta nie bójta tylko nie płaćta. :P

 

I tu masz racje.

Ale jak zmobilizować Wszystkich do takiej skutecznej akcji?

Ludzieska wolą klikać na klawiaturze wylewając gorzkie żale w internetach i czekać jak inni coś za nich zrobią. Nic się nie zmieniło na przestrzeni kilkunastu lat.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon
16 godzin temu, wernicjusz napisał:

I tu masz racje.

Ale jak zmobilizować Wszystkich do takiej skutecznej akcji?

Ludzieska wolą klikać na klawiaturze wylewając gorzkie żale w internetach i czekać jak inni coś za nich zrobią. Nic się nie zmieniło na przestrzeni kilkunastu lat.

Kilkunastu? Od kilkudziesięciu jest z roku na rok coraz gorzej. Przyznam się, że przez35 lat byłem działaczem niższego szczebla na poziomie koła i nic mi się nie udało załatwić dla PZW. Może dlatego, że byłem skarbnikiem i od spraw sportu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Jarosław napisał:

Gdyby wszyscy przestali płacić to by za dwa lata nie było ZG. Wy się wójta nie bójta tylko nie płaćta. :P

 

Biorąc pod uwagę rzeczowość wpisu oceniam, że konto i zdjęcie profilowe to raczej nie fejk...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O 16.03.2017 o 20:42, wernicjusz napisał:

I tu masz racje.

Ale jak zmobilizować Wszystkich do takiej skutecznej akcji?

Ludzieska wolą klikać na klawiaturze wylewając gorzkie żale w internetach i czekać jak inni coś za nich zrobią. Nic się nie zmieniło na przestrzeni kilkunastu lat.

Niestety łowiska komercyjne nie są i nie będą długo alternatywą dla PZW no chyba , że dla takich, którzy kilka razy w roku chodzą na ryby i nie interesuje ich sport i zawody. Dlatego jeszcze bardzo długo będzie PZW, bo jako jeden największy dzierżawca polskich wód ma szanse na wygrywanie wszystkich przetargów. Nie bez winy jest państwo czyli RZGW, któremu jest to na rękę, bo nie musi się użerać z drobnymi podmiotami.

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Jarosław napisał:

Niestety łowiska komercyjne nie są i nie będą długo alternatywą dla PZW no chyba , że dla takich, którzy kilka razy w roku chodzą na ryby i nie interesuje ich sport i zawody. Dlatego jeszcze bardzo długo będzie PZW, bo jako jeden największy dzierżawca polskich wód ma szanse na wygrywanie wszystkich przetargów. Nie bez winy jest państwo czyli RZGW, któremu jest to na rękę, bo nie musi się użerać z drobnymi podmiotami.

Dlatego myślę ze strategia odbierania dzierżawy na pojedyncze wody przez samorządy lokalne jest najszybszym sposobem na poprawę dla nas. Przykład Lubniewic pokazuje ile może dać gminie posiadanie takiej klasy łowiska, i pokazuje że da się to ogarnąć na poziomie gminy. Dziwię się gminom mazurskim, że jeszcze nie poszły tą drogą i nie mają w dzierżawie pojedynczych perełek. Ile turystów wędkarskich by mieli na Mazurach to się w głowie nie mieści. Szwedzi by do nas na Mazury na szczupaki jeździli :D a tak jest piękna studnia, ehh...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Goliat napisał:

Dlatego myślę ze strategia odbierania dzierżawy na pojedyncze wody przez samorządy lokalne jest najszybszym sposobem na poprawę dla nas. Przykład Lubniewic pokazuje ile może dać gminie posiadanie takiej klasy łowiska, i pokazuje że da się to ogarnąć na poziomie gminy. Dziwię się gminom mazurskim, że jeszcze nie poszły tą drogą i nie mają w dzierżawie pojedynczych perełek. Ile turystów wędkarskich by mieli na Mazurach to się w głowie nie mieści. Szwedzi by do nas na Mazury na szczupaki jeździli :D a tak jest piękna studnia, ehh...

