Skocz do zawartości
tokarex pontony

Jak dziś było na rybach - Czerwiec 2018


P

Rekomendowane odpowiedzi

Wnioski są, obserwacja jest, sporo czasu nad wodą i konsekwencja w tym, co się robi. W ostatecznym rozrachunku takie podejście musi przynieść efekty. Czasami sukcesy przychodzą szybciej, innym razem brakuje cierpliwości, bo przyroda serwuje nam opóźnienia i wkrada się wtedy nerwowość, że robimy coś nie tak. Łowienie z "partyzanta" i mówienie sobie - "dobrze, idę nad wodę, może coś się uwiesi", zazwyczaj kończy się miernymi wynikami. Oczywiście wędkarstwo to również zbiór przypadków i bywa miłe zaskoczenie, że w końcu coś się uwiesiło.

Aż się prosi aby sobie dokładnie przeczytać te kilka zdań, które koledzy zmajstrowali kilka postów wcześniej. Kilka zdań a tyle informacji. To nie chodzi o pokazanie paluchem gdzie, bo to nie załatwi sprawy. Warto się wczytać i zrozumieć.

U mnie wczorajsza nocka zakończona dwoma braniami. Odra, wyprawa za sandaczem, ale miejscówka mocno kleniowa i taką rybą się skończyło. Kleń skusił się na weterana ze stajni "Gębala" 75mm, wersja pływająca o agresywnej pracy. Wobler prowadzony z szerokiego wachlarza i przytrzymywany w nurcie. Branie nastąpiło w połowie drogi. Tym razem nie było atomowego strzału. Branie mocno wyczuwalne, ale bez fajerwerków. Walka zaś była emocjonująca. Spory nurt i ładny okaz po drugiej stronie wędki = mocno wygięty kij. Mimo, że w tym sezonie pobiłem swoje wszelkie rekordy w ilości poławianych kleni na spinning, to dopiero czwarty z piątką z przodu.

P1320801_easyHDR-BASIC-2_resized.thumb.jpg.a77cbf991745036ae7a5cbf5dfb40007.jpg

  • Super 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

Moja ulubiona miejscówka sandaczowa przestała wczoraj być moim eldorado, uwiesiły się tylko dwa kruciaki ok 48cm 😕 więc pojechałem dzisiaj sprawdzić czy sandacze zmieniają porę żerowania i chyba znalazłem powód zmniejszenie się ilości brań 😊 Na koguta 20g ładnie się uwiesił sum 120cm 11,564kg, po braniu odrazu wiedziałem co jest grane bo w momencie uderzenia natychmiast odjazd, ok 20min pięknej zabawy plus obolałe prawe ramię ale tak boleć to może mnie codziennie 😊

20180521-132354.jpg

  • Super 18
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj powalczyłem do północy, wieczorem rybki zaczęły współpracować i na kulkę 20 doczekałem się dwóch odjazdów z czego jeden karpik 67cm. na brzegu drugi po kilku sekundach holu wypiął się. Jak się ściemniło przezbroiłem wędki i spróbowałem złowić sandacza na uklejke, niestety żaden mętnooki nie miał ochoty na takie specjały.

 

67cm.jpg

  • Super 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Przyszedł czas na podsumowanie wyjazdu na Turawę. Od samego początku jakieś fatum ciążyło nad tą wyprawą i do samego końca pech atakował każdego z nas. Najmniej oberwało się mi. Największymi pechowcami okazali się Mateusz i Wojtek, którzy jeszcze dobrze się nie rozgościli na Turawie, a już musieli wracać do Inowrocławia. Paweł rozwalił telefon, zgubił ulubiony kijek, ponadto dwie największe ryby wyprawy spięły się mu podczas holu. Tomkowi i Michałowi zdefektowało autko i musieli zostawić prawie cały sprzęt z samochodem w Turawie. Na szczęście mogli liczyć na Sylwka, przepakowali najważniejsze rzeczy i ruszyli wspólnie w powrotną drogę. Ojciec w drodze na Turawę narzucił ze 100 km, a na powrót złapał kapcia w przyczepce. Ponadto wędkarsko wyprawa była najsłabsza od wielu lat. Rybki słabo żerowały. Pogoda była bardzo zmienna od tropikalnych upałów, poprzez burze i szkwały, aż do chłodnych i pochmurnych dni. Przez te parę dni udało mi przechytrzyć parę rybek, które poprawiały mi humor. Wszystkie rybki złowiłem na piórka, gramatura różna od 12 gr po 25gr, o dziwo najczęściej wieszały się szczupaczki w przedziale 45 - 60 cm.  Ponadto jak zwykle mogłem liczyć na kolegów i nasze wieczorne wspomnienia, opowiadania z poprzednich wypraw. Za to właśnie lubię takie wyjazdy, ten klimat i tą wspólną pasje. No cóż wyprawa bardzo pechowa, ale i takie się zdarzają. Mam nadzieję, że kolejne okażą się szczęśliwsze, bo jak mówią po największej burzy przychodzi słońce, i tego życzę moim kompanom z tej wyprawy. 

