Skocz do zawartości
tokarex pontony

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Wczoraj
  2. Dzięki! Założe podkład a potem nawinę żyłke coś koło 0.2-0.25
  3. Ilość żyłki na szpuli zależy zawsze od jej grubości. Wyguglałem sobie ten spinning i ma on ciężar wyrzutu 20-50 gr. Przypuszczam też, że jako świeży spinnigista będziesz celował raczej w łowienie szczupaków i sandaczy. Osobiście w tym sezonie zimowym używałem żyłki 0,25 (ok. 9 kg wytrzymałości) i taka żyłka powinna się nadać do łowienia cięższymi przynętami. Ewentualny podkład stosujesz jeśli na szpuli pozostanie zbyt dużo miejsca. Jeśli będziesz chciał łowić na plecionki, to pewnie trzeba będzie to inaczej policzyć.
  4. Też mam taką kamizelkę tylko że bez pleców, na razie nie narzekam, na plus dużo możliwości regulacji ( czy lato czy zima idzie dopasować) pierwszą rzeczą było wywalenie pomarańczowych troczków przy zamkach ( strasznie mnie drażniły 😜 )
  5. Bardzo dziękuje, jak to wygląda z nawinięciem żyłki? Bo 150m będzie zbyt mało na kołowrotek 3000 czy mogę nawinąć jakąś starą żyłkę jako podkład? I jeszcze jedno pytanie, jaka grubość żyłki na pierwszy spinning z tej firmy Trabucco, pozdrawiam
  6. Mam z tej samej firmy, ale wersję minimalistyczną, mniej kieszeni itd. So far so good, jestem bardzo zadowolony a płaciłem też koło 70 dyszek.
  7. Ja brałem z tej oferty Te ceny u nich się zmieniają... Ale widziałem też kilka innych ofert z takimi samymi.
  8. Ja wczoraj odebrałem między innymi kamizelkę od majfriendów. Wyszła całe 75pln. Poprzedniej w innych kolorach w maju minęło by 5 lat. Poprzecierała się i podziurawiła od nadmiernego wypychania. Ale to zużycie to raczej wina użyszkodnika, a nie produktu. Zresztą, raz na 5 lat 75pln to nie majątek. A sama kamizelka jak dla mnie mega. Najważniejsze że po 5 latach zamki jak nowe. I do tego możliwości regulacji. Pasuje na lato, pasuje na zimowe ciuchy (regulacje pasków w naprawdę szerokim zakresie). Kieszeni od groma. Trzeba się tylko liczyć, że jak się ją wypcha za mocno, to może ograniczać ruchy, do czego akurat się już przyzwyczaiłem. Można zawsze jednak zachować umiar z pudełkami na przynęty
  9. Z komentarza na allegro: "Ilość na podkład kołowrotka starczy na dwa/trzy pokolenia ..." 😁 Jest to jednak ponad 75 kilometrów żyłki 🤪 Co za czasy nadmiaru... A pamiętam jak za młodu czytałem, chyba w "Wędkarstwie rzecznym" Strzeleckiego, aby z szacunkiem traktować każdy metr żyłki, bo cenna i mało jej w handlu.
  10. Cześć, Dokup sobie do kompletu jakiś kołowrotek Shimano z przednim hamulcem w rozmiarze 3000 (powinieneś mieć do wyboru co najmniej cztery modele w cenach od 70 do 200 zł) i żyłkę Trabucco dedykowaną do spinningu. Powinno być OK na pierwszy zestaw.
  11. To ta "szpulka" po lewej. Nie ma dramatu, leży w garażu. https://allegro.pl/oferta/zylka-wedkarska-techniczna-0-16mm-76-000m-okazja-8316306989
  12. Ile??? Gdzie Ty to przechowujesz? 😉
  13. Za to wszystko zapłaciłem 200 pln.
  14. Temu? Też ostatnio się skusiłem, czekam aż mi dojdą duperele. Zamówiłem kilka wobków, wyglądających jak Twitchingowe, ciekawy jestem jaka będzie jakość bo cena śmieszna. A jak już piszę w tym temacie to się pochwalę, że ostatnio kupiłem 75.000 metrów żyłki technicznej za 19 zł. Żyłka co prawda rwie się w rękach, ale na podkłady jest ok i pewnie starczy mi do końca życia.
  15. Gatunek ryby: wzdręga - Długość w cm: 31 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 24.04.2024 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 18.30 - Łowisko: Odra - Przynęta: LibraWorm25mm(red) - Opis połowu: ultralight spinning na spokojniejszym odcinku Odry
  16. Wtorkowy wypad popołudniowy nad Odrę Wschodni zimny wiatr nie ułatwiał zadania, długo nic się nie działo. Najpierw wpadł krótki szczupaczek, a po jakimś czasie wymiarowa wzdręga. Kolejne dłubanie dało małe okonki i lesczyka. Na koniec przy powrocie do auta udało się przechytrzyć 31 cm wzdręgę Mikado Katsudo Slim 8g, 0.5g czeburaszka + libraworm red 25mm
  17. Ostatni tydzień
  18. Zadałem sobie trud i odnalazłem artykuł, o którym mówiłem. Wędkarz Polski, numer z lipca 1998 r. Brzmi to jak jakieś fantasy, ale autor powołuje się na słowa Józefa Sendala, który chyba wiedział co mówi.
  19. Witam dostałem właśnie pierwszy spinning Shimano Catana AX 270 H potrzebuje teraz żyłki/plecionki oraz kołowrotka w jakiejś budżetowej cenie, czy jakiś wyjadacz mógłby dać mi jakieś porady odnośnie wyboru kołowrotka / żyłki? Aby wędka była wyważona będe potrzebować kołowrotek w granicah 250gram. Bardzo dziękuje za wszystkie rady i propozycje Milego dnia
  20. Wiem. I tu zapas też uzupełniłem. Ale pamiętam też, że w sierpniu słyszałem chlapanie prawie wszędzie, a sumów jakoś to już nie kręciło... Będę więc przygotowany i na taką ewentualność, że trzeba będzie sięgnąć nieco głębiej 😁
  21. Gatunek ryby: kleń - Długość w cm: 46 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 20.04.2024 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 09.50 - Łowisko: Odra - Przynęta: wobler 3 cm - Opis połowu: spinning na opasce Gatunek ryby: kleń - Długość w cm: 50 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 21.04.2024 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 17.40 - Łowisko: rzeczka - Przynęta: chleb - Opis połowu: przepływanka z częstą zmianą miejsca
  22. Andrzej a ty nie wiesz na co biorą u nas sumy ? 😜
  23. Fido ja miałem okazję parę pstrążków złapać na tamtym odcinku , ale to było jakieś 25 lat temu jeżeli nie dawniej , kolega pracował z autochtonem i dostał cynk że pstrągi biorą ( chwalił się że tłuką je na robaki 🤬 ) pojechaliśmy w niedzielę, dało się brodzić w woderach , przerzuciłem wszystko , dopiero mały wobler bączek w kolorze fluo otworzyło wodę ( podobne klimaty jak na tajnej miejscówce, a jednak są 😜 ) pamiętam jak na zastawce był napis " PZW kraina pstrąga i lipienia " potem byłem że dwa razy ale na zero , podejrzewam że teraz nie można dojść do wody ze względu na domki
  24. moczykij

