Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 18.09.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Ostatnie sztuki z moich łamańców pokazanych poprzednio dopiero niedawno doczekały się chrztu bojowego. Płytkie łamańce zdążyłem urwać nim połowiły, ale muszą powstać kolejne, bo praca meeeega mi się udała Bezsterowiec to eksperyment -lżejsza wersja. Nie do końca jestem zadowolony, ale trzeba coś próbować
    2 punkty
  2. Dzisiaj chciałem wykorzystać prognozę zmiany frontu atmosferycznego...a zachęcony ostatnim okoniem, nad wodą zameldowałem się po godz. 8:00, w tym czasie zaczęło wiać i zrobiła się fajna pomarszczona woda - pogoda zrobiła się w sam raz na okonie. W akcji ponownie przynęty powierzchniowe. Pierwsze branie i spadł mi spory okoń uderzył w wobka i zanurkował po chwili luz, szkoda bo był spory... Po chwili branie numer dwa i siedzi, pomiar i do wody 30 cm. Miałem jeszcze dwa strzały ale ryba nie trafiła na kotwiczkę:-) Ponownie podjechałem po godzinie 16:00 aż do 19:00 jedno fajne uderzenie i tym razem też pudło! Potem już tylko cisza, gdzieniegdzie coś pogoniło ale dzisiejszy poranek zdecydowanie bardziej na plus.
    2 punkty
  3. Tempo spadło, ale dłubię:) Łamańce są bardzo fajnymi przynętami. Jak sięgam pamięcią, to pierwszy samodzielnie wystrugany przeze mnie wobler, jakieś 30 lat temu, był na wzór zagranicznego woblera. Gałąź lipy, miedziany drut, ster z puszki i malowanie plakatówkami. Na to wykończenie z lakieru nitro, co dawało efekt rozmywania kolorów:))) i o dziwo łowiłem na te cudaki szczupaki na Niskich Łąkach. Cudaki dalej robię, taki mam gust i nic nie mogę na to poradzić;) Czasami coś na nie złowię. Prawdę mówiąc, to co zrobię, spokojnie wystarczyłoby na moje potrzeby. Łamańce w rozmiarze 40-50 mm zrobione do łowienia przy powierzchni nocnych kleni. Trochę robactwa. I żabki. Popperom nie odpuszczę;)
    1 punkt
  4. Pusto w wątku, ktoś z haczykowców jeszcze coś dłubie? U mnie cały czas coś na warsztacie, niestety tempo o wiele wolniejsze niż bym chciał. Dzisiaj będzie historia... łamańców W zeszłym sezonie fajnie połowiłem na niewielkiego łamańca JAZ. Niestety z dostępnością jest trochę problem, a że lubię sam dłubać - postanowiłem zrobić własne wersję Nożyk poszedł w ruch i powstały cztery korpusy... ...z których tylko trzy wykończyłem. Płytkie wersje okazały się bardzo łowne na pewnym wrocławskim kanale, pod który zostały zrobione 5 cm (RIP) 6 cm Kuszą się na nie min takie ryby Ten z żółtym brzuszkiem już urwałem, więc musiały powstać kolejne A że wyszły mi lipowe listewki, to korpusy powstały z wysuszonej lipowej (?) gałęzi ostruganej na płasko Tak to wyszło po malowaniu... ...i prawie na gotowo ...muszę jeszcze wybrać się z nimi nad rzekę i finalnie dobrać stery na docelowym łowisku. Ale chyba nieprędko się uda - patrząc na stan wody i falę wezbraniową Pozdrawiam wszystkich "dłubaczy"!
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.