Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Pytanie do wedkarzy Odrzanskich


swierzy

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.Mam pytanie do wedkarzy lowiacych na Odrze.Nie dawno natknolem sie w Wedkarzu Polskim na artykul pt.''Wroclawska szkola lowienia koszyczkiem'' Zaciekawilo mnie w nim jedno stwierdzenie a mianowicie ,ze za dnia ryby przebywaja tylko na srodku rzeki.Chcialbym sie dowiedziec czy, jest to prawda.Łowiac czasami w dzien na tej rzece mam wrazenie,jakby wogole nie bylo w niej ryb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon
Gość Tench

Szkoła która ja widziałem polegała na zapchaniu koszyka byle czym i złowieniu jak największej ilości mięsa. Bierzesz stary ruski teleskop, żyłka 0,35 co by czasem mięso nie uciekło no i żeby koszyków nie marnować bo wtedy połów się nie opłaci. Zapychasz najtaniej jak się da, stary chleb z płatkami owsianymi, pizgasz najdalej jak się da i czekasz aż nieświadoma swojej zagłady ryba pomyli kulkę styropianu z pożywieniem. Styropian można znaleźć lub buchnąć z jakiejś budowy. Taka jest specyfika wrocławskiej szkoły.

Co do bytności ryb na środku rzeki to zapewne chodzi o to ze po paru winkach ciężko o cisze więc ryby spierdzielają na środek rzeki.

W czasie wzmożonej aktywności ryb(np jak 40cm sum dobrze bierze) wędkarze Ci łowią w zespołach 2 osobowych, coś jak karpiarze na zawodach tylko z tą różnicą ze w przypadku szkoły wrocławskiej jeden łowi a drugi kursuje do domu w siatami ryb...

Wyznawcami przytoczonej przeze mnie szkoły są głównie emeryci, renciści czy też bezrobotni, szczególną popularność można zaobserwować w okolicach wyspy słodowej.

Ja nie jestem wyznawcą tej szkoły, artykułu nie czytałem ale każda "szkoła" musi mieć coś specyficznego w sobie, to co można zaobserwować w centrum Wrocławia znacznie odbiega od standardów z gazet czy for internetowych wiec możliwe ze autorowi chodziło o tą specyfikę wrocławskiego wędkarstwa gruntowego.

Myślę ze normalni wędkarze we Wrocławiu łowią tak samo jak koledzy w całej Polsce, chodzi o tzw "szkołę ogólnopolską"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja zawsze łowię tam gdzie nęcę :wink:

Na jednej miejscówce jest to za połową rzeki[70m] gdzie mam dołek,a na innej łowię tuż przy brzegu gdzie znajduje się górka[zalana główka]

Najczęściej ryby przebywają pod brzegami podczas dużego nurtu rzeki,a czy ma to jakąś różnice podczas niżówki :roll:

Ja twierdze że rybki przebywają tam gdzie mają żarełko i schronienie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w czym problem :roll:

Koszyk 60gr+zanęta to jakieś 120gr,żyłka 0,18mm.

Ale jeśli nurt jest mocniejszy to obciążenie daje większe :wink:

Poszperaj na forum to na pewno znajdziesz dużo cennych informacji na temat łowienia w rzece :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tench , tak łowią emeryci i glizdziarze , jak chcesz dowiedziec się , o co chodzi we Wrocławskiej szkole łowienia , to zapraszam na ryby . Wtedy powiem o co biega z tym koszykiem , a na Odrze czasami da się łowić na środku nurtu koszykami nawet 40 gr. Jak coś , to pisz na pw. pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Tench

