cysiu Napisano 5 Lutego 2007 Share Napisano 5 Lutego 2007 Jak to u was jest Cześciej zdarzają się wam wyprawy w których coś łowicie, czy częściej takie z których wracacie o przysłowiowym kiju Osobiście u mnie to bywa różnie, to zależy na co się nastawiam, ale generalnie zawsze "coś" się złwi więc nie narzekam Zobaczymy jak będzie w tym sezonie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
keri Napisano 5 Lutego 2007 Share Napisano 5 Lutego 2007 Zawsze na tarczy Sam fakt bycia na rybkach to już pozytyw. Złowię dobrze, nie złowię drugie dobrze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 5 Lutego 2007 Share Napisano 5 Lutego 2007 Cześciej zdarzają się wam wyprawy w których coś łowicie, czy częściej takie z których wracacie o przysłowiowym kiju Z racji nastawiania się na wybrane, konkretne ryby powroty o kiju są zdecydowanie częstsze Wcale mnie to nie zraża bo....... Sam fakt bycia na rybkach to już pozytyw W tym roku mam zamiar trochę pozdradzać ulubione ryby i zacząć urozmaicać sobie wędkarskie życie. Mam zamiar (w przeciwieństwie do lat ubiegłych) sporo buszować po okolicy- o ile czas pozwoli Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tomaszek Napisano 5 Lutego 2007 Share Napisano 5 Lutego 2007 To zależy - wypady z feederem - zdecydowanie żadko kiedy zdarza się żeby niczego nie złowić - szczerze mówiąc to przez 2006 rok tylko raz się zdarzyło - wiał straszny wiatr, padał deszcz, a ja miałem fatalne miejsce i byłem ledwie 40 min. Co innego ze spinem - jak to tej pory więcej zaliczyłem wypadów "o kiju" niż z wynikiem - choć jak wynik już przychodził to przynosił masę radości! Chyba więcej niż z feederem - nie wiadomo dlaczego - pewnie dlatego że ze spinem więcej było porażek - hehehehe - rozumiecie przewrotną logikę - no nie? No i jeszcze zostają wypady na morze 100% sukces zawsze (jak dotąd). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Łukasz789 Napisano 6 Lutego 2007 Share Napisano 6 Lutego 2007 Niestety więcej o kiju , choć żadko sie zdarza żebym nic niezlowił na muche ale sa i teżi takie dni ,że niema sily na rybke ( zwykle maj -czerwiec).O spiningu nie wspomne bo przez 15 lat łapania na spining zlapalem jednego szczupaczka i ogromnego leszcza , ktory defakto zaer3wał sie bo myslalem że to zawad... Na spławik albo na grunt to prawie zawsze coś jest a i nigdy niewrociłem o kiju gdy loqwilem na tyczkę.U ojca podobnie tyle że może na spining łapie okonki.Ale i tak nie jest źle... Wazne że jesteśmy an rybach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artech Napisano 6 Lutego 2007 Share Napisano 6 Lutego 2007 Co innego ze spinem - jak to tej pory więcej zaliczyłem wypadów "o kiju" niż z wynikiem - choć jak wynik już przychodził to przynosił masę radości! Chyba więcej niż z feederem - nie wiadomo dlaczego - pewnie dlatego że ze spinem więcej było porażek - hehehehe - rozumiecie przewrotną logikę - no nie? Doskonale rozumiem. Ileż to razy pytam siebie po kiego diabła przedzieram się przez te krzaki, marznę, moknę, pocę się niemiłosiernie, żrą mnie komary itd.i nawet rybiego ogona nie widzę, zamiast usiąść wygodnie z feederkiem lub spławiczkiem, łyknąć zimnego piwka i posiedzieć w ciszy i spokoju Ale jak tylko coś się uwiesi na woblerku lub blaszce to już wiem po co to robię Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość wobler129 Napisano 6 Lutego 2007 Share Napisano 6 Lutego 2007 A mi ten temat się kojarzy z "Jak dziś było na rybach" PS Żadko się zdarza, że wracam o kiju Najczęściej łowię rybki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pewniak Napisano 6 Lutego 2007 Share Napisano 6 Lutego 2007 jeśli chodzi o spining to niestety ostatnio wracam o kiju znacznie częściej niż jeszcze kilka lat temu. A bierze się to stąd, że teraz po całym dniu bezrybia nie latam już z paprochem żeby złowić byle okonka (no chyba że są to zawody) ale zazwyczaj konsekwentnie próbuję złowić większą rybę. I nie zawsze się udaje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
