Skocz do zawartości
tokarex pontony

WROCŁAWSKA ODRA


DAMIANO

Rekomendowane odpowiedzi

21 godzin temu, jaceen napisał:

Wczoraj szukałem okoni i... i nic. Wielka padaka. Wszystko inne tylko nie okonie. Przyłowy pasiate, zębate, bolowate a okoń gdzieś się przede mną ukrył. :mrgreen:

 

Ja tam byl chciał połowić to wszystko co dla Jaceena jest padaką :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

Oldbolo, teraz dla boleniarzy najlepsze dni a Ty przy komputerze siedzisz:mrgreen:

W piątek coś tam się działo. W sobotę nawet woreczka foliowego nie złowiłem. Wielkie zeeero! A w niedzielę zatrzymałem się w jednym miejscu i szybko zrezygnowałem. Pojechałem gdzie sumy szlachtują;) i tam woda "żyła". Przynajmniej wiem, że jest ryba. Nie było finezji z mojej strony. Żadnych wtd, żadnych popperów a do wody leciały najbardziej popularne boleniówki i gumy. Korba od catany trochę się zagrzała:) ale przynajmniej się nie nudziłem. Kilkanaście kontaktów i trzy bolenie do ręki.

WP_20190526_09_29_58_Pro_easyHDR-BASIC-2_resized.thumb.jpg.382e3b9dac4920e423e5bf305cadfe79.jpg

A jak u Was? Radzicie sobie w tych warunkach, czy pouciekaliście na komercję?:mrgreen:

 

  • Super 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, McGregor napisał:

Wczoraj podjechałem zobaczyć w okolice Malczyc, niestety woda ogromna stan ostrzegawczy, nie dało się rzucać bo w wodzie pełno gałęzi i traw wszystko miesza się w klatkach. Pozostały w tej chwili okoliczne stawy. W ciągu dwóch tygodni powinno się unormować jeżeli nie będzie w górach padać.

Dzisiaj z kolegą byliśmy w twoich rejonach , a dokładnie " akwen Brodno " , szału nie było 😭 kolega spiął pod nogami miarowego szczupaka , a ja na zero , z rana jeszcze woda żyła , po 9 ntej dosłownie jak w studni , mieliśmy kontrolę Psr , bardzo sympatyczni strażnicy dobre pół godziny przy cygarecie żeśmy gadali 

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj między 11-15, dwie rybki równo po 42 cm na brzegu, 3 pudła i jeden potwór który po 3 minutach wybierania żyłki spiął się i chlapnął mi tylko ogonem na pożegnanie (boleń taki pod 80).Woda od boleni to się gotuje w niektórych miejscach. 

 @jaceen Okoni szukałem, też nie znalazłem. 

26_05.thumb.jpg.a9387d0a890b22d7164dd9b1c074f677.jpg  

 

 

 

26_05.0.thumb.jpg.e69a3b91db3b3889f869bf77be9f27b0.jpg

  • Dzięki! 1
  • Super 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dalej boleniowo😍 dzisiaj krąpik rządził 👍👍trzy bolki na brzegu, kilka pustych brań, jeden leszcz kapotnik, sum kilka minut na kiju był zbyt duży na mój sprzęt boleniowy i poszedł w diabły i piękny przyłów sandacza 74cm ubarwiony na czarno🤩🤩 zdjęcia sandacza wrzuce w czerwcu żeby oko nacieszyć 💪💪 weekend bardzo udany 🤪

large.GOPR1498_1558882382690_high.JPG.2b422acd429380da9b576f91da669745.JPGlarge.GOPR1493_1558880161719_high.JPG.4b211a710f977392391441e5958cc2be.JPG

  • Super 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrek rozwalasz moj wedkarski swiatopoglad...

Ja w tym rewirze w piatek 6 godzin do poznego wieczora i jeden jedyny atak bolca zauwszylem i go sciagnalem.

Wczoraj ten sam domowy odcinek z rana 2 godziny zero,wieczorem 2-3godziny i nawet splawu ryby niewidzialem.

