Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Bombka- kiedy zacinac?


barnez

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich

Od niedawna lowie na grunt, wczesniej splawik no i spining, mam problem z ustaleniem kiedy zacinac przy zestawie gruntowym z bombka. Zacinac wtedy kiedy ruszy sie bomka czy czekac az caly luz zylki bedzie wybrany. Do tej pory brania wygladaly tak albo bardzo silne pukniecie ze bombka od razu walnela o kij albo wiele takich podskokow bombki albo wolny podjazd w gore. Lowie na stawach zyklym zestawem gruntowym z ciezarkiem albo z koszyczkiem na przynety typu ciasto, kukurydza lub robaki.

Dziekuje z gory za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

Też miałem taki problem. Sam w tamtym sezonie zacząłem łowic na grunt. Jak miałem swoje pierwsze brania to zacinałem jak bombka równo szła w góre, ale to był błąd bo zawsze miałem puste zaciecia. Potem zacinałem jak bombka byla juz na samej górze (od razu pod wedką). Zależy też jaka ryba bierze i jaki jest dzien, bo raz brania to są pukniecia, a raz energiczne pociągniecia. Leszcze jak biora to bombka idzie w góre ale niekiedy opada. Nie raz mialem tak ze musialem czekac az pożądnie wezmie bo tylko skubal. To jest takie moje zdanie, ktos napewno jeszcze Ci cos doradzi :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na twoje pytanie, gdyż zależy to np. od rodzaju przynęty na którą łowisz. Jeśli np. czerwony to zacinasz trochę później niż np. na kuku. Po drugie gwałtowny ruch bombki może być spowodowany tym, że ryba uderza w koszyk z zanętą. Metodą prób i błędów musisz sam do tego dojść. Jeżeli masz dużo pustych zacięć sprubuj zmienić wielkość haka. To że bombka idzie w dół spowodowane jest tym, że ryba z przynętą płynie do brzegu wyluzowująć żyłkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość wobler129

Ja zacinam w tedy, gdy widzę, że ryba cały czas ma przynętę w pysku - np. cały czas jedzie w górę, bądź opada itp. :wink: Jak pisali koledzy - My podpowiedzieliśmy, ale do tego trzeba dojść samemu :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze jedna kwestia o której nikt nie wspomniał- długość "zwisu", która też wpływa na skuteczność.

Jeżeli łowisz na czerwonego (lub tym bardziej na rosówkę) zwis powinien być większy by ryba mogła wziąć całą przynętę do pyska.

Jeżeli łowisz np. karpie na groch lub pływające "puffi" zwis jest praktycznie minimalny, bo liczymy na samozacięcie na sporym haku.

bardzo silne pukniecie ze bombka od razu walnela o kij
W takiej sytuacji należy właśnie zwiększyć hak. A jeżeli brania są słabe (skoki bombki) trzeba iść w kierunku zmniejszania haczyka i zmniejszania ciężaru bombki. W skrajnych przypadkach aż do zastąpienia jej nawet zgiętym papierkiem, ale to już inna historia :wink: Bombka powinna być maksymalnie lekka, czyli taka żeby nie ciągnął jej do góry pływ wody ani wiatr.

A reszta to już kwestia doświadczenia :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek1 napisał: "W skrajnych przypadkach aż do zastąpienia jej nawet zgiętym papierkiem, ale to już inna historia."

I to jest właśnie to ... moim sygnalizatorem brań przy łowieniu na gruntówkę, dwoma kijami jednocześnie, jest właśnie na jednej wędce zgięty na pół grubszy kartonik, dajmy na to z soków w kartonach.. Swietny sygnalizator brań, jakąś tam wagę posiada, więc nie ma problemów z warunkami pogodowymi, a brania sygnalizuje świetnie, druga wędka wtedy ustawiona już zupełnie poprawnie tj. 90 stopni i tylko na tej wędce i jej szczytówce głównie się koncentruje, druga wędeczka w zasięgu ręki z lewej strony i nic innego jak tylko czekać na branie.. :cool::cool:

