Skocz do zawartości
tokarex pontony

Jak dziś było na rybach - wrzesień 2018


ESSOX

Rekomendowane odpowiedzi

przynęty na klenia   Dragon
2 godziny temu, Marienty napisał:

Zazdroszczę! Pięknie wygrzbiecony. Jakbyś trzymał w rękach piłkę :-D

Koło od Stara kolego, koło od Stara! ;)

 @bumtarara  przepiękny ryba. Szczere gratulacje :) 

Teraz trochę głupio mi wstawiać mojego okonia, ale niech będzie 😜

Kleniki coś nie chciały ostatnio współpracować, ale że złowiłem kilka okoni, więc tym razem poszedłem nad rzekę właśnie po pasiaki. Inny woblerek, inna technika prowadzenia i usiadł taki zuch :) Moja mina smutna, bo zmęczony człek był po robocie. I ten ryjek nieogolony (do dziś) ;d Wypad szybko i na wariata na olsztyński odcinek Łyny.

Fajna i przyjemna godzinka, może półtora, wędkowania :) Do weekendu L4, w weekend jadę w rodzinne strony. Mam nadzieję, że jakieś fajne fotki z Podlasia tu wrzucę.

h.thumb.jpg.2155471169a5466b4cb807874cfe4576.jpg

  • Super 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa tygodnie podchodów do ryb, które widziałem i które mnie ignorowały. Spinningiem poległem. Było sporo okoni, odcięte żyłki przez szczupaki ale upatrzone stada grubych kleni miały mnie gdzieś. Pasły się na syfie płynącym głównym nurtem. Do smużaków, które tam podawałem podpływały lecz bez agresji. Ostrożnie i leniwie wybierały smaczne kąski. Próbowałem na chlebek, ale rozpadał się błyskawicznie pod naporem drobnicy. W końcu dzisiaj udało się. Przysmak duży, z gruntu, podany na spadku za opaską. Ryba mogła popróbować, poskubać. I rzeczywiście, brania w formie delikatnych skubnięć, bez wędki wciąganej w wodę. Skończyłem na jakiejś 10% skuteczności zacięć w stosunku do ilości brań. Wyszło 13 kleni, wszystkie w przedziale 45-50cm. Wędka to spinning do 8g z improwizacją do formy gruntówki, więc hole super frajda :)

IMG_20180913_172626.thumb.jpg.f1c2caf2a58b7039ce35d14c91b07e8a.jpg

  • Super 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Witam wszystkich.W środę 12.09.kolejna wyprawa na rybki.Miejscówka ta sama,zresztą innej nie mam.Złowiłem 49 rybek w tym jednego karasia złocistego,który okazał się moją nową życiówką.Mierzył 33cm.Życiówka poprawiona o 1cm.

ryby

Pozostałe rybki to leszczyki.Łowiłem jak zwykle odległościówką na mady i kukurydzę.

Gratulacje dla kol.Pawciobra i Bumtarara.   Pozdrawiam.

ryby

  • Super 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magiczne linowe jezioro dziś zapłaciło. Z ziomkiem we dwóch złowiliśmy 22 liny, 16 wymiarowych. Poprawiłem życiówkę, która teraz wynosi równe 50 cm :) złowiłem jeszcze rybę 42 cm, kilka w przedziale 34-38 cm. Kumpel złowił dwie solidne czterdziestki, szczególnie jeden z nich był grubiutki. Kapitalny dzień, kapitalne ryby. Pozdrowienia

IMG_20180915_170741.jpg

IMG_20180915_194749.jpg

IMG_20180915_194920.jpg

  • Super 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Od piątku do niedzieli siedziałem na rybkach. Ogólnie wyjazd udany, rybki współpracowały choć wielością nie grzeszyły. Największy karpik 65cm. miałem też dwie ryby które po krótkim holu spięły się w zatopionym drzewie. W nocy próbowałem za sandaczem, niestety bez efektów.

20180915_100420.jpg

P9150002.JPG

  • Super 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podlasie jest piękne! :) Łowiłem na rzece, na której stawiałem swoje pierwsze wędkarskie kroki. Rzeczka Ełk się nazywa. 15 lat mojej na niej niebytności nie napawało optymizmem pod względem wędkarskim. Udało się mi jednak przechytrzyć kilka kleni.

Fajna, sentymentalna podróż! :) I cholernie trudne warunki: woda zarośnięta na maksa z brzegu jak i w korycie.

