Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

  1. Elast93

    Elast93

    Użytkownik


    • Punkty

      8

    • Liczba zawartości

      2 666


  2. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      5 236


  3. Marienty

    Marienty

    Moderator Grand Prix haczyk.pl


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      1 473


  4. oldBolo

    oldBolo

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      488


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 02.01.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. To może ja zacznę noworoczny temat Tak jak pisałem ostatnio dzisiaj od rana ruszyłem nad wodę.. niektóre zbiorniki już częściowo rozmarzły więc trzeba było gdzieś rozpocząć Wędkowałem w sumie od godziny 07:00 do 14:30, przez ten czas udało się złowić z pół setki płoci 10-26 cm oraz pstrąga tęczowego 43 cm Wrzucam jak zwykle dwa pamiątkowe zdjęcia :
    5 punktów
  2. Brawo👍 Niedziela też była dniem mojego otwarcia sezonu. Wędka okoniowa i pudełko niewielkich gumek, tyle dzisiaj ze sobą zabrałem. Łowiłem od południa do zmierzchu. Kilka razy otarłem się po białorybie. To nie były brania. Łowiłem na jednym z kanałów żeglugowych. W przerwach szukałem po lesie uszaka bzowego. Nie udało się znaleźć, ale wypatrzyłem za to płomienicę zimową. Sezon grzybowy uważam za rozpoczęty;)
    3 punkty
  3. U mnie na zakończenie sezonu był wypad na Wisłę jako że wody stojące były skute lodem.. Ostatni wypad zaliczyłem 29 grudnia w godzinach 10-14:30, wędkowałem z wujkiem. Wspólnymi siłami wyjęliśmy chyba ze trzydzieści leszczy w rozmiarze +- 30 - 50 cm. Jeden zestaw był też zarzucony na martwą rybkę, ale nie doczekaliśmy się żadnego brania drapieżnika.. Wrzucam pamiątkowe foto jednego z leszczy : PS. Jutro z samego rana robię pierwszy wypad w nowym sezonie
    3 punkty
  4. Uparłem się, żeby na koniec sezonu zapolować jeszcze na sandacza. Sobota - warunki ciężkie. Moje ulubione miejscówki skute lodem więc wybrałem się na miejskie bulwary - tam, gdzie sandaczowego brania jeszcze nie uświadczyłem i... nic się nie zmieniło 😎 Niedziela - Sylwester. Jak co roku, sezon zamykam właśnie tego dnia. We Wrocławiu 15°C, więc lód nikł w oczach. Wybrałem się z kolegą na ulubioną miejscówkę. Przynęta standardowo - mrożona martwa rybka. Szczęście się uśmiechnęło i udało mi się zamknąć sezon miłym akcentem.
    2 punkty
  5. Na rzece trochę drobnego okonia, potem przenosiny na stojącą wodę. Tradycyjne kruszenie lodu, chwila przerwy i wpuszczam rybkę na spławiku metr od podestu. Nie mija 5 sekund i korek znika pod lodem. Czekam chwilę i miły akcent na zakończenie sezonu 61 cm.😎
    2 punkty
