Skocz do zawartości
tokarex pontony

Jaka kara za brak opłaconej karty ?


TheMalina

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam ukończone 16 lat (czyli osoba nieletnia) posiadam kartę wędkarską jednak nie jest opłacona na ten rok. Przez 2 lata jak chodziłem na ryby ani razu nie spotkałem osoby kontrolującej i postanowiłem nie opłacać na ten rok ponieważ będę łowił dużo rzadziej. Moje pytanie brzmi: Jaką karę mogę dostać za łowienie ? Jeżeli to ma jakieś znaczenie to prawdopodobnie metodą na spinning lub jeden grunt lub jeden spławik. Łowił będę w rzece (dopływ Wisły) o szerokości ok 20 metrów. Oczywiście wszystkie ryby będę wypuszczał.

Pozdrawiam !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

Mylisz się.

Z punktu widzenia prawa tak się to właśnie nazywa.

Cytując wikipedię (https://pl.wikipedia.org/wiki/Kłusownictwo):

Do najczęściej spotykanych działań kłusowniczych należą:

  • łowienie ryb bez wymaganych uprawnień i dokumentów upoważniających do połowu (karta wędkarska) oraz brak lub fałszowanie wymaganej dokumentacji
  • ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napewno mogą ci skonfiskować sprzęt, co do mandatu to nie wiem bo jesteś nie pełnoletni. Dodatkowo napewno mogą cię usunąć z koła wędkarskiego do którego należysz i zabrać kartę wędkarską na rok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za tak niską szkodliwość jaką jest łowienie na jedną wędkę bez opłaconej karty to myślę, że tylko upomnienie jednak jeżeli już bym miał dostać kare to jaka to jest kwota ? 100 zł czy 1000zł ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kartę mam 27lat ::) kontrolowano mnie w tym okresie 3 razy na lodzie , nigdy latem , może dlatego że zimą na mojej rzece nic nie ma ,więc wyruszam na jeziora , poza tym lubię wędkować zimą :) Tu gdzie mieszkam rzadko spotykam innych wędkarzy , czasem w weekend , nigdy w tygodniu - a na rzece w sezonie jestem codziennie :) wolę posiedzieć z wędką nad wodą jak przed tv , którego zresztą nie oglądam od kilku nastu lat :) Jednak kartę opłacam , u mnie to koszt 180zł . za cały sezon , ryb nie zabieram , nad wodą chcę się zrelaksować , a nie oglądać się za siebie , czy aby za jakiego krzaka nie wyłazi strażnik :) stać mnie więc płacę inni moi koledzy rocznie więcej wydają na piwo .

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serio tak trudno uzbierać sobie te około 200 złotych w skali całego roku...? Przynajmniej ma się spokój i można w spokoju (bez wyrzutów sumienia) oraz bez stresu łowić. Raz, dwa razy na tydzień to nie jest rzadko według mnie jeśli masz nie opłacić karty...

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj kolego zle kombinujesz

ja przez kilka lat kontroli na oczy nie widziałem a w ciagu dwóch ostatnich lat mialem osiem kontroli i przez policje i przez straz rybacka. Większość przypadków mnie zaskoczyli.

jak zlapie cie policja to pewnie potraktują cie łagodnie. A jak straż rybacka to masz przewalone, bo kara finansowa cie nie ominie a możliwe jakies rozprawy sądowe czy inne cuda. Bo ciężko ci będzie udowodnić ze ryb nie chciałeś zabrać. Gdzies słyszałem ze za klusownictwo to grzywna do 5000 zl. Tyle ci pewnie nie dadzą ale jak drugi raz cie zlapia to kto wie.

przykre jest nie to ze chcesz iść bez zezwolenia bo kusi cie brak kontroli tylko ze jesteś tak ku...sko wyrachowany bo zakładasz ze mandat za 100 to mniej niż za znaczki

tak jak ci radzili albo kup znaczki i miej spokój albo idź na komercję.

 

  • Super 2
  • Słabo 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I w sumie nie jest to opłacalne : http://www.pzw.org.pl/2472/wiadomosci/39705/61/kary_i_mandaty_za_wedkowanie_niezgodne_z_regulaminem_pzw nie wiem jak to jest w innych kołach ,ale mandaty pewnie są podobne? u mnie np.(Mazowieckie) za nie wypełnienie rejestru dostaje się adnotację i po trzech takich wypadkach typu zapomniałem długopis :) można wylecieć z koła . A nawet będąc tylko 10 razy na rybach w sezonie , to i tak taniej wychodzi opłacenie składki niż zezwolenie jedno dniowe ,gdzie u mnie to koszt 15-17zł.

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

swoja droge fajne miejsce wybrales na to pytanie, liczyles ze ktos napisze: Spoko ziomus może sie razem wybierzemy pokaze ale ci jak uciekać z wedkami przez krzaki.

albo spróbuj na policji zapytać przedstaw swój tok rozumowania i zapytaj wprost ile ci dadzą mandatu i czy potraktują cie jak klusownika i czy będą to traktowali jako nisko szkodliwosc

