Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Naciąg żyłki


benek_n14

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Jestem początkującym grunciarzem :) bardzo mi się ta metoda podoba i mam już jakieś pierwsze, aczkolwiek bardzo mizerne ;), efekty. Mam jednak cały czas taką zagwozdę, która mi utrudnia sprawę. Łowię na wodzie stojącej, starorzecze, głębokość ok. 2,5-3m. Łowię na koszyk 20gr i tu mam pytanie, wiem, że żyłka po zarzuceniu powinna zostać napięta, tak aby szczytówka reagowała na każde dotknięcie ryby. Jednak po zarzuceniu (i opadnięciu na dno), jak próbuję napiąć żyłkę, to jest to prawie nie możliwe, tak jaby ten koszyk był za lekki i nie był w stanie się zakotwiczyć na dnie. Co ja delikatnie podciągnę o 0,5-1 obrót szpuli, żeby napiąć, to koszyk jakby przychodził bliżej i żyłka się znowu "zwiesza" jak kabel telefoniczny i ciężko zobaczyć branie, chyba, że mi ryba jeszcze żyłkę luzuje :) Dla jasności, mam dość grubą żyłkę 0,26 haczyk 6 na przyponie 0,18 ciężarek 1,2g chyba. Doradźcie coś proszę, czy może powinienem stosować cięższy koszyk 30-40gr, żeby kotwiczyć go lepiej na dnie? (słyszałem, że na takie spokojne łowiska to max 20-25gr).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

benek_n14, nie wiem po co Ci taka gruba żyłka przy takim przyponie 0,22 była by wystarczająco gruba, cieńsza żyłka stawia w wodzie mniejszy opór, lepiej się rzuca, i ładniej przekazuje brania.

Co do ślizgającego się po dnie koszyczka, daj delikatniejszą szczytówkę i będzie ok, teraz prawdopodobnie masz za twardą i prędzej właśnie przesuniesz koszyk niż ją nagniesz o te kilka centymetrów.

Jak nie masz innych szczytówek daj cięższy koszyczek, ewentualnie możesz spróbować dorobić do istniejącego koszyczka (od spodu) takie krótkie 0,5 cm wąsiki z drutu, (4-6 szt.) przekładasz drucik prze oczko metalowej siatki, i od doły zakręcasz dwa trzy razy obcinasz i rozszerzasz w kształcie literki V. to się zakotwiczy nawet w ubitym piachu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak piszą koledzy na spokojną wodę żyłka 0,18-0,20 by ci wystarczyła .

Te 40 g moim zdaniem to stanowczo za dużo jak na spokojną wodę.Ja jeśli łowię na feeder (ostatnio rzadko sie to zdarza) zakładam żyłkę 0,14 przypon 0,12 i koszyki 5-10g na jednym kiju a na drugim żyłkę 0,20 przypon 0,18 i koszyk 20 g.Takie zestawy bardzo dobrze mi się sprawdzają,są wystarczająco czułe by pokazać delikatne brania a przy tym są wystarczająco mocne by poradzić sobie z 2-3kg rybką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

benek_n14, nie wiem po co Ci taka gruba żyłka przy takim przyponie 0,22 była by wystarczająco gruba, cieńsza żyłka stawia w wodzie mniejszy opór, lepiej się rzuca, i ładniej przekazuje brania.

Co do ślizgającego się po dnie koszyczka, daj delikatniejszą szczytówkę i będzie ok, teraz prawdopodobnie masz za twardą i prędzej właśnie przesuniesz koszyk niż ją nagniesz o te kilka centymetrów.

Jak nie masz innych szczytówek daj cięższy koszyczek, ewentualnie możesz spróbować dorobić do istniejącego koszyczka (od spodu) takie krótkie 0,5 cm wąsiki z drutu, (4-6 szt.) przekładasz drucik prze oczko metalowej siatki, i od doły zakręcasz dwa trzy razy obcinasz i rozszerzasz w kształcie literki V. to się zakotwiczy nawet w ubitym piachu

Dokładnie tak!! Nic dodać , nic ująć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

benek_n14, spróbuj tak.

