Skocz do zawartości
tokarex pontony

Interpretacja regulaminu


kamikaze5

Rekomendowane odpowiedzi

Z mojego punktu widzenia wygląda to tak.

Każdy przepis powinien byc swormułowany prosto , jasno i konkretnie , nie dając żadnej możliwości jego interpretacji .

Ale niestety jest jak jest .

Każdy kto będzie chciał zrozumieć dany przepis , zrozumie go bez problemu, a kto nie, będzie starał sie go interpretować i balansować na granicy prawa.

Przyglądałem się dyskusji na temat owych nieszczesnych 50m. od jazów , progów , tam itp.

Przecież sprawa jest jasna ,50m od budowli hydrotechnicznych - nic dodac nic ująć .

Każda budowla taka jak próg,jaz tama ,język i im podobne są budowlami hydrotechnicznumi i czy jest tablica czy nie 50 metrów obowiązuje i każda interpretacja tego przepisu jest kombinowaniem ,jak tu zbliżyć sie do rybek , które sie tam gromadzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

Nie pierwszy raz dochodzimy do przekonania, że w rapr'rze panuje jeden wielki chaos.

Punkt e należy uznać, że stanowi kontynuację punktu d (łowienie podlodowe), gdyż inaczej byłby sprzeczny z punktem c.

Lecimy dalej:

§ 3.1.b/ nie więcej niż dwoma haczykami, każdy ze sztuczną przynętą imitującą owada lub jego stadia rozwojowe; przy czym każdy haczyk może mieć nie więcej niż dwa ostrza rozstawione w taki sposób, aby nie wykraczały one poza obwód koła o średnicy 30 mm

§ 3.2.f/ Sztuczne muchy to grupa przynęt sztucznych wykonywanych na haczyku z jednym lub dwoma ostrzami, w dowolnej kombinacji co najmniej dwóch materiałów.

Panowie z Twardej definicję sztucznej muchy zamieścili w powyższych dwóch przepisach, czyli sztuczne muchy, to: grupa przynęt sztucznych wykonywanych na haczyku z jednym lub dwoma ostrzami, w dowolnej kombinacji co najmniej dwóch materiałów, na które można łowić nie więcej niż dwoma haczykami, każdy ze sztuczną przynętą imitującą owada lub jego stadia rozwojowe (zbyteczny dodatek - larwa to też owad), przy czym każdy haczyk może mieć nie więcej niż dwa ostrza rozstawione w taki sposób, aby nie wykraczały one poza obwód koła o średnicy 30 mm

W rozporządzeniu min.rolnictwa w sprawie połowu ryb.., jest mowa tylko o sztucznej przynęcie w postaci owada, ale nie ma w tym akcie prawnym ani słowa o sztucznych muchach.

Tak więc dochodzimy do sytuacji, że zgodnie z tym rozporządzeniem można łowić na dwa małe woblerki - biedronki, które niewątpliwie spełniają kryterium sztucznej przynęty w postaci owada, a w świetle rapr'u (po przetłumaczeniu go z języka twardogłowego na nasze) - nie można.

Niemniej znajdą się argumenty za tym, że także zgodnie z rapr można łowić - ale pewnie trzeba będzie je wyłuszczyć przed sądem koleżeńskim, w razie zakwestionowania połowu przez SSR.

Przynęty mogą bardziej lub mniej przypominać naturalne zwierzątka, tak więc za imitacje uznajemy tylko to, co przypomina zdecydowanie bardziej - chodzi o wygląd zewnętrzny (kształ/kolor).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Witam.Chciałam się nieśmiało :oops: podpiąc do tematu.

We wtorek mam egzamin. No i jak już kiedyś mówiłam, jestem zielona jak szczypiorek na wiosnę i będziecie ze mną mieli 100 światów. :oops: Więc proszę was nie krzyczcie na mnie i miejcie do mnie dużo cierpliwości. Mam kilka pytań dotyczących ARPR:

e/ łowić ryb w odległości mniejszej niż 50 m od rozstawionych i oznakowanych sieci i

innych rybackich narzędzi połowu,

czy ktoś mógłby mnie oświecić jak wyglądają takie oznakowania na jeziorach lub rzekach? No bo jak ja je mam rozpoznać , żeby wiedzieć że 50 m dalej trzeba?

i/ łowić ryb w jeziorach i zbiornikach zaporowych, z wyjątkiem okresu od 1 czerwca do 30

września,

czy chodzi tu o jeziora jako takie, wszystkie w ogóle? Czy są „jeziora” i „jeziora zaporowe”, no bo zbiorniki zaporowe to rozumiem. :mrgreen:

m/ obcinać głów rybom przed zakończeniem wędkowania.

Czemu ma to służyć? I wobec tego dlaczego zimą należy od razu im głowę urwać? :roll:

3.7. Raków pręgowatych, raków sygnałowych oraz ryb z gatunku trawianka,

czebaczek amurski i sumik karłowaty po złowieniu nie należy wypuszczać do

łowiska, w którym je złowiono, ani do innych wód.

Wobec tego czy można je zjeść? Chodzi mi o to czy są smaczne i czy nie daj Bóg nie są czasem trujące? :mrgreen:

Na dziś to tyle. Pozdrawiam i kłaniam się nisko Aga. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Rybackie narzędzia połowowe muszą posiadać nr identyfikacyjny pozwalający na ustalenie, kto jest ich właścicielem, w przypadku sieci jest to np., wszyty znacznik.

