Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Łowiecto Podwodne


kisux

Rekomendowane odpowiedzi

Kisux świetnie to ująłeś! Ja też nie mam nic przeciwko nim. Mogą się zorganizować w stowarzyszenie wydzierżawić łowisko według potrzeb i mozliwości i tam polować nawet z łodzi podwodnej.

To trochę tak jakby się skrzyknęło 5 ludzi z bazookami i dziwili się, że kółka łowieckie nie pozwalają im polować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon
  • Odpowiedzi 191
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
To trochę tak jakby się skrzyknęło 5 ludzi z bazookami i dziwili się, że kółka łowieckie nie pozwalają im polować.

Albo zrzeszenie "elektryków" z kablem 3 km podłączanymdo słupa :wink:

Zresztą jest jeszcze jeden aspekt - są wędkarze stosujący "NO KILL" i jest ich coraz więcej tylko fotka i rybcia wraca - tu raczej ciężko będzie z powrotem do wody - no chyba że do octu ! :smile:

Zresztą tą zasadę stosujemy głównie do większych rybek - po prostu szkoda je zabijać - a ich wartości kulinarne są żadne :!:

jakieś 10 lat temu wziełem do domu karpia prawie 10 kg - do dziś mam wyżuty sumienia :oops: - smakował jak mieszanka pasu transmisyjnego z mułem ! więc już nigdy takiego nie zabiję - ale złowić mogę :wink: bardzo chętnie :wink: piękan fota będzie :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie obejrzałem filmik zamieszczony na ich portalu. Widać, że duże karpie i amury wogóle nie uciekają przed nurkiem, a wręcz kręcą się wokół niego z zaciekawieniem.

Zwróćcie uwagę na tytuł filmu: "8 kilogramowe karpie i kilkunastokilogramowe amury". Chyba nie trzeba być geniuszem żeby domyślić się jaki był dalszy los tych ryb

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !

Nie chodzi mi o to, że my nie możemy wynająć sobie jeziora, tylko jaki jest sens zamykania wód przez paru ludzi dla innych, którzy chcieliby z tej wody skorzystać. Nie bardzo rozumiem problemu naliczania składki - skoro obowiązują nas takie same limity połowowe jak wędkarzy - to składka powinna być zbliżona. Co do skali połowów to mało, że dla nas sezon rozpoczyna się 15 maja a kończy 15 października, należy odliczyć od tego czas zakwitu i zmętnienia wody czyli średnio w Polsce 2-3 miesiące. Czyli zostaje nam na polowanie ok. 3 miesięcy - składka proponowana przez mojego przedmówcę powinna wynosić ok. 1500 zł - jeleni państwo szukacie ?????!!!!.

Dyskusja w którą się wdałem wydaje się bez sensu - wy wędkarze jak w transie powtarzacie "nasza woda wara wam od niej"

Mam dla panów wędkarzy jednak informację, która być może Was zbulwersuje, a mnie bardzo ucieszyła - jest nią wyrok SN z 15 lutego 1994 r - II KRN 421/93, PS 1996 nr 1, s. 148-151 który brzmi "członkostwo PZW jest jednoznaczne z zezwoleniem na dokonywanie amatorskiego połowu ryb w wodach na których PZW jest uprawniony do rybactwa" i odnosząc się do art 7 ust. 1 ustawy z 18 lipca 2001 "Prawo Wodne" dział II "korzystanie z wód" art. 34 ust 1,2 "Za amatrski połów ryb uważa się pozyskiwanie ich wędką lub kuszą"

Tak więc prawo jest po mojej stronie - teraz należało by przekonać wędkarzy, że nikt z legalnych łowców nie ma zamiaru spustoszyć zbiornika - przecież tym samym działa sobie na szkodę.

Na koniec dopowiem, że jestem doktorantem w katedrze Rybactwa Śródlądowego i zarybiałem jeziora szczupakiem, sieją, sielawą i sumem europejskim. Więc trochę więcej zrozumienia panowie - jeden woli łowić ryby wędką, drugi kuszą - efekt końcowy jest taki sam, a złość i irytacja zbędna.