To jest bardziej skomplikowane niż myślisz. Kilka tak temu napisałem w różnych dyskusjach na forach ZG PZW hektary i nic z tego nie wynikło, mówić każdy może a jak przyjdzie do roboty to niech ONI to czy tamto. Polacy a szczególnie wędkarze to naród roszczeniowy i romantyczny. Nie wystarczy palcem pokazać na kamień tylko samemu trzeba go podnieść. Ja podniosłem i mam swoją wodę. a trzydziestoletnia moja działalność w związku to już przeszłość. Z perspektywy tych lat uważam je za stracone bezpowrotnie.  Teraz to choćby potop

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy macie rację!! - i co z tego? Mentalności nie jesteśmy w stanie zmienić; wody PZW są "ich" a nie "nasze". Nasze będą jak będą prywatne, wtedy i zarybianie i ochrona będzie odpowiednia. Zgadzam się z "tomkiem", że kary są symboliczne, ale nawet przepadek mienia nic nie daje. Przykład; strażnicy TMP Białogard łapią nad Parsętą 4 kłusoli, jest policja, przeszukanie samochodu, bagażnik Toyoty wyładowany po brzegi mięsem troci i łososia. Rozprawa sądowa, oprócz grzywny przepadek mienia kłusowniczego w tym samochodu. Po wyjściu z rozprawy na korytarzu jeden z kłusoli podchodzi do strażnika i z uśmiechem na twarzy mówi; tą Toyotę w tydzień odrobimy. Mentalności nie zmienimy! Zupełnie inny przykład; dwóch członków PZW w jednym z kół cyt."jak tak będą ograniczać połów to niedługo nie będzie się opłacać przyjeżdżać nad wodę". Mentalności nie zmienimy! Swego czasu do PZW byli przyjmowani ludzie "z łapanki" byle było dużo członków, odwrotnie niż do PZŁ, który był związkiem elitarnym. Efekty tych działań są widoczne do tej pory niestety z tragicznym skutkiem dla PZW. Jaka jest mentalność - na tym FORUM przed kilkoma dniami młody człowiek (chyba z Czeladzi) pisze, że dostał jakiś sprzęt od kolegi dziadka i że chce łowić na "dzikim stawie". Dla niego najważniejszy jest sprzęt a nie to czyja to woda. Kilku "forumowiczów" zwróciło mu na to uwagę ale jakby to nie było ważne. Nauczono go bowiem, że jak pójdzie do lasu i skłusuje zwierzynę to będzie ukarany, a jak połowi rybek bez zezwolenia to nic takiego - taka mentalność! Wody muszą przejść w ręce prywatne czy to indywidualne czy też w kilka osób stworzyć Towarzystwa Wędkarskie. Komercję wymusi czy prędzej czy później ogólna potrzeba. Przykładem niech będzie Norwegia lub Szwecja, gdzie wody śródlądowe w zdecydowanej większości są prywatne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam 

 Zwracałem koledze uwagę na sprawę opłat ale nie wiem czy właściwie to zrozumiał niestety dość często mamy do czynienia z takim rozumowaniem.  Powtarzam to  zawsze i będę powtarzał PZW jest dla wędkarzy a nie odwrotnie tylko czy zmienimy sposób myślenia   komunistycznego ustroju ewenement w  nowoczesnej Europie tu potrzebne są  gruntowne zmiany  niestety beton trzyma się  w najlepsze i co roku opróżnia nasze kieszenie z kasy  co raz większymi składkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...
W dniu 10.02.2016 o 18:41, P napisał:

 

 

Nie zgadzam się, aby była jedna opłata. Dlaczego? Bo dobre okręgi padły by tylko ofiarami takiej polityki. A te słabe by zyskiwały. Każdy dziadek by chciał łapać na tych rybny wodach w innym okręgu, bo w swoim już wszystko wyłapał. Zdecydowane nie!