 IMG_20180917_074438699_HDR.thumb.jpg.7e17072d01dfeb19560fa72ac02f4b45.jpg

  • Super 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje podejście do kleni okazało się skuteczne, a efekty powtarzalne. Mając niecałą godzinkę przed lub po pracy, cieszy fakt, że w tak krótkim czasie dużo się dzieje. Dzisiaj kilka klusek. Miałem wrażenie, że łowię tą samą rybę, bo wszystkie równo 47cm. Ale jak takie biorą, to wierzę, że jest potencjał na większego. Warunki: hałas, przepływające statki, pobierające próbki wody uczennice jakiejś szkoły. Miasto stłumiło osławioną ostrożność kleni. 

IMG_20180918_153817.thumb.jpg.a64389c2fb36f832438ca8769f98324e.jpg

Przyłowem były dwa niewymiarowe sumy, co mnie trochę zaskoczyło. 

  • Super 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj komercja , dopiero 2 raz w tym roku :)

Spining rzeczny wygrywał z wyjazdem do tej pory, a że to już jesień się zbliża to karpia trzeba potrzymać w dłoni.

Siedziałem od 11.30-19.30

Brania słabe, nie tylko u mnie, ale coś tam się działo.

2 karpie pod 50 cm , jesiotr 90 (najmniejszy rozmiar na łowisku) i na koniec już po zmroku karp 56 cm (lampa odmówiła współpracy i fotki nie ma ) 

Wszystko "na metodę " na haku mikrokulki halibut + pływający dumbels owocowy

IMG_20180918_181644.jpg

  • Super 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, RSM napisał:

Moje podejście do kleni okazało się skuteczne, a efekty powtarzalne. Mając niecałą godzinkę przed lub po pracy, cieszy fakt, że w tak krótkim czasie dużo się dzieje. Dzisiaj kilka klusek. Miałem wrażenie, że łowię tą samą rybę, bo wszystkie równo 47cm. Ale jak takie biorą, to wierzę, że jest potencjał na większego. Warunki: hałas, przepływające statki, pobierające próbki wody uczennice jakiejś szkoły. Miasto stłumiło osławioną ostrożność kleni.

RSM Gratuluję wyników i wypracowania metody na te ostrożne ryby.

Nie traktuj tego jako atak. Niestety forum przeglądają ludzie, którym daleka jest idea wypuszczania ryb. Kilka razy boleśnie się o tym przekonałem (a zawsze lepiej uczyć się na cudzych błędach niż na swoich). Jeśli chcesz w dalszym ciągu cieszyć się obecnością ryb w miejscach, które odwiedzasz to rób zdjęcia z mniej charakterystycznymi elementami w tle.

Do zobaczenia nad wodą!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weekend spędzałem w Żywcu, więc jak tu się nie wybrać na stawy do Andrzeja w Moszczanicy? Pływają tam piękne palie, tęczaki, potokowce, spore płocie, klenie, jazie, medalowe okonie. Mi udało się zachęcić do współpracy parę tęczaków, największy około 60, mniejszy ponad 50. Też kilka ładnych płotek, a wszystko na mikro jiga, na nic innego nie dały się skusić. Ktoś by pomyślał, że staw komercyjny to można łowić na wszystko a i tak będą wyniki, ale nic bardziej mylnego. Trzeba nieraz nieźle się nakombinować, żeby złowić ładnego pstrąga.20180914_122455.thumb.jpg.38804826d0b3550be15501f10d62dcc9.jpg20180914_143607.thumb.jpg.cf06c0badba5af0b4c20724664274d62.jpg20180914_122005.thumb.jpg.221180b8188645ebab487a7d3ca82d38.jpg

  • Super 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio miałem pierwszy prawdziwy dzień konia w tym roku... Po kilku dniach studenckich integracji miałem ochotę na trochę ciszy i samotności, więc wybrałem popołudniowo-nocny wypad nad Królową. Odcinek, na którym udało sie połowić trochę bolków w tym roku. Zacząłem z grubej rury - po kilkunastu rzutach ze spadu klatkowej rafki wyjechał fajny szczupak.

large.pajk78.jpg.8d25203d42878127d4b89fd

Kolejne pare godzin przynosi mi tylko malusiego sandacza na woblerka, ale jakieś ryby się pokazują, tylko że nie chcą. Cóż, załamanie pogody, trzeba cierpliwości... I warto było czekać. Wchodzę na "ostatnią" główkę i słyszę dźwięk ataku na tej samej rafce spod której dostałem wcześniej pajka. Za chwilę kolejny. Drugi rzut woblerem i mam to na co czekałem.

large.zander57.jpg.11b77440f1d1a92a6224d

Skoro jest tak dobrze to czemu nie miałoby być lepiej? Może wrócę na parę rzutów na główkę gdzie coś sie dziś pokazywało? Boooooom!

large.zander63.jpg.fa60b26651520baa7b3e6

Obydwa sandacze złowione po północy. Warto czasem trochę przymęczyć.