Pzdr. Caiman

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skoro obowiązują nas takie same limity połowowe jak wędkarzy - to składka powinna być zbliżona. Co do skali połowów to mało, że dla nas sezon rozpoczyna się 15 maja a kończy 15 października, należy odliczyć od tego czas zakwitu i zmętnienia wody czyli średnio w Polsce 2-3 miesiące. Czyli zostaje nam na polowanie ok. 3 miesięcy - składka proponowana przez mojego przedmówcę powinna wynosić ok. 1500 zł - jeleni państwo szukacie ?????!!!!.

pisałem że my wędkarze nie jesteśmy w stanie ustalić w jaki sposób skalkulować dla was składki - a czy 1500 zł to dużo czy mało to :?: może 3000 zł :?: przecież powiem przewrotnie - zgodnie z prawem art.7 ust. 8 ustawy o rybactwie śródlądowym mówi:

"Uprawniony do rybactwa za wydane zezwolenie na uprawianie amatorskiego połowu ryb może pobierać opłatę w wysokości przez siebie ustalonej."

:razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się, ale PZW pobierając składkę członkowską i opłatę za znaczek automatycznie wydaje zgodę na amatorski połów ryb zgodnie z wydanym przez siebie regulaminem - we wstępie do tegoż regulaminu możemy przeczytać :"W wodach PZW dopuszcza się amatorski połów ryb kuszą za zgodą uprawnionego do rybactwa w obwodzie rybackim. Amatorski połów ryb kuszą może uprawiać osoba posiadająca kartę łowiectwa podwodnego."

Tak więc w zgodzie z wyrokiem SN zgoda została wydana i opłata ustalona - więc w czym problem.

No chyba, że są tutaj ludzie mający prawo kwestionować prawomocne wyroki (poza tematem - jednego już takiego w kraju mamy - i to nam powinno wystarczyć)

Pzdr. Caiman

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeden woli łowić ryby wędką, drugi kuszą - efekt końcowy jest taki sam, a złość i irytacja zbędna.

Tak tylko że ty możesz łowić jak na zawołanie ryby na które my czekamy nieraz całe życie bezskutecznie, więc efekt końcowy jednak nie jest taki sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak ale literalnie - expresis verbis - z tego zapisu wynika - dopuszcza się ..... za zgodą .... czyli tak można ale warunkowo :!:

a co do tego orzeczenia - to poszukam i zapoznam się z sentencją wyroku - bo wywodzenie że "i opłata została ustalona" to już totalna bzdura - bo nawet za wędkowanie dla zrzeszonych i niezrzeszonych są inne czytaj: różne - stawki opłat

ponadto posiadanie kart wędkarskiej - nie daje nikomu pozwolenia do korzystania z wód (wędkowania) - trzeba jeszcze mieć uiszczoną opłatę - niezależnie czy ktoś jest członkiem PZW - czy też nie - tak więc posiadanie karty łowiectwa - także nie upoważnia cię do jak to piszecie "pozyskiwania ryb kuszą"

Ponadto zgodnie z tym regulaminem na który się powołujesz masz napisane:

"§ 1

1. Prawo do wędkowania w wodach użytkowanych przez Polski Związek Wędkarski mają członkowie PZW i osoby nie zrzeszone w PZW, posiadający kartę wędkarską, przestrzegający zasad ujętych w niniejszym Regulaminie, po opłaceniu stosownych składek."

Tak więc składki i pozwolenia dotyczą wędkowania - a nie kuszowania

i nie ma tu mowy - "o amatorskim połowie ryb" - więc nie da się tego podciągnąć

Wobec czego nawet wędkarz i członek PZW (posiadający kartę łowiectwa podwodnego) - nie może dokonywać sobie połowu ryb kuszą na wodach PZW - bo posiada w myśl regulaminu tylko prawo do wędkowania :!:

oczywiścię będzie mógł kuszować - pod warunkiem że uzyska zgodę uprawnionego do rybactwa - w tym przypadku PZW

- a rozumienie tego w ten sposób to totalna nadinterpretacja :

PZW pobierając składkę członkowską i opłatę za znaczek automatycznie wydaje zgodę na amatorski połów ryb

płacąć składkę masz prawo do "Wędkowania w wodach użytkowanych przez PZW" - a nie prawo do "Amatorskiego połow ryb w wodach użytkowanych przez PZW" - a to jest dość istotna różnica :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro ustawodawca nie rozdzielił pojęć amatorski połów ryb i wrzucił do tego samego worka wędkę i kuszę (pomijając kwestie związane ze sprzętem) to totalną nadinterpretacją byłoby rozdzielanie tego pojęcia. Zresztą żaden sąd nie będzie podważał tak oczywistego wyroku SN. Wędkarze płacą około 120 zł za członkostwo i opłatę za połów. Jest to astronomiczna suma - gdyby przeliczyć ją na wartość złowionych ryb rocznie wędkarz ma prawo złowić około 10 kg ryb - za każdy dodatkowy kilogram powinien dopłacać na zarybianie - kto dopłaca ??? słyszę śmiech ???A jeśli ktoś złapał suma 24 kg to wyciągnął więcej niż zapłacił - więc zubożył wodę. Tak składka może wynosić 3000 zł rocznie, ale zarówno dla wędkarzy jak i łowców podwodnych. Wtedy będzie ryb w bród.