IMG_20180531_203520.jpg.3a656af68b88457e9f28105630977c1c.jpg

IMG_20180601_054527.jpg.944f574deb579018fd616178bdaa5c7b.jpg

IMG_20180601_160056.jpg.cd8ebfcaffbb05858a39e666eb127b27.jpg

IMG_20180601_221016.jpg.d6fc36676dcb8ce07f2ce23d85eae99f.jpg

IMG_20180602_061327.jpg.f59504fac1c8529a261d8c30fedb3221.jpg

IMG_20180603_183708_693.jpg.56114f2a0b11694cc7ca7261f1c62673.jpg

IMG_20180603_201630.jpg.eec655e042c8a66b74977f50331e43f9.jpg

IMG_20180606_081533.jpg.20f348bea7b3c5ecc842f925f8a71247.jpg

IMG_20180607_085124_340.jpg.08c3fe83b29fa9e2f67d4fc522284128.jpg

  • Super 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dalej walczę z króciakami. Kilka wymiarowych weszło, ale wszystko do 60 :( za to brań na jerki dużo. Wydaje mi się, że więcej jak na gumy. Miałem 2 ładne ryby na kiju, jedna spadła przez mój błąd, druga spadła po prostu. Walczę dalej :)

IMG_20180603_195807.jpg

sczu.jpg

  • Super 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W większości przypadków Liny mają tarło  pod koniec czerwca i ciężko go złapać do połowy Lipca

Don Gucak dzięki wielkie za wyczerpującą odpowiedź, wyszukanie miejsca gdzie mogą być te ryby nie sprawia mi raczej problemu, metodę połowu również mam bardzo podobną, zastanawiałem się tylko skąd u Ciebie taka regularność w łowieniu  -  czy pisząc groch masz na myśli cieciorkę (ciecierzycę) czy jakąś inną odmianę, jeśli tak to jak ją przygotowujesz ??

Tym razem również i ja się trochę pochwalę, szybki trzy dni ze Śwagrem na Mazurach z nastawieniem na całodniowe siedzenie i wędkowanie - ogólnie spodziewałem się więcej, zero Leszczy, zero Okonia, zero Szczupaka, trochę płoci różnej wielkości gdzie zazwyczaj było tego zatrzęsienie. Udało się przechytrzyć kilkanaście linów - pare sztuk było takich wielkości niewiele większych od dłoni, kilka sztuk takich w okolicy 27cm

1235011283_Lin27cm.thumb.JPG.4dddfa3830e051d1af2e924eeb2b54c1.JPG

889127083_Lin29cm.thumb.JPG.34ca7c3bf518a14c56ac7e6d06d710aa.JPG

trafiły się też takie koło 36-38cm

1981424881_Lin37cm.thumb.JPG.704fe99fde76d9e350f9aae5b5d4caad.JPG

1376168843_Lin38cm.thumb.JPG.0993c7143a1849e80d71656c33b892f0.JPG

  • Super 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Madmax napisał:

Don Gucak dzięki wielkie za wyczerpującą odpowiedź, wyszukanie miejsca gdzie mogą być te ryby nie sprawia mi raczej problemu, metodę połowu również mam bardzo podobną, zastanawiałem się tylko skąd u Ciebie taka regularność w łowieniu  -  czy pisząc groch masz na myśli cieciorkę (ciecierzycę) czy jakąś inną odmianę, jeśli tak to jak ją przygotowujesz ??

Zwyczajny groch siewny. Parzę go w markowym termosie 7-12h. Nie mocze go wcześniej, po prostu zalewam wrzątkiem i idę do roboty, wracam przesypuje do pojemnika i na ryby. Jeśli jeszcze go schłodzisz, będzie się lepiej nabijał. Pamiętaj żeby zalać niewiele więcej niż połowę naczynia. Nie używam kompletnie żadnych atraktorów, zapachów. Jedyne czego dodaję to odrobina pszenicy. Kiedyś dodawałem mieloną kolendrę, ale stwierdziłem że w tej sytuacji (łowiąc od czasu do czasu z doskoku po 3h na jeden zestaw) jest ona zbędna. Niewątpliwie wpływa ona jednak na trawienie ryb i ich nie odstrasza w żaden sposób więc... Warto ją stosować na dłuższe wypady albo o sporej częstotliwości. Lina kompletnie nie nęce, jedynie podsypuje małymi porcjami, To co wpadnie do wody i tak jest roznoszone przez drobnice, niewiele z tego dotrze w danym miejscu do dna - i dobrze. Lin ma sobie szukać pożywienia, niech się trochę wysili i popracuje! Zwracaj uwagę na nabijanie grochu,  jak się będzie prezentował i czy nie będzie przeszkadzał w zacięciu.Tych szczegółów nie zdradzę, i tak powiedziałem już chyba wszystko. Powodzenia ;)

