Skocz do zawartości
tokarex pontony

WROCŁAWSKA ODRA


DAMIANO

Rekomendowane odpowiedzi

przynęty na klenia   Dragon

Dzisiejszy wypad z kolegą Sandmanem zaowocował sporą ilością brań . Płotki do 30 cm ( nadspodziewanie dużo ) i trochę okoni . Największy też ok 30 cm . Metoda to feeder , a na okonie mały żywiec . Za tydzień powtórka . Jak  miejsce się sprawdzi to będzie dobra alternatywa dla oblężonych barek . 

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybrałem się wczoraj z rodziną na spacer i jakoś dziwnym trafem padł pomysł, żeby przejść się wzdłuż kanału powodziowego. Zapomniałem, że tego dnia odbyły się zawody cyklu Grand Prix okręgu, dlatego nad wodą zatrzęsienie spinningistów. Mignęły mi również znajome twarze osób. Gratuluję kolegom @jacolan i @Budek

zajęcia dobrych miejsc! 

Na miejscu przekonałem się, że woda jest mocno trącona i podniesiona o dobre 25cm. W zawodach nie zamierzałem uczestniczyć ale zastanawiałem czy jest sens jechać wieczorem za sandaczem. Odnoszę wrażenie, że jedynie stan wody z lipca 97 powstrzymał by mnie od pojechania w weekend na ryby. W myśl zasady – przy podniesionej wodzie ryby trzymają się brzegu – wziąłem wobki sandaczowe i pognałem nad Odrę. Przeszedłem ok kilometra obrzucając jedynie znajome, wychodzone miejscówki. Łowię bardzo blisko brzegu. Dosłownie 5-10cm od linii zatopionych traw. Na jednej z miejscówek mam mocne przytrzymanie, które kwituję zacięciem.  Już miałem nadzieje na pierwszego wymiarowego sandacza tego sezonu (tak tak, nie złowiłem jeszcze takiego w tym roku ;-() ale okazało się, że to kleń! …a przy podbieraku, że to nie byle jaki kleń!  Nie poszalał na stosunkowo mocnym zestawie ale łatwo też nie było bo wczepił się mocno w trawy. Dopiero przy wjeździe do podbieraka byłem pewny, że kolejny raz w tym sezonie bije swój PB (oj, ciężko będzie go ponownie pobić). Suma summarum miarka wskazuje równiutkie 60cm. Woda chłodniejsza więc starałem się szybko wypuścić kleniozaura ale nie obyło się bez reanimacji. W końcu odpływa a ja mam nadzieję, na kolejne spotkanie w przyszłym sezonie (jak podrośnie ;-).

20161023_192523.jpg

20161023_192700.jpg

Tego wieczoru zaliczam jeszcze jedno branie i jeden spad czegoś równie ładnego (może w końcu sandacz?) ale już na wobka Pana Widła.

Sprzętowo: spinning 7-30g, pletka pp 0,15, i wobki płytko schodzące 8-10cm.

  • Super 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Marienty napisał:

Wybrałem się wczoraj z rodziną na spacer i jakoś dziwnym trafem padł pomysł, żeby przejść się wzdłuż kanału powodziowego. Zapomniałem, że tego dnia odbyły się zawody cyklu Grand Prix okręgu, dlatego nad wodą zatrzęsienie spinningistów. Mignęły mi również znajome twarze osób. Gratuluję kolegom @jacolan i @Budek

zajęcia dobrych miejsc! 

Na miejscu przekonałem się, że woda jest mocno trącona i podniesiona o dobre 25cm. W zawodach nie zamierzałem uczestniczyć ale zastanawiałem czy jest sens jechać wieczorem za sandaczem. Odnoszę wrażenie, że jedynie stan wody z lipca 97 powstrzymał by mnie od pojechania w weekend na ryby. W myśl zasady – przy podniesionej wodzie ryby trzymają się brzegu – wziąłem wobki sandaczowe i pognałem nad Odrę. Przeszedłem ok kilometra obrzucając jedynie znajome, wychodzone miejscówki. Łowię bardzo blisko brzegu. Dosłownie 5-10cm od linii zatopionych traw. Na jednej z miejscówek mam mocne przytrzymanie, które kwituję zacięciem.  Już miałem nadzieje na pierwszego wymiarowego sandacza tego sezonu (tak tak, nie złowiłem jeszcze takiego w tym roku ;-() ale okazało się, że to kleń! …a przy podbieraku, że to nie byle jaki kleń!  Nie poszalał na stosunkowo mocnym zestawie ale łatwo też nie było bo wczepił się mocno w trawy. Dopiero przy wjeździe do podbieraka byłem pewny, że kolejny raz w tym sezonie bije swój PB (oj, ciężko będzie go ponownie pobić). Suma summarum miarka wskazuje równiutkie 60cm. Woda chłodniejsza więc starałem się szybko wypuścić kleniozaura ale nie obyło się bez reanimacji. W końcu odpływa a ja mam nadzieję, na kolejne spotkanie w przyszłym sezonie (jak podrośnie ;-).