Kończąc i tak bezsensowną dyskusję chciałbym zapytać skąd pochodzą zdjęcia okazów ryb na stronach wędkarskich i skąd się biorą ryby medalowe - bo po państwa wypowiedziach można wywnioskować, że na wędkę takich ryb złapać się nie da - czyżbyście skupowali je od rybaków, żeby zrobić sobie fotkę ???

Pzdr. Caiman

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wędkarzy w Polsce jest powiedzmy milion- ryb medalowych dziesiątki. Wy jesteście w stanie złowić tyle medalowych ryb schodząc pod wodę w pięciu (jak pisałeś o Wielkopolsce).

Kończąc i tak bezsensowną dyskusję
- nikt cię nie zmuszał

I jeszcze jedno- zdjęcie z ustrzelonym sumem na wędkarskim forum jest conajmniej nie na miejscu. Mimo wszystko pozdrawiam :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, do nas pod wodą ciągną wszystkie największe ryby, my je mordujemy, po czm przyjeżdża ciężarówka i ładuje ryby. Typowe podejście i wiedza sfrustrowanego wędkarza. Proponuje założyć piankę i wejść do wody, a później się wypowiadać. Ja w każdym razie łowię od czasu do czasu wędką - więc moje zdanie powinno być bardziej obiektywne. Na koniec polecam wszystkim stronę: http://podwodny.webpark.pl/

Miłej lektury i więcej zrozumienia.

I jeszcze jedno- zdjęcie z ustrzelonym sumem na wędkarskim forum jest conajmniej nie na miejscu. Mimo wszystko pozdrawiam

Nie na miejscu jest taka forma wypowiedzi - każdy pokazuje to co chce a zazdrość proponuję przełożyć na coś bardziej twórczego.

Pzdr. Caiman

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Typowe podejście i wiedza sfrustrowanego wędkarza.

Zaczynasz przeginać.

Nie na miejscu jest taka forma wypowiedzi - każdy pokazuje to co chce a zazdrość proponuję przełożyć na coś bardziej twórczego.

Chyba zapominasz na jakie forum byłes łaskaw zawitać. Jeżeli obrażanie ludzi jest twoją metodą dyskusji to ja się wycofuję :???: . Będę za to z ciekawością śledził ten wątek. Jestem ciekaw wypowiedzi kolegów na ten temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cajman ,lepiej by było gdybyś założył forym KUSZOWNICZE i tam w dobrym elitarnym towarzystwie nad grobem ZKUSZOWANEJ ryby wznosił toasty bo nas wedkarzy nie przekonasz . Zapomnij. I jak chcesz być szanowany ta sam szanuj poglądy innych ,wędkujących normalnie .Wymyślili już WĘDKI ELEKTRYCZNE to już wystarczy. I lepiej abym nie spotkał nad wodą kusznika bo tak się skończy jak z tym co mi zajechał drogę :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę się wtrącę w tą dziwną dyskusję.

my je mordujemy,
To akurat jest prawda bo chyba nie da się zwrucić wolności rybie przebitej kuszą.
Skoro ustawodawca nie rozdzielił pojęć amatorski połów ryb i wrzucił do tego samego worka wędkę i kuszę (pomijając kwestie związane ze sprzętem) to totalną nadinterpretacją byłoby rozdzielanie tego pojęcia.
To można by jeszcze do tego sprzętu dodać harpun, agregat, karbid i inne gadżety kłusownicze, przecież ustawodawca pominął kwestie związane ze sprzętem

I zadam ponownie swoje pytanie zadane parę postów wcześniej, gdzie kiedy i czym zarybił Związek Łowiectwa Podwodnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To można by jeszcze do tego sprzętu dodać harpun, agregat, karbid i inne gadżety kłusownicze, przecież ustawodawca pominął kwestie związane ze sprzętem

Proszę przeczytać najpierw ustawę, a potem pisać takie głupoty.