Szacun

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawajcie jeszcze swoje majowe bolenie. Niech będzie kolorowo:)

Odrzańskie 60 i 63 cm.

P1380386_easyHDR-BASIC-2_resized.thumb.jpg.64c47e70d9776f9bb5ee76aade18656b.jpg

1767078570_P1380404-Kopia(2)_easyHDR-BASIC-2.thumb.jpg.c7020015c1a8a1e8cc76db4f30d387b6.jpg

Złowione na bezsterowca od Kreczmara

P1380392_easyHDR-BASIC-2_resized.thumb.jpg.6329f81866515cf0e7723047e333ef34.jpg

i na boleniowo/sandaczowego Gębalę.

P1380414_easyHDR-BASIC-2_resized.thumb.jpg.9a10fb6c4679baab56664e4d44c6e789.jpg

To było rano a powtórka pod wieczór niestety bez powodzenia.

P1380406_easyHDR-BASIC-2_resized.thumb.jpg.7cd9bc28230c58b6851aae296226cdf4.jpg

;)

  • Lubię to 1
  • Super 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, gryzon napisał:

może ta Gębala już na emeryturę by poszła?

A co powiesz o tym woblerze?

P1380419.thumb.JPG.3fe49756c9fac2a9f6b17569cf37222d.JPG

P1380416.thumb.JPG.83bf1205f0834fcfcfc1d680a158d30e.JPG

Teraz jest brzydki, wymymłany i wygląda, jakby trafił między drzwi a futrynę. Jest piekielnie łowny. Nie wiem, ile ma lat. Sześć lat temu wyglądał jeszcze tak i w niczym nie przypominał dzisiejszej karykatury woblera.

1647223940_2013_09.23Odra(6).thumb.JPG.2eb3298ba7548e644f3adbd6ef23c7da.JPG

Łowię na niego w dalszym ciągu. Co jakiś czas maluję lakierem bezbarwnym, aby woda go nie rozwaliła. Ten jest jeszcze z opisem (częściowo widoczny na brzuszku). Dzisiejsze Gębale opisówki nie mają. Zresztą ostatnio nasz forumowy kolega zwrócił uwagę, że pojawiły się w sprzedaży pod firmą ASSAN.

Teraz wędkarz patrzy, żeby przynęty świeciły się jak pieskowi j...ca:) Najlepiej jak mają przynajmniej dziewięć warstw żywicy i żadne szczupacze zęby nie porysowały politury. Lubię przynęty z materiałów miękkich. Takich, aby zębiska mogły się choć trochę wtopić w ciałko woblera, a nie prześliznąć jak po szybie. Że lakier odpryśnie? A ile łowny wobler zagości w naszych pudełkach? Najprawdopodobniej przez częste używanie długo się nim nie nacieszymy;)

  • Lubię to 1
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie macie, że w waszych pudełkach można zobaczyć woblery, które leżą tam już kilka lat. Ja mam syna, więc do swoich wobków nie mogę się przywiązywać. Jak jakiś okazuje się łowny, to przy najbliższej okazji moja pociecha go przechwytuje i szanse na  niezerwanie radykalnie maleją :)