Po pierwsze, dobrze, że stosujesz lekkie zestawy na starorzecze, domyślam się, że uciągu w nim brak, bądź jest znikomy. 20g koszyk w zupełności wystarczy. Żyłka główna i przypon - stanowczo za grube, chyba..., że masz trudne warunki holu, zaczepy, zarośla, małże itd itp.

Sposoby podane przez ds-fan, Unises, są jak najbardziej wskazane.

maniek, to grubo nęci, grubo łowi i ogólnie w ciężkiej wadze chodzi :wink:

Co do sprzętu, to napisz nam jeszcze jakiego kija używasz, o jakim ciężarze wyrzutu i z jaką szczytówką.

Na bank znajdziemy rozwiązanie Twojego problemu.

drgająca szczytówka na stojącej wodzie jest fenomenalną metodą do połowów z gruntu, nie zrażaj się, tylko pytaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może problem leży w żyłce?

Wiem coś o tym.

Ja łowię na Trabucco a kuzyn na Yorka.

Ja mam żyłkę zawsze idealnie napiętą, żadnego zwisu, luzu, za to u niego zawsze jest "balon". Średnica ta sama, długośc wędziska i miejsce zarzuczenia praktycznie te same.

Spróbuj założyć jakąś lepszą żyłkę, najlepiej Tarbucco T-Force Feeder ewentualnie Spinning Pike (akurat tą mam teraz przy pickerku), tylko, że ja mam 0,25mm bo jeździć bd też na karpiki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Wiem, ze temat stary, ale ja tez jestem poczatkujacy jesli chodzi o DS i jak to jest z tym kablakiem.

Lowie na Wisle, i zamykam kablak zaraz jak koszyczek wpadnie do wody i pozawalam zeby nurt naprezyl zylke.

koszyczek 80g szczytowka sztywna bo -kijek ma cw 150g.

efekty jesli chodzi o lowienie na razie marne, ale nie wiem czy to wynika z metod lowienia i braku doswiadczenia, czy ze zlego wyboru miesca na Wisle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MD, spróbuj tak, po tym jak zestaw opadnie na wodę zamykasz kabłąk i unosisz kij do góry obserwując szczytówkę, szczególnie jej napięcie.

Gdy zestaw dotrze do dna - szczytówka "pstryknie", wyprostuje się, wtedy kij na podpórkę i wybierz luźną żyłkę naprężając minimalnie szczytówkę, by linka była prosta i delikatnie napięta.

A na efekty to trzeba trochę poczekać...

Poobserwuj kolegów z feederami nad Wisłą, popatrz jakie wybierają miejsca, gdzie umieszczają zestawy itd. Zwróć uwagę na to co w koszyku, co na haczyku...

Na początek spróbuj zarzucać na pogranicze nurtu i spokojniejszej wody, w pobliżu główek, klatek itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MD, jeżeli jest duży uciąg wody to żyłkę napręża Ci też prąd więc robi się z niej balon. A to wydłuża czas reakcji szczytówki na branie ryby. Ja robię tak że po zarzuceniu zamykam kabłąk i wybieram luz zanim jeszcze koszyk zacznie dobrze tonąć. Szczególnie przydatne jest to przy bocznym wietrze. Opad zestawu kontroluję unosząc kij prawie do pionu a kiedy koszyk opada na dno ściągam luz który powstał i dopiero naprężam żyłkę. Z reguły takie zabiegi zmuszają zanętę do pracy ;) W ten sposób łowię na Odrze i jej odnogach gdzie uciąg jest naprawdę duży a żeby wyciągnąć dużego leszcza to czasami trzeba poszukać go w głębokim nurcie lub tuż obok niego. Wisła z tego co wiem ciągnie tak samo jak Odra, ale wszystko zależy od miejsca i wielu czynników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.