Skocz do zawartości
tokarex pontony

WROCŁAWSKA ODRA


DAMIANO

Rekomendowane odpowiedzi

Byliśmy na tym starorzeczu w miejscowości Głoska - ma on ok 1,5 km długosci i jest połączony z Odrą, którą oblukaliśmy zaraz po przyjezdzie - są tam ładne głowki ale co z tego jak ciągnie niemiłosiernie. Cofneliśmy sie kilkaset metrów i siedliśmy na starorzeczu. Od 9.30 do 11.30 cisza, nie liczac wiatru, który wywracał wędki. O 11.30 pokazałosie słońce i sie zaczęło - w 1,5h 21 leszczy i 14 jazi. Największe 2 leszcze 54 i 56 cm jazie od 30 do 39cm

Przykry widok to ogrom ikry na brzegu - pozostałość po opadniętej ale i tak nadal wysokiej wodzie :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

Marcin tamtego dnia zacząłem od biały-pinka-biały i jakoś bez efektów na 2 białe brały intensywnie wiec nie kombinowałem później :wink:

Wczorajszy wypad na Rędzin - między drugim zimowiskiem a zaporą dość udany - mimo że byliśmy z dziewczynami i było nas 8 osób, grill, piwko, muzyczka to troche połapaliśmy a reaczej ja połapałem bo jako jedyny siedziałem większosć czasu przy kiju - Sporo leszczy tyle że małych i 4 "półmetrówki", kilka średnich jaśków.

Ogólnie wypad przyjemny - dziewczyny zobaczyły, zaskrońca, bobra, szczura :mrgreen:

img4068hv.th.jpg

img4086h.th.jpg

img4104o.th.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak mówisz woda jest zdecydowanie za zimna jak na koniec kwietnia, dawałem im jeszcze najmniej 3 tyg do rozpoczęcia tarła a tu proszę, rzeczywiście dziwna sprawa, nie licząc faktu ze już ok 4 tyg temu złapałem sztukę z wysypka ale tak jak pisales mógł być to zagubiony osobnik z pod elektrowni gdzie woda jest zdecydowanie cieplejsza...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzucałem koszykiem 120+zanęta, najpierw jakies 3m od środka, później 5/7m od głównego nurtu i dopiero wtedy koszyk ściągało tylko kilka (2/3 metry) w dół rzeki.

Koledzy ładowali max 80g bo mają lżejsze kije i pewnie dlatego więcej czasu spędzili przy grillu i piwku niż przy kiju - koszyk 80g rzucony nawet z dala od głównego nurtu płynął kilkanaście metrów w dół...Koło godziny 19 gdy brania praktycznie się skończyły rzucałem bardzo blisko brzegu i wpadło jeszcze kilka leszczyków, jeden jaź i 2 z 4 leszczy tych ponad "półmetrowych"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja byłem w sobotę przy kładce zwierzynieckiej. Rzucałem między główkami, bo w nurcie nie miałem szans. 100g kijem to nie poszaleję. Niestety po 6 godzinach się poddałem, bo nawet 1 brania nie było. Kombinowałem jak mogłem ale nic z tego nie wyszło. Coś na razie szczęście nad Odrą mi nie dopisuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gleam, ani w rynnę ani na płyciznę - siedzieliśmy zaraz przed zakrętem (tym przed zaporą) po jego zewnętrznej stronie czyli nurt tam trochę przyspiesza, w nurcie nie łapałem bo było to niemożliwe, tak jak pisałem rzucałem kawałek przed nurt, koszyk ściągało kilka (ok 3,4) metrów w dół rzeki i analogicznie trochę do brzegu więc możesz sobie wyobrazić gdzie teoretycznie lądował zestaw - nie potrafię powiedzieć ile metrów od brzegu bo nigdy nie miałem takiej zdolności ocenienia odległości - brania były tam regularne więc nie szukałem innego miejsca ale znowu tak jak pisałem wyżej na koniec oddałem kilka rzutów stosunkowo blisko, mniej więcej w połowę odległości miedzy brzegiem a środkiem rzeki, może nieco bliżej i brania również tam były więc przy takim stanie Odry myślę że tam właśnie trzeba ich szukać, no chyba ze mamy do dyspozycji klatkę między ostrogami gdzie wiadomo woda jest spokojniejsza i chętnie odwiedzana przez ryby uciekające przed silnym nurtem. My wybraliśmy akurat prosty odcinek rzeki z silnym nurtem tam na Rędzinie nie dlatego że jest to odpowiednie miejsce na szukanie ryby przy takim stanie rzeki tylko dlatego ze jest tam fajne szerokie miejsce na zaparkowanie auta, rozbicie małego obozu, rozpalenie grilla itp bo byl to raczej wyjazd rekreacyjno-wypoczynkowy aniżeli zasiadka na leszcza :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to moze ja dam troszke informacji swiezych.