Ale wracając do Odry. Codziennie przed pracą i po pracy odwiedzam przydomowe odcinki. Nie mam czasu na długi spacer, więc zazwyczaj podjeżdżam pod wodę i obławiam jedno miejsce. Wczoraj miałem ciekawy dzień. Rano dwa kije, lekki i cięższy. Zacząłem od szukania okonia przy brzegu. 3 kolory kajtków i nic specjalnego. Założyłem bloodteza od westina na czarnej czeburaszce i praktycznie z jednego miejsca wyciągnąłem w krótkim czasie ponad 20 okoni. Większość wielkości dłoni, największy 23cm (mierzę jak jest dłuższy od mojej dłoni :) ), ale zabawy sporo. Prowadzenie polegało na rzuceniu pod prąd i utrzymywaniu przynęty w swobodnym spływie z jedynie delikatnymi podszarpnięciami. Najwyraźniej spore stadko okoni ustawiło się w oczekiwaniu na spływające z podeszczową wodą smakołyki i robak westina okazał się idealny na te warunki. W czasie zabawy z okoniami obserwowałem wodę, wypatrując aktywności bolenia, który to spędza mi sen z powiek, bo jeszcze nie potrafię podchodzić tej ryby. Zakotłowało się coś przy powierzchni, ale na bolenia mi nie wyglądało. Założyłem, że może być to szczupak i uzbroiłem cięższą wędkę w zielonego curl tezza 8,5cm od westina (btw. coś mi w tym roku gumy od westina fajnie chodzą). Wysokie podbicie i długi opad (założyłem, że szczupak podszedł trochę wyżej). Przynęta uderza w dno i pstryk - mały sandacz, wypięty w wodzie i próbuję dalej, bo to nie on zrobił zadymę w pobliżu zastoiska spływającej sieczki. Kilka rzutów i kolejny pstryk - sandacz ponad wymiar. Miło, ale jednak zmieniam na boleniowe woblery, zapominając o szczupaku i odpuszczając jeszcze sandaczom. Kilkadziesiąt rzutów, różne prowadzenia, próby z powierzchniowymi i nic, mimo że obserwuje co chwilę ataki bandytów. Zacząłem się zbierać do pracy, a tu nagle spotykam świetnego wędkarza od nas z forum, który daje mi kilka cennych wskazówek, co zachęca mnie do spróbowania za boleniem jeszcze po pracy :)

Około 18:00 obrzucam miejsce gdzie powinny ustawiać się bolenie i wychodzić do ataków. Leje deszcz, płyną tony sieczki w niemal każdym rzucie czepiającej się do woblerów. Jak bym nie prowadził, sieczka wszystko psuje. Zmieniłem taktykę. Wobler gloog nike, rzucam w górną część podwodnego progu i wachlarzem, maksymalnie powoli prowadzę nad nim, tuż pod powierzchnią, 5-6 m od mojego stanowiska w krzakach. W tym miejscu w słoneczny dzień ustawiały się ukleje i oczkowały na spływającym na powierzchni zakwicie topoli. Skoro bolki atakowały stojące ukleje, to czemu nie miałby zaatakować stojącego woblera. Gloog nike fajnie migocze w silniejszym nurcie a dodatkowo jest lekki i nie wciąga go głęboko. Uderzenie trochę mnie zaskoczyło, ale po krótkim holu miałem rybę. Niewielki, ale niesamowicie cieszy, że wreszcie się przełamałem i zrobiłem jakiś postęp w podchodzeniu boleni. 

IMG_20190528_175858.thumb.jpg.e0f6b4086c6126b8f104f105c9d72499.jpg

 

  • Lubię to 1
  • Super 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja się pochwalę , emerytem inwalidą 😜 , bez jednego oka , ster dorabiałem ,kotwiczki wymieniane , mam go ładnych naście lat taki jakiś fartowny .okoń , szczupak , sandacz , ciekawostką jest taka że byczki se go upodobały 😛

IMG_20190529_112507.jpg

  • Super 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, RSM napisał:

Prowadzenie polegało na...

Fajnie się czyta, jak ktoś analizuje, co się dzieje na łowisku i w krótkiej formie potrafi przelać to na papier. Lepiej stanąć, zastanowić się, niż bez przemyślenia biczować wodę i zarzynać zębatki w kołowrotkach:)

Dzisiejszy poranek na bardzo miejskiej miejscówce. Woda już inna i zdecydowałem, że powalczę gumami. Trzy brania i jeden nietrafiony atak. Przy jednym wyprostowałem hak. Dwa następne na brzegu 50 i 53 cm.

