Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

SEZON 2006


maniek

Rekomendowane odpowiedzi

Nie mogłem znależć starego tematu ,więc załorzyłem nowy i w sumie w tym wypadku lepiej.

W zasadzie jeszcze nie konicze sezonu ale już blisko się ma ,ale wiem że części z was już zakoniczyła połowy na 06 .Może się skusicie na podsumowania tego sezonu ,więc kto pierwszy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon
Gość wobler129

Sezon 2006 był najbardziej udanym w moim życiu. Napewno spowodowane to było tym, że prawie każdą wolną chwilę spędzałem nad wodą. W tym roku najbardziej i najwięcej połapałem okoni i kleni. Okoni dosłownie tysiące, a kleni ponad 100 spokojnie. 27 szczupaczków - 5 wymiarowych, największy około 2,5kg. Białorybu też było trochę. Myślę, że w następnym temacie z rokiem 2007 będę mógł / a raczej chiałbym się pochwalić sandaczami :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę przyznać, że sezon 2006 był bardzo udany. Złapałem z 5 wymiarowych szczupaków, reszta to "pistolety". Ogólnie nie byłem tak dużo razy na rybkach jak w zeszłym sezonie, a to dlatego, że po prostu nie miałem czasu.... :roll: Tu nauka, tu jakieś zajęcia dodatkowe, tu angielski korki, po prostu życie jak u dorosłego człowieka :lol: Jak co poniektórzy wiedzą staram się o dziewczynę, więc już jest kolejny argument. :lol: Sezon 2006 nie jest moim pierwszym, i mam nadzieję nie ostatnim :grin:

Pozdrawiam!!! :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak dla mnie sezon może nie rekordowy ale w miarę udany. Połowiłem trochę szczupaków, złowiłem pierwszego małego sumka. Ale szczerze mówiąc moim zdaniem dobre brania dopiero się zaczynają bo przecież wciąż jeszcze nie ma porządnych przymrozków!!! A dowodem tego jest ostatnia sobotnia wyprawa na opatowice we wrocku: kilka małych szczupaczków i jeden przyzwoity.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten sezon - to właściwie pierwszy pełny sezon. Upłynął głównie pod znakiem feedera - szczeguły tu http://www.haczyk.pl/forum/viewtopic.php?t=1911 Poza tym - trzy rejsy na dorsza - tez pierwsze w życiu. No i pierwsze kroki w spinningu - niestety jak do tąd bez większych sukcesów ale przecież wszyscy wiemy jak to jest więc nie ma co się rozczulać tylko wędkę i nad wodę ;)

Podsumowując sezon uważam za bardzo udany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość wobler129

maniek oczywiście, że optymistyczne odpowiedzi. A ilość ryb złowionych przynajmniej u mnie z roku na rok coraz więcej może wiąże się z nowym doświadczeniem, umiejętnoiściami oraz wiadomościami, które nabyliśmy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sezon 2006 zaczęliśmy w naszym rejonie bardzo późno. Długa zima spowodowała, że jeszcze w połowie kwietnia na zbiornikach zalegała warstwa lodu. Za to zima okazała się łaskawa i pozwala łowić w komfortowych warunkach prawie do połowy grudnia. Ale do rzeczy.

Napisałem wcześniej w tym temacie, którego Maniek nie znalazł, że jeszcze planuję wypad na jesienne leszcze nad Odrę z moim czosnkowym specyfikiem.

I faktycznie wypadłem tylko mnie tamiarze na Odrze w miejscowości Wały zrobili w "wała" puszczając wodę jak w górskim potoku o czym też skrobnąłem dwa słowa w temacie o relacjach z połowów.

Generalnie sezon dość słaby. Trochę się łowiło ale bez jakiś tam specjalnych okazów, którymi możnaby się chwalić wsród wędkarskiej braci.

Natomiast jest jeden pozytyw tego sezonu. Tak często na rybach nie bywałem do tej pory nigdy mimo, że w trakcie miałem i remont mieszkania i powiększyła mi się rodzina.