Pozdrawiam..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam za off topa ale nie moglem wytrzymac :oops: Kiedy skończy sie wreście ta zima i po raz kolejny ujrze bombke któta spokojnym lecz pewnym ruchem zmierza ku blanku, moment zaciecia i holu kiedy bedzie to upragniona przezemnie wiosna ktorej doczekac sie nie moge :oops: W takich momentach jak ten czlowiek przekonuje sie o sile tego nałogu... :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Ja zawsze zacinam jak bombka idzie gwałtownie w górę lub w dół :) i zazwyczaj sa to udane zacięcia. Najgorzej jak rybka bawi się z nami i widac tylko delikatne wychylenia bombki to w góre to w dół. Zazwyczaj wtedu odczekuje chwilke i podczas kolejnego wychylenia bombki w górę zacinam. Niestety czesto sa one puste ale cóż nie każdą rybkę da sie złapać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...
to że bombka idzie w dół spowodowane jest tym, że ryba z przynętą płynie do brzegu wyluzowująć żyłkę.

Ale nie da się chyba jednoznacznie stwierdzić, że gdy takie coś następuje po tym jak ,,piłeczka" przejdzie połowę dystansu do wędziska to że mamy do czynienia z tym że rybka wypuszcza przynętę z pyszczka-często po tym następuje ,,prawdziwe" branie

A co do brań na grunt, za każdym razem w moim przypadku są inne. Tylko koluchy biorą mi zawsze tak, że bombka podskakuje praktycznie równymi odstępami. Dzisiejsze amury, mimo swojej siły brały dość delikatnie, niczym japońce. A kiedy zacinać uczę się cały czas i chyba długa droga przede mną

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeżeli brania są słabe (skoki bombki) trzeba iść w kierunku zmniejszania haczyka i zmniejszania ciężaru bombki. W skrajnych przypadkach aż do zastąpienia jej nawet zgiętym papierkiem, ale to już inna historia :wink: Bombka powinna być maksymalnie lekka, czyli taka żeby nie ciągnął jej do góry pływ wody ani wiatr.

A reszta to już kwestia doświadczenia :wink:

To jeszcze mnie zaciekawiło :) Czy lżejsza bombka jest mniej podatna na wiatr i pływ wody? I czy zawsze powinno się dążyć do zastąpienia jej kawałkiem kartonika od soku, czy są do tego jakieś szczególne okoliczności?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy lżejsza bombka jest mniej podatna na wiatr i pływ wody?

Nie. W tym zdaniu chodziło o to, by bombka była tak lekka jak to możliwe. Tzn. że jeżeli masz kilka różnych wielkości bombek, to zaczynasz od założenia małej. Jeżeli wiatr, czy pływ wody powoduje podnoszenie bombki do kija- próbujesz większą. Tak aż znajdziesz taką, która stoi w miejscu gdy nie ma brań.

Papierek to sytuacja ekstremalna. Stosuję go czasem i to tylko jesienią, gdy brania są naprawdę delikatne. Np. bombka wykonuje delikatne ruchy, ale nie kończą się zdecydowanym braniem "do kija". Wtedy warto spróbować zmniejszać hak lub powiesić papierek zamiast bombki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze dzięki za odpowiedź ;)

Aha już czaję. Mniejsza waga sygnalizatora[czyt. papierka] spowoduje ,,wyraźniejsze" brania niż na bombce, ale zasada zacinania pozostanie ta sama :] Rozumiem, że jak zakładam na hak 4 kukurydze czekając na karpia, to rodzaj sygnalizatora nie robi różnicy :) Ale na robaczka na coś mniejszego, ew. lina trzeba kombinować. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niejsza waga sygnalizatora[czyt. papierka] spowoduje ,,wyraźniejsze" brania niż na bombce

Powoduje, że np. ostrożnego jesienią karpika nie zniechęca opór który stawia mu bombka.

Rozumiem, że jak zakładam na hak 4 kukurydze czekając na karpia, to rodzaj sygnalizatora nie robi różnicy

Teoretycznie nie, choć różnie to bywa z rybami :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...
Teoretycznie nie, choć różnie to bywa z rybami

Otóż to.. Lord Konrad I zawsze zamiast bombki możesz sobie wyciąć jednakowe prostokąty z śliskiego kartoniku dajmy na to ze wspomnianego soku, zrobić sobie dajmy na to 5 egzemplarzy 6cmx3cm i zagiąć je pół centymetra od góry, zawiązać, lub nie, jak wolisz plecionką lub dratwą i wyważyć je u dołu śrucinami, bo i takie kombinacje stosuję.. dajmy na to na pierwszy kartonik nie dajesz nic, na drugi dajesz 2 gramową śrucinę, na trzeci 3 gramową, na czwarty 4 gramową, na piąty 5 gramową, bo te 5 gram nawet przy silnym wietrze to już wystarczająco.. Co do samych kartoników, świetnie opadają z żyłki po zacięciu, pięknie pokazują brania, równie skuteczne co bombki i oczywiście tańsze i nie niszczą w tak dużym stopniu żyłki co bombki..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

haki samozacinające

Nawet na takie haki ryba sie sama nie zatnie.