Mnie bardziej interesuje spining chociaż feederkiem nie gardzę, świetny sposób na relaks, wygodny fotel, grill co by z głodu nie paść. Niestety trzeba targać cały majdan, dla mnie podróż z wiadrami, fotelami komunikacją miejską to katorga, feederownia w środku miasta z betonu mnie nie kręci dlatego został mi spining;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za zaproszenie Maniu ale nie za bardzo mam czas.A co do lowienia koszyczkiem na srodku Odry to, no wlasnie przydalo by mi sie kilka lekcji bo jakos nie moge utrzymac nawet 80tek. Nie wiem co robie zle,niby wszystko tak jak powinno byc ,kij wysoko itd a koszyk zmywa jak 10tke :mrgreen: Jak bys mial czas napisz chociaz kilka porad,z gory dzieki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do lowienia koszyczkiem na srodku Odry to, no wlasnie przydalo by mi sie kilka lekcji bo jakos nie moge utrzymac nawet 80tek. Nie wiem co robie zle,niby wszystko tak jak powinno byc ,kij wysoko itd a koszyk zmywa jak 10tke

Nic w tym dziwnego, zależy od odcinka i stanu rzeki. Są miejsca albo czasem uciąg jest tak duży że nawet 200g nie pomaga. W tamtym roku na wiosnę między Milenijnym a Rędzinem dało się połapać jedynie jakieś 10-15m od głównego nurty i bliżej i to też z nie małym obciążeniem. Tak samo w klatkach między główkami, czasami uciąg był tak silny że nawet w tych niby spokojnych miejscach nurt wsteczny zabierał koszyki 80g. Za to na jesienią jak rzeka sie unormowała w tych samych miejscach spokojnie utrzymywałem koszyki 50-60g w głównym nurcie.

Druga sprawa to tak jak Słowik pisał - Kij jak najbardziej pionowo żeby jak najmniej żyłki miało kontakt z wodą (feeder), żyłki o jak najmniejszych średnicach - w miare możliwości i zamiarów oczywiscie :wink: (Ja na odrzańskie leszcze używam 0.20) Koszyki prostokątne albo trójkątne bo lepiej trzymaja się dna. Ale tak jak pisałem wcześniej czasami łapanie nawet w odległości kilku metrów przed nurtem jest niemożliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tench , tak łowią emeryci i glizdziarze , jak chcesz dowiedziec się , o co chodzi we Wrocławskiej szkole łowienia , to zapraszam na ryby
W sumie to rzadna tajemnica i jak by sie komuś chciało szukać, to na haczyku było juz omawiana tzw wrocławska szkoła federa ,propagatorem był klub przy sklepie z Wieckowskiego. :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam artykułu niestety nie czytałem ale niby co takiego wymyślili wrocławscy wędkarze w federze że to ich szkoła? :mrgreen: inne koszyki inne haczyki?czy te łowienie na środku rzeki? :mrgreen:

Maniek skoro temat już jest to mógłbyś coś skrobnąć na ten temat a nie odsyłać do szukania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze podczas nocnych łowów na Odrze poszukuję leszczy bliżej brzegu i często mi się to sprawdza jak rybka wejdzie w zanętę :mrgreen: Leszcze często schodzą na płytszą wodę i tam żerują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież w dosyć jasny sposób opisałem specyfikę "wrocławskiej szkoły"
Tylko żeby opisac tzw wrocławska szkołę łowienia federem ,trzeba sie nie co znać i coś wiedzieć o różnicach jakie występują .nie bardzo wiem po co wprowadzasz ludzi w błąd.
Skoro ryba za dnia przebywa wylacznie na srodku rzeki to czy w nocy przemieszcza sie blizej brzegu??

Głównie zależy to od pory roku ,pora roku decyduje gdzie jest ryba i jakie są optymalne warunki dla żerowania ryby ,wiosna -to pora gdzie ryba bedzie sie trzymała blisko brzegu ,ma to wpływ szybszego nagrzewania się wody ,co skutkuje szybszą "produkcją" wszelkiego pokarmu ryb ,generalnie do tarła leszczy wszelkie ryby są bliżej brzegu ,po tarle leszczy a to oscyluje ok połową maja ryby schodzą głębiej .Dla jednej grupy trących się ryb to walka o przedłużeniu gatunku ale dla reszty ryb to świetna wyżerka .

