Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Wyrzucenie ze stanowiska wędkarskiego..


mrealm77

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie koledzy.

Dziś na łowisku spotkalem się z nietypową dla mnie sytuacją. Od razu mowie, ze nie jest to woda PZW, ale w moim okregu mozna wykupic łowisko nr 4 do którego ta woda nalezy. Na tych wodach nie ma zadnych kontrol - ale przechodzac do sedna sprawy - łowiłem sobie w miejscu między trzcinami i po ok. godzinie łowienia przyszedł do mnie gość, który powiedział ,ze nie ma miejsca dla niego a dalej nie chce mu sie szukac i ze mam opuścic to miejsce bo on chce sobie łowić - powiedział równiez ze on to miejsce zrobił i nie po to robił to stanowisko zeby teraz nie mogl polowic. Oczywiscie na tym miejscu bylem pierwszy. Po kilkuminutowej pogawedce opuscilem stanowisko z przyczyn fizycznych - gość w miare dobrze zbudowany no i starszy. Powiadomilem i zapytalem czy posiada pełne uprawnienia do łowienia w tym łowisku jednakże spotkalem się z milczeniem. Wkurzony odszedłem z łowiska i powiadomiłem głośno mówiąc inne osoby znajdujace sie niedaleko ze sprawę kłusownictwa tu trzeba załatwić. No i mam pytanie do Was koledzy, w jaki sposob zalatwić taką sprawe? Jest sens zgłaszać to na policje w celu wylegitymowania opłat, karty wędkarskiej itp. by przepędzić kłusoli? To nie robi się fajne, nie po to człowiek przychodzi wypocząć nad wodę i oddać się hobby by ludzie, którzy nie mają na to uprawnień niszczyli tę przyjemność!. Jutro wybiore się do mojego koła i zapytam równiez o tę sytuacje - bo slyszalem ze ma powstać jakaś straż rybacka, która również te wody ma kontrolować, ale na daną chwile prosze Was o komentarze i opinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon
100% skuteczności

Jak jest normalnej postury to spoko ,ale gorzej jak jest dobrze zbudowany tak jak opisywał autor i za to wypier...aj możemy sobie popływać ,albo z wędek 2 częściowych mieć 3 częściowe i to w najlepszym wypadku. Oczywiście nie każdy taki jest ,ale się zdarza i lepiej pomyśleć czy warto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie miałeś obowiązku ustępować, w sytuacji gdyby zaczął grodzić, że użyje siły lub cos w tym stylu masz prawo poprosić o interwencję policji. Inna sytuacja jest gdy łowisz na pomoscie legalnie zrobionym, a to znaczy na którego wybudowanie zostało wydane odpowiednie pozwolenie. Wtedy osoba która go zrobiła i ma dokumentu może cię z niego wyrzucić.

Znam taki przypadek starszy facet ma taki pomost i ma problem w drugą stronę często na jego pomoście ludzie lubią uprawiać "miłość" i ma problem by połowić na własnym pomoście.

Ale w sytuacji jaką opisałeś masz równe prawo jak każdy inny. Nie jest nikt wykazać że wycinał trzciny w tym a nie innym miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie miałeś obowiązku ustępować,

Może i tak, ale u mnie jest podobny zbiornik (naszego koła) i jest tak kilku starszych panów- którzy dbają o tą wodę, zajmują się zarybianiem, organizują różne akcje sprzątania, itd. chociaż nawet nie wiem czy to istotne, ale mają oni tam swoje miejscówki, wygrabione miejsce, wycięte trzciny, często postawiona jakaś ławeczka, innymi słowy sporo się chłopaki narobili, żeby żeby takie stanowiska sobie przygotować- i oczywiście każdemu wolno tam łowić- ale niepisaną zasadą jest, że jak przychodzi "właściciel" miejscówki, to należy mu to miejsce ustąpić, i nawet nikomu nie przychodzi do głowy żeby mogło być inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli to niewielki zbiornik, niepisana zasada o której piszesz jest powszechnie znana, a przynajmniej ty znasz panów którzy faktycznie dbają o te miejscówki ok. Wypada ustąpić bo to kwestia chociażby dobrego wychowania, ale jak nie znasz takich ludzi z chociażby z widzenia to każdy może ci powiedzieć że coś takiego robi.