WP_20190529_07_40_26_Pro.thumb.jpg.3528bf56a951000640c48c40a0b0854d.jpg

WP_20190529_09_18_21_Pro.thumb.jpg.c75c6016fa28768fa52a881c00443d69.jpg

  • Super 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo chłopy za rybki i wytrwałość nad wodą👏👏

RSM okonia to Ci zazdroszczę 😁 a bolenie podobno tam do południa walą.

Moje dzisiejsze zmagania boleniowe trwały 2h. Ale 1.5h zajęło mi dobranie przynęty i jej prowadzenie 😱długo czy krótko...?  Ważne że się udało ryby reagowały na przynęty prowadzone wolno w toni, czyżby woda się ochłodziła? To na pewno. Dane mi było wyciągnąć tylko jednego Bolka w okolicach 65cm ale ataki niektórych bydlaków przyprawiały mnie o dreszcze 🙉 za każdym razem gdy przyładował gruby Bolek odkręcałem hamulec o jeden ząbek ze strachu gdyby połakomił się na moją przynętę na krótkim dyszlu 😂😂 a wędkę trzymałem tak mocno że po 2h łowienia nie czułem palców u ręki 🤣 wędkarstwo to piękny sport 💪💪 tyle nowych siwych włosów dostałem. 

large.2019-05-29_21_15_39.jpg.72c7cf86859d9cf02833cd42a8299c89.jpg

  • Super 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Sobota nie była najlepszym dniem na ryby. W niedzielę rano zawiodłem się na wodzie i trzeba było poszukać czegoś spokojniejszego. Zakładam okulary i widzę, jak płynie w moją stronę. Pomyślałem, że rzucę mu za ogon przygotowanego pływającego bezsterowca. Trzy podbicia szczytówką i bolo się leniwie nawrócił, zassał i zaczęło się przeciąganie liny. Dodatkowy ciężar omotanej zieleniny dawał mu szansę na ucieczkę, ale...;)

1359807222_P1380480-Kopia_easyHDR-BASIC-2_resized.thumb.jpg.270c25b59b80f7c0d2f203660edcf7ab.jpg

Teraz, to uciekaj:)

P1380490_easyHDR-BASIC-2_resized.thumb.jpg.909be62b9eba1ab81386734e590b8fdb.jpg

 

  • Super 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie wczoraj dwa bolki - małe ale miłe byłe że wzięły.

Dziś duuuuu..żo  kleni i jakby parę cm większe (średnio) iż rok temu.  (Już wytarte - znowu przegapiłem tarło a chciałem nieco oczy pocieszyć)

Kleń30_kanał.jpg

  • Super 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj żar tropików:) Wyskoczyłem po pracy sprawdzić czy bolki będą współpracować. Nie chciały...próbowałem kilka nowości i stare sprawdzone bez kontaktu na wodzie cisza, żadnych ataków za drobnicą... myślę sobie co jest z tymi boleniami? W końcu wyjąłem z pudełka nową cykadę taką 9 gram, myślę jak nie wobki to już ostateczność i podam im cykadkę - też lipa. Zmiana strategii, myślę postukam trochę za okoniami może jakieś punkty wpadną do ligi. Kilkanaście rzutów, podbicie...opad... i przywalił mały klamot, najpierw przytrzymanie potem jazda i murowanie...myślę sobie no tym razem misiu nie wygrasz...miarka pokazała 106 cm a waga dokładnie 8,84 kg. Udany rewanż za sponiewierany w maju zestaw okoniowy i niezłe zakończenie dnia.  Sumek wrócił do wody są już naprawdę silne i w dobrej kondycji, woda coraz cieplejsza :) Szkoda że to nie bolek 106 cm :) Ale frajda z udanego holu sumka na wędce typowo boleniowej - bezcenne :)...Jedyna strata to urwana niestety łowna cykadka. Trzeba dokupić ;) Musiałem się zwinąć przed czasem bo mnie bez muggi komary zjadały.

 

sumek3.thumb.jpg.9e1868ec9ff8f79adb787e0dd03cf74e.jpg

  • Super 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.