Ponieważ pogoda nie może się zdecydować i ryba też nie bardzo wie o co chodzi z tymi skokami temteratury, mogę ogłosić że na ten sezon mam dość i składam kije do szafy. (moro już wyprane czeka na wiosnę)

Może wiosna przyjdzie jeszcze w grudniu :?::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

musze uznać sezon 2006 za udany pod względem połowu metodą spiningową niestety ze spławikiem i federem wypadł bardzo średnio , sum 6.10 kg rekord życiowy na spining ,szczupak 4.5 kg rekord życiowy na spining ,inne metody cięko ,może dlatego że dla spina poświęciłem jakieś 80 % wyjazdów a na innne metody tylko kilka :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

@ Artech

Jak tak dalej będzie z pogodą a zapowiadają że tak to jeszcze w sylwestra wypłynę za sandaczem. Najstarsi górale nie pamiętają.

John

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tak dalej będzie z pogodą a zapowiadają że tak to jeszcze w sylwestra wypłynę za sandaczem. Najstarsi górale nie pamiętają.

mysle że wypłyniesz jeszcze nie raz bo w styczniu ma być wiosna :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

@ Papinos

W styczniu to moi faworyci mają ochronkę a mój kierunek to północ a tam troć i dorsz.

John

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja o sezonie 2006 chce jak najszybciej zapomnieć . Nawet nie ma się czym pochwalić :cry: . Wyjść na rybki było jakieś 30% tego co w sezonach wcześniejszych. Zaliczona TYLKO JEDNA NOCKA !!!!! Wstyd pisać :oops: Z racji pogody odpuściłem miętusy :cry: Sandacze tylko niewymiarowe :cry:

Ech szkoda się użalać . Totalny niewypał.

Ale w 2007 to ja im pokażę kto rządzi nad woda !!!!!!!!!!

:mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie sezon 2006 dobiegł końca, nie za bardzo udany, głownie z powodu braku czasu. Nad wodą posiedziałem troche głownie jesienią, wyniki takie sobie, kilka szczupakow największy 72cm, poza tym z białorybu przeważały średnie leszcze i płotki, kilka karasi i karpi też średniaki. Mam nadzieję że przyszły sezon będzie lepszy, a już napewno chciałbym więcej posiedzieć nad wodą :roll:

Pozdrawiam Wojtek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Najgorszy sezon od wielu lat,powodem tego byl moj caloroczny wyjazd do Anglii w poszukiwaniu pracy,wiec nie mialem czasu na wedkowanie ale po powrocie udalo mi sie zlowic jednego Leszcza z Odry.59cm i 2.8kg i tak ukoronowalem swoj sezon.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sezon '06 mogę uznać za zakończony ;) ..ogolnie był udany, najwięcej nałapałem okoni i kleni ( głównie na spin ) . Można tez powiedziec ze prawie kazdy wolny czas ( weekend czy wakacje ) spędzałem na rybach ;)

WIOSNA - w tym sezonie zacząłem chodzic na ryby dość późno bo dopiero gdzies na początku kwietnia ( bardzo żałuję ) bo na wiosne na podwyzszonej wodzie łapałem z kolegą piękne klenie i jazie na spławik przy ujsciu Mazurówki do Wisłoka ( jednak długo nie łapałem bo woda się po tygodniu się oczysciła i juz nie było tak dobrych wyników ). W zbliżającym się sezonie '07 napewno nie przegapię takiej okazji i zacznę duzo wczesniej wybierać się nad wodę :), Gdy woda doszła do siebie ( MAJ ) zacząłem chodzic na spinn'a , lecz bez większych wyników ( 95% łapanych ryb to były małe okonki złapane na małe twisterki ) ...jednak maj był deszczowy i nie było dużej przyjemności z łapania w tym najpiękniejszym miesiącu :neutral: ..chociaz w pamięci utkwił mi dzień kiedy to na spinna na małą obrotówke pięknie brały WIELKIE jazie , podpływały do przynęty i czasem atakowały, jednak zaciąłem tylko 2 i obydwa mi spadły :sad: ( były WIELKIE około 2kg ! czułem jakbym szczupa holował ! ) :D ... .... a potem przyło lato ;-)