  6. Cześć. Krótkie ocena mojego okoniowego wędkowania. Początek roku bardzo trudny. Pogoda nie sprzyjała, sytuacja kowidowa też niemały wpływ miała na decyzje wędkarskie. Kilka razy próbowałem coś złowić do tabeli w okienku pogodowym, ale kompletnie mnie ignorowały. A prawda była chyba taka, że szukałem tam, gdzie ich nie było. Późna jesień niewiele się różniła. Jednak wcześniej, dokładnie w czerwcu, okonie odpaliły mi na zabawki, na które najbardziej liczyłem. Mowa o powierzchniowych przynętach, popperach i bezsterowych woblerach wtd. Nie mogłem otrzymać lepszego potwierdzenia, że idę w słusznym kierunku. Uwielbiam ten sposób łowienia. Biorąc realnie pod rozwagę swoje umiejętności, sprzęt, rodzaj łowisk i porę roku w jakiej chcę uzyskać najlepsze efekty i przyjemność, to standardowe jigowanie w moim przekonaniu przegrywa z łowieniem powierzchniowym. Jeżeli ktoś przykłada się dokładnie do łowienia na gumki, to tak, można wyczarować niezłe wyniki. Jednak wymaga to naprawdę poświęcenia się okoniom i odstawienie wszystko inne na bok. Top 10 okoni w tym sezonie wynosi 36,6 cm. Biorąc wyniki z poprzednich edycji, wniosek może być tylko jeden, poprzeczka stale rośnie i żeby znaleźć się na podium, to trzeba uzyskać średnią w granicach 35 cm. Gdyby ktoś miał jakieś okonie z ostatniej chwili (z ostatnich dni grudnia), to dajemy czas do końca niedzieli, by się tym podzielić i poprawić tabelę. W poniedziałek zamykamy zgłaszanie i żadne łapówki ani znajomości u Admina nie pomogą🙂 Zresztą, kolega Jamnick85 pilnuje zgłoszeń i myślę, że na kocie oczy się nie nabierze😿 Tu należą się podziękowania za prowadzenie tabeli i pilnowanie porządku z punktacją. Dziękuję. Dziękuję wszystkim, co się udzielali. Dziękuję za komentarze, za dzielenie się swoimi spostrzeżeniami. Czasami, niby szczegóły, a mogą się komuś przysłużyć i otworzyć wrota do okoni gigantów🎣 Jeżeli chodzi o nowy rok, to wiele zmian nie planuję. Gdy będzie zbliżał się czerwiec, to spróbuję w tym czasie dorwać kilka okoni na przynęty powierzchniowe. Oglądając trzeci odcinek Perch Pro8 utwierdził mnie zespół Headbanger, że dobrze obstawiałem na woblera Spitfire 11 cm. Miałem przeczucie, że to może być dobra przynęta na big okonia. Jak do tej pory udało się mi złowić kilka nocnych kleni i suma. Raz tylko, przez kilkanaście minut próbowałem za dnia. W tym roku obiecuję dać szansę Spitfire częściej. Myślę, że bolenie i szczupaki też mu nie przepuszczą. Fajna przynęta, która nie potrzebuje w praktyce żadnych szczególnych umiejętności w prowadzeniu. Wystarczy kręcić i czekać na łubu dubu! https://youtu.be/VBKN2zVq02E?t=2441 Wrócę jeszcze na chwilę do tabeli. Całą dziesiątkę złowiłem na przynęty powierzchniowe. Gdybyśmy brali do rozliczeń dwadzieścia okoni, czy nawet trzydzieści, to spokojnie mogę powiedzieć, że całość zapełniłbym właśnie rybami z powierzchni. Łowiłem je w ten sposób w czerwcu, lipcu i sierpniu. Przypomnę jeszcze zwycięzców i ich średnią z poszczególnych lat: 2018 r. ___ 34,4 ___ Budek 2019 r. ___ 35,8 ___ Budek 2020 r. ___ 35,1 ___ McGregor 2021 r. ___ 36,6 ___ jaceen To nie był łatwy rok z okoniami, a tabela 2021 wygląda tak: Lp Zawodnik Max 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 SUMA 1 Jaceen 41 34 34,5 36 34,5 35 37 41 41 37 36 366 2 Jamnick85 40 30 32 40 35,5 32,5 32 34 30 34 29,5 329,5 3 McGregor 34,5 31 32,5 29 31 33 32,5 34,5 29 33,5 29 315 4 RafalWR 38 31 30 29 32 30 30 30 31 38 31 312 5 Larry_blanka 36 30,5 36 26 33 30 27 31 32 27 28 300,5 6 MarianoItaliano85 36 36 29 27 24,5 26 33 33 24 33 26 291,5 7 Carloss83 32 32 30 26 30 26 26 28 30 30 31 289 8 Moczykij 29 23,5 25,5 29 27 24 25 27 28 24,5 25 258,5 9 Kepes53 38 38 26,5 30 28 31 27 29 30 239,5 10 Kamil.ruszala 28 23,5 24,5 28 27 23 22 22 22 192 11 Don Gucak 39 35 39 74 12 Cysiu 26,5 26,5 22 22 70,5 13 Budek 32 31 32 63 14 Marienty 33 24 33 57 15 Essox 23 23 22 45 16 Mirosławrobak 29 29 29 17 Michalvcf 24 24 24
