luk1234 Napisano 15 Grudnia 2010 Share Napisano 15 Grudnia 2010 Oczywiście, zawody były jednym z najlepszych akcentów tego sezonu Oby więcej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ziuta Napisano 17 Grudnia 2010 Share Napisano 17 Grudnia 2010 Witam. Ja nigdy nie nastawiam się na pobicie rekordu w danym gatunku ryby. Zawsze to jakoś samo wychodzi. Moje coroczne plany polegają na wyznaczeniu łowisk które chciał bym odwiedzić i zawodów w których zamierzam wystartować. Plany wyjazdowe udało się częściowo zrealizować. Był wyjazd do Danii na trocie i pstrągi ( co prawda połowiłem belony i jedną trotkę ale i tak wyjazd udany), latem odwiedziłem łowisko patronackie Łupawa ( tu wyłącznie na muchę, lipienie i pięknie wybarwione pstrągi-nie widziałem piękniejszych niż z tam ) poza tym oczywiście łowienie w okolicznych wodach. Nie udało się zrealizować kolejnego wyjazdu do Słowenii, a szkoda bo kraj ten ma piękne wody. Zawody: Wystartowałem mniej razy niż chciałem, ale w 100% zadowalająco, plus zdobyte doświadczenie. A z ryb to pierwsze belony, troćka z morza, okoń 33cm (mój rekord w Polsce), pierwsze miarowe lipienie na muchę i parę innych rybek. ziuta Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
siwy177 Napisano 17 Grudnia 2010 Share Napisano 17 Grudnia 2010 Moje plany na 2010 ( jako że wracam do hobby po długiej przerwie) były takie żeby właśnie powrócić do wędkowania, znaleźć łowisko za granicą,opłacić zezwolenie,pozyskać nowy sprzęt. Wykonane w 100 %. Jeśli chodzi o połowy to ogólnie jestem zadowolony jako " początkujący" feeder-owiec.Kilka leszków ponad 3 kg, pierwszy sandacz w życiu, sporo ładnej płoci. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
warszawa_24 Napisano 30 Grudnia 2010 Share Napisano 30 Grudnia 2010 Chciałem złowić pierwszego karpia, no i się udało Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DAWID Napisano 30 Grudnia 2010 Share Napisano 30 Grudnia 2010 Hmmm rok 2010 minął pod znakiem pstrąga, troche było to wymuszone powodziówką na wisle ale spróbowałem i zakochałem się w łowieniu pstrągów na malutkich rzeczkach górskich. Złowiłem swojego pierwszego 50 siątaka na moich lubelskich wodach, łowiłem też na Sanie i Dunajcu najpiękniejszych moim zdaniem rzekach Polski. Z tego co się dało łapać na wiśle udało się przechytrzyć pare bolków ze 3 całkiem ładne, porażką tego sezonu są klenie. Pozytywnym akcentem było złowienie świnki 49 cm na spinning na wiśle. Sandacze dalej pozostają dla mnie tajemnicą ..... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dawido Napisano 30 Grudnia 2010 Share Napisano 30 Grudnia 2010 Nawet nie będę się zdobywał na weryfikację mojego planu sprzed rozpoczęcia sezonu, bobym się tylko nieźle wygłupił, he, he: In plus: - Poznałem Kolegę, który równie ma nierówno pod sufitem jak ja, jeśli idzie o wypady na rybki i propagowanie idei C&R, przy tym jest znacznie lepszym wędkarzem, toteż mam się od kogo uczyć. - Częstotliwość bycia nad wodą: 73 razy. - Od 1. czerwca do polowy grudnia nie zerowałem, będąc średnio dwa razy nad wodą, dopiero pierwsze wyjście na lód przyniosło zero. - Poprawiłem rekord okonia - 30cm: - Poprawiłem rekord szczupaka - 64cm: - Poprawiłem rybę życiową karpiem 82cm, oczywiście trafionym na spinning z żyłką 0,16: - Odkrycie szalenie urokliwej rzeczki: - Wstępnie nauczyłem się prowadzić woblerki. - Złowiłem pierwszego (i jedynego) klenia. - Zająłem trzecie miejsce na zawodach o Puchar Prosny, gdyby nie spady kilku okonków i sporego szczupaka, byłby najwyższy stopień podium. In minus: - Żadnego wymiarowego sandacza, generalnie mizernie z sandaczykami. - Niewiele wymiarowych (50cm) szczupaków, raptem 3, czterdziestaków z 10-15. - Żadnego bolenia, jeden mi spadł. - Żadnego okonia powyżej 30cm. - Nie przyswoiłem sobie dostatecznie techniki opadu. - Wysoki stan wód. Bilans prezentuje się następująco: Na 73 wyjścia zerowałem 15 razy - głownie w zimie. Okoń - 249 sztuk, największe - 24x3, 25x4, 26x2, 28, 30cm. Szczupak - 74 - 50x2, 64. Sandaczyk - 10 - największy z 30cm. Po jednym karpiu (82) i kleniku (27cm). Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Supersobi Napisano 30 Grudnia 2010 Share Napisano 30 Grudnia 2010 1. Złowic brzanę - marzenie 2. Przypilnować i wytropić dużego (jak dla mnie) sandacza (80+). 3. Wyprawa na Wisłę. 4. Wyprawa na Turawę. 6. no i oczywiście pogoń za bolkiem Z planów nici Sezon wędkarski bardzo kiepski, mało czasu na ryby. Ale za to urodził mi się synek Franio, co w 100% rekompensuje ten sezon Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gruby271 Napisano 23 Lutego 2011 Share Napisano 23 Lutego 2011 GRATULUJE SYNKA (MŁODA GWARDIA ROŚNIE ). JA SWOJE PLANY SPEŁNIŁEM W 110% A MIANOWICIE : ZROBIĆ KARTĘ WĘDKARSKĄ ; JEST KUPIĆ WĘDKĘ ; KUPIŁEM NAWET 2 KOŁOWROTKI ; SĄ ZŁOWIĆ SZCZUPAKA ; BYŁY 61cm. (mój rekord ) KUPIĆ WODERY ; SĄ ZŁAPAĆ BOLENIA ; BYŁY ZAŁOŻENIA NA ROK 2011: KUPIĆ LEKKIEGO SPINA I POŁAPAĆ KLENIE Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawel332 Napisano 24 Lutego 2011 Share Napisano 24 Lutego 2011 zacząć spiningować-ok (kupno sprzętu produkcja wobków) złapać pierwszego bolenia -nie zrobione( tylko na wyjazdach na odrę kilka razy w roku) poprawić wymiar szczupłego z 54 -ok teraz 67 złapać suma -nie zrobione j.w. z odrą. wciągnąć nowego kolege w wedkarstwo -ok przekonać kolegę(stary wędkarz) do C&R-połowicznie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.