  • Dzięki! 1
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od ostatniej wyprawy minęło już kilka dni więc wczoraj pojechaliśmy na kilka godzin zobaczyć co słychać nad Wisełką..

Wędkowaliśmy w pięciu od ok 19:45 do 23:00,  standardowo każdy jakiś tam kontakt miał..

U mnie przez pierwszą godzine nic mimo tego że blisko ryby pokazywały swoją obecność, coś atakowało ukleje ale ataki ni to sandaczowe ni to boleniowe.. Kilka minut przed zachodem słońca zaliczam tępe branie na 7 cm salmo trilla, sprawcą zamieszania okazuje się.. Przyzwoity zębaty :D 

Trochę szczęścia było bo szczupak został wyholowany bez żadnej stalki zapięty na jeden grot :roll:

Później tylko jeden z kumpli wyjął malutkiego bolaska pod 40 cm i tyle.

Poniżej pamiątkowa fotka ;) 

large.IMG_20180614_210011.jpg.8c91768cb4

 

  • Super 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj miałem istny emocjonalny rollercoaster na pajkach.

Wjeżdżam na starorzecza koło 18, szybka analiza poziomu wody i jazda. Jest pochmurnie i kropi, miła odmiana po 2 tygodniach lampy. Jerki lecą po kolei do wody, mety strasznie trudne przez wyrastające wszędzie zielsko, za chwilę większość z moich ulubionych "staruchów" zamknie swe wody aż do października. Po 20 minutach atom nie branie, kij leci z ręki, szybko się ogarniam i zaczyna się jazda. Po 5 minutach holu wiem, że mam na kiju rybę życia i nie mam jak jej podebrać. Szybka decyzja, rozbieram się i wchodzę do wody. Pajk wychodzi mi za linią gęstych grążeli na powierzchnię. Jest większy niż ta 105 z października, szybko odchodzi kolejny raz. Mam jakieś 1,5 metra gruntu, mokre gacie i koszulkę. Dalej nie wejdę i już wiem, że muszę go jakoś przeprowadzić przez te cholerne grążele. Podciągam go kolejny raz, jerk zapięty za tylną kotwiczkę, reszta wisi mu z pyska. Wóz albo przewóz, staram się go wyciągnąć na grążele, wolna kotwica łapie liść, a ten bydlak jakby tylko na to czekał, macha łbem i się wypina 😕 Jestem zdruzgotany. Cały upier....ny i mokry. Masakra.

Po kwadransie ogarniania postanawiam wejść po 2 jerki zaczepione na kłodzie 3m od brzegu kilka wyjazdów temu. I tak jestem cały jak wyżej :) odczepiam oba, przebieram suchy dres i walcze dalej. Zakładam jednego z uratowanych killerów i w 25 min mam 7 brań i wyciągam 4 szczupaki w przedziale 53-65 cm. W momencie jak chmury koło 20 się rozchodzą i wychodzi słońce brania ustają, jak by ktoś nacisnął przycisk off. Biczuję do 21.30 bez efektu i się zwijam. Wnioski: tylko czekać na kolejny pochmurny dzień :)

IMG_20180613_194934.jpg

dddd.jpg

  • Super 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym sezonie rzeka dla mnie jest łaskawa. Bardzo rzadko schodzę o kiju. Nie ma gigantów, ale na takie też się nie nastawiam. Najbardziej interesują mnie ryby w przedziale 40-60 cm. Powyżej tej skali, to pojedyncze przypadki w całym sezonie. Teraz warunki takie, że do własnych statystyk i analiz trzeba szybko dokumentować zdarzenie. W tym celu namalowałem znaczniki na wędce. Nie tracę czasu na szukanie miary i skracam czas. Czerwony lakier = 30cm, kolejne w kolorze złotym są malowane co 10 cm (40,50...)

np. muchowe 40

WP_20180614_20_49_19_Pro.thumb.jpg.7243d22976731b05d039748c2a4ef5cc.jpg

spinningowe 50

1256237589_2018_06_13Odra(8)_easyHDR-BASIC-2.thumb.jpg.fd38f01c9127129249321b6fda9cde0e.jpg

Najdalej maznąłem do 70cm. Jak przekroczę, to będę się martwił o pomiar, gdy się coś takiego wydarzy;)

WP_20180610_16_30_31_Pro.thumb.jpg.36df477fecb2c3dd43c538988647abfb.jpg

Przynęty, które zadziałały na prezentowane klenie

WP_20180614_20_53_18_Pro.thumb.jpg.115f6e20c0771ec50b0d335477478131.jpg

Wobler 75mm, zbliżona kopia woblera Gembali.

