bolson Napisano 9 Marca 2011 Share Napisano 9 Marca 2011 DAIWA CROSSFIRE 2000X proszę o opinie pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mvp1984 Napisano 11 Marca 2011 Share Napisano 11 Marca 2011 Witam! Kupiłem ten kołowrotek, tylko że model 2500, w październiku 2009r, żeby posłużył mi do końca sezonu. Młynek był relatywnie niedrogi ok. 93 zł i dobrze spełnił swoje zadanie, współpracując z 18g kijem i średnimi gumami (ma dobry, precyzyjny hamulec -przy żadnej rybie nie zawiódł- i równo nawija żyłkę); m.in. dzięki szerokiemu uchwytowi (model 2500 ma inny uchwyt niż 2000) mogłem przez ostatnie dwa tygodnie listopada spinningować w miarę normalnie z lewą ręką w gipsie... Lepiej! Młynek przeżył również cały sezon 2010, ale...: - w maju, po holu średniego szczupaka (68cm), pękła sprężyna od kabłąka (naprawa na gwarancji trwała trzy dni); - później zacząłem łowić na woblery (niektóre po 13cm) i w kołowrotku pojawiły się lekkie luzy, puki, stuki..., ogólne zużycie materiału, ale nadal się kręcił w miarę płynnie... - aż znów jesienią pękła sprężyna; tym razem sam ją wymieniłem i kręciłem nim do końca sezonu (wtedy już "śpiewał żałośnie"), ale teraz nadaje się już tylko na śmietnik. Ogólnie nie możesz się spodziewać zbyt wiele po kołowrotku, który kosztuje tyle, co trzy lepsze woblery... Ale jeżeli masz zamiar łowić na niewielkie przynęty, to powinien wytrzymać jeden sezon, no chyba że ta zasrana sprężyna pęknie, bo to taki zwykły wygięty drucik... Pozdrawiam! PS Opis producenta odnośnie pojemności szpuli, to jakaś ściema, bo na mój 2500, który powinien zmieścić 190m - 0.25mm, wchodzi ledwo 150m - 0.22mm... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bolson Napisano 12 Marca 2011 Autor Share Napisano 12 Marca 2011 dzieki kolego za podpowiedż mam zamiar go używać na rzece na okonia i małego szczupaka ale chyba pomysle na dragon viper Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
krzysiekmisiek Napisano 10 Maja 2011 Share Napisano 10 Maja 2011 Potwierdzam słowa poprzednika. Mam 2500. Sprężyna kabłąka pękła po około pół roku intensywnego łowienia. W kilku sklepach wędkarskich nie mogli znaleźć druta o takiej średnicy! W jednym mi powiedzieli, że na ulicy xxxxx jest sklep, gdzie koleś od ręki mi znajdzie drut, skręci i zamontuje. 10 minut = 10 zł. Gwarancja odpadała bo sprzęt kupiony w necie - więcej bym wydał na listy polecone i pewnie miesiąc czekania. Od nowości (o ile nie sprzedali mi używanego) coś w nim b. delikatnie piszczało podczas wolniutkiego kręcenia. Dbam o niego ale po roku zaczął świstać-szeleścić przy zwijaniu przynęt powyżej 5g. Na lekkich gumach cisza. Strasznie denerwująca sprawa gdy na łowisku słychać jedynie szelest kołowrotka. Luzy na korbce i szpuli są wyczuwalne. W końcu muszę zainwestować w coś koło 200 zł. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.