Uderzylem wczoraj w zasadzie na takie pierwsze oficjalne u mnie otearcie sezonu. Pozwolily studia, bo w zasadzie na tym roku juz nic sie nie dzieje oprocz pisania mgr'a, pozwolila praca, kobita i mnostwo wynikowych. Mniejsza o to :)

Na poczatek chcialem sprawdzic Slęże na wysokosci Klecina i w góre w strone Sobótki. Pykaly mi jakies klenie, bo w zasadzie na ta rybke sie w 100% nastawilem. Jednak poza pykaniem i tzw "strzalami" to zadnego na blaszce nie mialem. Lawirowalem miedzy blachami, brombami, wszystkim co mialem tylko dostepne - Slężańskie klenie mialy mnie w d.... :grin:

Pozniej przeniosłem się w rejon Osobowic i tamtejszej Odry. 5 minut biczowania i CIIIIIACH. 15 minut holowania ryby i ... nie to nie klen, to leszczy...sko. Duze, na okolo 2.5kg okolice 50 cm ... zaczepione za grzbiet - no pieknie pomyslalem, glupi ma szczescie.

Zeby rybke podebrac, musialem umoczyc but i pol rekawa - ale czego nie robi sie dla dobra sprawy - kolega na haku i tak byl juz mocno wycienczony - z reszta ja tez.

Miarka wskazala 2.34 kg wagi i 48 cm dlugosci. Zero nalotu na lbie swiadczacym o wysypce tarlowej. Zdrowy piekny okaz.

Pozniej jak spojrzalem na mokra lape i zegarek zobaczylem, ze pora ruszac po narzeczona.

Mialem co prawda 2 godziny zapasu, ale znam siebie i wiem, ze zagubilbym sie w czasie, a pozniej wyrwal po lapach za spoznienie :cool:

Czekajac na swoja piekna zahaczylem o Oławke na wysokosci Szpitala przy Traugutta.

Znow z bojowym nastawieniem ruszylem na klenie. Standardowo szlag mnie trafial, bo musialem zahaczyc o jakis worek foliowy, a raczej tkany, ktory jakis bezmyslny baran wrzucil do rzeki. Moj ulubiony Mepps kleniowy poszedl sie p....

Na przeciwko mnie lowil jakis inny wedkarz, ktory trzaskal Klenie jeden po drugim. Ze mna niestety na blaszke nie chcialy wspolpracowac.

Nastepnie uderzylem Oławka troche dalej z nurtem w strone Odry. Efekt taki, ze musialem z mega osobliwa precyzja i delikatnoscia sciagac 4y malutkie pistolety z blachy. Maluchy wrocily mam nadzieje w nienaruszonym stanie zdrowia do wody. Trafily sie nastepujace wymiary ( na oko, choc mam je dosyc precyzyjne +-5% blad pomiaru ) 35 / 25 / 20 / 15

Pietnastak byl w sumie najladniejszy i zapial sie najbardziej delikatnie, bo za 1 grot kotwicy. Znow mnie szlag trafil, bo dalej zero klenia!

Znow spojrzalem na zegarek - no, czas sie uszczupla. Mialem 45 minut. Decyzja byla szybka, zmienilem blache na bialego paprocha + glowka 2g. Prowadzona zmiennym rytmem z podskokami i szybkimi ucieczkami dala efekt ... Meczylem sie znow ladne 5 minut po to ... przeklnac siarczyscie. Kolowrotek pieknie gral, ale nagle przestal - ryba sie spiela i poplynela sina w dal :twisted: - na jedno by wyszlo tak czy siak, tylko szkoda ze nie wiem, co udalo mi sie zahaczyc :D

Koniec koncow dzien uwienczylem naprawde niesamowita doza przebytych kilometrow, pozostalym zapachem rybek na rekach oraz utrata ulubionej przynety, ktorej juz wczoraj nigdzie nie moglem dostac :D

Nastepne wedkowanie jutro, przed majowka, a pozniej Sobota Niedziela i Poniedzialek spedzam na Bystrzycy Dusznickiej i okolicznych rzekach :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zero nalotu na lbie swiadczacym o wysypce tarlowej. Zdrowy piekny okaz.
Nie wszystkie leszcze w tarle maja wysypkę tarłowa ,ba nie wszystkie na tarłowisku mogą sie wycierać ,ale ten szał tarła udziela sie prawie wszystkim osobnikom ,woda u mnie dziś tzn wczoraj ma juz 15*C ,jak na razie tra sie średniaki właśnie takie ok50cm i co napawa mnie smutkiem bardzo mało leszcza sie u mnie wyciera dotąd .A to z roku na rok jest coraz gorzej ,kiedyś woda w Odrze sie gotowała podczas tarła .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja byłem wczoraj w okolicach II zimowiska od 16:00 do 20:00 i w rezultacie 4 leszcze, 3 około 30 cm i jeden 45 cm - ani maluchy, ani średniak nie miał oznak tarcia a woda miała 12,5*C - zero jakiegokolwiek ruchu na wodzie prócz tego ze dwa razy coś pogoniło drobnice - Następny zorganizowany wypad sobota i poniedziałek chyba że pogoda nawali to tylko poniedziałek bo podobno ma być ładny a że w majowy weekend zawsze towarzyszą nam nasze drugie połowy to pogoda typu deszcz nie wchodzi w grę

Ps. Maniek jak będziesz gdzieś w okolicy Milenijny-Rędzin daj znać, wymienimy w końcu zapoznawczo parę zdań :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.