Skocz do zawartości
tokarex pontony

rzeka Ślęza


drop1985

Rekomendowane odpowiedzi

Odnośnie wypowiedzi grzegorza77... A powiem Wam, że pomału zaczynam się śmiać z tych wędkarskich tajemnic, jakbyśmy strzegli złotego graala. "Nie mów nikomu, że tam są ryby bo zaraz wyłapią!" Jakbyście Panowie tylko Wy zaglądali nad wodę i tylko Wy mieli świadomość, iż gdzieś coś jest. Nie Wy, to ktoś inny poniesie wieść dalej i ludzie i tak się dowiedzą i tak...

I nie obchodzi mnie to pomału, bo jedni i tak łapią a inni nie. Niech sobie wiedzą... a potem niech się dobiorą do tych ryb. Zobaczymy, kto da radę :wink: Zmierzam do tego Panowie, iż dobrać się do pstrąga w tak małej, płytkiej i (chwilami) przejrzystej rzece jak ślęza nie jest łatwo i byle gliździarz z haczykiem i robakiem takiej rybki po prostu nie złapie.

No dobra, coś tam mu się zawiesi jak ślepej kurze ziarno co jakiś czas... może. Czy to na prawdę zniszczy łowisko? Łowisko niszczą głównie Ci, co łowić umieją i zasad nie mają. Tyle. A takich na forum pewnie nie ma, bo to lokalni włóczykije, którzy na danym łowisku zęby zjedli. A oni i tak wiedzą co się w wodzie dzieje i Waszej informacji nie potrzebują.

Z resztą. To że pstrąg okazyjnie wita w ślęzy czy bystrzycy to nic nowego. Nie jeden łapał te rybki nawet w dół za Wrocławiem.

Tak więc nie czepiajmy się tych co łapią, wypuszczają i dzielą się doświadczeniami, tylko rozmawiajmy z lokalnymi moczykijami zmieniając ogólny szacunek do ryb.

Sorry za długą wypowiedź ale "sekty" wędkarskie zaczynają mnie frustrować ;] Przytoczę sytuację z tamtego roku. Znajomy ojca "zna super miejscówkę, bankówkę na karpie" pod Wrocławiem. "Tyko nikomu nic nie mówić, bo wyłapią!"... W końcu dowiedziałem się gdzie to jest, zajechałem i co... kij na kiju, usiąść się nie da... sami lokalni karpie dawno już wyjedli... A i tak Ci co umieli łowić mieli pełne siatki, a pozostała większość klęła w najlepsze z pustymi rękami i kulawymi zestawami...

... też mi "Wielka Tajemnica Łowiska" ;]

Ryba jest, tylko trzeba umieć się do niej dobrać. Jaceen wciąż udowadnia, iż ryby we wrocławskich rzekach jest pełno i jakoś nie widzę, żeby z tej racji wyginęły sumy czy sandacze o biednych, katowanych kleniach nie wspomnę :grin: Ktoś umie - złapie. Nie umie - nie złapie choćby wiedział, iż złote ryby zalęgły się w kałuży za jego domem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

.... ja kilka dni temu byłem na wysokości Pilczyc (powyżej tamy), złapałem jednego niewymiarowego szczupaczka i nic wiecej, nawet żadnego brania nie miałem :( Widziałem jednak szalejące pod powierzchnią stado uklejek .... czyli coś się obudziło :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak więc nie czepiajmy się tych co łapią, wypuszczają i dzielą się doświadczeniami, tylko rozmawiajmy z lokalnymi moczykijami zmieniając ogólny szacunek do ryb.

Łapka w górę dla Ciebie madman

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie wypowiedzi grzegorza77...

Pamiętajcie, że nie z każdym warto wchodzić w polemikę. Z pewnymi osobami nie warto dyskutować bo sprowadzą was do swojego poziomu a potem pokonają doświadczeniem. Pod Twoją wypowiedzią podpisuję się obiema rękami. Ponadto, kto pisze o robakach i Slęzy zapewne nigdy nad tą rzeką nie był (oczywiście przesadzam). W tej małej rzeczce jest tyle kiełbia, że ciężko o okaz innego gatunku. Są tacy co oczywiście próbują ale nawet dziadki leśne, którzy mało której rybie zwracają życie szybko się zniechęcają.

W każdym i pod każdym większym miastem o okazy nie jest łatwo. Ryba jest bardo ostrożna - i dobrze. Zapytajcie się kolegów, którzy udzielają się na forum jak często wracają o kiju - zdziwicie się.

ooo zaraz będę miał dłuższy wywód niż kolega madman :razz:

Byłem na Ślęzy również w poniedziałek na 2h ale bez brań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Styczeń z rybą, luty z rybą i marzec też już zaliczony.

Jeszcze zostało dziewięć miesięcy :cool:

Klenio ze Ślęzy na swojaka.

