Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Gówniarzeria nad wodą


Mr Kaczor

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, :)

Miałem dzisiaj na rybach nieprzyjemną sytuację, jakieś typki nad rzeką "łapali" niedaleko mnie i w pewnym momencie jak miałem niezacięte branie to przypomnieli sobie że koniecznie muszą tam łowić... Cały czas próbowali mnie wykurzyć tekstami typu "Chodźcie pobijemy go i weźmiemy mu wszystkie przynęty" lub "Zaraz czymś tam rzucę" itd. Oczywiście były to tylko takie teksty że niby mam się przestraszyć i iść sobie więc łowiłem dalej. Oczywiście puste butelki po piwie pewnie znajdę jutro/po jutrze na łowisku ;/

Ale wiadomo... Nie jest to przyjemna sytuacja a nad wodę idę sobie odpocząć i się zrelaksować, kiedyś przydarzyło mi się coś podobnego ;/ Gdyby w takiej sytuacji doszło do konfontacji to wiadomo że sam nie będę się bił z trzema typami a przecież kosy pod żebro też im nie wbiję...

Tutaj wyłania się moje pytanie, co można z takimi "ludźmi" zrobić? Coś typu zadzwonić po straż, tylko że nic im nie udowodnię przecież... Pytam z czystej ciekawości, ale coś czuję że trzeba będzie to po prostu znosić... ;/

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

Wiem, o czym mówisz, chociaż nie miałem tak, żeby mnie ktoś konkretnie zaczepił. Ja łowię czasem w centrum Krakowa i jak słyszę grupkę, która popija nad wodą (ja jestem zazwyczaj zamaskowany w krzaczorach), to po prostu unikam konfrontacji i omijam ich szerokim łukiem niezauważony. No ale nie zawsze się da. Wiadomo każdy wędkarz "nosi kosę w kieszeni" hehe, ale nie tędy droga. Może warto kupić gaz łzawiący i w razie konieczności potraktować jegomości?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie o to chodzi że tacy ludzie wypiją sobie a potem szukają zaczepki i warto mieć coś w razie gdyby faktycznie doszło do konfrontacji bo jak zapewne wszyscy wiemy to [...] na świecie nie brakuje... ;/ Wiadomo pomocy znikąd bo jestem tylko ja i oni na totalnym odludziu.

Z gazem to dobry pomysł, zwłaszcza że może się przydać też w konfrontacji z jakimiś dzikimi zwierzętami których na moich miejscówkach nie brakuje. Zawsze będzie się człowiek trochę bezpieczniej czuł. W okolicy mam sklep z bronią pójdę tam jutro i wypytam o tego typu produkty to obrony osobistej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego jak masz gaz pieprzowy to powinno pomóc, a jeszcze jak agresywnie wyskoczysz do takich z bronią gazową na BB(kulki) lub kulki gazowe(zabić nie zabijesz ale jak w dupsko trafisz to ślad zostaje jak po gałęzi z wierzby :D), to już w ogóle będą spierdzielać aż im buty pospadają. Na ryby zawsze jeżdżę autem, zawsze mam gaz pieprzowy i gazówkę ale to bardziej na zwierzynę. Nie zalecam takiego zachowania ale niekiedy trafia się takie "bydło nad wodą" inaczej ich nie można nazwać.

Fajnie do samoobrony też przydaję się pałka teleskopowoa(50-80zł) Jak trochę za mocno po rękach trzepniesz to kości pogruchotane, i każdy o tym wie dla tego jak coś takiego wyciągniesz to raczej nikt do Ciebie nie podejdzie. Łatwy montaż do paska spodni. Tylko trzeba uważać by Ci w konfrontacji nie odebrano narzędzia bo wtedy masz przechlapane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jakich wy zwierząt się spodziewacie, że bierzecie ze sobą gaz albo gazówki do obrony :lol: to nie sawanna albo australijski busz, nie ma się czego obawiać. Chyba, że pijani podludzie to dla was zwierzęta. Ja tam do zwierząt mam większy szacunek :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, bumtarara napisał:

Nie wiem jakich wy zwierząt się spodziewacie, że bierzecie ze sobą gaz albo gazówki do obrony :lol: to nie sawanna albo australijski busz, nie ma się czego obawiać. Chyba, że pijani podludzie to dla was zwierzęta. Ja tam do zwierząt mam większy szacunek :P

Wiesz, u mnie w okolicy sąsiedzi mają dziurawe płoty i niejednokrotnie stałem przed owczarkiem niemieckim lub innym wielkim bydlakiem. Po za tym dziki i tak dalej. W miejscach gdzie łowię jest las i wioski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minut temu, bumtarara napisał:

Nie wiem jakich wy zwierząt się spodziewacie, że bierzecie ze sobą gaz albo gazówki do obrony :lol: to nie sawanna albo australijski busz, nie ma się czego obawiać.

U mnie na wiosnę łaziła Locha z młodymi - nie słyszałem, żeby coś komuś zrobiła, ale kumpel na drzewo zapobiegawczo uciekł :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego tak cenię ''moją'' rzekę :) może nie łowię na niej okazów - czasem nic nie łowię - ale przynajmniej prędzej spotkam łosia czy bobra jak człowieka :) i to mi pasuje , idę odpocząć po pracy , a nie z kimś się użerać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Należy pamiętać, że wędkarstwo to przecież nie jest walka o przetrwanie, ale relaksujące hobby. Zawsze lepiej unikać konfrontacji.

Z gazem też trzeba uważać. Mój ojciec miał śmieszną (?) sytuację z gazem w sprayu. Dojechał wieczorem do kolegi który siedział sam nad wodą. Jako, że komary gryzły, sięgnął po pojemnik, który stał na jego stoliku i ... zaczął się psikać od góry. :) Do końca zasiadki nie potrafił dojść do siebie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...
  • 3 weeks later...
O 13.08.2016 o 22:07, Rybek napisał:

Powiem tak. Ja ćwiczę karate i raczej sobie poradzę , ale dla przeciętnego gościa polecam ASG. Może trochę to kosztuje ale fajne do nastraszenia :D I z kulki może dostać :D

Chciałbym zobaczyć Twoje karate, jak podchodzi do Ciebie 3 łysych jegomościów. Za dużo amerykańskich filmów się naoglądałeś :P

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Nigdy nie miałem takiej sytuacji, ale znam przypadek napaści na wędkarza w okolicach Nowej Huty nad Wisłą, podeszło czterech nabuzowanych kolesi i grzecznie poprosiło o pieniądze po dobroci, dał im kilkadziesiąt złotych i sobie poszli, na koniec mu powiedzieli szyderczo "dzięki stary wpadaj tu częsciej"

Sytuacja ta miał miejsce jakieś 10 lat temu, ale od tamtej pory nie jeździ nad wisłe sam, mocno się wystraszył bo  było to po zmroku już i nie wiadomo jak sytuacja by się skończyła gdyby nie miał pieniędzy przy sobie.

Ciężko mi powiedziec co robić w takich sytuacjach, gaz jest skuteczny ale gdy podejdzie grupka to ciężko gazem się obronić.

Wg mnie próbować się dogadać to najlepszy sposób.

Czasem żałuję że nie mamy podobnego prawa jak w USA jeśli chodzi o broń palną, chociaż wiem że Polskie społeczeństwo strzelało by do siebie z bardzo błachych powodów jak flaszka vódki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.