 

  • Super 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Marienty napisał:

Jeśli chcesz w dalszym ciągu cieszyć się obecnością ryb w miejscach, które odwiedzasz to rób zdjęcia z mniej charakterystycznymi elementami w tle.

 

Masz 100% racji i zazwyczaj się pilnuję. Ale są łowiska gdzie presja jest duża i nie ma co ukrywać. Jak na prężycach np złowię coś fajnego na grunt, to jaki sens to ukrywać, jak i tak w weekend ciężko tam o stanowisko? To łowisko akurat też nie jest jakąś magiczną miejscówką. Ryby widać jak na dłoni z mostów i ciężko trafić na moment gdy nie ma tam wędkarzy. Ale dobrać się do kleni to nie wystarczy robaczek. Jak w weekend miałem tam klenia za kleniem, to 5 innych wędkarzy po dwie wędki postawiło i czekało z efektami w mojej opini kompletnie innymi (małe leszcze).  

A dzisia 3 sumy bez wymiaru. Wszystkie z jednego miejsca, co mi daje do myślenia i może skuszę się na cięższy sprzęt. Kleń był tylko jeden. Ale łowienie trwało 30 min, więc i tak super. 

IMG_20180919_065021.thumb.jpg.7bb34ffe327d877d11dafcdb1f159600.jpg

 

  • Super 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj wreszcie pokazałem miejscówki synowi. Wieczór obfitował w wędkarzy, ale nikt na szczęście nie uznał upatrzonego wcześniej przeze mnie fragmentu nabrzeża za atrakcyjny. Nie pomyliłem się w wyborze. Klenie co chwila z przyłowami małych sumów. Rozmiar 45-47cm.IMG_20180920_231047_resized_20180920_114745834.thumb.jpg.da109457655cbee60fe0823ace00ac8e.jpgIMG_20180920_222201_resized_20180920_114745377.thumb.jpg.d6ff647030115c2dadffee92ded07e93.jpgIMG_20180920_213835_resized_20180920_114744719.thumb.jpg.247d102f86ad171cf2156935fdf1bec8.jpg

Zestawy zrobiłem troszkę grubsze. Kleniom nie przeszkadzało a w końcu pojawił się przyłów, który przeczówałem. 

IMG_20180920_214513_resized_20180920_114745076.thumb.jpg.551773283548bb27ecb92875303e5f9c.jpg

Sumik 77cm, na mięciutkiej gruntówce z cw do 70g - fajne uczucie. 

  • Super 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RSM fajnie że udało Ci się juniora zarazić do tego stopnia 😀

Miejsca znajome most Piaskowy czy Tamka ? Rozważnie zajmuj miejsca odwieczna walka miejska gdzie można a gdzie nie . Jeśli miejsce tak atrakcyjne a puste wolne od wędkujący to może poprostu jest tam zakaz łowienia?

Po zdjęciach mało widać więc nie powiem więcej czy można czy nie .

Muchy na Młodego czekają!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj komercja, od 11.30 - 20. Ponad 30 kg ryb przewaliłem :)

Na mielonkę tylko jedno branie pod sam wieczór , jesiotr 96 cm, w ciągu dnia nawet skubnięć nie było, co dziwi bo do tej pory na mielonkę brało wszystko co siedzi w wodzie. 

Druga wędka "na metodę" i mikro kulki. Pomimo tego że ciepło i woda jeszcze nie jest zimna, owocowe smaki wzbudzają małe zainteresowanie. Był okres gdzie nawet 2 godziny nic się nie działo. Rewelacyjnie sprawdził się dip "Mussel" Tandem Baits (gęsty, czerwony , śmierdziel ) nawet kulka o smaku śliwkowym zanurzona w dipie kilka minut po zarzuceniu została pobrana (wcześniej leżała 2 godziny bez brania) 

Poniżej 50 cm były dwa karpie + 54 , 55 , 58 , 63 , 76

IMG_20180920_185357.jpg

IMG_20180920_184314.jpg

IMG_20180920_143208.jpg

IMG_20180920_154242.jpg

IMG_20180920_175041.jpg

IMG_20180920_160658.jpg

  • Super 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.W środę 19.09. pojechałem połowić na stawie,złowić coś na patelnię.

Udało mi się złowić kilka rybek.Przynętą dnia była kukurydza założona na haczyk razem z robakiem barwionym na czerwono.Warunki nie były za dobre.Dość silny wiatr powodował uciążliwą falę.