I zadam ponownie swoje pytanie zadane parę postów wcześniej, gdzie kiedy i czym zarybił Związek Łowiectwa Podwodnego

Ja zarybiałem i nie jako Związek Łowiectwa Podwodnego (bo takiego tworu jeszcze nie ma) tylko jako jednostka badawcza - i Wy panowie z tych zarybień teraz możecie korzystać. Prowadziłem przez 4 lata program restytucji sieji szlachetnej (Coregonus lavaretus L.), oprócz tego zarybiałem jeziora narybkiem szczupaka, suma europejskiego i wylęgiem sielawy - wystarczy ??????. Zrobił Pan coś więcej, czy tylko wyciągał rybki ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zarybiałem i nie jako Związek Łowiectwa Podwodnego (bo takiego tworu jeszcze nie ma) tylko jako jednostka badawcza
:lol:

Ja też zarybiałem- przechylałem wanienki z rybami. Nie zrozumiałeś o co chodziło Keriemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I lepiej abym nie spotkał nad wodą kusznika bo tak się skończy jak z tym co mi zajechał drogę

Panie Jarosławie, za groźby uszkodzenia ciała można do kryminału trafić, a już sam styl pańskiej wypowiedzi jest żenujący - czyżby chciał mnie Pan zastraszyć ????. Mamy wolny kraj i każdy może robić to na co mu prawo pozwala, proszę przeczytać moje wcześniejsze posty, tam jest prawne uzasadnienie mojego zdania.

Grób skuszowanej ryby ????? - a na Pański haczyk wpływają pewnie ryby, które i tak chciały popełnić samobójstwo ???!!! - jak Pan jest taki wrażliwy to rybki radzę oglądać tylko w akwarium.

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też zarybiałem- przechylałem wanienki z rybami. Nie zrozumiałeś o co chodziło Keriemu.

Przechylać to można kieliszek, ja miałe na myśli cykl rozrodowy od tarlaków po wylęg/ wylęg żerujący/ narybek - to o co chodziło Keriemu ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Keri pytał czy jakiekolwiek stowarzyszenie kuszowników zakupiło za własne pieniądze materiał zarybieniowy i wpuściło go do wody współużytkowanej z wędkarzami.

Ja zarybiałem i nie jako Związek Łowiectwa Podwodnego (bo takiego tworu jeszcze nie ma) tylko jako jednostka badawcza - i Wy panowie z tych zarybień teraz możecie korzystać. Prowadziłem przez 4 lata program restytucji sieji szlachetnej (Coregonus lavaretus L.), oprócz tego zarybiałem jeziora narybkiem szczupaka, suma europejskiego i wylęgiem sielawy - wystarczy ??????.

Nie ty zarybiałeś. Zarybiała jednostka badawcza, której ty byłeś pracownikiem i wykonywałeś tam swoje obowiązki służbowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Keri pytał czy jakiekolwiek stowarzyszenie kuszowników

A jest takowe ??

Nie ty zarybiałeś. Zarybiała jednostka badawcza, której ty byłeś pracownikiem i wykonywałeś tam swoje obowiązki służbowe.

Mylisz się, zarybiałem, bo w czasie praktyki miałem dużo wolnego czasu, dostęp do tarlaków i słojów Weissa.

Wpuścić materiał do wody wspólnej z wędkarzami ma sens tylko po zmianie stosunku wędkarzy do kuszowników - nikt nie będzie pływał w wodzie narażając się na spotkania z takim chociażby Jarosławem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jest takowe ??
Mnie się pytasz? To załóż takie z kolegami. Wszyscy się zrzeszają od pszczelarza po modelarza. W stowarzyszeniu łatwiej zdobywa się zaufanie.
Mylisz się, zarybiałem, bo w czasie praktyki miałem dużo wolnego czasu, dostęp do tarlaków i słojów Weissa.
Dalej nie rozumiesz. Nie zarybiałeś za swoje tylko "podbierałeś" narybek wytworzony za (chyba) publiczne pieniądze i wpuszczałeś go na własną rękę do jeziora- a to nie to samo co planowe i świadome zarybienie.
Wpuścić materiał do wody wspólnej z wędkarzami ma sens tylko po zmianie stosunku wędkarzy do kuszowników - nikt nie będzie pływał w wodzie narażając się na spotkania z takim chociażby Jarosławem.