    1 punkt
  7. Wędkarsko rok udany. Moja galeria dokładnie obrazuje większość wypraw. Poprawa wyniku w GP pozwala mi nieśmiało wierzyć w większe umiejętności, choć zaliczyłem porażki w gatunkach takich jak jazie i okonie. Kilka ulubionych wspomnień: Plecak, wędka, prosty zestaw i podbierak. Czyli zimowe poszukiwania kleni w centrum miasta. Klimatyczne łowienie o świcie, przed pracą. Uwielbiam. Nocka bez ogrzewania przy ujemnych temperaturach w kwietniu i wczesno wiosenne karpie. Ten gatunek był naszym głównym celem w tym roku. Poszukiwaliśmy osobnika 20kg, mimo że nie byliśmy w stanie zorganizować wyprawy na łowisko, na którym szanse na takie okazy są większe. Wspólne wypady z młodym pokoleniem wędkarzy. Rekord karpia 19kg Nie mieliśmy okazji pojechać na łowisko z jesiotrami gigantami, ale na tej wyprawie wiedzieliśmy, że w zbiorniku żyje już bardziej wyrośnięty osobnik. Udało się go poznać. Pierwsze w życiu brzany. Wypady rodzinne. Wycieczki w malownicze obszary. Bardzo mało spinningu w tym roku i obiecuję poprawę w 2022. Brakuje mi też zimowych płoci. Grudzień tym razem nie pozwolił mi na radość z wędkarstwa. Szybki start w poszukiwaniu karpi wiosną, odciągnął moją uwagę od jazi i kleni. W 2022 nie dopuszczę do tego. Życzę wam wszystkiego dobrego w nowym roku. 2021r. nauczył mnie, że najcenniejszą wartością jakiej mogę Wam życzyć jest zdrowie dla Was i waszych bliskich.
    1 punkt
  8. U mnie rok był dobry, w tym życiówka lipienia (48 cm) i pstrąga tęczowego (57 cm). Co prawda lokalnie coś słabo mi szło – ilościowo miałem zaledwie połowę kleni z tego co w poprzednich latach. Przeszkadzało: zimna wiosna, zarośnięta Ślęza, dziwne lato, sporo wyjazdów. Każda z małych dolnośląskich rzeczek na której łowiłem klenie/pstrągi wypadła w tym roku gorzej niż w poprzednich latach. Odra była nieczęsto odwiedzana ale jakieś skromne bolki i sandałki wpadły (dla zasady). Miałem więcej wolnego czasu w tym roku i trochę pojeździłem po Polsce (po OSach Dunajec, SAN, Wisła) i po zagranicy (Szwecja, Niemcy) tam fajne rybki były (niedużo ale trafiały się duże). W Polsce pstrąg potokowy (max 50) i kleń (max 50, 51). Dwie zagraniczne metrówki szczupaka (100 i 106). Poprawiło się technicznie moje muchowanie (technicznie oberwałem po garbie nie raz i trzeba się doszkalać było), w końcu (na jesień późną) zmierzyłem się z nimfą i coś tam zrozumiałem z tej techniki i złapałem nimfowych kilkadziesiąt rybek. W przyszłym roku może pogoda lepiej dopisze to lokalnych kleni więcej na muchę połowię. Będą eż wyjazdy po Polsce i do Szwecji/Słowacji/Niemczech – padną fajne rybki i będzie rekreacja ruchowa nad wodą (oby tylko jakieś zdarzenia losowe się nie zwaliły na głowę).
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.