Chyba nie norweski, bo miał trochę więcej niż 16cm :twisted:

Przynajmniej dwa razy więcej.

bf020f1480a9a3e8med.jpg

b5c564b1da2eb6b5med.jpg

Ryby ładnie żerowały, ale branie jedno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

W sobotę wybrałem się w końcu na bardziej "dziki" odcinek Ślęzy. Zwiedziłem odcinek od miejscowości Ślęza do wiaduktu na ulicy Karkonoskiej. Jakieś 2,5km z wędką. Efekt to kilka efektownych brań na smużaki, niestety z efektywnością zacięcia było już dużo gorzej. Musiało mnie tam bardzo dawno nie być bo pewne odcinki wyglądają już tak:

00012c249c339516m.jpg

Niestety cała Ślęza usłana jest zaporami, które uniemożliwiają swobodną migrację ryb. Kolejny taki jaz znajdziemy na wysokości Ślęzy:

083d3f85f1d3a689m.jpg

Na koniec jako bonus bo nie często się zdarza, że spinningista jest po wyprawie na + z przynętami, znalazłem przy autostradzie takiego oto chińczyka:

bdbcf8411bf2b8cem.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Wybrałem się dzisiaj nad Ślezę w rejon ujścia. Woda niska, widać dokładnie dno, kamienie, zatopione gałęzie ..... i ani śladu ryby :( Nie muszę dodawać, że nawet brania nie miałem, a przeszedlem ładny kilometr ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2014.04.08 Ślęza

Po dłuższej przerwie sprawdziłem, co się dzieje na rzece.

Dużo zmian.

Od Krzemienieckiej w stronę Nowego Dworu koryto zostało "oczyszczone" z porastającego zielska.

normal_P1080286%7E0.JPG

normal_P1080285.JPG

Co do aktywności ryb.

Brań sporo. Podskubywań jeszcze więcej.

W zasadzie wszystkie przynęty, które zakładałem miały kontakt z rybą.

Sprawdzałem tylko własne.

normal_P1080277%7E0.JPG

Największe ryby, atakowały smużące biegacze.

Ogólnie na smużaki najwięcej ataków.

Nie miało znaczenia jaki kolor wabika był w wodzie.

Czerwone, niebieskie, zielone, srebrne, naturalne drewno, wszystkim interesowały się ryby.

Około trzech godzin i na odcinku +/- 150m kilkadziesiąt brań.

O ryby z wymiarem było ciężko.

normal_P1080280.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za to na odcinku Pilczycka - AOW praktycznie zero ryb. I nie tyle, że nic się nie łowi, ale praktycznie nie widać spławów drobnicy. Mini przynęty zostały jedynie trzykrotnie odprowadzone przez małe jaziki i raz przez klenia.

Woda ciut podniesiona, ale czysta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj w godzinach 17-19 w okolicach Nowego Dworu próbowałem skusić jakiegoś klenia do ataku.

Efekty dosyć marne. Dwa niezacięte skubnięcia i 1 wyciągnięty kleń około 20 cm. Powoli zaczynam wątpić w to że pływa tam coś wymiarowego :neutral:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
  • 3 weeks later...
45 min przy stadionie = 3 okonie (2x15cm + 1x25cm) i kolega podobnie więc coś się dzieje ;-) ciemno brązowy i ciemno zielony paproch

Dzieje się. Fajnie, że woda w miarę klarowna jak na Ślęzę. W ostatnim czasie na 2 roznych miejscowkach wyciagnalem 2 szczupaczaki 40+, klenia 17cm i okonka 30+. Masa pukniec klenia, niestety niezacietych.

Jezeli ktos ma blisko, warto pospacerowac z wedka.

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto pospacerować, warto. Nie tylko mega ryby z Odry powinny nam chodzić po głowie.

W sobotę między 13-15 trenowałem rzuty. Trawy skoszone, to warunki do tego znakomite.

Przy okazji kilkanaście kleników udało się złowić. Jeden, którego oceniam na 40cm nie trafia w muchę.

Kilka ponad wymiar trafiło się na suchą,

normal_P1100379.JPG

ale na takiego Ret Taga lekko przytopionego było najwięcej brań.

normal_P1100387.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Rybki dalej dobrze współpracują. Brań sporo, rybek sporo ale wielkością nie powalają. Zdecydowana większość w okolicach 20cm ale udało mi się trafić 'kabana' 32cm co jest moim osobistym rekordem jeżeli chodzi o Ślęzę :)

16f23bde170cd3e6gen.jpg

przemass71, lepiej po cichu usuń zdjęcia tych niewymiarowych kleników zanim moderatorzy to zrobią :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyskoczyłem wczoraj na jakiejś 2h na wysokości Krzyków. Brań dużo, jak to przy smużakach - z zacięciem gorzej :D. Dwie sztuki ok 20-22cm udało się zaciąć. Woda lekko trącona.

'kabana' 32cm co jest moim osobistym rekordem jeżeli chodzi o Ślęzę :)

Gratuluję! Mój rekord ze Ślęzy to 35cm :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.