LATO - było pięknie , woda ciepła , upragnione wakacje się zbliżały , wymażona sceneria :)

w większosci wypadów wchodziłem z kolegą do wody i obławiałem woblerkiem, lub obrotówką wodę przy brzegu, czasami jakies rynny. Na wisłoku jest duzo kleni, więc na brak wyników nie narzekałem ;) ....raz okonie, raz klenie ..i tak szybko mijał czas. Na wakacjach prawie codzinnie byłem na rybach :D ...gdy wakacje zbliżały się ku końcowi to widać było że zaczynają brać szczupaki, i ładne ( juz nie tak małe jak wczesniej ) garbusy, natomiast prawie zupełnie przestały brać klenie :neutral: . Niestety wszystko co dobre kiedyś się kończy. Koniec wakacji i ! SZKOŁA ! - blokada, która pozwalała mi chodzic na ryby tylko w weekendy :) ...jednak na brak wyników nie narzekałem , bywały szczupaki i ładne garbuski ... i tak minął wrzesień ;)

JESNIEŃ - każdy wędkarz wie jak piękna to pora roku , złote drzewa, juz lekki chłodzik a sceneria pozwalała na to ze nawet jak sie nie złapie ryby to będzie się zadowolonym ;)

Jesień była dla mnie też największą niespodzinaką tego sezonu - PSTRĄG - miejsce: Mazurówka - metoda: sipnning. Głównie na Mazurówkę chodzimy tylko w okolicach , dzie mamy do niej blisko, lecz pewnego dnia poszliśmy znacznie dalej i to był początek serii pięknych pstrągów. Po kolei obławiamy każdą miejscówkę , lecz bez wyników , idziemy dalej i jest piękna tama, zagłębienie i lekki prądzik i myślimy sobie ( "jak tu nie bedzie ryb to ja już nie wiem co zrobię" ) :D ...rzucamy raz taką, raz inną przynętą i bez skutku, juz lekko poddenerwowani idziemy wyżej tamy ...rzeczka tam była mała ( około 1,5m szerokości i doscyć głęboka do 2m ) ..wogóle prądu i niczego więc się tam nie spodziewaliśmy. Pierwszy rzut obrotówką - JEST !! piękny pstrąg około 40cm , ZASKOCZENIE NIESAMOWITE ! :D ...( wszystkie wracały do wody bo miały okres ochronny ) ...potem mój kolega złapał następnego pstrąga i tak po 2h mieliśmy na koncie po 10 pstrągów na głowe :D ....niestety jutro szkoła, ale jakoś przemęczymy do kolejnego weekendu :D .... ( następny weekend ) - to samo co wcześniej - piękne pstrągi po 40cm, piękne walki ...poprostu wszystko co najlepsze !! ...po około 3 tyg. woda się wypłyciła i już przestały brać :cool:

...był juz listopad i od czasu do czasu chodzilismy na spławik na jakies płoteczki - miło płynął sobie czas ;) ..potem grudzień ( moj kolega juz zakończył sezon ) ...i ja tak od niechcenia poszedłem sovie raz na Wisłok i obławiałem go woblerkiem - wynik: - pstrąg około 40cm ( złapany w głębokiej rynnie z dużym uciągiem wody ) ...walka była piękna :) ..wrócił oczywiście do wody. Na następny dzień chciałem powtórzyc lecz się nie udało, było już zimno i wędkowanie zamieniało się z przyjemności w niechęć ;)

.....i tak zakończyłem sezon '06. Jestem z niego BARDZO zadowolony, nabrałem przez niego dużo doświadczenia i już czekam tylko na nowy rok i koniec okresu ochronnego pstrąga, a.. ( teraz zbieram kase na nowy sprzęt na spinna ) :D ...teraz juz będę wiedział kiedy, na co i gdzie mam chodzić w poszczególną porę roku :idea:

...noo to chyba tyle :D:D:D

...::: połamania kija życzę na nadchodzący sezon :::..

...::: poza tym wesołych, pododnych i zdrowich Świąt !!! :::...

życzy kleniu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.