Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 01.03.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. U mnie też trochę płoci ale nie takich jak u kolegów wyżej
    7 punktów
  2. Dziś poranna inauguracja sezonu, trzeba było nieco oczyścić zamrażarkę ze starych glin/zanęt/jokersów i zawitać nad wodę. Brań jak na koniec lutego całkiem sporo i na dodatek bardzo wyraźne. Łowiliśmy na ochotkę z pinką, a do koszyka dawaliśmy zanęte z domieszką gliny jokersem i pinką. To był udany wspólny wypad z kol. Marientym, jeszcze tam wrócimy po te mamuśki!
    6 punktów
  3. U mnie w sobotę spacer wzdłuż Odry poniżej Wrocławia. Przewędrowaliśmy główki na odcinku około 4km. Szukaliśmy spowolnień i wyraźnych granic nurtu. Woda jednak tak kręciła, że w wielu klatkach nie dało się łowić. Kleniom najwyraźniej taki stan rzeczy też nie odpowiadał i wyprawa zakończyła się jednym spudłowanym braniem. W niedzielę świt na miejskim odcinku Odry. Sytuacja frustrująca- kilkanaście, ładnych, wyraźnych brań i żadnej zaciętej ryby. Człowiek zaczyna myśleć o błędach w budowie zestawów, ale przecież te w wielu innych sytuacjach były jak najbardziej skuteczne. Odpowiedź na powyższe upatruję w obserwacjach z zeszłych lat. W tym okresie roku, gdy tylko zaczynają się pierwsze ciepłe dni, w miejscu w którym łowiłem pojawiają się krąpie. Nie są to krąpiki wielkości dłoni, tylko poważne, grube, wyrośnięte topowe okazy swojego gatunku. Są niezwykle żarłoczne i silne i bez problemu szarpią dużą kulką sera. Jednak bardzo rzadko uderzają kulkę w taki sposób, żeby ulec zacięciu. Można oczywiście zmienić zestaw i nastawić się na zabawę z nimi. Tam gdzie są te wielkie krąpie, lubią przebywać też klenie, także jestem dobrej myśli. Po prostu nie był to dzień ich żerowania. Później pojechaliśmy na staw, próbując przechytrzyć karpia na przedwiośniu. Bez skutku. Jednak jeden zestaw zrobiłem klasyczny i po ponad godzinie od zanęcenia miejsca zacząłem regularnie łowić płocie i okonie, bez szału wielkościowego. około godziny 12:00, gdy słoneczko już trochę przygrzało, w okolicy trzcin zaobserwowałem spory ruch. Po przerzuceniu zestawu w to miejsce okazało się, że to wzdręgi chciały zaprezentować jak bardzo głodne są po zimie. Szybkościowe łowienie, sztuka za sztuką, dało nam godzinkę treningu umiejętności i zabawy
    5 punktów
  4. Dzisiaj krótka zasiadka 2 wędki jedna na karpia pva z jokersem i pelletem na końcu kulka rak,druga bolonka na zabawę z drobnicą.I to na bolonkę usiadł karpik koło 7kg zabawa świetna.
    2 punkty
  5. To mój najsłabszy początek sezonu od kilku lat. Myślałem że niedziela odmieni niefart. Nic takiego się nie stało. Miałem jedno fajne branie, chyba kleniowe. I to wszystko na cztery godziny spaceru po jednym z odrzańskich kanałów. Ważne, że rybki ładnie przed zmierzchem się pokazały. Zbyt późno zdecydowałem się na woblery i nie wystarczyło czasu na dokładniejsze obłowienie miejsc. 👊
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.