2. Zbiorniki zaporowe nie są jeziorami - ustawa prawo wodne:

Art. 5.4. Przepisy o wodach płynących mają zastosowanie do jezior oraz innych zbiorników wodnych o ciągłym dopływie lub odpływie wód powierzchniowych, a także do wód znajdujących się w sztucznych zbiornikach wodnych usytuowanych na wodach płynących.

3. Po odcięciu głowy mogą być problemy z ustaleniem, czy ryba była wymiarowa, czy nie.

4. Nie jadłem, nie wiem, ale zawsze można spróbować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź. jeszcze jedno małe pytanie :evil:

Amur limit połowu: 3 szt. * razem z boleniem, karpiem, lipieniem, pstrągiem potokowym, sandaczem, szczupakiem, brzaną.

Jak mam to rozumieć?

Kleń limit połowu: 10 szt.* łącznie z jaziem

A to jak mam rozumieć? A jak złowię razem z boleniem to co? No k…. nie wytrzymam.

Jak mam rozumieć te sformułowania? :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Desperado pisze

Przyglądałem się dyskusji na temat owych nieszczesnych 50m. od jazów , progów , tam itp.

Przecież sprawa jest jasna ,50m od budowli hydrotechnicznych - nic dodac nic ująć .

Każda budowla taka jak próg,jaz tama ,język i im podobne są budowlami hydrotechnicznumi i czy jest tablica czy nie 50 metrów obowiązuje i każda interpretacja tego przepisu jest kombinowaniem ,jak tu zbliżyć sie do rybek , które sie tam gromadzą.

A mnie się wydaje że w ARPR pisze wyraźnie :

Zakaz ten nie dotyczy budowli

hydrotechnicznych służących regulacji brzegów lub dna, np. ostrogi, opaski i progi

denne.

Czy ja znowu czegoś nie rozumiem? Ratunku!!! :cry::cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agnieszka , U mnie we Włocławku jest próg podpiętrzający , usypany jest prawie przez całą szerokośc Wisły , niby wedle przepisów można by łowc ale tylko z łodzi bo innego dostępu nie ma .

Natomiast PZW umiściło boje ze swoim ,,logo,, ok. 100m od progu , wyznaczając granicę dla wędkarzy i gdzie to się do przepisów ?

Z drugiej jednak strony patrząc , od samej zapory biegnie cypel tzw. kierownica i kończy się ok. 80/100 za progiem , boja jest (była) prawie równo z końcem cypla +/- 20 m.

Jeśli cypel jest budowlą hydrotechniczna to boja powinna być 50 m. od końca cypla .

Nie prubuj tego zrozumiec bo tego nie rozumieją nawet wachowcy z PZW.

Chodzi oto ,że ten przepis może być zmienny w zależności od miejsca .

Ale chyba tylko u mnie sa takie cyrki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małe sprostowanie:

Jeśli chodzi o opaski , ostrogi , regulacje dna lub brzegu to sprawa jest prosta , 50m.nie dotyczy, ale jeśli chodzi o progi to jest juz trudniej to pokapować.

Jeśli próg jest budowlą ,która piętrzy wode to wtedy 50m. obowiązuje , a jeśli jej nie spiętrza (nie widziałem takich) to nie obowiązuje .

Poczytałem pare regulaminów i okazało się ,ze tylko w moim na końcu jest mała notka.

cyt:

-Zakaz ten nie dotyczy bydowli hydrotechnicznych

służących regulacji brzegów lub dna, np. ostrogi,

opaski i progi denne

jeśli lokalne przepisy wydane przez uprawniony organ

nie stanowią inaczej ?????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak padnie takie pytanie to po prostu powiedz ze interesowalas sie tematem i spotkalas sie z wieloma interpretacjami. Nie sądzę że az tak dokladnie bedziesz przepytywana. Najwiekszy nacisk przyloz do obowiazkowego wyposażenia wedkarza, do organow ktore moga cie kontrolowac, do dozwolonych gadżetów, ilości wędek i oczywiscie okresów i wymiarów ochronnych ryb. Z całą pewnością przezylas cięższe egzaminy w swoim zyciu także bedzie dobrze ;)

pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w tym roku miałem historię z drzewem. W nocy była burza i potężna topola praktycznie się złamała. Ale jeszcze stała. Cholera wie w którą stronę poleci i czy nie ubije kogoś. Siedzimy myślimy. Albo zmieniamy miejscówkę albo musimy ją obalić bo będzie nieszczęście. A to drzewo cały czas chrupie. Strach stać obok. No to niewiele myśląc kolega wyciągnął małą kilową siekierkę i trach w to drzewo. Trzy stuknięcia leży. A tu pech:)

15 minut wcześniej przepływała straż rybacka i stało drzewo i jak wracali to zobaczyli obalone. I awantura! Kto ściął tą topolę ona tu chroni brzeg rzeki i takie tam. No to my palimy głupa że samo się wywróciło:) A wiadomo, że gdzie drwa rąbią tam wióry lecą. A tam nie ma wiórów. No to chłopaki przyczepili się że mamy o jedną wędkę za dużo. To ja mówię, że za mało:) Ale kolega się oddalił po browara i faktycznie mamy za dużo! No się zaczyna. Na szczęście sklep był tylko kilkadziesiąt metrów dalej i przylazł.

I tak w ciągu godziny 2 razy złamaliśmy regulamin ;)

Na szczęście chłopaki odpuścili. A mogli przywalić. Trudno było by się wytłumaczyć.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.