    KSIAŻKA I FILM

    Kolejna pozycja. Przelażała na półce dwa lata zanim wziąłem ją do ręki, ale jak już wziąłem to nie wypuściłem dopóki nie skończyłem. Opowieść o życiu wędkarza i ten wątek dominuje w tej książce. Jest też o rodzinie, przyjaźni i nostalgia za młodymi latami. Zaczyna się jeszcze przed IIWŚ, a kończy, gdy ulicami jeździły już Skody (wszystko dzieje się w Czechach, a właściwie w Czechosłowacji). Dla wędkarzy, którzy pamiętają czasy, gdy haczyk był na tyle cenny, że wchodziło się po niego do wody, by nie urwać, spławik robiło z korka i stosiny, a robaki się kopało, albo łapało nocą, a nie kupowało... może to być równie nostalgiczna podróż. Na zachętę kilka zdań z Epilogu: "...Kiedy czułem się lepiej, myślałem o tym co było w życiu najpiękniejsze. Nie myślałem o miłości, ani o swoich wędrówkach po świecie. Nie myślałem o nocnych lotach nad oceanem, ani o tym jak grałem w hokeja kanadyjskiego w praskiej Sparcie. Znów chadzałem nad potoki, rzeki, stawy i zapory. Uświadomiłem sobie, że to były najpiękniejsze chwile jakie przeżyłem. (...) Ciekawe było to, że wiele rzeczy z mojego życia zniknęło, ale ryby w nim pozostały. Były powiązane z przyrodą, w której nie podskakiwał po ulicy śmiesznie podrygujący tramwaj cywilizacji. Dziś już wiem, że wielu osobom nie chodzi w łowieniu tylko o ryby. Chcą po prostu pobyć sami jak w dawnych czasach, chcą jeszcze usłyszeć nawoływania ptaków i zwierzyny, chcą usłyszeć spadające jesienne liście. (...) I tak oto wreszcie dotarłem do tego najważniejszego słowa: wolność. Łowienie ryb to przede wszystkim wolność. Przemierzanie kilometrów w poszukiwaniu pstrągów, picie wody ze źródełek, bycie samotnym i wolnym choćby przez godzinę, przez dzień (...) To wędkarstwo nauczyło mnie cierpliwości, a wspomnienia pomagały mi żyć." Polecam
  25. Stawiam takie opowieści między bajki. Poświęciłem trzy 1999-2002 sezony na odcinek na wysokości Chrząstawy-w lasach. Stary Młyn chyba się nazywało kilka domów przy moście na Widawie, droga leśna do Ligoty lub Krzeczyna, odcinek rzeki trochę w górę-do końca lasu i lasami w dół do końca lasów aż do następnego mostu, polna droga do Brzeziej Łąki. Nie widziałem tam żadnych pstrągów, jedynie presmolty troci ale te miały ciężko bo szczupaki strasznie je goniły na płycizny...sporo było dużego szczupaka i trochę okonia. Miejscowi bez żenady stawiali wędki z robakiem na głębokim poniżej mostu i twierdzili, ze pstrągów nie łowili a tablica o "krainie pstrąga i lipienia" stała 50m dalej Ze starych blogów, niejaki Gęba sporo pisał i tam łowił, wynikało, że tylko drobne pstrążki się trafiały co oznaczało, że ryby nie odrastały do słusznych rozmiarów a tylko łowiono te z ostatnich zarybień. A może ktoś ma inne doswiadczenia?
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.