Np na odrze w szczecinie są pomosty z roku na rok coraz mniej, nie wiadomo kto je robił, a co najważniejsze zostały wybudowane bez pozwoleń, wiec wychodząc z takiego założenia nie było by nawet sensu nawet na nie wchodzić gdyż często znajduje się "prawowity właściciel", a po kilku pytaniach, brak papierka, a z rozmowy wynika, że nawet nie wie kiedy i z czego robiony był pomosty.

Takich ludzi odsyłam tylko śmiechem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i tak, ale u mnie jest podobny zbiornik (naszego koła) i jest tak kilku starszych panów- którzy dbają o tą wodę, zajmują się zarybianiem, organizują różne akcje sprzątania, itd. chociaż nawet nie wiem czy to istotne, ale mają oni tam swoje miejscówki, wygrabione miejsce, wycięte trzciny, często postawiona jakaś ławeczka, innymi słowy sporo się chłopaki narobili, żeby żeby takie stanowiska sobie przygotować- i oczywiście każdemu wolno tam łowić- ale niepisaną zasadą jest, że jak przychodzi "właściciel" miejscówki, to należy mu to miejsce ustąpić, i nawet nikomu nie przychodzi do głowy żeby mogło być inaczej.

Do takich ludzi miałbym szacunek i gdybym wiedział, ze to faktycznie oni zrobili i dbają o to nie byłoby problemu z wyjściem z tego miejsca:). Ale właśnie, źle się złożyło, że miałem ze sobą nowego feederka i mógłbym mieć więcej części z niego niż dotychczas. Byłem dziś w moim kole i powiedziano mi ze powinienem dać mu 'kopa' i wynocha, a w przypadku problemu zadzwonić na policję - dowiedziałem się również, ze nie miał żadnego prawa wycinać nic i robić wejścia - bo za to może dostać kolejny mandat. Wiec jednym słowem przez takich gości narobi się problemów Panom, którzy naprawdę nad tym pracują..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić, gdy już się w takiej sytuacji znajdziemy. Zdroworozsądkowo, należy nie dać gościowi wejść na stanowisko, a w razie problemów dzwonić na policję.

Problem jest niestety taki, że zęby nie grzyby i po deszczu nie rosną ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja kiedyś siedziałem nad wodą i przyszedł koleś spytał się grzecznie czy może się dołączyć więc powiedziałem mu że nie ma sprawy nie dość że było raźniej to jeszcze sobie fajnie porozmawialiśmy ale jak by mi kazał zmykać to wtedy była by inna gadka :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zapytalem czy posiada pełne uprawnienia do łowienia w tym łowisku jednakże spotkalem się z milczeniem.
Jesli wiesz ze facet nie ma uprawnien a zobaczysz go ponownie to zadzwon gdzie trzeba i wtedy Ty sie bedziesz smiał jako ostatni :wink:
trzeba rzucić dobry stanowczy tekst w kierunku natręta i koniecznie na koniec dodać wypier....aj.100% skuteczności
Kolega nie napisał ile ma lat podejrzewam ze jest młody,podejrzewam ze do zdrowego dorosłego "chopa" nikt nie powinien wyskoczyć z podobna gadką.Jak miałem z 15 lat miałem podobne przypadki,odpyskować sobie mozesz jesli znasz typa i wiesz ze jest zrównoważony.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli wiesz ze facet nie ma uprawnien a zobaczysz go ponownie to zadzwon gdzie trzeba i wtedy Ty sie bedziesz smiał jako ostatni :wink:

jasne, bo policja nie ma co robić tylko jeździć po jakichś bagnach, bo ktoś komuś kazał wynosić się znad wody- toż to nawet nie jest wykroczenie :mrgreen: , a co do uprawnień, to jakie to ma znaczenie, ja podejrzewam ze skoro miał tam miejscówkę, i jeszcze wygonił z niej innego wędkarza to najprawdopodobniej był tam legalnie, i wcale nie czuł się zobowiązany jakiemuś (w jego mniemaniu) "gówniarzowi" się tłumaczyć.

Widzę że niektórym z Was wydaje się że te "dzwonienie gdzie trzeba" z każda pierdołą ma jakichś głębszy sens, czy tylko wkurzanie różnych służb??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że niektórym z Was wydaje się że te "dzwonienie gdzie trzeba" z każda pierdołą ma jakichś głębszy sens, czy tylko wkurzanie różnych służb??