 

gościu wymiatasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie 209 złotych ( Szczecin) to nie jest tak dużo, a mówienie nie wykupuję bo przecież wypuszczam jest tak samo dziwne jak tłumaczenie nie mam prawka ale jeżdżę bo jestem dobrym kierowcą, niby można ale to jest łamanie prawa. Co do kontroli, fakt jest ich mało, nad czym ubolewam jako posiadacz karty, ale ostatnio zauważyłem i tak tendencję wzrostową. W zeszłym roku od praktycznie lutego do grudnia miałem dosłownie może z 5 kontroli w tym jedną straży rybackiej, a teraz mamy czerwiec a ja już z 6 razy byłem kontrolowany przez samą policję z łódki ze względu na to że na to łowisko co łowię jest bardzo trudny dostęp z brzegu. Nie powiem nie jestem święty bo kiedyś też bez karty łowiłem, jak byłem mniejszy to obejmowała mnie karta ojca, miałem wtedy z 10 lat i na tym moja przygoda z wędkowaniem się zakończyła na kilka długich lat, dopiero 3 lata temu postanowiłem wybrać się znów nad wodę aby sobie przypomnieć jak się łowi, też tak uważałem,że chodząc raz w miesiącu karta mi nie jest potrzebna tym bardziej że wszystko wypuszczałem i łowiłem na spławik, Kilka razy mi się udało, wybawiłem się nad wodą, połowiłem sobie rybek i przypomniałem co i jak. aż pewnego dnia siedzę sobie na łowisku wędeczka zarzucona, a tu podchodzi do mnie jakiś gościu ubrany jak ochroniarz, myślałem że to z budowy na moście która się odbywała i podszedł by się spytać czy coś bierze, aczkolwiek zaskoczyło mnie to czemu ochroniarz do mnie mówi " dzień dobry Państwowa straż Rybacka, proszę o okazanie karty oraz zezwolenia" Szczerze mówiąc trochę się wypłoszyłem, tym bardziej że mimo iż karty nie miałem RAPR przeczytałem kilkukrotnie by jak najwięcej zapamiętać i wiedziałem że to praktycznie kłusownictwo. Porozmawiałem ze strażnikiem dowiedziałem się co mi grozi, pośmialiśmy się, i powiedziałem,że wiem co zrobiłem i,że w żaden sposób się z tego nie wytłumaczę, strażnik zobaczył ze nie mam ryb, mam siatkę wypychacz i inne potrzebne duperele i stwierdził że jeżeli w ciągu 5 minut się zwinę to nie dostanę kary, dostałem tylko słowne upomnienie, wracając do domu czułem jak  mi jest gorąco ze wstydu, zaszedłem do pobliskiej przystani wędkarskiej, i jak dowiedziałem się ile to kosztuje to jeszcze bardziej głupio mi było :D wyrobiłem kartę, opłaciłem wszystko i od tamtej pory powiem szczerze że nie wyobrażam sobie iść na ryby bez zezwolenia :D wykupuję sobie jak i ojcowi i powiem szczerze że dla mnie teraz karta to priorytet, bo po co później oglądać się nerwowo za siebie, rzucać wędkę na ziemię jak coś płynie i przygotowywać się do ucieczki, wolę wziąć zapłacić te 200 złotych usiąść nad wodą, rozłożyć wędki wypisać rejestr, otworzyć piwko i się delektować tym co mnie otacza, wysoką trawą, wodą ptakami i ich śpiewem... nie powiem często jest tak,że ja wykupuję zezwolenie dajmy na to w marcu a ojciec w kwietniu i nieraz zdarzało się tak,że ja łowiłem na jedną wędkę a ojciec na drugą, ale było to sporadyczne, wiem że tak też nie powinno być ale cóż, mam nadzieję że nikt mi głowy za to nie urwie tym bardziej że jestem w 100000% pewien że ojciec i tak zezwolenie wykupi. Raz miałem przygodę,że ojciec łowi na jedną wędkę ja na drugą i zawitała do nas straż Rybacka, podchodzą pytają o karty ja swoją pokazuję i mówię że na dwie wędki łowię, a ten do mnie no dobrze ale pan powie niech ojciec wędki nie podnosi bo pomyślmy że to jego, ale zobaczyli że siatka w wodzie pusta, burdelu wokół nie ma to odpuścili, pogadaliśmy trochę i poszli dalej kontrolować na tym samym łowisku złapali dwóch gości co łowili na trzy wędki ( 2x grunt + spining). Jak więc widać nie jestem sam jakimś ortodoksem który czasami nagnie prawo ( wymiary i okresy ochronne to dla mnie więcej niż świętość więc to jest nienaruszalne) bo czasami prawo jest dziwne samo w sobie ale uważam,że skoro kogoś stać na szybki internet, bogaty pakiet TV czy na auto za kilka tysięcy złotych to i stać go na kartę tym bardziej że przez cały rok chyba nie jest ciężko odłożyć te 25 złotych miesięcznie by kupić sobie kartę na następny rok, gdyby to kosztowało 1000 złotych to rozumiem bo to trochę dużo ale 25 złotych miesięcznie to nie jest zbytnio wygórowana kwota. A co do samej kary za brak karty to powinno być tak,że jak kogoś złapią, to jest przepadek sprzętu, sprawa w sądzie włącznie z jakąś grzywną plus te ryby co ma w siatce liczyć cena za kilogram w sklepie x 5 oraz za niewymiarowe doliczać podwójnie, może wreszcie ludzie by się nauczyli.

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po rodzinie byś sie przeszedł po ciotkach dziadkach starszych kuzynach powiedzial ze to twoja pasja ze wolisz na ryby pojsc niz cpac, to na pozwolenie byś uzbieral, a pewnie starczyloby i na wedke kolowrotek, lodke, echo, 10 kg robali

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • tomek1 locked this temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.