Głupoty piszesz, przecież w takich przypadkach można wprowadzić zasadę, e kupujesz taką Kartę na cały kraj, ale rybę wolno Ci zabierać tylko w swoim okręgu, jeżeli pojedziesz gdzieś gościnnie to zasada no kill

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.05.2018 o 13:28, naitsyrk85 napisał:

Głupoty piszesz, przecież w takich przypadkach można wprowadzić zasadę, e kupujesz taką Kartę na cały kraj, ale rybę wolno Ci zabierać tylko w swoim okręgu, jeżeli pojedziesz gdzieś gościnnie to zasada no kill

Jasne. Na papierze może to ładnie wygląda. Tylko jak to wytłumaczysz dziadkom? Karta musi się zwrócić. Takie podejście nadal w tym kraju dominuje a Ty piszesz o C&R? 90% wędkarzy oczekuje, że jak zapłacili (a już na pewno jak zapłacili za cały kraj) to mogę rabować rybostan wszędzie. Tak więc teoretycznie masz racje ale długo jeszcze w praktyce nie będziesz miał racji :P

Choć przyznam, że gdyby Polacy szanowali prawo to obiema "ręcoma" bym popierał Twój pomysł :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, P napisał:

Jasne. Na papierze może to ładnie wygląda. Tylko jak to wytłumaczysz dziadkom? Karta musi się zwrócić. Takie podejście nadal w tym kraju dominuje a Ty piszesz o C&R? 90% wędkarzy oczekuje, że jak zapłacili (a już na pewno jak zapłacili za cały kraj) to mogę rabować rybostan wszędzie. Tak więc teoretycznie masz racje ale długo jeszcze w praktyce nie będziesz miał racji :P

Choć przyznam, że gdyby Polacy szanowali prawo to obiema "ręcoma" bym popierał Twój pomysł :)

Bajki opowiadasz :) może i te ''dziadki'' po Polsce by jeździli jak z emerytury stać ich na paliwo/mają czym jeździć - ja pracuję , a więc po pracy te 3h to jest rzeka przy której mieszkam , goowno tu łapię , na dzień dzisiejszy 2 okonki ,2 krąpie 1 płotka i klenik , samochód mam ale zarabiam najniższą krajową ,więc nie pojadę ''w Polskę'' nawet weekendowo nigdzie nie jeżdżę , bo mnie nie stać , należę do okręgu Mazowieckiego , nawet nie wiem gdzie mogę łowić bo mnie to nie interesuje , ja odpoczywam po pracy ,wolę posiedzieć nad rzeką jak przed telewizorem :) może jak by była ogólna składka to i czasem bym gdzieś pojechał? a tak to dodatkowe koszta , wolę więc swoje podwórko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.05.2018 o 06:08, buszmen napisał:

Bajki opowiadasz :) może i te ''dziadki'' po Polsce by jeździli jak z emerytury stać ich na paliwo/mają czym jeździć - ja pracuję , a więc po pracy te 3h to jest rzeka przy której mieszkam , goowno tu łapię , na dzień dzisiejszy 2 okonki ,2 krąpie 1 płotka i klenik , samochód mam ale zarabiam najniższą krajową ,więc nie pojadę ''w Polskę'' nawet weekendowo nigdzie nie jeżdżę , bo mnie nie stać , należę do okręgu Mazowieckiego , nawet nie wiem gdzie mogę łowić bo mnie to nie interesuje , ja odpoczywam po pracy ,wolę posiedzieć nad rzeką jak przed telewizorem :) może jak by była ogólna składka to i czasem bym gdzieś pojechał? a tak to dodatkowe koszta , wolę więc swoje podwórko.

Nie mierz wszystkich swoją miarą. Popytaj ludzików co sądzą o Ślązakach jeżdżących w inne okręgi. Co myślą miejscowi w różnych okręgach o Warszawiakach. Ja wypuszczam 99,9% złowionych ryb więc dla mnie te przepisy nie mają znaczenia. Ale od czasu do czasu podróżuje edkarsko i widzę zachowanie ludzi nad wodami. A i rejestracje samochodów nad wodą bywają zaskakująco inne od "miejscowych"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję nie robić "wycieczek" regionalnych i nie pisać o Ślązakach czy Warszawiakach tylko o ludziach mieszkających na Śląsku lub Warszawie. Dla informacji Śląsk to ponad 4,5 mln ludzi, z czego Ślązaków jest niecałe 850 tys, reszta to przyjezdni, być może i z Torunia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.