A ty z policji jesteś, że tak cie ich wkurzenie przejmuje? Rozkaz wynoszenia się znad wody, bo jestem większy i starszy na pewno nie można nazwać legalnym i nie wyobrażam sobie, że policja w takiej sytuacji nie reaguje, bo facet "ma do tego prawo". Jak siedze sobie na rynku na ławce i podchodzi facet, mowi zebym spadal bo wczoraj ta lawke wycierał z deszczu to nie jest to wykorczenie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli wiesz ze facet nie ma uprawnien a zobaczysz go ponownie to zadzwon gdzie trzeba i wtedy Ty sie bedziesz smiał jako ostatni :wink:

jasne, bo policja nie ma co robić tylko jeździć po jakichś bagnach, bo ktoś komuś kazał wynosić się znad wody- toż to nawet nie jest wykroczenie :mrgreen: , a co do uprawnień, to jakie to ma znaczenie, ja podejrzewam ze skoro miał tam miejscówkę, i jeszcze wygonił z niej innego wędkarza to najprawdopodobniej był tam legalnie, i wcale nie czuł się zobowiązany jakiemuś (w jego mniemaniu) "gówniarzowi" się tłumaczyć.

Widzę że niektórym z Was wydaje się że te "dzwonienie gdzie trzeba" z każda pierdołą ma jakichś głębszy sens, czy tylko wkurzanie różnych służb??

Mylisz się kolego i to bardzo mocno - rozmawiałem już z komisariatem policji i z dzielnicowymi odpowiedzialnymi za jezioro przyległe do wsi. Tam jest tylu miejscowych kłusoli, że to się w głowie nie mieści - poinformowano mnie, że mieli już kilka sygnałów i będą codziennie patrolować jezioro z łodzi i kilka razy w tygodniu wzdłuż jeziora. Tam nikt nie ma uprawnień do wędkowania bo mało kiedy są tam kontrole, ale teraz będą wzmożone. I to nie jest tylko wykroczenie jakim jest kłusownictwo, ale także nielegalne wykonanie siedziska. I następnym razem gdy napotkam taką sytuacje mam zadzwonić na policję i będzie w tej sprawie interwencja. Więc mylisz się kolego, że to nie jest żadne wykroczenie bo koniec państwa bezprawia! W minimalnym postępie trzeba niszczyć kłusoli plądrujących nasze wody!

Jesli wiesz ze facet nie ma uprawnien a zobaczysz go ponownie to zadzwon gdzie trzeba i wtedy Ty sie bedziesz smiał jako ostatni :wink:

Tak samo mi powiedział policjant, więc tak postąpie:)

Kolega nie napisał ile ma lat podejrzewam ze jest młody,podejrzewam ze do zdrowego dorosłego "chopa" nikt nie powinien wyskoczyć z podobna gadką.Jak miałem z 15 lat miałem podobne przypadki,odpyskować sobie mozesz jesli znasz typa i wiesz ze jest zrównoważony.

Dokładnie, młody jestem, podejrzewam, że gdybym był w kilka osób a co najmniej z kolegą to takiej sytuacji by nie było:). no a gościa kompletnie nie znam więc nie wiem czy sens jest ryzykować sprzęt i zdrowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, widzę że żyjemy w dwóch innych światach, u mnie z całą pewnością policja nie zareagowała by na coś takiego, nie reagują nawet na łapanie ryb prądem, czy stawianie kilometrów sieci podczas tarła szczupaka, czy leszcza na Bugu. Ale tak jak napisałem u mnie jest inny świat, i jeden posterunek policji- zresztą 30km od miejsca gdzie zwykle wędkuję (posterunek-nie mylić z komisariatem) na 5 gmin- i max dwóch policjantów, których jak trzeba to nie idzie nigdy znaleźć bo z reguły gdzieś w terenie , może w miastach jest inaczej, ale u mnie to "zabili by mnie śmiechem" za taki telefon :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro jesteś młody to zamiast jeździć i szukać pomocy tam gdzie nie potrzeba a do tego płakać na forum to weź się za trenowanie. W każdym mieście są sekcje, które co roku a czasem nawet co pół zawiązują grupy początkujące. Ciężki trening nie raz i nie dwa pomoże Ci później w życiu (m. in. w takich sytuacjach). :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro jesteś młody to zamiast jeździć i szukać pomocy tam gdzie nie potrzeba a do tego płakać na forum to weź się za trenowanie. W każdym mieście są sekcje, które co roku a czasem nawet co pół zawiązują grupy początkujące. Ciężki trening nie raz i nie dwa pomoże Ci później w życiu (m. in. w takich sytuacjach). :smile:

Taka porada jest do kitu bo przez siłowe załatwianie tego typu problemów można stracić sprzęt lub wylądować w wodzie a co gorsze ucierpieć na zdrowiu a to chyba się nie za bardzo opłaca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro jesteś młody to zamiast jeździć i szukać pomocy tam gdzie nie potrzeba a do tego płakać na forum to weź się za trenowanie. W każdym mieście są sekcje, które co roku a czasem nawet co pół zawiązują grupy początkujące. Ciężki trening nie raz i nie dwa pomoże Ci później w życiu (m. in. w takich sytuacjach). :smile:

Taka porada jest do kitu bo przez siłowe załatwianie tego typu problemów można stracić sprzęt lub wylądować w wodzie a co gorsze ucierpieć na zdrowiu a to chyba się nie za bardzo opłaca.

Nigdzie nie napisałem, że ma go odrazu atakować. Po prostu w takich sytuacjach będzie się czuł zdecydowanie pewniej i np. nie odejdzie ze stanowiska, które ON zajął z podkulonym ogonem. Oczywiście w przypadku naruszenia naszej nietykalności odpowiadamy tym samym.. ze zdwojoną siłą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro jesteś młody to zamiast jeździć i szukać pomocy tam gdzie nie potrzeba a do tego płakać na forum to weź się za trenowanie. W każdym mieście są sekcje, które co roku a czasem nawet co pół zawiązują grupy początkujące. Ciężki trening nie raz i nie dwa pomoże Ci później w życiu (m. in. w takich sytuacjach). :smile:

totalna bzdura, nie lubię pisać takich rzeczy, ale gdyby trafił na mnie (gdybym był takim burakiem i czepiał się dzieciaków) to by musiał bardzo duzo trenować by mu to pomogło.

Co w sytuacjach gdy agresor też trenuje coś???

Lepszym rozwiązaniem jest myśleć i znać swoje prawa. Dzięki temu jeszcze poza matą nie musiałem używać siły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro jesteś młody to zamiast jeździć i szukać pomocy tam gdzie nie potrzeba a do tego płakać na forum to weź się za trenowanie. W każdym mieście są sekcje, które co roku a czasem nawet co pół zawiązują grupy początkujące. Ciężki trening nie raz i nie dwa pomoże Ci później w życiu (m. in. w takich sytuacjach). :smile:

totalna bzdura, nie lubię pisać takich rzeczy, ale gdyby trafił na mnie (gdybym był takim burakiem i czepiał się dzieciaków) to by musiał bardzo duzo trenować by mu to pomogło.

Co w sytuacjach gdy agresor też trenuje coś???

Lepszym rozwiązaniem jest myśleć i znać swoje prawa. Dzięki temu jeszcze poza matą nie musiałem używać siły.

Prawda. Trening siły czy sztuk walki nie powinien mieć na celu organizowanie samoobrony i pewniejszego czucia się. Dopóki żyjemy w państwie prawa obrona konieczna powinna być ostatecznością, a nie sposobem na rozwiązywanie konfliktów - tym powinna zajmować się policja i prawnicy. Nie mówiąc już o tym, że agresor faktycznie może być wyszkolony lub mieć np zjazd psychiczny. Weźmie knypa i trening może nie pomóc. Jeszcze nie było takiego, od którego lepszy by się nie znalazł, dlatego sugerowanie rozwiązania w treningu siłowym, bokserskim czy zapaśniczym jest chyba nie na miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopóki żyjemy w państwie prawa..

Może żyjemy w zupełnie innych środowiskach ale.. się uśmiałem po tym zdaniu.

rafaloo nigdzie nie napisałem, że ma go atakować bezmyślnie do tego nie znając swoich praw bo to osobna kwestia. Jednak przychodzą takie sytuacje kiedy trzeba się postawić, rozumiem, że wtedy niektórzy będą za prawnikami latali.