trini Napisano 6 Lutego 2007 Share Napisano 6 Lutego 2007 A mi ten temat się kojarzy z "Jak dziś było na rybach" a w którym miejscu? Bo jak dla mnie to mówi o całokształcie powrotów z ryb a nie o ostatnim połowie wracajac do tematu Ojjjj... zdarza się o kiju zdarza... Zwłaszcza z Kamionka Wielce wtedym niepocieszona... Ale generalnie w 90% zawsze coś się uwiesi na haczyku, nie jest tak źle Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość wobler129 Napisano 6 Lutego 2007 Share Napisano 6 Lutego 2007 A mi ten temat się kojarzy z "Jak dziś było na rybach" a w którym miejscu? Bo jak dla mnie to mówi o całokształcie powrotów z ryb a nie o ostatnim połowie wyniki naszych wypraw Oczywiście kojarzy mi się, a to słowo - "kojarzyć" - nie znaczy to jest ten sam temat... Bo dokładnie chodzi o całokształt w tym temacie a tam o pojedyńcze wyprawy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
P Napisano 6 Lutego 2007 Share Napisano 6 Lutego 2007 Witam Zalezy co znaczy na tarczy Bo pewnie dla Manka karp 5 kg to wynik na tarczy Ja raczej na spalwiczek zawsze cos zlapie choc szczegolnie wiosna bywa roznie Na spining bywa juz rozniej choc z reguly tez sie cos powiesi Generalnie i tak jak pisano juz kilkakrotnie wazniejsze jest bycie na rybach Pozdr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
madi Napisano 6 Lutego 2007 Share Napisano 6 Lutego 2007 Generalnie i tak jak pisano juz kilkakrotnie wazniejsze jest bycie na rybach No niestety, albo i stety zeszły sezon tak właśnie wyglądał u mnie ale mimo wszystko wypad na ryby czytaj: na łono natury z możliwością taką a nie inną była związana z ODPOCZYNKIEM Niestety więcej o kiju ale i tak jest zajefajnie a jak coś się uwiesi na haczyku, nie jest tak źle No to wtedy mam na kolacyję leszczocha albo konkretną płociznę Różnie bywało ale mam nadzieję, że przyszłe me wyprawy będą dużo owocniejsze Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mobi Napisano 7 Lutego 2007 Share Napisano 7 Lutego 2007 Zdarzało się czasem że marne były wyniki ale przecież nie oto chodzi bo ja jestem zadowolony w momencie kiedy jadę powędkować a nie kiedy coś "przytargam" do domu!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 8 Lutego 2007 Share Napisano 8 Lutego 2007 Z tarczą czy na tarczy,hym? to zależy jaki rok ,zeszły nie był ciekawy w ryby ani ilościowo ani jakościowo ,tym bardziej że nie nastawiam się na małą rybe ,preferuje te większe ale dużo jest tej średniej ,a i niekiedy i z tą są kłopoty .Rzeka Odra jest łowiskiem kapryśnym jak nie znasz jej tajemnic to żebyś spuchł ze złości to nic nie połapiesz ,a niekiedy aż jesteś zszokowany jej bogactwem rybnym.Inna sprawa to też szczęściu trzeba pomagać,aby nas nie omineło ,niekiedy padam na pysk ze zmęczenia a mimo to jade zanęcić bo wiem że jak tego nie zrobie to ryba znajdzie szame u konkurencij Dużo czasu wymaga też odkrycie pory żeru ryb,ogulnie jest znane ale co roku są jakieś zmiany ,prawdopodobnie związane z wiosną. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cysiu Napisano 8 Lutego 2007 Autor Share Napisano 8 Lutego 2007 Maniek a kiedy zazwyczaj zaczynasz sezon Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 9 Lutego 2007 Share Napisano 9 Lutego 2007 Ostatnio przez pare lat wstecz to jest kwiecień,ale w tym roku wydaje się że będzie to połowa lub koniec marca.Wiosna będzie wczesna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dudi Napisano 9 Lutego 2007 Share Napisano 9 Lutego 2007 Ja bym najchętniej już dziś poszedł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.