ę.

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po sobotnim laniu od miejscowych ryb, dziś się odkułem - na nieco bardziej oddalonym od Olsztyna odcinku Łyny. Brań miałem zdecydowanie mniej niż wczoraj, ale za to skuteczniej machałem wędą. Wczorajsze 0 osłodziłem sobie dwiema złowionymi rybkami - małym szczupaczkiem i Bolkiem 😁 Ryba, wyjęta na kleniowy zestaw z żyłką 0,16, fajnie szła. Przynęta jednak już typowo boleniowa 🙂

 

IMG_20180923_131617077_HDR.jpg

  • Super 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P1350675_easyHDR-BASIC-2.thumb.jpg.7fa2bba8265f2e8536aff53381b51388.jpg

P1350701_easyHDR-BASIC-2.thumb.jpg.48cdd50991a7a6ade6520319195ecb33.jpg

25 październik Odra.
Cześć. Wieczorem ze dwadzieścia razy studiowałem stronę www.meteo.pl
WP_20180924_15_28_24_Pro.thumb.jpg.42960964a1133d198b652b55c986eaae.jpg
Z mojego punktu widzenia wszystko na nie. Wiatr upierdliwy, temperatury w lutym były znośniejsze, a ciśnienie? Jeszcze jakieś deszcze mogą się do tego przyplątać. Brr, jednym słowem-dom.
Oo nie. Nie odpuszczę takiej okazji. U mnie działa to trochę inaczej. Gdy są jakieś przewałki w pogodzie, to i we mnie zachodzą jakieś zmiany. Od środka jestem rozdygotany. Bym zapomniał, ponoć w pełni grzyby nie rosną. Kolejny element, który u wielu wędkarzy brany jest, jako przyczyna powrotu o kiju. Wieczorem, przy rozmowie telefonicznej z kolegą wymienialiśmy wszystko, co mogłoby nas zniechęcić. Ubaw był, bo on wieczorem a ja z planami na rano. Jeszcze nie minęło kilka minut, gdy pojawił się nad wodą i dostaję SMS-a ze zdjęciem ryby. I tak co chwilę. Dobrze, że rano ma do pracy, bo całą noc by mnie katował;)
 Z myślą złowienia upragnionego wielkiego okonia melduję się rano nad wodą. Zimowa czapka, kaptur, rękawiczki, dodatkowy polar. Przy przenikliwym i zimnym wietrze ubrałem się jak na lutową wyprawę. Zaczynam od popperów. Nie mogę, panują prawie zimowe warunki, a ja plumkam popperami. Okoni nie widać. Zamiana na obrotówkę i gumkę. Zaczęły się pierwsze brania.

P1350643.thumb.JPG.21db855a7cab909227430b861e4ca650.JPG

Okoń, później szczupak i okoń. Cisza. Pokazały się dyskretnie bolenie. Zmieniam plany i zapinam przynętę "ślizgacza". I to była dobra decyzja. Prawie w każdym miejscu coś chciało go zjeść. Widziałem kilkanaście ryb, które podganiały woblera, a nawet próbowały go skubnąć. Rzuty powyżej stanowiska i naprowadzanie na pysk dały najlepsze efekty. Tego dnia złowiłem dwa szczupaki, kilka okoni, dwa klenie (większy 48 cm), pięć boleni (największy 70 cm).

P1350766_easyHDR-BASIC-2.thumb.jpg.582d810a74b94cd6d122837aac5a9c94.jpg

P1350744_easyHDR-BASIC-2.thumb.jpg.e6a5f09d286c7d4c64ded35d1af7b4f4.jpg

Trzy ryby spadły i miałem wspomniane kilkanaście wyjść do woblera. Żeby nie było tak różowo, to musi być jakaś spora porażka, abym zapamiętał ten dzień jeszcze bardziej. Rzut kilka podbić i czuję…właściwie nic nie czuję. W pierwszym momencie myślałem, że podstępny szczupak zjadł woblera. Zwijam linkę a na końcu dynda odpięta agrafka. Wpatruję się w wodę i widzę dryfujący wobler. Jeszcze obok niego zakręcił się kleń i powoli zaczął znikać mi z oczu, płynąc na wzburzonej rzece.

WP_20180925_11_16_39_Pro_easyHDR-BASIC-2.thumb.jpg.2ef5b5236a4b28688d46bb5dcf9cc50f.jpg

Próbowałem łowić jeszcze przez godzinę. Nawet trącenia, nawet podejrzenia, że coś się zainteresowało.

 

  • Lubię to 1
  • Super 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.