A może odwrotnie. Najpierw coś zróbcie to może zyskacie to zaufanie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko "podbierałeś" narybek wytworzony za (chyba) publiczne pieniądze

No tak, jeśli tarlak został wytworzony za publiczne pieniądze to zgadzam się z Tobą całkowicie - boże ty to słyszysz i nie grzmisz ????

Najpierw coś zróbcie to może zyskacie to zaufanie?

Nic nie mam zamiaru robić, będę opłacał składkę czlonkowską PZW + opłatę za wody, i mam gdzieś Wasze zdanie.

Pzdr. Caiman

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na koniec polecam wszystkim stronę: http://podwodny...ebpark.pl/

Miłej lektury i więcej zrozumienia.

lektura miła - tylko jak widzisz wsród wędkarzy nikt nie pochwala kłusownictwa i nie propaguje materiałów "instruktażowych" - a na tym linku wisi strona - która nie tylko namawia - ale jeszcze instrułuje jak sobie pokłusować - oto kilka cytatów:

1.

"Kto lubi ryzyko, późną jesienią może spróbować szczęścia w pomorskich rzekach i wybrać się na trocie i łososie. Trzeba tylko bardzo uważać na strażników."

2.

"Niestety, w Polsce uprawianie łowiectwa podwodnego w nocy jest zabronione. Pozostaje tylko „dogadywać” się z rybakami lub dzierżawcami wód, choć w razie wpadki, (np. podczas akcji Państwowej Straży Rybackiej i policji) i tak nie zwalnia to od odpowiedzialności karnej. Z niektórymi gospodarzami akwenów nie można dojść do porozumienia. Wtedy miłośnikowi mocnych wrażeń pozostaje tylko zdecydować się na świadome popełnienie wykroczenia lub przestępstwa. Kwalifikacja prawna czynu zależy od wartości ryb znalezionych przy nieostrożnym łowcy."

3.

Podwodny łowca aktywnie przemieszcza się w wodzie i jest skupiony na poszukiwaniu ryb, wypatrywaniu sieci, maskowaniu swojej obecności w wodzie (przecież kłusuje) i unikaniu innych zagrożeń. Po pewnym czasie ma problemy z określeniem punktu powrotu. Zaczyna niepokoić się, czy zdoła dopłynąć do wyznaczonego miejsca. A gdy jeszcze niespodziewanie pojawi się mgła, to może potem długo kręcić się w kółko i stracić całą przyjemność z polowania. Dlatego, by uniknąć niepotrzebnych stresów, dobrze jest wybrać się na nocne łowy z towarzystwem, które na brzegu zapewni odpowiednie światło, dobrze widoczne od strony jeziora. Przy okazji przypilnuje rzeczy i w umówiony sposób ostrzeże, gdy w pobliżu pojawią się niepożądani goście."

4.

"Lepszym rozwiązaniem byłoby wybranie się z łodzią i kolegą dla asekuracji. Nie zawsze jest to możliwe. Przez łódź można łatwiej wpaść na gorącym uczynku, z dowodami kłusownictwa na dokładkę."

i jako podsumowanie:

Ja będę dalej polował tam, gdzie mogą łowić wędkarze. Niezależnie od tego, czy będę miał szansę kupić zezwolenie na daną wodę, czy też nie. Ta moja namiętność do podwodnych łowów jest silniejsza od obawy przed nieuniknioną karą w razie przyłapania mnie na polowaniu nocnym lub bez zezwolenia.

jeżeli takie wyznajecie zasady - to nie dziwcie się że wędkarze was nie lubią !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



Dodaj link lub baner - >


Polecamy

TOKAREX - super oferta pontonów firm Honda, Bush, Fiord, Kolibri, YRT, CHINEE oraz silniki i akcesoria do nich
Dragon
https://www.iparts.pl/
Pomocnik wędkarza
przewodnicywedkarscy.pl
Blog Zwędkowani
TOKAREX - super oferta pontonów firm Honda, Bush, Fiord, Kolibri, YRT, CHINEE oraz silniki i akcesoria do nich

Pontony - TOKAREX - super oferta pontonów firm BUSH, Fiord, YRT i HONDA

Akumulatory żelowe i AGM; Zamów online! do łodzi, jachtów, silników, echosond itp.
www.akumulatory-zelowe.pl






Dodaj link lub baner - >


Partnerzy

Corona-fishing.pl - sklep wędkarski



Telefony, smartfony, tablety - jaki kupić, jaki wybrać?





  • Ostatnio przeglądający

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.