Ale nie moge sie wypowiedziec na temat takich haków, bo lowilem na nie niewiele, ale wszystko co ma w nazwie "samo-" traktuje raczej z dystansem :wink: i raczej jako pomoc, a nie gotową receptę na dużą rybe. :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Nie da się powiedzieć kiedy zaciąć.. Trzeba się tego NAUCZYĆ. Zależy jaką rybę chcesz złowić. Ja np. Wybierając się na leszcza wiem, że bierze on zasysając przynętę, więc bombka idzie stopniowo w górę. I gdy pójdzie o jeden poziom czekam, gdy znów pójdzie o jeden poziom - zacinam. Różnie to jest.. Inne brania są w trakcie żerów inne z rana, inne wieczorem, inne gdy bierze duża ryba, inne gdy mała. Z swoich obserwacji wiem, ze np. płoć skubie przynętę. Są nagłe skoki bombki w górę. Mam tu za przykład czerwonego robaczka. Mały leszczyk podczas żerowania tak przypitolił w bombkę, że aż się przestraszyłem xD Myślałem, że to jakiś olbrzym, wyciągam a tam niespodzianka - leszczyk 20cm ^^ Musisz wiedzieć, że jeżeli bojka idzię w górę i stoi to znaczy, że ryba ma przynętę w pyszczku. Jeżeli pójdzie jeszcze w górę - zacinaj. Jeżeli opadnie to spokojnie zaczekaj, ryba mogła się ukłuć lub nie może sobie poradzić z łyknięciem. Za następnym pociągnięciem możesz zacinać, lecz nie daje Ci to pewności, że zacięcie nie będzie puste. Tak jak pisałem wcześniej - warto chwilę zaczekać, a nie szarpać 'na wariata'. Oczywiście każda ryba bierze inaczej, ale to już wyjdzie w praniu.

Połamania kija!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

Nieco odświeżę" bombkowy temat".

Zaczynając przygodę z wędkowaniem sam miałem problemy z momentem zacięcia brania i wielokrotnie pudłowałem.Czas spędzony z wędkami nad wodą i trening robią jednak swoje.Na zacięcie nie ma jednej rady i jednego sposobu.

Trzeba brać pod uwagę gdzie łowisz,co łowisz, na jaką przynętę,w jakim okresie i w jakich warunkach pogodowych.

Ja jako sygnalizatory zakładam bardzo lekkie- jak najlżejsze bombki oczywiście jeżeli pozwala na to pogoda.

Staram się zawsze zacinać płynnie i energicznie kiedy bombka dochodzi pod"kij" lub zaczyna opadać (po wcześniejszym wybraniu luzu).

Zwis dostosowuję zawsze do przynęty a rozmiar-wielkośc haka także, ale o tym już było wcześniej.Oczywiście brania spudłowane zdażają się nie raz i to chyba każdemu wędkarzowi :smile: .

Odnośnie papierka-zawsze mam w kamizelce kilka twardszych, poskładanych"papierko-sygnalizatorów" :smile: i często ich urzywam(to rady starszych wędkarzy kiedy ja zaczynałem).Zawsze daję papierek łowiąc na martwą rybkę.

A jako ciekawostka- u nas wędkarze czesto mówią na bombkę "holopadko" zaś jak ryba stuka w koszyk lub sprężynę zanętową,to że "zameldowała się" :lol: .

Życzę udanych zacięć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę wypowiadał się na temat bombek swingerów ale popowiem co ja robiłem.Za rurką w odległości nie większej niż pięć cm zakładałem śrucinę i zacięcie następowało samoczynnie>te małe haki są tak ostre że już mały opór powoduję samo zacięcie należy tylko dobrać odpowiedni ciężarek lub koszyczek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months later...
Gość krasnopiorek

Ja mam inne pytanie,zwiazne z bombka,jak lowicie w nocy,to jak wkladacie do niej swietlik???mozna prosic o objasnienie???albo kupujecie jakies specjalne bombki???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.