Latem jesli woda przekracza tem optymalna czyli magiczne 22* ryby z konieczności trzymają się najgłębszej wody ,a przypomnę na Odrze to jest tor wodny ,nie zawsze jest to środek rzeki :wink: .Latem w zasadzie decyduje różnica temperatury wody ,przy badaniu temperatury przy brzegu a środkiem rzeki różnice są do 2* jest to bardzo dużo i gdy tem. wody przy brzegu podnosiła sie do makabrycznego stanu 24* to na szlaku oscylowała w granicy 21-22* ,dlatego leszcz trzyma się tzw środka rzeki ,ma tam lepsze warunki bytowania ,tu dodam uwagę że im wyższa tem. wody tym mniejsza zawartość tlenu w wodzie.tlen w wodzie w zasadzie ma decydujące znaczenie gdzie ryba sie znajduje ,nie tylko w rzekach .Reasumując latem a zwłaszcza przy niskich stanach wody ,leszcze jaki inne ryby będą trzymać sie środka rzeki tzn toru żeglugi ,i jest to w zasadzie obojętne czy będzie to noc czy dzień ,a najlepszą godzina będzie wczesny poranek ,ma to swoje uzasadnień nie ,ponieważ tem. wody w skali dobowej o świcie jest najniższa ,a barometr podnosi sie o kilka hekto-paskali.

Oczywiście to tylko cząstka wiedzy ,bo po drodze jest jeszcze wiele innych czynników decydujących gdzie kiedy ,i na co łowić skutecznie ryby .Dla jednych będzie to czarna magia ,dla innych kwintesencją rzecznych połowów .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maniek nie wiem jak u ciebie we Wrocławiu ale u mnie na Opolszczyźnie odra na środku rzeki(tor żeglugi barek)wcale nie jest tak głęboka jak by się wydawało średnio 4-4,5m natomiast na zakrętach przy brzegu są głębokości od 6-11m po za tym sam środek rzeki jest płaski co za tym idzie brak naturalnych kryjówek a więc rybka stojąca na środku rzeki musi bezustannie (walczyć)z nurtem co za tym idzie większy wysiłek=większe zużycie tlenu ponadto środek rzeki niema naturalnego zacienienia inaczej niż brzegi porośnięte krzakami i drzewami do tego pływające barki skutecznie płoszące ryby ze środka.Nie jednokrotnie obserwowałem (echosonda) stojące stada leczczy i jaźi (lipiec,sierpień) pod samym brzegiem w spokojnej wodzie ale w zacienionym miejscu opuszczające swoją kryjówkę w porze wieczorowej i wtedy najczęściej udając się na żerowisko przemieszczają się środkiem rzeki.

Ryby schowane przy brzegu przed nie sprzyjającymi warunkami pogodowymi bardzo ciężko sprowokować do brania dlatego wiele osób myśli że ich tam niema natomiast łowiąc w nurcie mamy efekty bo rybka idzie na żer więc skorzysta z naszej przynęty.

P.S.w tamtym roku 24*woda na odrze miała we wrześniu po intensywnych opadach deszczu natomiast w połowie sierpnia doszła do 28* a nie było to najcieplejsze lato.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dragstar78, zgadza sie średnia głębokość na odrze u mnie to ok 4-5m ,tylko zapominasz o jednej ważnej rzeczy ,klarowność wody przy sprzyjających warunkach sięga max 0,5m ,a normalnie to 30cm ,czyli na 4m masz cień jak pod drzewami :lol: ,tak dno w większości jest płaskie ,ale leszcz na takim płaskim stole nie ma za wiele co szukac ,bo po dnie nurt kula wszelkie pożywienie dotąd az wpadnie w dołek[wystarczy 0,5m] ,a w takim dołku leszcze mogą się ustawić tak ze sie nie meczą ,bo główny nurt maja nad głowa ,dołki to osobna historia leszczy odrzańskich ,ja staram się szukać ryby gdzie indziej ,lepszym miejscem sa półki czyli tzw "schody"[najczęściej można spotkać dwie półki],jest to miejsce graniczne z torem wodnym tam odkłada się najwięcej żarcia dla ryb i tam zerują zaciekle .