Z mojej strony koniec tematu. Chętnie poczytam porady innych na temat 'jak dobrze i bezpiecznie zostać wygonionym z łowiska'.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...

Miałem taki przypadek na swoim łowisku.Opisywałem to gdzieś na forum obok.Było to na lodzie i miejscówka nęcona przeze mnie i kolegę. Zajeżdżam na łowisko a ono zajęte a kolesie widzieli na bank że to czyjaś miejscówka bo wykute dziury leszczowe cztery niedaleko od siebie po dwie na wędkarza i widzieli nas jak od około dwóch tygodni łowimy lub tylko nęcimy. I postaw się teraz na miejscu wędkarza co przychodzi na szykowane starannie łowisko od długiego czasu a tam pasożyt wuj wie czym donęca ci dziurę ?? No zacząłem kulturalnie czy mogę się dołączyć .Przysiadłem się na kolegi dziury bo on siedział na moich . Po dłuższej rozmowie wyjaśniłem co i jak i sobie koleś poszedł.

Może zostałeś potraktowany jak pasożyt ? No faktem jest że powinien był ten "cłowiek" zachowywać się kulturalnie.Wytłumaczyć co i jak że to jego miejsce i wtedy ty równie kulturalnie powinieneś go zrozumieć i z tego miejsca się zabrać. Trzeba rozmawiać. Co do rozwiązania siłowego proponowanego przez niektórych kolegów.. oj proponuję rozwagę bo możesz się ładnie przejechać i jak dla kogoś postura = umiejętności to chciałbym zobaczyć wynik konfrontacji z np 168cm wzrostu i 65 kg mojego kolegi :roll: . I ostatnia sprawa. Jak znasz łowisko i często tam bywasz to poznasz tak +- kto gdzie łowi jak wygląda tak z widzenia i nie podsiądziesz . Też odwiedzam nowe wody i siadam gdzie wolne .Parę razy przychodził ktoś zagadywał kulturalnie się przysiadał czasem jak ciasno to ja się zbierałem bo to jego miejsce. No ale parę razy trafiło też że kazano mi wypierda.ać. Skończyło się to tak że nie reagowałem w ogóle nic żadnej reakcji tylko głupowaty uśmiech na twarzy. Furia gościa ....bezcenne. :mrgreen: A wystarczyło poprosić i bym sobie poszedł. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w tym roku pojechałem na kozłową górę, z tatą oraz bratem. Liche miejsca były wolne więc nie wiedzieliśmy co działać. Poszliśmy się przejsc i zainspirowały nas 2 miejsca. Oglądamy aż tu nagle podchodzi siwy dziadek i mówi dosłownie tak:

Nie siadajcie tutaj bo zaraz przyjedzie stała ekipa i Was wygoni, bo już do mnie dzwonili że przyjadą wieczorem.

My mielismy zamiar posiedzieć przez całą noc, ojciec moj po tym tekscie się odwrócił na pięcie z bratem odszedł, we mnie się zagotowało. Powiedziałem że nie interesuje mnie kto tu przyjedzie, ze oni nie są bogami nad wodą i generalnie mam wyje***ne na niego. Brakło niewiele a zarobił by w ryja. Dobrze że po tym tekście trochę spuścił z tonu. Przemyślałem jednak że nie będę narażał brata (10 lat) i ojca emeryta żeby się z kimś w nocy bić albo robić jakieś inne różne rzeczy.

Jeśli by to trafiło na mnie z kolegami którzy ze mną często na wodę się wybierają (nie łowią, w innym wiadomym celi :lol: ) to podejrzewam że mogli by bez kiji wrócić do domu hehe

trzeba tępić takich ludzi !!!!! nie odwracać się, nie bać się, w razie czego dzwonić na policję. !!!

pozdrawiam

edit Rogalk

w regulaminie jest jasno napisane że jeśli jest wolne to siadam i nic mnie nie interesuje, a jeśli chodzi o charakter i chociaż troche ludzkiej przyzwoitości, po przeproszeniu, ew zapytaniu czy mozna się dosiąść, wtedy mogę nad taką opcją pomyśleć. Pare razy tak siedzieliśmy już w kupie, było śmiesznie a i wódeczka się nawet pojawiła hehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.