1584521460_2018_06_13Odra(2)_easyHDR-BASIC-2.thumb.jpg.ac4d371b00a62d5d5515f4e402cd9ade.jpg

 

 

  • Super 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa tygodnie bez kontaktu z rybą z zębami spowodowały, że postanowiłem odreagować na łowisku Moszczanica.

Z rana połowiłem pstrągów. Na zdjęciu czterdziestak złowiony na woblerka od Jacolana.

IMG_20180617_070459_resized_20180617_013107755-1.jpg

Potem porzucałem trochę grubszym spinningiem. W pierwszych rzutach wyszedł mi pod nogami szczupak dobra osiemdziesiątka, ale nie trafił w gumę i nie zapozował.

Potem usiadłem z feederami i od 9 do 12 mimo upału nałowiłem się ryb różnych gatunków.

IMG_20180617_094956_resized_20180617_013108980-1.jpg

IMG_20180617_110652_resized_20180617_013111158-1.jpg

IMG_20180617_133218_resized_20180617_013516062.jpg

 

  • Super 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio trafił się fajny dzień na Pasłęce. Uwiesił się kleń, pięć pstrągów, okoń i szczupaczek. Cała masa wyjść, spadów i nie zaciętych ryb. Nadbrzeżne chaszcze utrudniały wędkowanie, i to bardzo, więc taki wynik cieszy więcej niż podwójnie. Na zdjęciu największa rybka - 40 cm.

DSC_0050.JPG

  • Super 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio parę dni spędziłem na zasiadkach leszczowych na swojej rzeczce. Raz nawet udało się zrobić pierwszą nockę w tym sezonie. Wyniki średnie, ale zawsze jakieś tam leszczyki wpadały, a przyłowem miałem dwa fajne profesorki. Jeden do zdjęcia się nie załapał, bo uciekł mi z podbieraka ;D

20180610_065109.jpg.fb666243f30a4d7dc5eb0ad4482bb02f.jpg20180612_101432.jpg.863632edd6a240b5339a32caf4c2b623.jpg20180616_081603.jpg.2d0d9a5cac83802d86fa6474ba186b88.jpg

  • Super 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj kolejne kilka godzin nad Wisełką z kumplem i bratem.. Brat i kumpel na zero, u mnie najpierw trafił się mały bolek ok 40 cm na 7 cm thrilla a poł godzinki potem na lunatica z 15g główką mocne uderzenie z opadu.. z początku myślałem że sumek ale sprawcą zamieszania okazał się całkiem już fajny bolas :)

Poniżej pamiątkowe fotki  :

large.20180622_183604.jpg.7223bfc531e794

large.20180622_183534.jpg.6649b397d24a5f

  • Super 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj pomimo złych prognoz postanowiłem jechać na zasiadkę. Nad wodą byłem około 17 i pomimo bocznego wiatru na mojej miejscówce postanowiłem że zostaję na noc. Pomimo problemów ze zmieniającym się wiatrem udało się zanęcić spombem i rzucić zestawami. Co ciekawe po około godzinie zaczęły się brania czego efektem był amur 77cm.Wieczorkiem wiatr trochę ustał wiec donęciłem. Noc minęła spokojnie dopiero rano parę minut po 6 nastąpił odjazd i udało się wyholować amurka 84cm. Zasiadka super udana choć pogoda nie zachęcała do wyjazdu.

77cm..jpg

84cm.jpg

  • Super 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A u mnie bawię się w łazęgę rzeczną  z wczoraj sandacz 20180626_100908.thumb.jpg.a0017a510a0d8d5ac5879d94f4175e86.jpg i dzisiejszy okoń równe 30 cm 20180627_063627.thumb.jpg.83ad616440a28901c467a7b8d0eda9d4.jpg Miałem jeszcze dwa brania sandaczowe ale spitoliłem + jedną obcinkę przez zielonego , no cóż tak to jest jak czasami jak się łowi bez przyponu

  • Super 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.