U mnie jeszcze występują szczątki główek ,najczęściej sa to fragmenty przy torze wodnym ,bo te przy brzegu sa całkowicie zamulone.

Nie jednokrotnie obserwowałem (echosonda) stojące stada leszczy i jaźi (lipiec,sierpień) pod samym brzegiem
:wink: Trochę tu kitu żenisz kolego bo na płyciźnie wszystkie ryby uciekają z powodu cieniu jaki daje pływadło.

Nie spotkałem się z tem wody 28* na odrze nawet w najgorętsze lata ,ale nie mówię ze to nie możliwe . A termometru używam za każdym razem już bardzo długo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maniek pod brzegiem nie znaczy 0,5m wody :mrgreen: tak jak pisałem wcześniej przy brzegu może być nawet 11m (pewnie i głębsze dołki są) więc jakie CIENIE skoro woda na 30cm przejrzysta?

"Stary"wędkarz z ciebie to i może widziałeś/słyszałeś o zjawisku letnia przyducha która zdarza się dosyć często na odrze więc woda wtedy gruuuubo przekracza 24*.

Trzeba pamiętać że czym mniej tlenu w wodzie tym rybka bliżej powierzchni bo czymś oddychać musi więc niedobory uzupełnia powierzchniowo.

Uważam że przy brzegu więcej żarcia pływa>coś spadnie z drzewa coś z krzaczka czasem coś z brzegu,a i roślinki rosną wodne w których to nie jedno żyjątko znajdzie schronienie a i często jakiś plankton się zdarzy.

Co do pólek "schodów" jak najbardziej dobre miejsce ale trzeba pamiętać że u ryb też występuje coś takiego jak hierarchia w zajmowaniu miejsc bo nie tylko leszcze w odrze pływają ale i cała gama drapieżników w tym odżywiający się leszczami(głównie)sum.Więc równie dobrze na takiej półce może być sum,duży szczupak lub sandacze i leszczy nie połowisz.

P.S.cała polemika ma na celu uświadomienie co nie którym że środek rzeki to nie koniecznie głęboki rów z wielką ilością wielkich ryb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maniek pod brzegiem nie znaczy 0,5m wody :mrgreen: tak jak pisałem wcześniej przy brzegu może być nawet 11m (pewnie i głębsze dołki są) więc jakie CIENIE skoro woda na 30cm przejrzysta?

"Stary"wędkarz z ciebie to i może widziałeś/słyszałeś o zjawisku letnia przyducha która zdarza się dosyć często na odrze więc woda wtedy gruuuubo przekracza 24*.

Trzeba pamiętać że czym mniej tlenu w wodzie tym rybka bliżej powierzchni bo czymś oddychać musi więc niedobory uzupełnia powierzchniowo.

Uważam że przy brzegu więcej żarcia pływa>coś spadnie z drzewa coś z krzaczka czasem coś z brzegu,a i roślinki rosną wodne w których to nie jedno żyjątko znajdzie schronienie a i często jakiś plankton się zdarzy.

Co do pólek "schodów" jak najbardziej dobre miejsce ale trzeba pamiętać że u ryb też występuje coś takiego jak hierarchia w zajmowaniu miejsc bo nie tylko leszcze w odrze pływają ale i cała gama drapieżników w tym odżywiający się leszczami(głównie)sum.Więc równie dobrze na takiej półce może być sum,duży szczupak lub sandacze i leszczy nie połowisz.

P.S.cała polemika ma na celu uświadomienie co nie którym że środek rzeki to nie koniecznie głęboki rów z wielką ilością wielkich ryb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.