20161023_192523.jpg

20161023_192700.jpg

Tego wieczoru zaliczam jeszcze jedno branie i jeden spad czegoś równie ładnego (może w końcu sandacz?) ale już na wobka Pana Widła.

Sprzętowo: spinning 7-30g, pletka pp 0,15, i wobki płytko schodzące 8-10cm.

Niesamowity kaban, gratulacje! I pomyśleć że rekord kraju miał 63,5 cm. Dużo nie zabrakło, w przyszłym roku weź na ten odcinek wagę, może będziesz w tabelkach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Panowie za gratulacje! Do zobaczenia nad wodą :wink:

52 minut temu, Goliat napisał:

Niesamowity kaban, gratulacje! I pomyśleć że rekord kraju miał 63,5 cm. Dużo nie zabrakło, w przyszłym roku weź na ten odcinek wagę, może będziesz w tabelkach :)

Na tabelach, orderach i medalach mi nie zależy ale lubię od czasu do czasu pociągnąć coś większego :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marienty, gratuluję Ci serdecznie. Chciałbym zauważyć, że Marientego łowy sandaczowe pokazują, że na dużego klenia świetnie sprawdzają się duże przynęty. Ja też swojego największego tegorocznego klenia (46 cm) zlowiłem na Morsa 2 - w sumie dość sporą wahadłówkę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

I tak oto wygląda pogoń za jesiennym odrzańskim sandasiem ;( Kolejne klenie po 50. Woblerki sandaczowe słabo, gumka już bliżej bo udało się kuzyna przechytrzyć :) Coś się dzieje ale jakoś to wszystko jeszcze chimeryczne takie ;(  Dużo puknięć, wyjść i Wiem, wiem każdy mi to powie, chodź częściej i o różnych porach dnia. No nie da się niestety, taka już natura ;(

Czekamy chyba na pierwsze przymrozki które tuż tuż. Może wtedy coś ruszy?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W informacji nic o krąpiu i jaziu, w protokole nic o jaziu, a limit dzienny jazia jest podany - niechlujstwo. Szkoda też, że zabrakło paru słów uzasadnienia...

Białorybu mi nie szkoda, ale żal mi okonia, którego trochę na kanale jest, a tak go już brakuje na innych łowiskach. No i po co te zadziorowe haki na kanale - w końcu powinno być to bardziej chronione łowisko, a nie tylko przez cztery dni w tygodniu.

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że lobby mięsiarskie jest nadal bardzo mocne. Niestety z takim serwilistycznym nastawieniem PZW do wszelkiej maści gliździarzy i amatorów lodówek pełnych rybiego mięsa nie jest mi po drodze i zaczynam się zastanawiać co dalej? Światełko w tunelu do nowoczesnego wędkarstwa, po utworzeniu tego odcinka jako całkowitego no killa, zaczyna blednąć. Jak już jest szansa na coś dobrego w postrzeganiu wędkarstwa, trzeba to spieprzyć. Nie może być za dobrze. Mięsna większość z pogranicza patologii znów "ma rację"

  • Super 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest nieprawdopodobne co sie dzieje w okręgu wrocławskim. Kim jest Grupa (wal w beret  co popadnie) Inicjatywa 2016???. Kto i na jakiej podstawie dopuścił tych ludzi wraz z zawieszonym zarządem do decydowania o charakterze naszych wód ?  Wkur... bierze mnie na takie decyzje mięsnych dziadków, bo naprawde za kilka lat mogliśmy mieć piękną i rybną wodę, a teraz bedziemy mieli rybie trupie głowy i tony śmieci... patologia 

 

  • Super 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.