Dodając ostatni wpis, nie spodziewałem się, że to nastąpi w ten sam dzień. Chciałem wspomnieć, że zależy mi, by osiągnąć wynik 200 pkt+ i udało się w dobrym stylu go osiągnąć. Wyruszyłem w poniedziałek trochę wcześniej. Nad Odrą byłem kilka minut po 15:00. W ciągu godziny mam jedno i jak się okazało później jedno jedyne branie na gumę Q-Paddler. Sandaczyk około 45 cm dobrze trafił gumę i dał nadzieję na więcej. Niestety nic. Zmieniałem przynęty i kombinowałem z obciążeniem. Wydawało się, że na te powyżej 12 cm i od gramatury 12 g w górę zaczęło się jakieś delikatne opukiwanie. Może to były tylko liście? A może podczas przesuwania się tuż przy dnie guma trącała jakieś kamyki? Nie wiem. Nie mogłem zostać dłużej niż zazwyczaj. Na koniec, już po zapadnięciu zmroku poszedłem na miejsce, gdzie od kilku dni obserwowałem. Prawie zawsze coś większego podchodziło do powierzchni. Następowały dwa lub trzy ataki i potem cisza. Więcej szans dawałem boleniowi, ale doświadczenie podpowiadało, że sandacz też tam może w ten sposób się zachowywać. Przykucnąłem około 10 m przed tym miejscem. Zmieniłem gumy na woblery. Poleciał do wody jeden, a później drugi i nic. Przypomniałem sobie, że ostatnio wkleiłem ster do woblera HMS Spinnermana, który obluzował się po wielu sezonach i kilku fajnych rybach. Może to był piąty rzut? Późniejsze emocje i wyskakująca ryba z podbieraka przytępiła zdarzenia z wcześniejszych podchodów. Branie mocne. Dobrze je skwitowałem. Wygięcie wędziska dało znać, że będzie coś większego. Kolega Rafał, jakby przewidział i przyszedł z pomocą. Bez niego by się chyba nie udało. Sandacz oczywiście nie dał się tak łatwo podebrać. Kto łowi na wysokich miejskich burtach, to wie. Muszę zainwestować w podbierak z większym koszem. Rozglądam się, ale nie ma nic, co by mnie interesowało. Powinien być maksymalnie składany. Najlepiej w słupek. No i sztyca o odpowiedniej długości. W tamtym sezonie większego niestety nie wyciągnąłem, bo właśnie podbierak nie dał rady i zbyt długo podchodziłem do stanowiska, by podebrać. Sprzęt: Flagman Blackfire 2.44/7-28g, Ryobi 4000 z plecionką n.n. 0,14?, wobler HMS 8cm/7g. Na zdjęciu szczęśliwy łowca z okazem 75 cm:)
1. jaceen 75sz + 75s + 52s = 202
2. SebaZG
3. moczykij
4. Zbynek1111
5. Marienty 64sz
6. andrutone 62sz. + 54sz. + 50sz. = 166
7. Fido 64s. + 51s + 51s = 166
8. RafalWR 57sz + 51 sz + 108
9. Elast93
10. Messi ... a nie, czekaj, Jamnick